Żołnierze ochrony pogranicza mieli dość niskiego i nieregularnie płaconemu żołdu więc postanowili wziąć sprawy we własne ręce.
http://www.tvn24.pl/0,1588134,0,1,bunt-zolnierzy-sie-rozszerza,wiadomosc.html
Cytat: |
07:48, 26.02.2009 /BBC, PAP
Bunt żołnierzy się rozszerza
NIEOPANOWANA SYTUACJA W BANGLADESZU
Środowy bunt żołnierzy paramilitarnych oddziałów ochrony pogranicza w stolicy Bangladeszu Dhace rozszerzył się na inne miasta. Według wstępnych danych w walkach między buntownikami, a regularną armią zginęło do tej pory 50 osób.
Zobacz infografikę Wojskowe działko naprzeciwko koszar BDR (EPA)
Ofiary to przede wszystkim przypadkowi cywile, którzy znaleźli się na linii ognia przed koszarami paramilitarnych Bangladesh Rifles (BDR) w chwili wybuchu buntu. Do jego stłumienia skierowano wojsko i policję.
Buntownicy wzięli około stu zakładników, w tym dowódcę BDR, ale gdy wojsko zaczęło naciskać, zwolnili kobiety i dzieci. Niektórzy żołnierze BDR zaczęli też składać broń, a sytuacja w Dhace wydaje się opanowana.
Umożliwiła to zaproponowana przez rząd amnestia dla buntowników.
Bunt wymknął się spod kontroli?
Jak jednak informują agencje prasowe, w międzyczasie bunty wybuchły też w innych garnizonach Bangladeszu. Odgłosy strzałów słychać było w porcie Chittagong, a także w Feni przy indyjskiej granicy oraz Rajshahu i Sylhet na północy kraju. Nie ma jednak doniesień o ofiarach tych niepokojów.
Żołnierze BDR zbuntowali się w środę w proteście przeciwko niskiemu żołdowi. Powszechnie odrzucono hipotezę, że była to próba zamachu stanu, do których wielokrotnie w przeszłości w Bangladeszu dochodziło.
|