The Union - napisy PL

Adwokat Diabła

ktoś kiedyś powiedział, ze narkotyki nie są dla głupich ludzi. Umiar jest wyznacznikiem każdego człowieka, ale nie wszyscy o tym pamiętają.
Pieprzeniem jest, że zaczynasz od słabszego a kończysz na mocniejszych dragach czy alkoholu. Ja zaczynałem od wódki w 8 klasie podstawówki a teraz pije tylko wino okazyjnie bo lubie. Zaczynałem 15 lat temu od trawy i na niej skończyłem i popalam sobie od czasu do czasu do dzisiejszego dnia. Czy jestem ćpunem i alkoholikiem?

Jest taka choroba, w której żaden lekarz wam nie pomoże a nazywa się chorobą duszy. Bo wielu ludzi jest zbyt wrażliwych na ten chory i pojebany świat, który jest nam serwowany każdego dnia jako chleb powszedni i czują gdzieś tam w środku że nie pasują do niego. Pamiętacie takiego kolesia, który zwał się Rysiek Riedel? Posłuchajcie tego o czym pisał i jak jego dusza krwawiła. A dlaczego ćpał? A dlaczego oglądasz telewizję, dlaczego spędzasz godziny w internecie, dlaczego ciagle myślisz o seksie, dlaczego ciagle jesz za dużo, dlaczego gonisz za pieniędzmi, które nie istnieją, dlaczego jesteś zły dla innych ludzi?

Marihuana MOŻE dać ci parę odpowiedzi. Ale ktoś się boi, że je dostaniesz i to z innego źródła niż oficjalne.

Naznaczony

maria na nic nam nie odpowie, maria odpowie nam dobrym hajem
_________________
nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno

Adwokat Diabła

Każdy dostanie to czego szuka.

Herodot

detro napisał:

Tak się czasem zastanawiam jak głęboko nieświadomą istotą trzeba być aby myśleć że którekolwiek "narkotyki" są problemem. Problem tkwi w człowieku i pozostanie w nim do czasu aż ludzie nie zaczną brać odpowiedzialności za swoje własne życie.

Część głęboko nieświadomych istot już nie łazi po tym świecie, wzięli odpowiedzialność za swoje życie, rozumiem, że ich problem miał zniknąć przez to, zniknął razem z nimi. Już sobie na przykład nie posłucham Alice in Chains ze Staleyem, bo zdolny artysta, wokal wszechczasów tak się oddał sprawie ćpania, że z domu nie wychodził. Jeszcze miał siłę przestrzec przed końcem idiotów jakim on sam się stał, którzy uważają się za kozaków biorących dragi z uśmiechem na ustach 'jesteśmy, świadomi, kontrolujemy sytuacje'.

Mój drogi, świadome jednostki trzymają się z dala od tego gówna. Natomiast nieświadomość polega na przekonaniu, że wszystko jest pod kontrolą, odpowiedzialny młody człowiek, który ma już dowód osobisty i parę groszy na zabawę zjara se joincika, jednego, drugiego, setnego, potem jakiś grzybek, kwasik, metyl jest fajnie, z okazji urodzin coś se wciągnąć białego w nosek, fakt trzeba zbierać od rodziców przez 2 miechy niby to na drogie spodnie i buty, ale daje rade. A potem już ciężko wytrzymać bez, z kasą słabo, chce się znowu, problemik.... to sie idzie gdzieś tam, jakiś handelek koledze koledze od dilera się weźmie trochę towaru, potem jakieś radio opierdoli i sprzeda, bo ciśnie.... i tak dalej. Ciężko przestać. Taki muzyk artysta to przynajmniej ma hajs, sobie zakupi 10kg wszystkiego i ma na pół roku ładowania, poza tym ma kasę na odwyk w razie czego, więc jak coś się będzie działo to zadzwoni pod niebieską linię..... Ale koniec końców i jego znajdują w chałupie z glutami przepuszczonymi przez zatoki i wywalonymi gałami, bo to może serce pierdolnąć albo siąść wątroba czy tez niedotlenienie, cała paleta do wyboru dla świadomej jednostki.

Joint to joint. Tableta to tableta. Każdemu się może zdarzyć. Ale takie pierdolenie jak Twoje długo Cię na powierzchni trzymać nie będzie. Marzenia się spełnianią, odpowiedzialne życie polega na tym, że można je sobie osobiście zjebać.

donald

[quote="hoo"]Film dobry, z jednym ale, jako były palacz marihuany:
-marihuana racja nie prowadzi do agonii jak koka, ALE jest uzależniająca (psychicznie)

To jak kawa, papierosy i alkohol wiec czemu jest nielegalna do jasnej cholery ?
_________________
"Używają słów jak zaufanie. Nie ma czegoś takiego. Wszyscy, który podpisują coś między sobą robią to bo sobie nie ufają" Jacque Fresco

kalfas

Witajcie,

dobrze ze Adwokat wyciągnął temat Riedla. Wlasnie ja tez mówie mozesz robic cokolwiek na co masz ochote....
pod warunkiem, że nie krzywdzisz żadnej innej jednostki. Riedel, miał chora dusze cierpiał ale krzywdził swoja rodzine,
film nie pokazuje wszystkiego. Mozesz cpac...robic co chesz nie krzywdz tylko innych. I tu wlasnie wkracza prawo...
te regulacje są po to zeby bronic innych przed narkomanami. Jak kazde prawo tak i to jest mocno niedoskonlae.

Wiem o czym mowie, mialem znajomych ktorzy zacpali sie na smierc, zaczynali jak wszyscy od lekkich wspomagaczy.
Ludzie tacy zawsze zostawiaja po sobie czarną dziure. Zrozpaczona matke, ojca, zone, dzieci etc.....

Prawda jest tez taka ze dokladnie to samo robi alkohol....

Narkomani znikneli juz z miejsc publicznych...kompociarze jako pokolenie są na wymarciu......dlatego problem moze
byc pozornie sprowadzony do lekkich dragów.Ale on jest ...został po prostu zmodernizowany jak cale nasze spoleczenstwo po 89 r.

Pisalem juz nie raz....nie podawac zadnych statystyk zestawiajacych wykrywalnośc przestespt po alkoholu i dragach.....po prostu nie ma srodkow technicznych na wykrywanie narkotykow w ten sposob jak alkoholu....
..dodam w tak prosty sposob...

Na koniec cos co malo kto zauwaza......skutki spozycia alkoholu sa krótkotrwałe....narkotyków z reguły dłuzsze.
_________________
życie to myślnik miedzy data urodzin i śmierci. Może to wszystko co mamy? czasami nawet nie mamy tego.

somebody

Cytat:

Na koniec cos co malo kto zauwaza......skutki spozycia alkoholu sa krótkotrwałe....narkotyków z reguły dłuzsze.

Co uważasz za skutek? Fazę? Jeżeli tak to się z Tobą zgadzam. Faktycznie alko działa krócej niż inne substancje. Natomiast jeżeli masz na myśli skutki dla organizmu to niestety nie mogę się z Tobą zgodzić. Regularnie pity alkohol wyrządzi większe spustoszenie w organizmie niż regularnie zażywana mj, czy szałwia wieszcza, czy ayahuasca, czy lsd. Szybciej niż alko wykończą człowieka opiaty i inne chemiczne gówna jak metaamfetamina na przykład. Nie można generalizować ludzi trzeba uświadamiać. Kiedyś w szkole podstawowej pan milicjant mówił nam że haszysz to smolista chemiczna substancja. Dziś wiem że skurwysyn kłamał, jednak jeszcze długo po tej pogadance myślałem że mj to zło największe.