?

Al Kohol

zainspirowany "billboardami prawdy" Aqualinespirit wpadlem na - jak zwykle genialny Very Happy

- pomysl artystyczno-semantycznego sabotazu miejskiego. plan jest oszalamiajaco prosty i oszczedny - tak w kosztach jak i w nakladzie wymaganej pracy. rzecz sprowadza sie do przelecenia sie po miescie i do kazdego billboardowego hasla reklamowego dopisanie sprayem znaku zapytania. za cholere nie mam pamieci do tych plakatow i widniejacych na nich haselek, wiec podam tylko jeden przyklad jak zmienia sie znaczenie przez ten jeden znak - "media markt - nie dla idiotow?" Very Happy

a tutaj znalazlem ciekawy artykul poswiecony takim akcjom:
http://bardzo.nd.e-wro.pl/tak-o//tmp/tek.....antka.html

gerwazjana

Ale slaby pomysl. Tak w ogole to on jest tak 'oryginalny' ze jakos dziwnym trafem juz mi sie gdzies rzucil na oczy... Al Kohol ty plagiatorze Wink

chyba, ze to tylko przypadek

piosenka komercyjna, ale ma bardzo pozytywny przekaz tak na marginesie, chyba ja wrzuce do naszego dzialu z muzyka, tylko posluchajcie tekstu.. hehe podoba mi sie ich van- jezdzenie takim po miescie uswiadamiajac ludzi to dopiero bylaby akcja Smile

Przyklad w tym linku, ktory podajesz jest inny, bo niesie w sobie jakas tresc, jakis trybik zmuszajacy do zastanowienia- i to jest dobry pomysl.. A znaki zapytania? w dzisiejszym swiecie nikt nie zwroci nawet na nie uwagi, chyba ze byloby to na tak wielka skale jak w powyzszym teledysku.. Juz bardziej jakies ciekawe slogany bylyby skuteczniejsze wg. mnie..