Psychiatria a prawa cz³owieka
„Leczenie” pod przymusem, psychotropy na si³ȩ, elektrowstrz±sy, przywi±zywanie do ³ó¿ka... Czy powinni¶my wyra¿aæ zgodȩ na tak± literȩ prawa? Niemiecki ruch „Ofensywa Szalonych e.V.” ro¶nie w si³ȩ i mówi kategorycznie: NIE!
Publikowanie tre¶ci, szerz±cych my¶l antypsychiatryczn±, jest w Polsce (ale nie tylko) wci±¿ nielada problemem. Silne lobby przemys³u farmakologicznego, jak i dobrze zakorzeniona w spo³eczeñstwie ¶wiadomo¶æ psychiatrycznej „nieomylno¶ci”, przypominaj± mi czasy Polski peerelowskiej, kiedy jedni próbowali wykrzyczeæ, ¿e komunizm to terror, uprawiany na spo³eczeñstwie i trzeba dzia³aæ w ruchu antykomunistycznym, a inni, ¿e antykomuni¶ci to jacy¶ wariaci, którzy nie wiedz±, co mówi± i na pewno s± na us³ugach wrogich NAM si³. Wiadomo by³o, ¿e antykomuni¶ci zwalczani byli przez komunistów i ¿e pojȩcia takie, jak „wolno¶æ s³owa” w ustach tych drugich brzmia³y co najmniej ¶miesznie, nie maj±c odniesienia do medialnej rzeczywisto¶ci. W miȩdzyczasie ¶miem twierdziæ, ¿e dzisiaj mamy do czynienia z podobn± sytuacj± w odniesieniu do inicjatyw antypsychiatrycznych, gdzie ka¿da aktywno¶æ opluwana jest przez pro-psychaitrów nie tylko, jako idiotyzm, ale tez (o ironio!)... sekciarstwo.
Na szczȩ¶cie do¶wiadczenie tamtych czasów pozwala domniemaæ, ¿e tak, jak wtedy pojawiali siȩ jednak „anty-komuni¶ci” i wci±¿ ich przybywa³o, a komunizm wreszcie upad³, jako wielkie oszustwo i manipulacja (choæ wielu mówi³o, ¿e siȩ nie da), tak i teraz przybywaæ bȩdzie „anty-psychiatrów”, co doprowadzi nie tylko do wielu ujawnieñ terroru, jaki w tej dziedzinie „medycyny” jest stosowany na „pacjentach”, ale te¿ do jej upadku w formie, w jakiej dzisiaj wci±¿ pozwala siȩ jej funkcjonowaæ. Dla prof. Thomasa Szasz’a, ¶wiatowej s³awy krytyka psychiatrii, jest ona pseudonauk±, która uskutecznia swoj± dzia³alno¶æ poprzez wystawianie diagnoz psychiatrycznych indywiduom, protestuj±cym w sprawach spo³ecznych...
W niniejszej publikacji o jednym z niemieckich ruchów obywatelskich o odwa¿nej nazwie „Irren Offensive” („Ofensywa Szalonych”), który równie¿ pos³uguje siȩ przydomkiem „antypsychiatryczny”. Kilka dni temu uda³o mi siȩ przeprowadziæ wywiad z kierownikiem tej organizacji, panem Rene Talbotem i niech pos³u¿y on, jako kontrargument, ¿e trzeba siȩ upominaæ i ¿e jednak „siȩ da!”, a „Irren Offensive” od 1980 roku, pomimo jej wzlotów i upadków, uros³a do si³y powa¿nej organizacji miȩdzynarodowej, zrzeszaj±cej w swoich szeregach przede wszystkim by³ych pacjentów, ofiary psychiatrii.
Andrzej Skulski: - Wasza organizacja jest w Polsce zupe³nie nieznana. Po prawie 30 latach dzia³alno¶ci mo¿na powiedzieæ, ¿e ze skromnej inicjatywy kilku osób ekspandowali¶cie do rozmiarów powa¿nej si³y spo³ecznopolitycznej w Niemczech, ale te¿ poza granicami Waszego pañstwa. Jakie by³y Twoim zdaniem najwa¿niejsze przystanki w rozwoju organizacji?
Rene Talbot: - Po fazie przebudzenia, któr± mieli¶my w nielegalnie zajêtym przez nas domu, w tej naszej – jak to nazwali¶my – „Twierdzy Szalonych“ („Verrücktenburg“), potrzebowali¶my ok. 10 lat na skonsolidowanie grupy. W tym czasie mogli¶my ju¿ dziêki pieni±dzom pañstwowym wynaj±æ mieszkanie, sfinansowaæ parȩ etatów i postawiæ w ten sposób fundament pod nasz± dzia³alno¶æ na zewn±trz, a przede wszystkim pod wydawanie w wysokim nak³adzie naszej gazety "Irren Offensive"
(http://www.antipsychiatrie.de/), która umo¿liwi³a nam zwrócenie na siebie uwagi w ca³ych Niemczech. W tym czasie nawi±zali¶my nie tylko ¶cis³± wspó³pracȩ z ruchem studenckim Wolnego Uniwersytetu Berlin, ale równie¿ z Parti± Zielonych, która wtedy rozumia³a siȩ jeszcze, jako ruch pozaparlamentarny.
Marzenie o stworzeniu legalnej „Twierdzy Szalonych“ okaza³o siȩ jednak problemem wtedy, kiedy jego realizacjȩ przybli¿y³a nam darowizna, jak± dostali¶my od ojca jednego z ch³opców, który po przymusowym zamkniêciu w psychiatrii pope³ni³ samobójstwo. I tak dom, który nam ten rodzic podarowa³ w roku 1990, a który mia³ byæ miejscem ucieczki dla ofiar psychiatrii, sta³ siȩ przyczyn± podzia³u grupy, kiedy jej cze¶æ - o orientacji socjalno-pedagogicznej - podjȩ³a jego okupacjȩ. Preferowa³a ona niestety stworzenie tam „Domu Ucieczki“ („Weglaufhaus“), który mia³ byæ finansowany z funduszy pañstwowych, a tym samym pod³±czony do struktur psychiatrycznych, a ¶rodki mog³y p³yn±æ tylko pod warunkiem przyjmowania osób zdiagnozowanych psychiatrycznie. Na to nie mogli¶my siȩ zgodziæ, bo przecie¿ mia³ tam znale¼æ schronienie ka¿dy, kto chce wyrwaæ siȩ z przymusu leczenia. Nasza czȩ¶æ grupy, dzisiejsza „Irren Offensive e.V.“ (e.V.= zrzeszenie zarejestrowane), zradykalizowa³a siȩ wtedy w tym procesie i upolityczni³a, podejmuj±c dalsz± dzia³alno¶æ ju¿ tylko na bazie darowizn. W 1994 roku, po wyje¼dzie do Ameryki i spotkaniu z amerykañskimi aktywistami, zmieni³ siȩ tor naszego dzia³ania, a jego koncentracjȩ przestawili¶my w³a¶nie z krytyki na temat metod medycznych na uwarunkowania prawne i na to, jak mo¿na te problemy rozwi±zaæ politycznie oraz ideologicznie.
- I jakie by³y nastêpstwa tych przemian?
- Dziȩki tej nowej orientacji organizowali¶my od roku 1995 coroczne pochody protestacyjne i w roku 1996 znowu – tym razem legalnie - mogli¶my wprowadziæ siȩ do mieszkania w domu, który kiedy¶ zajmowali¶my bezprawnie. Od tego czasu co ok. 2 lata ponownie wydawali¶my nasz± gazetȩ. Ma³ym nak³adem finansowym mogli¶my ju¿ od 1996 roku osi±gn±æ du¿± ilo¶æ czytelników za pomoc± internetu, co te¿ by³o ogromn± pomoc±, poniewa¿ inne media niechȩtnie lub wcale nie informuj± o takich dzia³aniach, powielaj±c jedynie k³amstwa lekarzy.
W roku 1997 na bazie naszej ¶cis³ej wspó³pracy z profesorami socjologi, politologii i filozofii Wolnego Uniwersytetu Berlin mogli¶my odnotowaæ trzy sukcesy:
- Organizacjȩ sympozjum „Okrutne Wspó³czucie“
(http://www.irrenoffensive.de/szaszsymposium/index.htm) z udzia³em prof. Thomasa Szasz’a;
- pierwsze seminaria „Katedry na rzecz Szaleñstwa“
(http://www.irrenoffensive.de/ )
- powo³anie i zapocz±tkowanie przygotowañ dla „Trybuna³ Foucualt odno¶nie sytuacji w psychiatrii“
(http://www.foucault.de/)
„Trybuna³ Foucaulta“ (30.04.-03.05.1998), który odby³ siȩ u w najwiȩkszym teatrze w Berlinie, „Die Volks-bühne“, sta³ siȩ impre-z± miȩdzynarodow± z udzia³em ponad 1000 uczestników i wspie-rany by³ przez Wolny Uniwersytet Berlin, Teatr „Die Volksbüh-ne“ i „Irren Offensive e.V.“ Wyrok tego Trybuna³u os±dza systematyczne przestȩpstwa psychiatrii, jako zbrodnie przeciwko prawom cz³owieka; zosta³ przet³umaczony na 20 jêzyków, równie¿ na jȩz. polski
(http://www.foucault.de/polishsprache.htm), a w internecie mo¿na obejrzeæ film na ten temat
(http://www.foucault.de/ft_video_stream.htm). Poza tym opublikowali¶my w internecie listȩ podpisów, na której znalaz³y siȩ 1773 nazwiska osób, popieraj±cych wyrok Trybuna³u.
- I jakie by³y efekty?
- Ku naszemu zdziwieniu ju¿ na pocz±tku roku 1999 uchwalono ustawȩ, która - gdzie¶ tam w zdaniu podrzȩdnym - zawiera³a wzmiankȩ, ¿e jest mo¿liwo¶æ wystawienia „Upowa¿nienia“, które mog³a podpisaæ ka¿da osoba (tak zwane „Zabezpieczenie na wypadek choroby“ - Vorsorgevollmacht), które bȩdzie uznane ponad prawem kurateli psychiatrycznej (oszukañczo nazywanej „opiek±“ /Betreuung,/, która upowa¿nia³a psychiatriȩ do przymusowego zamykania i leczenia „pacjentów“). Wtedy w³a¶nie, z pomoc± grupy adwokatów, których znale¼li¶my dziȩki og³oszeniu prasowemu, mogli¶my wykorzystaæ t± szansȩ i rozprowa-dzili¶my takie „Upowa¿nienia“ pomiȩdzy sob±. W „Upowa¿nieniu“ by³o zawarte zapewnienie, ¿e wykorzystane ono mo¿e byæ ZAWSZE wtedy, kiedy podjȩte bȩdzie wobec nas przymusowe leczenie psychiatryczne. Adwokaci konsekwentnie wykorzystywali ka¿d± szansȩ, któr± to nowe prawo dawa³o i odwo³ywali siȩ nawet do najwy¿szych instancji s±dowych, aby w ten sposób zapobiegaæ przymusowemu leczeniu. „Upowa¿nienie“ by³o wiȩc pierwszym prawnym ryglem, który mogli¶my wepchn±æ pomiȩdzy „pacjenta“, a ukrȩcon± plecionkȩ sȩdziów z lekarzami.
„5. Miȩdzynarodowy Trybuna³ Russell“
(http://www.freedom-of-thought.de/index.html), który odby³ siȩ w roku 2005, umocni³ wyrok Trybuna³u Foucualta, jak te¿ nasz± orientacjȩ na dopominanie siȩ w psychiatrii o prawa cz³owieka. Najwiȩkszym sukcesem, jakiego oczekujemy i mamy nadziejȩ, ¿e dojdzie do regulacji prawnej w czerwcu tego roku, ma byæ przeg³osowanie ustawy na temat psychiatrycznej „dyspozycji pacjenta“ (Patientenverfügung). Wtedy bȩdziemy mogli obroniæ siȩ przed przymusowym leczeniem w³a¶nie poprzez takie „Upowa¿nienie“, podpisane po prostu osobi¶cie przez ka¿dego zainteresowanego. W ten sposób zostanie zrealizowane prawne przeforsowanie ustawy, która skutecznie pozwoli nam powiedzieæ „NIE“ wobec tego jednoznacznego ³amania prawa.
Kto chcia³by dok³adniej przejrzeæ zakres naszej aktywno¶ci, mo¿e przeczytaæ 13 wydañ naszej gazety „Irren Ofensive“. W internecie s± one wolnodostȩpne , niestety do tej pory tyko po niemiecku.
- Czyli jako pierwsi macie szansȩ obaliæ pogl±d, ¿e przeciwko psychiatrii nie da siȩ prawnie nic wskóraæ, a cel, który wpisali¶cie sobie na sztandary: zniesienie przymusowego leczenia, przymusowego podawania leków oraz zakaz u¿ywania elektrowstrz±sów, pojawi³ siȩ w zasiȩgu rȩki?
- Tak. My¶lȩ, ¿e w porównaniu ze wszystkimi krajami o orientacji zachodniej doszli¶my najdalej, je¿eli chodzi o zniesienie leczenia przymusowego, jako tego elementu - jednego z wa¿niejszych – który wci±¿ podtrzymuje psychiatriȩ konwencjonaln± przy ¿yciu. Je¿eli w lecie pojawi siȩ ustawa o „dyspozycji pacjenta“ w tej formie, jak± my sobie ¿yczymy, to rzeczywi¶cie jako pierwsi na ¶wiecie bȩdziemy mogli powiedzieæ, ¿e uda³o nam siȩ przez to przebiæ i w ten sposób odebraæ s±dom, jako organom pomocniczym lekarzy i samym lekarzom prawo do traktowania nas inaczej.
- Dzia³anie godne na¶ladowania, na co wskazuje te¿ Wasza ekspansja miêdzynarodowa. Jak intensywne s± w miȩdzyczasie powi±zania z podobnymi inicjatywami poza granicami Niemiec?
- W³a¶ciwie ju¿ od dawna jeste¶my zwi±zani z cz³onkami innych grup, przede wszystkim w USA, ale zwi±zki te s± tylko nieformalne choæ w roku 1994 mogli¶my zorganizowaæ wspania³y wyjazd grupowy na wschodnie wybrze¿e Ameryki, do czego otworzy³a nam drzwi Kate Millett. Dziȩki Trybuna³owi Foucualta rozwin±³ siȩ te¿ bardzo dobry kontakt z nasz± izraelsk± organizacj± partnersk±
(http://www.iaapa.org.il/) oraz z naszymi przyjació³mi w Kanadzie, Szwajcarii i Austrii. W roku 2002 kontakty te doprowadzi³y do za³o¿enia International Association Against Psychiatric Assault w Basel
(http://www.iaapa.ch/), w którym bardzo aktywnie uczestniczyli¶my. IAAPA jest zrzeszeniem miȩdzynarodowym, ale z pewnym utrudnieniem, poniewa¿ nasi cz³onkowie s± zazwyczaj relatywnie biednymi lud¼mi i nie staæ ich na podró¿e. Z problemem tym poradzili¶my sobie jednak w ten sposób, ¿e zebrania cz³onków Zrzeszenia odbywaj± siȩ w internecie, za pomoc± czata. W ten sposób rozwin±³ siê po czȩ¶ci bardzo dobry kontakt z cz³onkami organizacji w Rosji.
- Psychiatria wszȩdzie jest rygorystyczna wobec ludzi internowanych za jej murami. W Polsce po dzi¶ dzieñ jest ona zupe³nie poza kontrol± spo³eczn±, a organizacji podobnych do Waszej niestety nie ma. Czy nawi±zuj±c kontakty miȩdzynarodowe próbowali¶cie te¿ rozejrzeæ siȩ za chȩtnymi do wspó³pracy w naszym kraju?
- Tak, ale niestety nasze spotkania z grupami w Gdyni i Warszawie, do których dosz³o w roku 2000 nie doprowadzi³y do d³ugodystansowej wspó³pracy, a to prawdopodobnie dlatego, ¿e my, jako niezale¿ni od systemu, stali¶my siȩ - ¿e tak powiem - ciȩ¿ko strawni dla tych, którzy raczej preferuj± „przyznanie siȩ do choroby“, dostosowuj±c tym samym do linni psychiatrycznej. Chȩtnie nawi±zaliby¶my wiȩcej intensywniejszych kontaktów. Mam nadziejȩ, ¿e tym razem siȩ to uda.
- Te¿ mam tak± nadziejȩ; skorzystam wiȩc z okazji i poproszȩ Ciȩ o radȩ: co my, Polacy powinni¶my sobie wzi±æ do serca w tym okresie stawiania fundamentów pod intensywn± dzia³alno¶æ antypsychiatryczn±? W Polsce pojawia siȩ coraz wiȩcej publikacji demaskuj±cych prawdziwe oblicze psychiatrii, tworzenie siȩ ruchu wsparcia dla osób prze¶ladowanych w niej jest wiȩc kwesti± czasu.
- Moj± rad± jest, ¿eby od pocz±tku mieæ jasno okre¶lon± liniȩ dzia³ania, aby nie pope³niæ ¿adnego kategorycznego b³êdu: g³ównym punktem jest ekstralegalna przemoc, na któr± zezwala siȩ w psychiatrii, co pozwala na zamykanie ludzi i leczenie ich pod przymusem. Takie akty przemocy musz± byæ karane przez pañstwo tak samo, jak inne pozbawianie wolno¶ci pod przymusem, ale te¿ ranienie cia³a. Zamiast tego takie dzia³anie psychiatrii nie tylko, ¿e jest tolerowane przez pañstwo, ale wrȩcz wspierane. W ten sposób jest jasne, ¿e nie ma tu problemu medycznego, socjalnego czy ekonomicznego w ukierunkowanym na profity przemy¶le farmakologicznym, a ¿e jest to problemem politycznym, który jest zakamuflowany prawnie i upiȩkszony ideologicznie. Problem polityczny mo¿e byæ rozwi±zany tylko politycznie: tak wiȩc ludzie musz± siȩ ³±czyæ w organizacje, stawiaæ ¿±dania, odwo³ywaæ siȩ publicznie poprzez media, gazety, internet, radio itd., jak te¿ budowaæ kontakty z dziennikarzami. Próbujcie szukaæ sprzymierzeñców na uniwersytetach, tylko nie na fakultetach medycznych, a na politycznych, dziennikarskich i socjologicznych. Wtedy, kiedy grupa bȩdzie wystarczaj±co silna i mog±ca ju¿ wykroczyæ poza indywidualn± pomoc pomiȩdzy sob±, bȩdzie mo¿na zacz±æ bezpo¶redni± pracȩ w celu szukania lobby w¶ród parlamentarzystów. Nam np. ju¿ wiele razy uda³o siȩ wp³yn±æ na przepisy prawne w ten sposób, ¿e przed odczytywaniem projektów ustaw wysy³ali¶my listy kierowane osobi¶cie do wszystkich parlamentarzystów, co mo¿na zorganizowaæ bezp³atnie, oddaj±c je bezpo¶rednio w dziale dystrybuj±cym korespondencjȩ w parlamencie.
- Dziȩkujȩ za rozmowȩ i ¿yczȩ dalszych sukcesów.