Za porwaniem dziecka stoi marihuana

Aqua

Cytat:

[...]

Do porwania noworodka doszło około godziny 3:15 w nocy z piątku na sobotę. Kobieta podszyła się pod pielęgniarkę, weszła do jednej z sal oddziału położniczego i pod pretekstem konieczności zabrania chłopca na badania, wyniosła go z sali. W torbie, do której włożyła noworodka, miała dziecięce ubranka i pieluchy. Przez nikogo niezatrzymywana wyszła ze szpitala i pojechała do mieszkania swojej przyszłej teściowej (pojawiła się w nim około 8:00 nad ranem). Tam została zatrzymana przez policjantów.

Kobieta przez ostatnich kilka miesięcy oszukiwała członków swojej rodziny i chłopaka, że sama jest w ciąży (poroniła w sierpniu ubiegłego roku). Dwa dni temu poinformowała wszystkich, że jedzie do szpitala by urodzić. Kiedy zatem 21-latka pojawiła się w mieszkaniu matki swojego chłopaka, ta była przekonana, że widzi wnuczka.

[...]

Według śledczych, Ewelina G. w chwili, gdy porywała chłopca ze szpitala w Nowej Hucie była pod wpływem marihuany.

[...]

Bezrobotna mieszkanka Nowej Huty trafiła do aresztu w sobotę po południu. Jednak około godziny 22 bardzo źle się poczuła i została szybko przewieziona do szpitala psychiatrycznego. - Doszło do kryzysu psychicznego. Lekarze określili jej stan psychiczny jako bardzo ciężki - mówił w niedzielę TVN24 Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji.

[...]

http://www.tvn24.pl/12690,1586403,0,1,po.....omosc.html

Trzeba przyznać, ze jak na wariatkę i ćpunkę ( Laughing

) porwanie wyszło jej całkiem sprawnie. Wink

Swoją drogą ciekawe w jaki sposób śledczy ustalili, że akurat w chwili porwania była pod wpływem marihuany...
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.

rabarbar

od dziś palacze marihuany będą nazywani w polsce, kidnaperami, albo jeszcze gorzej
tylko patrzeć jak zaostrzeeniu ulegnie prawo antynarkotykowe
kilka więcej takich przypadków nagłośnionych w mediach i mamy przyzwolenie społeczne na surowsze karanie 'ćpunów'
o_O

zibi123

Aqualinespirit napisał:

Swoją drogą ciekawe w jaki sposób śledczy ustalili, że akurat w chwili porwania była pod wpływem marihuany...

A na to jest prosta odpowiedz, wmówili jej to, bądź pomogli naprowadzając ją, że jak to palnie to będzie miała mniejszy wyrok albo coś. Ja będąc na przesłuchaniu byłem w podobnej sytuacji, za wszelką cenę wmawiali mi że to ja coś zrobiłem gdzie ja uchlany do nieprzytomności, nic nie pamiętałem. To teksty typu uchlałeś się film ci się urwał nie pamiętasz ale my pamiętamy i widzieliśmy co zrobiłeś, na szczęście na monitoringu było ze nic nie zrobiłem. Mimo to patrol który tam przyjechał na miejsce tego zdarzenia zatrzymał mnie i wpisał w notce ze zdarzenia jako jednego ze sprawców, gdzie ja swoich danych nie byłem wstanie podać.... Laughing

Krzysiak

Nie no ćpunka po prostu Very Happy

_________________
Nikt nie ma monopolu na prawdę
www.chomikuj.pl/Filmyprawdy

Naznaczony

http://przeklej.pl/d/0000jj65abq4/przekroj2.jpeg bardzo dobry artykół z Przekroju o marihuanie i beznadziejnej prohibicji... tylko mieć nadzieje że ludzie nie dadzą się manipulować hasełkami typu " agresja i przemoc" po marihuanie/

Hunahpu

ja wiem jak do tego doszli, tak jak zawsze Very Happy

Robią badania krwi, które wykrywają czy w ciągu ostatnich 3 tygodni się paliło, jeśli wyjdzie, że tak to od razu przestępstwo obwołane zostaje "dokonanym pod wpływem marihuany". Ot, jakie proste i użyteczne ;]
_________________
Jam jest Hunahpu!

Jak można twierdzić, że "BÓG" nie istnieje i twierdzić, że samemu się jest?

Aya Sophia

Dokładnie, to już nie jest wstęp nawet, to kontynuowanie demonizowania marihuany - powiem szczerze - jak Hicks - tyle razy paliłem ganje, w rzeczy samej, nigdy nie chciało mi się robić coś złego drugiemu człowiekowi...Dokładnie, _nie chciało mi się_ Wink

To chyba ten syndrom amotywacyjny Razz

_________________
"W pozornie beznadziejnej walce, rozwiązanie tych problemów jest proste. Jedyną broń jaką mają przeciwko nam jest ukrywanie przed nami wiedzy. Musicie dużo czytać, by
poznać prawdę i dostrzec korzenie zła"

franek12

Cytat:

Kobieta przez ostatnich kilka miesięcy oszukiwała członków swojej rodziny i chłopaka, że sama jest w ciąży (poroniła w sierpniu ubiegłego roku). Dwa dni temu poinformowała wszystkich, że jedzie do szpitala by urodzić.

byla czy nie byla pod wplywem... wydaje mi sie ze najwazniejsze jest to co zacytowalem, a ze palila to sprawa drugorzedna... moze sobie pociagnela dla uspokojenia, aby nabrac odwagi... akcja niezla, tylko szkoda rodzicow tego uprowadzonego dziecka. przecierz w takim stresie w jakim byla ta kobieta mogly sie wydarzyc rozne rzeczy.