Gazeta Wybiórcza o roku 2012

cebull1

Moim zdaniem, to co piszą w tym artykule, a co się tyczy mani przepowiedni to prawda. Szkoda tylko, że nie napisali czegoś konkretniejszego o tym, co rzeczywiście ukrywają przed nami rządy. Jak wiemy, żeby ośmieszyć prawdę wystarczy zmieszać ją z kłamstwami, w ten sposób wszystko zagmatwać i ludzie już we wszystko co związane z przepowiedniami nie uwierzą. Oto link:
http://wyborcza.pl/1,75475,6267889,Rok_2.....konca.html

DarkTech

Na tym właśnie polega sztuka dezinformacji. O pewnych wydarzeniach mówi się prawdę, ale tylko jeden raz, po czym zapada milczenie. O innych mówi się wplatając w autentyczne fakty kilka bzdur czyniących całość przekazu niewiarygodnym. Jednostki poinformowane na bieżąco o rzeczywistej sytuacji, w przypadku jakichkolwiek pretensji ze strony społeczeństwa mają łatwą obronę: "Przecież zostaliście poinformowani". Pomysł tworzenia opozycji, przez tajną policję, został po raz pierwszy zastosowany w praktyce przez carską "Ochranę". Koncept był w zasadzie genialny dzięki swej prostocie. Jak wiadomo, w każdym ustroju opartym na przemocy, będzie się tworzyć opozycja jako, że zawsze znajdzie się kilku odważnych, gotowych do największych poświęceń ludzi. Po co tracić czas na odnajdywanie dysydentów, śledzenie ich i podsłuchiwanie – najlepiej samemu zainicjować opozycję poprzez odpowiednio wyszkolonych agentów i najtrudniejsza cześć roboty z głowy. Masz więc GW, która prowadzi sztukę informacji na zasadzie dezinformacji. To taki informator i opozycjonista w jednym. Naszym zadaniem jest umiejętne oddzielenie wartościowego przekazu od gówna wmieszanego weń dla rozmydlenia faktów. Niestety jest to bardzo trudne. Tego typu gazety najlepiej czytać od końca i celowo pomijać krzykliwe i wyeksponowane tytuły. Ważnym jest przy tym archiwizowanie kolejnych edycji w wersji tego samego wydarzenia. Oni wiedzą że ludzie wyrzucają poprzednią gazetę Laughing

_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.

Bimi

2012 to dziś już dobry biznes Smile

http://www.sonypictures.com/movies/2012/

http://www.instituteforhumancontinuity.org/

DarkTech

Równie dobrze w informacje o kryzysie finansowym mogliby wplatać legendę o Route 66. O amerykańskiej autostradzie 66 napisano ponad 230 książek i wciąż powstają nowe. Artykułów prasowych jest tak wiele, że nie sposób ich zliczyć. Aż 50 internautów, głównie z USA, ale także z Europy, założyło strony internetowe poświęcone tej drodze. Można się z nich dowiedzieć wszystkiego o pogodzie na konkretny dzień, ale także o zjawiskach paranormalnych. Laughing

Sam zaś kryzys ekonomiczny w USA został zaplanowany już dano temu. Chyba w 2003 roku czytałem już o tym co teraz obserwujemy. Mieszanie tego z wizjami apokaliptycznymi jest dla mnie przynajmniej głupie. Polecam książkę „The New Economic Disorder”. Nie trzeba jasnowidzów ani UFO.
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.

XTC88

W 2012 do niczego nie dojdzie. Następnym celem mogą być największe miasta w USA ( poprzez użycie broni masowego rażenia , iluminaci pozbawieni są empatii , zrobią wszystko, żeby jak najszybciej wprowadzić Nowy Porządek Świata i go wprowadzą ).

Ogólnie ludzkośc nie ma żadnych szans z "elitą" . Jeżecie będzie się im stawiać to skończycie w piachu. Przychodzi wam tylko czekać na nadeście najbardziej totalitarnego systemu w historii - demonokracji .

DarkTech

A chodzi o to by ludziska rozpatrywali wydarzenia na świecie pod kątem apokaliptycznych przepowiedni, nie zaś chłodnej oceny działań politycznych. Większość tele-oszołomów już kupiło ten kit. Teraz studiują Nostradamusa i Jackowskiego podpierając się Biblią. Wpisując w jakiejkolwiek wyszukiwarce "2012" - łatwiej znajdziesz paranoiczny wizerunek zagłady ludzkości, niż plan budowy autostrad w Polsce. A przecież pod tą grubą warstwą medialnych śmieci toczy się polityka międzynarodowa. Bankierzy i przemysłowcy raczej nie rozprawiają na temat Nibiru w 2012 roku, tylko nieźle tarzają się ze śmiechu na samą myśl że ich kolejny etap upodlenia i zniewolenia ludzi przybrał rozmiar religii, zaś ich samych postawiono w miejscu bogów. Nasz (wasz) strach jest ich siłą. Chyba czas to zrozumieć. Exclamation

_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.

forrest_

Ehhh wyczuwam nutkę sceptycyzmu w waszych postach.
Artykuł z GW jest beznadziejny a autor wykazał się brakiem naukowej wiedzy i odrobiny zdroworozsądkowego myślenia.
To nie Zecharia Sitchin wymyślił Nibiru.
Wyczynu tego dokonali chłopcy z NASA.
Dociekliwych odsyłam do moich postów o Nibiru.
_________________
13:13 13.09.1979 Caulbearer Smile

Unos nacen con estrella y otros nacen estrellados
******* Ad astra per aspera ******
.............! Semper paratus !.............

Lech

Wiki nt. Autora:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wojciech_Orli%C5%84ski

Myślę, że nikt tu nikim nie stara się manipulować i w jakiś przewrotny, makiaweliczny sposób omamiać. Ten pan po prostu wierzy w to, co pisze. Jedyne znaczące przekłamanie w tym tekście dotyczy faktu, że rok 2012 jest utożsamiany wyłącznie z tzw. końcem świata.

Ale również niestety trudno autorowi nie przyznać racji w jednej kwestii, że 2012 zaczęło funkcjonować na poziomie "urban legend", gdzie zostało spłycone do granic absurdu.

Dla mnie całe to zamieszanie wokół daty 2012 oraz zaistnienie jej już nawet w obszarach najbardziej wyświechtanej popkultury oznacza uzewnętrznienie ogólnej, gremialnej potrzeby jakiejś globalnej i radykalnej Zmiany. O owej Zmianie artykuł Orlińskiego milczy, sarkastycznie sprowadzając zagadnienie do zjawiska masowej histerii ciemnego ludu. Jaki badacz kultury, taki tekst - wierszówka w Wyborczej jest całkiem przyzwoita.

L.

forrest_

Lech’u
Autor artykułu przejawia skłonności do sceptycyzmu oraz poszukuje jak każdy badacz, logiki rozumowania.

Ten pan po prostu wierzy w to, co pisze

Tak wierzy w to co pisze ale czy te pisanie jest prawdziwe ??? Być może artykuły jego podpisu opierają się tylko na sensacji przełożonej późniejszą premią lub wynagrodzeniem.

Zajmuje się kulturą masową lub Urban legend. No i OK. ale te tematy wymagają niesamowitego zaangażowania i próby odpowiedzi na nurtujące pytania.

Do Urban legends zalicza się np. tzw. Snuff movies. Nie sądzisz chyba że pierwszy lepszy dziennikarzyna zaryzykuje kontakt z grupą wtajemniczonych by uzyskać dobry temat. Jego robota polega na opisywaniu zjawiska ale nie dążeniu do poznania.
_________________
13:13 13.09.1979 Caulbearer Smile

Unos nacen con estrella y otros nacen estrellados
******* Ad astra per aspera ******
.............! Semper paratus !.............