|
Autor
|
Wiadomość |
czasotworzycoczy
Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 69
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:41, 17 Mar '09
Temat postu: W Hipermarkecie |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Sikorski
Dołączył: 08 Gru 2007 Posty: 1898
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
prostynick
Dołączył: 01 Lut 2009 Posty: 343
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:14, 18 Mar '09
Temat postu: |
|
|
Ehh trochę mogę opowiedzieć bo przed studiami jakieś kilka miesięcy dorabiałem sobie w większym hipermarkecie w Krakowie na dziale z komputerami i ogólnie rtv i na tych działach jest tak lekko, że czasem na początku pracy nie miałem co robić więc widziałem co robi się na dziale spożywczym, robiłem na rózne zmiany więc wiem jak to wszystko wygląda. Odnośnie przeterminowanych produktów jest kilka osób które zaczynają od godziny 5 rano i wyszukują przeterminowane albo wycofane produkty, to oni też zajmują się kodami kreskowymi i ogólnie tym całym systemem. Nie ma żadnego przerabiania dat, jedynie jak coś znajdzie się na sklepie to jest to wina tych odpowiedzialnych od tego osób którzy często mają dużo roboty i nie zawsze wszystko wyłapią. Jeśli w domu zorientujesz się, że kupiłeś coś starego to wracasz z paragonem i zwracają ci pieniądze bez żadnego problemu. Produkty przeterminowane i większość uszkodzonej żywności jest spisywana na straty, a później wywalana do specjalnego sypu na śmieci oprócz tektury i folii które idą do pras, a później na recykling. Bardzo dużo produktów dobrych ale na przykład otwarte opakowania i inne niszczone przez klientów idą na śmieci, a część zniszczonego towaru idzie chyba do niektórych schronisk dla zwierząt. Odnośnie wędlin nigdy nie spotkałem się z myciem itp., a jedyne pomieszczenie w którym się myje służyło do mycia wózków, koszyków, elementów półek itd.
Co do małych sklepów w mojej okolicy to właśnie ich wolałem unikać bo tam to dopiero się działo i jeszcze wyższe ceny, a produkty tych samych firm co w hipermarketach... Jedynie moja matka robi w nich zakupy bo zna jedną ekspedientkę która wie co jej podać i często niektóre rzeczy odradza
Tak więc uważam, że zakupy możemy robić wszędzie tylko trzeba patrzyć co się kupuje... Owszem może trafić się hipermarket w którym odstawia się takie numery, ale nie jest wcale powiedziane, że ten mały osiedlowy sklepik jeż uczciwy. Każdy orze jak może i jeśli myślicie, że sprzedawca który codziennie wysłuchuje złośliwych ludzi będzie zawsze uczciwy to pozdrawiam. Wiele takich porządnych osób znałem i z wiekiem w handlu zmieniają się i mają wszystkich w dupie, a myślą tylko o sobie i wcale im się nie dziwię bo też miałem doczynienia z klientami przez pół roku i o pół za dużo, z resztą kto się przejmuje takimi owieczkami które na chwilę odejdą od telewizora żeby sobie kupić żarcie byleby najtańsze
Jeszcze odnośnie cen to przeterminowane produkty to pestka, nikt nie pobije kosztów strat niszczenia przez ludzi wszystkiego co im wpadnie w łapę ale żaden kierownik czy dyrektor się tym nie przejmuje, wiem, że częśc towaru jest ubezpieczana (oczywiście klient płaci ubezpieczenie w cenie), a część ceny to właśnie tak zwany podatek od złodziei i niszczycieli. Ciekawe jest, że na zachodzie w hipermarketach jest taniej niż u nas, ale można zauważyć, że tam jest o wiele mniej złodziei więc ceny niższe, a my uczciwi sobie płacimy za debili którzy kradną i niszczą.
Nie bronię hipermarketów ale zacznijcie sami myśleć, a nie wierzyć jakiemuś tam facetowi który odwłouje się do jednego hipermarketu jednocześnie wkładając wszystkie do jednego wora, a małe sklepiki ukazując jako najlepsze - może sam jest właścicielem kilku
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
astrit
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 04:48, 18 Mar '09
Temat postu: |
|
|
Sikorski napisał: | Wie co można, czego nie można, kiedy można, gdzie można kupować i dlatego zawsze mam w chacie pewne żarcie |
to i tak cie nie uchroni przed konserwantami ,barwnikami , polepszaczami smaku itp.poniżej fragment publikacji dot. odżywiania, która bardzo wymownie określa skutki codziennego spożywania tych nieodzownych składników żywnosciowych, które doprowadzaja do totalnego wyniszczenia organizmu:
Cytat: | W Europie wszystkie dodatki do żywności noszą symbol E + numer.
W niniejszej pracy zostaną przedstawione tylko te substancje, które są zabronione lub niebezpieczne dla zdrowia.
1. Barwniki (E 100 ...)
Dodaje się je do żywności dla atrakcyjniejszego wyglądu, a także do przywracania produktom koloru utraconego podczas obróbki kulinarnej. Wiele barwników spożywczych otrzymuje się z produktów, w których występują naturalnie, np. czerwień buraczana, szafran i kurkuma.
Barwniki zabronione:
E 103, E 105, E 111, E 121, E 125, E 126, E 130, E 152, E 161g, E 180, E 181.
Barwniki rakotwórcze:
E 131 drażetki; kolor niebieski,
E 132 drażetki cukiernicze; kolor niebieski
E 142 słodycze; kolor zielony
Barwniki niebezpieczne:
barwnik
występowanie
skutki dla organizmu
kolor
E 102 napoje w proszku, esencje owocowe, sztuczny miód, musztarda wysypki, nerwowość, problemy z oddychaniem żółty
E 110 marmolady, żele, gumy do żucia, powłoki tabletek wysypki i bóle głowy żółty
E 123
Różne produkty spożywcze
wysypki czerwony
E 124 Wędzone ryby, cukierki pudrowe o smaku owocowym, budynie kłopoty z oddychaniem czerwony
E 127 Owoce kandyzowane, wiśnie koktajlowe światłowstręt, hamuje wzrost, zwiększa wyst. chorób tarczycy czerwony
Barwniki podejrzane:
E 122 dżemy, marmolady, budynie, lody, napoje, polewy; k. czerwony
E 141 groszek konserwowy; kolor zielony
E 151 tanie odmiany kawioru, galaretki, wyroby żelowe; kolor czarny
2. Konserwanty (E 200 ...)
Są to związki chemiczne, zapobiegające psuciu się żywności lub opóźniające ten proces. Większość konserwantów działa na drożdże i pleśnie, a tylko niektóre (E 210, E 215) chronią przed bakteriami. Często istnieje więc konieczność zastosowania jednorazowo więcej niż jednego środka konserwującego.
Najczęściej stosowanymi konserwantami są azotany i siarczany oraz inne związki siarki.
Konserwanty zabronione: E 222, E 223, E 224, E 232, E 234, E 241
Konserwanty rakotwórcze:
E 210 - E 219 (kwas benzoesowy i jego związki) napoje gazowane, majonezy, sałatki, marynaty,
konserwy owocowe i warzywn
E 239 różne produkty
E 249 - E 252 wędliny, sery podpuszczkowe i topione
Konserwanty niebezpieczne:
E 226 różne produkty
E 231 owoce cytrusowe
E 233 banany, owoce cytrusowe
3. Antyutleniacze, antyoksydanty (E 300 ...)
Są to związki chemiczne, które przeciwdziałają utlenianiu się produktu lub wzmacniają działanie przeciwutleniające innych składników. Najpopularniejszym skutkiem utleniania jest jełczenie tłuszczów, niszczenie witaminy A i C w pokarmach.
Antyutleniacze niebezpieczne:
E 310 E 312 płatki ziemniaczane, błyskawiczne puree ziemniaczane, guma do żucia;
mogą powodować wysypki.
E 320 biszkopty, rosoły w kostce, łuskane orzechy, tłuszcze piekarskie;
powoduje zaburzenia pracy wątroby, wpływa na rozkład witaminy D; niedozwolony dla dzieci.
E 321 guma do żucia; może powodować zaburzenia pracy wątroby, u alergików wywołuje wysypkę
na skórze; niedozwolony dla dzieci.
E 330 (kwas cytrynowy) różne produkty; przez niektórych uważany za rakotwórczy.
4. Emulgatory, zagęszczacze (E 400 ...)
To związki chemiczne, których zadaniem jest poprawa konsystencji produktów. Zapobiegają one rozdzielaniu się emulsji, mogą też sprawiać, że produkt, w którym występują, wygląda na bardziej pożywny niż jest w rzeczywistości. Są one potrzebne do produkcji takich produktów, jak majonezy, margaryny, oraz niskotłuszczowe produkty do smarowania pieczywa, stosowane zamiast masła. Występują też w zupach, sosach, pieczywie, ciastach i ciastkach, czekoladzie czy w deserach w torebkach.
Jeden z szeroko stosowanych emulgatorów lecytyna, występują w soi.
W zasadzie nie stwierdzono szkodliwego działania emulgatorów, jedynie związki celulozy (E 460) mogą zakłócać proces trawienia.
5. Inne dodatki (E 500 ...)
Do tej grupy należy szereg substancji naturalnych i syntetycznych, pełniących różna funkcje. Niektóre z nich to regulatory kwasowości (związki węgla) E 500 E 504, inne to wzmacniacze smaku (E 620, E 621, E 627, E 631, E 635).
E 951 to substancja słodząca, tzw. aspartan, używany zamiast cukru. Niestety, w ostatnim czasie badania wykazały, że słodziki są szkodliwe dla naszego organizmu, a dodatkowo utrwalają słabość do słodyczy. |
polecam obejrzeć, przeczytać , wydrukować i nosić przy sobie szczególnie w hipermarketach.
Po jakimś czasie już wiadomo że nic tam tak naprawdę "jadalnego" nie ma raczej tylko napełniającego!!!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Sikorski
Dołączył: 08 Gru 2007 Posty: 1898
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 07:27, 18 Mar '09
Temat postu: |
|
|
Rozumiem, że Ty w ogóle nie jesz? Zdradź mi proszę ten sekret, możesz na pw napisać. Czerpiesz energię i budulec z światła słonecznego? A może planetaX?
No dobra to teraz napiszę trochę o tych barwnikach, konserwantach itd. Rozumiem, że są w napojach, których nie piję, słodyczach, których nie jem, itd. Mógłbym tak długo więc napiszę tak:
co z tego co moja matka kupuje ma konserwanty itp.?
- ziemniaki, od chłopa
- szynka, ze wsi
- warzywa, część z targu, część od chłopa, a reszta z małego sklepu
- owoce, to samo
- schab, z zaufanego sprawdzonego sklepu
- sery, tutaj trzeba wiedzieć kiedy są dostawy w moim osiedlowym sklepiku i przy zakupie samemu wybrać ten "co dzisiaj przyjechał"
- ryby, tutaj po prostu trzeba umieć rozpoznać świeżą rybę, ja nie umiem ale matulce ufam (oczywiście nigdy w markecie lecz w sklepie rybnym)
- chleb, mój ojciec (mechanik) naprawia samochody w firmie u znajomego piekarza, wie które pieczywo dobre (choć tutaj i tak nie ma z czego wybierać)
- miód, hahaha wujek ma pasiekę
Gdzie tu barwniki i konserwanty? (przynajmniej w takiej ilości o jakiej piszesz?)
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
DarkRaven
Dołączył: 07 Sty 2009 Posty: 222
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:57, 18 Mar '09
Temat postu: |
|
|
Problem jest i nie rozwiaze sie go ot tak. Wszystko rozbija sie o ekonomie (zyski). Mozna wyeliminowac szkodliwe substancje, ale to nie bedzie oplacalne. Po co sie dodaje "polepszacze"? Odpowiedz jest prosta: szybkosc produkcji, polepszenie wygladu wizualnego i przedluzenie daty waznosci. Dodatki sa wprowadzane juz na etapie produkcji (mowa tu o miesie np., a etap produkcji zaczyna sie od zaplodnienia): sterydy itp. syf, grzebanie w genomie (GMO), a dopiero w ostatecznej fazie E-"iles tam".
Jestem zdeklarowanym miesozerca i zdaje sobie sprawe ze jem padline :/ Nie mam niestety wyboru (chociaz teoretycznie moge zaczac hodowac na wlasne potrzeby, ale nie mam checi i warunkow poki co - niewazne).
Astrit niestety ma racje :/
Cytat: |
to i tak cie nie uchroni przed konserwantami ,barwnikami , polepszaczami smaku itp. |
Mozna przyjac ze "od chlopa" to zdrowo ... ale niekoniecznie. Nawet mniejsi producenci uzywaja pestycydow i sterydow, karmia jakimis "odzywkami" zwierzeta itd. ... wiec nie ominiesz tego.
Jakis czas temu czytalem o "szale na maczke z kosci" chyba. Chlopi tak sie nia zachwycili ze zamiast dawac w proporcjach 20% maczki i 80% paszy dawali 50/50 nawet :/ A wiemy jak sie skonczylo - BSE (choroba szalonych krow).
Zeby miec pewnosc czlowiek musialby sam zajac sie produkcja zywnosci na wlasne potrzeby !!! Kazdy producent w pierwszej kolejnosci patrzy na zysk - a tutaj chemia przychodzi z rozwiazaniem. Owszem, moga wyeliminowac wiekszosc "dodatkow" ale pogorszy im sie zysk (dluzszy czas produkcji, mniejszy czas przydatnosci i kij wie co jeszcze).
Faktem jest tez ze markety to wolna amerykanka - tam wszystko jest mozliwe. Bazuja na ilosci i dzieki temu moga byc konkurencja dla mniejszych sklepow. Niestety, to czego nie uda sie sprzedac w terminie trzeba jakos upchnac bo nikt nie przyjmie wiekszego zwrotu (zreszta pewnie maja to uregulowane w umowach z producentami). Wiec kombinuja z datami i "cieplymi posilkami" na sali sprzedazy.
Jak widac nie jestesmy w stanie tego wyeliminowac w warunkach "cywilizowanych". Moim zdaniem najzdrowiej odzywiaja sie tylko ludzie z zapadlych dziur z dala od cywilizacji (mnisi buddyjscy itp.) - sami zajmuja sie produkcja i przetwarzaniem. Reszta jest zdana na laske i nielaske "producentow".
Rada moja taka zeby w miare mozliwosci omijac duze markety i zaopatrywac sie w mniejszych sklepach w okolicy. Te mniejsze sklepiki zamawiaja w miare na bierzaco i w ilosciach odpowiadajacych podazy wiec nie musza kombinowac z data przydatnosci do spozycia. Do tego warto tez zastosowac diete MŻ - mniej zrec
To tyle , niestety "chamia" juz na dobre zadomowila sie w naszym zyciu i tego nie da sie tak prosto zmienic - trzeba by przebudowac gruntownie, od podstaw caly przemysl i swiat (a i tak pewnie by sie znalazl jakis "geniusz" i stosowal dodatki dla zysku).
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
astrit
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:45, 18 Mar '09
Temat postu: |
|
|
Sikorski napisał: | Rozumiem, że Ty w ogóle nie jesz? Zdradź mi proszę ten sekret, możesz na pw napisać. Czerpiesz energię i budulec z światła słonecznego? A może planetaX?
|
odp. dla Sikorskiego
przede wszystkim szczere ukłony dla twojej mamy że tak potrafi wszystko dobrać i wyszukać jeśli chodzi o zdrową i naturalną żywność. Jeśli chodzi o moją receptę na "wyżerkę" to jest bardzo prosta:
- spożywam to na co mam ochotę, lecz nie w nadmiarze tylko z dużym umiarkowaniem
- kupuje tylko wybrane produkty z których na pewno wykluczam najbardziej szkodliwe dla zdrowia E( konserwanty itp) czytam z uporem maniaka wszystkie etykietki co pewnie podejrzanie wygląda.
(szczytem głupoty jest zajadanie się tymi gdzie najwyższa szkodliwosc którą można spokojnie namierzyć klasyfikując wg nr.)
- również nie biorę gotowców tylko z jednorodnych produktów kombinuje rózne potrawy dzieki czemu unikam różnych dodatkowych konserwatów takich jak barwniki, emulgatory, polepszacze smakowe.
- tak jak pisałam w innym temacie spokojnie można dietę uzupełniać algami, są bardzo odżywcze i wartościowe we wszystkie składniki witaminowo- pierwiastkowe których brakuje syntetycznemu pożywieniu.
-poza tym jest jeszcze jedna sprawa...mając świadomość że cos jest szkodliwe można to zneutralizować własnymi myślami zapewne nie wszyscy w to wierzą i potrafią ale to działa. Żyjąc w niewiedzy nie jestes w stanie zareagować a pamiętaj o wyższosci ducha nad materią, jesteś w stanie zmieniać tylko zależy z jaką mocą działasz. pozostawiam do przemyślenia ten temat.
DarkRaven dzięki że mi przyznajesz rację choć akurat w tym zakresie wcale mnie to nie cieszy, wolałabym żeby tak nie było. Natomiast jeśli chodzi o mięsożerców to cóż, nie jestem waszym fanem ale i też was nie obwiniam, jedyne co mogę powiedzieć, że bardziej jednak jesteście skłonni na wiele paskudnych chorób. Biorąc jeszcze pod uwagę fakt, że może to mięso być dodatkowo skażone różnymi choróbskami odzwierzęcymi, o które nikt specjalnie nie dba, a i tak trafia do masarni. Odnośnie tej mączki z kości to wcale nie dziwne że krowom odbiło, w końcu nie są mięsożerne żeby je dokarmiać takimi paszami. Ze świnkami to co innego bo są wszystkożerne tak jak i ludzie to można im wszystko wrzucić do koryta, co do kur nawet się nie wypowiadam bo pewnie średnia ich życia to parę m-cy więc nawet nie zdązą dobrze "pomyśleć" co im wpychaja do dzioba . Co do tych małych sklepików to mają dokładnie ten sam towar co w hipermarketach tyle ze w mniejszych ilościach o zawężonym asortymencie i znacznie drożej ...no ale to już nie ich wina że padają przy takiej konkurencji. Prawda jest taka że to nie od hipermarketu zależy co masz w jedzeniu a od producenta, natomiast co do odświeżania staroci to już specyfika garmaży wiec tu hipermarkety mogą się wykazać...jedyna rada nie kupować przetworzonego.
DarkRaven chyba zaczniesz wcześniej polować niż myślisz, a inni z forum będą od Ciebie na zamówienie brać dziczyznę a ja to już wtedy na 100% przechodzę na światło
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
FallenAngel
Dołączył: 22 Mar 2009 Posty: 119
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:30, 22 Mar '09
Temat postu: |
|
|
Hmmm....
Fakt jest za duzo dodatków do żywności (E,sole,barwniki,konserwanty)
Spróbujcie znaleźć jogurt bez skrobi modyfikowanej (ja znalazłem)
Cytat: | Odnośnie tej mączki z kości to wcale nie dziwne że krowom odbiło, w końcu nie są mięsożerne żeby je dokarmiać takimi paszami |
Odnośnie mączki to poczytaj o prionach.
I proszę cię astrit nie pleć człowiek jest padlinożercą ja wole mówić wszystkożercą tak jak małpki (banan cacy orzech też ale członkiem swojego własnego stada lub innym żyjątkiem nie pogardzi)
_________________ Ta piosenka powinna być myślą przewodnią tego forum http://www.youtube.com/watch?v=8s_LnU8mH-Q
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
DarkRaven
Dołączył: 07 Sty 2009 Posty: 222
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:01, 22 Mar '09
Temat postu: |
|
|
O "maczkach kostnych" pisalem juz kiedys. Po aferze "wscieklych krow" i BSE widzialem material naukowca ktory badal dawne kultury. Dowodzil ze na BSE (zmiekczenie mozgu) cierpieli kanibale ktorzy wiadomo czym sie zywili.
Astrit napisał: | DarkRaven chyba zaczniesz wcześniej polować niż myślisz, a inni z forum będą od Ciebie na zamówienie brać dziczyznę Razz a ja to już wtedy na 100% przechodzę na światło Smile |
Nie zycze ci tago, ale zmienisz podejscie gdy bedzie naprawde kiepsko. Teraz mozemy sie wyglupiac i wybierac, ale sa tacy ktorzy nie maja wyboru i musza sie zywic tym co maja pod reka. Jezeli jednak sie "zaglodzisz" to udowodnisz tylko zwyciestwo umyslu nad cialem.
Polowania rozwazam tylko w momencie krytycznym, a i wtedy bede to robil na potrzeby wlasne a nie na handel. Reszta bedzie sie musiala zadowolic wlasna pomyslowoscia lub jak ty Astrit - swiatlem
Chociaz, jezeli przypaleta mi sie do ogniska jakis wycienczony wege to go uracze "gulaszem" czy kawalkiem pieczystego Albo przepedze jak odmowi i bedzie grymasil, zeby mi konwulsjami glodowymi nie psul posilku (nic przyjemnego patrzec podczas posilku jak ktos kona z glodu).
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
astrit
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 01:34, 23 Mar '09
Temat postu: |
|
|
słuchajcie ..z praktyki własnej ...dzisiaj upiekłam swój pierwszy chlebek orkiszowo-żytni i jestem bardzo z siebie zadowolona...rewelacja już nie będę kupować w sklepach gotowca ze wszystkimi paskudztwami jakie można tam wpaprać...dla mnie niedziela będzie "dniem wypiekania" tyle żeby na cały tydzień wystarczyło!!!
Cytat: | I proszę cię astrit nie pleć człowiek jest padlinożercą ja wole mówić wszystkożercą tak jak małpki (banan cacy orzech też ale członkiem swojego własnego stada lub innym żyjątkiem nie pogardzi) |
co niektórzy to na prawdę powinni czytac ze zrozumieniem , w poście powyżej napisałam że ludzie są wszystkożerni jak świnki...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|