Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:48, 14 Lut '09
Temat postu: Kłamstwo Wołyńskie i supermanipulacja
Jak widać poniżej mamy następną prawde wiary:
"Kłamstwo Wolyńskie"
Gorąco polecam :
Książkę prof. Anny Pawelczynskiej "Głowy hydry"
Tam jest opis zagrożenia i podana recepta na leczenie tej dolegliwości!
Im więcej ludzi będzie wiedzieć, co to lumpenelita tym szybciej się jej pozbędziemy!
"Aby jednak obrona przed manipulacja i dezinformacja była skuteczna, konieczny jest systematyczny
wysiłek umysłowy rozwijający samodzielne , krytyczne myślenie" - prof. Anna Pawełczynska ("Głowy hydry" str. 246
Zwróćcie uwagę jakie to trudne
"konieczny jest systematyczny
wysiłek umysłowy rozwijający samodzielne , krytyczne myślenie"
"systematyczny " czyli proces ciągły, to przecież jest zupelnie obce Polakom.
Bohaterstwo to chwila!. Systematyczność to nuda!
"wysiłek umysłowy" samo słowo wysiłek już dla Polaka brzmi paskudnie.
Umysłowy to już zupełna abstrakcja.
Nu i jeszcze to: " samodzielne , krytyczne myślenie"
Przecież nie po to Polak bierze PLAZMĘ na raty, żeby jeszcze musiał dokonywać tyle przeciwności.
Dalej pisze:
"Istnieje szereg niezbędnych warunków , aby można było sprawować skutecznie władzę w skali świata. Należą do nich przede wszystkim:
1)nieograniczone zasoby kapitału
2) opanowanie strategicznych punktów gwarantujących niekontrolowane rządzenie, w tym przynajmniej niektór
e legalne ośrodki władzy (np. "szare eminencje" rozlokowane w różnych stolicach kilku kontynentów);
3) system organizacyjny i siec powiązań gwarantujące ośrodkom decyzyjnym anonimowość."
==========================
Ja tylko przypomnę, żę Operacja prezydent z udziałem Rolity i Nelli w Monachium, czy wojna w Gruzji to ważne. Sam widziałem jak do gruzji pod grad kul Kaczyński pojechał. Natomiast panicznie boi sie upomnieć o groby na cmentarzu Orląt Lwowskich i Holokaust na Wołyniu!
Polscy politycy praworządnego panstwa podżegają do zbrodni na domniemanych osobach zamieszanych w śmieć polskiego inżyniera w Pakistanie. Natomiast organizacja NOT skupiająca polskich inżynierów jest wolna od rasizmu i ksenofobi i milczy w tej sprawie.
Z kolei widać w tych tumanowatych móżdżkach polskich polityków rozdwojenie jaźni. Znają nazwiska i twarze morderców polaka na kanadyjskim lotnisku i nie tylko , że wogole nie myślą o próbie ich zamordowania, to nawet nie bąkną słowa, żeby ich postawić przed sądem!
Ukraińcy, Żydzi, czy Niemcy doskonale wiedzą , że historie pisze się pod zamówienie!
============================================
Ukraińcy chcą kontrolować obchody i negują mord
"Nasz Dziennik": 28 lutego maja się odbyć obchody 65. rocznicy wymordowania przez ukrainską dywizję SS Galizien i UPA ponad tysiąca Polaków ze wsi Huta Pieniacka, miejscowości leżącej w przedwojennym województwie tarnopolskim. Władze obwodu lwowskiego nie mogły przeszkodzić w organizacji tych uroczystości, ale starają się podyktować warunki, na jakich maja się one odbywać.
Władze obwodu wydały postanowienie w tej sprawie. W pierwszym punkcie zaznaczono, że strona ukraińska wspiera inicjatywę Polski zorganizowania obchodów, ale już w drugim zapisano, że "nie wolno podawać jako prawdziwych wersji niepotwierdzonych źródłami historycznymi". Tymczasem wielu ukraińskich historyków do tej pory polemizuje z ustaleniami dotyczącymi mordu.
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 834
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:30, 17 Lut '09
Temat postu:
Z tym Wołyniem to niestety prawda, całe zachowanie naszego rządu wpisuję
się moim zdaniem w politykę anty-rosyjską. Ukraińcy są tak bezczelni
że nie wystarczy im stawianie pomników w ich kraju, ale stawiają je także
na Podkarpaciu, przy pełnej bezradności polskich władz ! W Przemyślu
organizuje się marsze "weteranów" UPA i daje się kamienice Ukraińcom. Cała ta
sztuczna Ukarinofilia wykonywana przeciw Rosji na polecenie USA daje o sobie
powoli znać, ponieważ nie można budować pojednania na kłamstwie !!
Wśród mieszkańców regionu południowo-wschodniej polski coraz częściej
słychać szemrania wściekłości (Wiem bo sam tutaj mieszkam). Zresztą czy
można dziwić się ludziom których dziadków Ukraińcy pozabijali siekierami, a
głowy ich dzieci poprzybijali do płotów(?) - czy można dziwić się ich
wściekłości gdy widzą pomnik morderców niedaleko miejsca swojego
zamieszkania ??
Wyobraźcie sobie że w Warszawie przy muzeum powstania warszawskiego staną
by pomnik Adolfa H. ... ciekawe jaka była by reakcja naszych władz i burza
medialna ?? Pomniki UPA stoją na ziemi gdzie ta zbrodnicza banda mordowała
Polaków i co i Warszafka nabiera wody w usta !! Wstyd !!
Ciekawe co jeszcze w imię pojednania z Ukraina będziemy musieli robić
może oddać im całe nasze Podkarpacie ??
45. Rozcinanie brzucha i wyciąganie jelit na zewnątrz u dorosłych.
46. Rozcinanie brzucha kobiecie w zaawansowanej ciąży i w miejsce wyjętego płodu, wkładanie np. żywego kota i zaszywanie brzucha.
47. Rozcinanie brzucha i wlewanie do wnętrza wrząteku-kipiącej wody.
48. Rozcinanie brzucha i wkładanie do jego wnętrza kamieni oraz wrzucanie do rzeki.
49. Rozcinanie kobietom ciężarnym brzucha i wrzucanie do wnętrza potłuczonego szkła.
50. Wyrywanie żył od pachwy, aż do stóp.
51. Wkładanie do pochwy - vagina rozżarzonego żelaza.
52. Wkładanie do vaginy szyszek sosny od strony wierzchołka.
53. Wkładanie do vaginy zaostrzonego kołka i przepychanie aż do gardła, na wylot.
54. Rozcinanie kobietom przodu tułowia ogrodniczym scyzorykiem, od vaginy, aż po szyję i pozostawienie wnętrzności na zewnątrz.
55. Wieszanie ofiar za wnętrzności.
56. Wkładanie do vaginy szklanej butelki i jej rozbicie.
57. Wkładanie do analu szklanej butelki i jej stłuczenie.
58. Rozcinanie brzucha i wsypywanie do wnętrza karmy dla zgłodniałych świń tzw. osypki, który to pokarm wyrywały razem z jelitami i innymi wnętrznościami.
59. Odrąbywanie siekierą jednej ręki.
60. Odrąbywanie siekierą obydwóch rąk.
61. Przebijanie dłoni nożem.
62. Obcinanie palców u ręki nożem.
63. Obcinanie dłoni.
64. Przypalanie wewnętrznej strony dłoni na gorącym blacie kuchni węglowej.
65. Odrąbywanie pięty.
66. Odrąbywanie stopy powyżej kości piętowej.
67. Łamanie kości rąk w kilku miejscach tępym narzędziem.
68. Łamanie kości nóg w kilku miejscach tępym narzędziem.
69. Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską, obłożonego z dwóch stron deskami.
70. Przecinanie tułowia na wpół specjalną piłą drewnianą.
71. Obcinanie piłą obie nogi.
72. Posypywanie związanych nóg rozżarzonym węglem.
73. Przybijanie gwoździami rąk do stołu, a stóp do podłogi.
74. Przybijanie w kościele na krzyżu rąk i nóg gwoździami.
75. Zadawanie ciosów siekierą w tył głowy, ofiarom ułożonym uprzednio głową do podłogi.
76. Zadawanie ciosów siekierą na całym tułowiu.
77. Rąbanie siekierą całego tułowia na części.
78. Łamanie na żywo kości nóg i rąk w tzw. kieracie.
79. Przybijanie nożem do stołu języczka małego dziecka, które później wisiało na nim.
80. Krajanie dziecka nożem na kawałki i rozrzucanie ich wokół.
81. Rozpruwanie brzuszka dzieciom.
82. Przybijanie bagnetem małego dziecka do stołu.
83. Wieszanie dziecka płci męskiej za genitalia na klamce drzwi.
84. Łamanie stawów nóg dziecka.
85. Łamanie stawów rąk dziecka.
86. Zaduszenie dziecka przez narzucenie na niego różnych szmat.
87. Wrzucanie do głębinowych studni małych dzieci żywcem.
88. Wrzucanie dziecka w płomienie ognia palącego się budynku.
89. Rozbijanie główki niemowlęcia przez wzięcie go za nóżki i uderzenie o ścianę lub piec.
90. Powieszenie za nogi zakonnika pod amboną w kościele.
91. Wbijanie dziecka na pal.
92. Powieszenie na drzewie kobiety do góry nogami i znęcanie się nad nią przez odcięcie piersi i języka, rozcięcie brzucha i wybranie oczu oraz odcinanie nożami kawałków ciała.
93. Przybijanie gwoździami małego dziecka do drzwi.
94. Wieszanie na drzewie głową do góry.
95. Wieszanie na drzewie nogami do góry.
96. Wieszanie na drzewie nogami do góry i osmalanie głowy od dołu ogniem zapalonego pod głową ogniska.
97. Zrzucanie w dół ze skały.
98. Topienie w rzece.
99. Topienie przez wrzucenie do głębinowej studni.
100. Topienie w studni i narzucanie na ofiarę kamieni.
101. Zadźganie widłami, a potem pieczenie kawałków ciała na ognisku.
102. Wrzucenie dorosłego w płomienie ogniska na polanie leśnej, wokół którego ukraińskie dziewczęta śpiewały i tańczyły przy dźwiękach harmonii.
103. Wbijanie koła do brzucha na wylot i utwierdzanie go w ziemi.
104. Przywiązanie do drzewa człowieka i strzelanie do niego jak do tarczy strzelniczej.
105. Prowadzenie nago lub w bieliźnie na mrozie.
106. Duszenie przez skręcanie namydlonym sznurem zawieszonym na szyi, zwanym arkanem.
107. Wleczenie po ulicy tułowia przy pomocy sznura zaciśniętego na szyi.
108. Przywiązanie nóg kobiety do dwóch drzew oraz rąk ponad głową i rozcinanie brzucha od krocza do piersi.
109. Rozrywanie tułowia przy pomocy łańcuchów.
110. Wleczenie po ziemi przywiązanego do pojazdu konnego.
111. Wleczenie po ulicy matki z trojgiem dzieci, przywiązanych do wozu o zaprzęgu konnym w ten sposób, że jedną nogę matki przywiązano łańcuchem do wozu, a do drugiej nogi matki jedną nogę najstarszego dziecka, a do drugiej nogi najstarszego dziecka przywiązano nogę młodszego dziecka, a do drugiej nogi młodszego dziecka, przywiązano nogę dziecka najmłodszego.
112. Przebicie tułowia na wylot lufą karabinu.
113. Ściskanie ofiary drutem kolczastym.
114. Ściskanie razem dwie ofiary drutem kolczastym.
115. Ściskanie więcej ofiar razem drutem kolczastym.
116. Periodyczne zaciskanie tułowia drutem kolczastym i co kilka godzin polewanie ofiary zimną wodą w celu odzyskania przytomności i odczuwania bólu i cierpienia.
117. Zakopywanie ofiary do ziemi na stojąco po szyję i w takim stanie jej pozostawienie.
118. Zakopywanie żywcem do ziemi po szyję i ścinanie później głowy kosą.
119. Rozrywanie tułowia na wpół przez konie.
120. Rozrywanie tułowia na wpół przez przywiązanie ofiary do dwóch przygiętych drzew i następnie ich uwolnienie.
121. Wrzucanie dorosłych w płomienie ognia palącego się budynku.
122. Podpalanie ofiary oblanej uprzednio naftą.
123. Okładanie ofiary dookoła słomą-snopem i jej podpalenie, czyniąc w ten sposób pochodnię Nerona.
124. Wbijanie noża w plecy i pozostawienie go w ciele ofiary.
125. Wbijanie niemowlęcia na widły i wrzucanie go w płomienie ognia.
126. Wyrzynanie żyletkami skóry z twarzy.
127. Wbijanie dębowych kołków pomiędzy żebra.
128. Wieszanie na kolczastym drucie.
129. Zdzieranie z ciała skóry i zalewanie rany atramentem oraz oblewanie jej wrzącą wodą.
130. Przymocowanie tułowia do oparcia i rzucanie w me nożami.
131. Wiązanie - skuwanie rąk drutem kolczastym.
132. Zadawanie śmiertelnych uderzeń łopatą.
133. Przybijanie rąk do progu mieszkania.
134. Przebijanie kołami dzieci na wylot.
135. Wleczenie ciała po ziemi, za nogi związane sznurem.
136. Przybijanie małych dzieci dookoła grubego rosnącego drzewa przydrożnego, tworząc w ten sposób tzw. „wianuszki".
Wymienione wyżej metody tortur i okrucieństw stanowią tylko przykłady i nie obejmują pełnego zbioru, stosowanych przez terrorystów OUN-UPA metod pozbawiania życia - polskich dzieci, kobiet i mężczyzn w męczarniach. Pomysłowość tortur była nagradzana. Sprawcy tortur i okrucieństw - tj. terroryści OUN-UPA - urządzali niekiedy makabryczne sceny, aby drwić i szydzić z ofiar. Na przykład: tułów z obciętymi rękami i nogami oraz obciętą głową ofiary, układali na „siedząco" pod ścianą zewnętrzną domu mieszkalnego, wystawiając je na publiczne „pośmiewisko". Czasami, rozwieszali jelita ofiary na ścianie wewnątrz izby z ukraińskim napisem - „Polska od morza do morza". Częstokroć, po dokonanej rzezi Polaków jeździli banderowcy powozem po wsi śpiewając i wiwatując przy akompaniamencie harmonii. Znany jest również przypadek zamordowania furtiana w kościele i obcięcia mu głowy oraz naigrywania się w ten sposób, że tułów banderowcy podparli z przodu i z tyłu ławką, a do rąk złożonych jak do modlitwy włożyli jego własną głowę. W innym przypadku, odrąbaną głowę ofiary dawali ukraińscy terroryści dzieciom do zabawy - kopania jej jak piłkę. Tortury psychiczne zadawane były na przykład rodzicom zmuszonym do oglądania szczególnie wymyślnych tortur zadawanych ich dzieciom lub dziecku..."
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 834
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:13, 17 Lut '09
Temat postu:
O widzę że A. Kormana czytałeś . UPA tak jak Ustasze zwykła bandycka organizacja, i dziwie mnie dlaczego polski rząd pozwala na pomniki tych zbrodniarzy na Podkarpaciu (media milczą)...znaczy no ostatnio pomników troszkę ubyło .. ale sam fakt zakłamywania rzeczywistości razi. Swoją droga na tym przykładzie mamy jak na dłoni władzę mediów widoczną...o czymś się nie mówi .. I CO I TEMAT DLA LUDZI NIE ISTNIEJE, niektórym można by pod domem postawić pomniki UPA i dopóki by w faktach nie powiedzieli dopóty by nikt nie miał nic przeciwko
Dołączył: 20 Maj 2008 Posty: 4008
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:58, 23 Lut '09
Temat postu:
Teodoryk napisał:
O widzę że A. Kormana czytałeś . UPA tak jak Ustasze zwykła bandycka organizacja, i dziwie mnie dlaczego polski rząd pozwala na pomniki tych zbrodniarzy na Podkarpaciu (media milczą)...znaczy no ostatnio pomników troszkę ubyło .. ale sam fakt zakłamywania rzeczywistości razi. Swoją droga na tym przykładzie mamy jak na dłoni władzę mediów widoczną...o czymś się nie mówi .. I CO I TEMAT DLA LUDZI NIE ISTNIEJE, niektórym można by pod domem postawić pomniki UPA i dopóki by w faktach nie powiedzieli dopóty by nikt nie miał nic przeciwko
Mnie nie dziwi!
bo przecież
"Polski rząd reprezentuje "polską racje stanu"!
Media sprzedane.
Banki sprzedane
Fundusz emerytalny sprzedany.
Mienie organizacji religijnych, rzeczywistych i urojonych, - reprywatyzowane!
Wyścig na największą na świecie ilość pomników WYGRANY.
Edukacja?
Wyższa Szkoła w każdej wsi, to już prawie rzeczywistość.
Jak nie samodzielna, to przynajmniej filia.
Historia Polski napisana na podstawie Baśni i Legend, oraz Księgi Cudów.
Z niej czerpią wiedzę garściami nauczyciele i profesorowie, pracownicy supermarketów domów kultury i innych domów publicznych, dziennikarze mediów publicznych , półpublicznych i przywatnych, robotnicy i ich wyzyskiwacze prywaciarze, księża, biskupi, i organiści, i kościelni.
Na koniec zdradzę tajemnice państwową.
Wiedzę tych cennych podręczników czerpią również polscy wybitni mężowie stanu i równie wybitni posłowie.
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 834
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:16, 23 Lut '09
Temat postu:
NKWD nie mogło działać na Wołyniu wraz z wejściem Niemców ! UPA wyraźnie ujawniło się po wejściu szwabów na Kresy wschodnie, zwalanie wszystkiego na złych Rosjan to zaprzeczanie źródłom. Kresowianie którzy zostali przy życiu wspominają, że ich wsi były napadane przez ich "przyjaciół", dawnych sąsiadów ludzi których znali i z którymi nie raz rozmawiali, to bardzo bolesny temat i celowo zakłamywany na Ukrainie.
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 834
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:43, 23 Lut '09
Temat postu:
Cytat:
Jestes pewny 100% tego co mowisz, bo ja nie
Tak wierze porządnej kwerendzie źródłowej,przedstawionej w książkach o UPA, konferencje na ten temat także stały na wysokim poziomie badawczym. Wierze także relacji świadków - jeżeli kobieta widziała jak Iwan który wcześniej pił wódkę z jej ojcem zabija jej rodzinę, to uważam że nie był to żołnierz NKWD, zresztą NKWD stosowało inne metody tortur. OUN od dawna przygotowywał się do "oczyszczenia Ukrainy z polskich kolonistów" , temat jest mi znany dość dobrze z racji miejsca zamieszkania i historii rodzinnych. Tyle ! Nie ma co obmywać Ukraińców, przynajmniej nie w kontekście UPA !
Śledztwo w sprawie zbrodni ludobójstwa popełnionych w latach 1939 - 1945 na terenie województwa wołyńskiego przez nacjonalistów ukraińskich, a w szczególności dopuszczenia się zabójstw kilkudziesięciu tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci narodowości polskiej - wersja graficzna tekstu
oraz znęcania się fizycznego, psychicznego nad członkami tej grupy narodowej, zniszczenia lub zaboru ich mienia, a także stosowania innych represji i czynów nieludzkich w celu stworzenia warunków życia grożących im biologicznym wyniszczeniem bądź zmuszających do opuszczenia swoich siedzib i ucieczki z terenów tego województwa
Ukraiński ruch nacjonalistyczny na Wołyniu od samego początku nastawiony był wrogo do Polaków, których obecność na tych ziemiach uznawana była za jedną z przeszkód w budowie niepodległego państwa ukraińskiego. Polska uznawana była przez nacjonalistów ukraińskich za głównego wroga. W 1943 r. miała miejsce kulminacja mordów i masowego terroru wobec ludności polskiej, akcje antypolskie rozpoczęły się jednak na Wołyniu o wiele wcześniej. Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów aktywną i intensywną działalność w tym rejonie rozpoczęła z chwilą wybuchu wojny niemiecko - sowieckiej, kiedy to w ślad za armią niemiecką przesuwały się tzw. pochodowe grupy OUN - Bandery, jak również grupy OUN - Melnyka. Ich zadaniem było przejmowanie w swoje ręce całej władzy, a więc tworzenie administracji w miastach i wsiach oraz organizacja milicji ukraińskiej. Z chwilą wkroczenia na te tereny Niemców zaczęła narastać wrogość Ukraińców do Polaków. Zrywano wszelkie kontakty towarzyskie.
Kiedy Niemcy nie spełnili obietnicy utworzenia państwa ukraińskiego, policjanci ukraińscy zaczęli dezerterować z bronią do lasów. Pierwszą polską ofiarą była kolonia Parośla I (powiat Sarny). 9 lutego 1943 r. wymordowano około 150 osób, w tym dzieci. Do intensywnej akcji przeciwko społeczności polskiej doszło w 1943 r. Znamienną datą jest 11 lipca 1943 r., kiedy UPA dokonała napaści na Polaków jednocześnie w 78 miejscowościach powiatów Horochów i Włodzimierz Wołyński; 12 lipca 1943 r. zostało zaatakowanych 38 miejscowości; 13 lipca - 15 miejscowości, w dniach 14 - 19 lipca 1943 r. - kolejnych 25 miejscowości. Dokonano ogromnej rzezi i zniszczenia. Napadano przeważnie o świcie na uśpione jeszcze wsie i osady. Mordowano w najbardziej wyrafinowany sposób, za pomocą siekier, wideł, kos, pił, noży, młotków itp., bestialsko znęcając się nad ofiarami. Zaatakowane wsie palono.
Nie budzi wątpliwości, że cała akcja ze względu na zasięg, rozmiary, precyzję uderzeń oraz zaskoczenie Polaków, musiała być wcześniej zaplanowana i przygotowana. Nie mógł być to zwykły zbieg okoliczności. Podobnych pogromów ludności polskiej w 1943 r. było o wiele więcej. Doprowadziły one do ucieczki Polaków przed prześladowaniami, do miast i ośrodków tzw. samoobrony, a następnie opuszczenia Wołynia.
W 1944 r. nadal dochodziło do napaści na Polaków, lecz były one mniej intensywne, przede wszystkim z powodu masowego exodusu ludności polskiej. Pojedyncze ataki zdarzały się również w 1945 r. Ludność polska opuszczała miejsce zamieszkania najczęściej bez żadnego dobytku, a nawet żywności. Pozostawała bez środków do życia, pozbawiona podstaw egzystencji. Ocalali z pogromów Polacy udawali się najczęściej do Małopolski Wschodniej, na Lubelszczyznę i Chełmszczyznę. Ustalono, że w około 1000 miejscowości ofiarami strony ukraińskich nacjonalistów padło kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Ostateczna liczba ofiar wśród polskiej ludności nie jest do chwili obecnej znana (i trudno przewidzieć czy kiedykolwiek uda się ją ustalić precyzyjnie) oscyluje w granicach 60 - 70 tysięcy.
Na terenie Wołynia działały następujące zbrojne ugrupowania ukraińskich nacjonalistów: tzw. bulbowcy pod dowództwem Maksyma Borowcia "Tarasa Bulby", banderowcy, czyli odłam nacjonalistów Stefana Bandery oraz melnykowcy, podlegli Andrijowi Melnykowi. Stopniowo banderowcy podporządkowali sobie bojówki pozostałych ugrupowań nacjonalistycznych, zaś od bulbowców przejęli nazwę Ukraińska Powstańcza Armia. Oprócz OUN - UPA należy wyróżnić jeszcze podległe jej oddziały Samooboronni Kuszczowi Widdiły oraz niezrzeszone chłopstwo ukraińskie, które, jak wynika z licznych zeznań świadków, często brało udział w mordach na Polakach, dokonując następnie grabieży ich dobytku.
W ostatnim okresie przesłuchano w charakterze świadków kilkadziesiąt osób na okoliczności mordów dokonanych przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej na terenie poszczególnych miejscowości b. województwa wołyńskiego, m.in. w gminie Bożyszcze, pow. Łuck, w Rytowie, Kisielinie, Kolonii Grabinie, pow. Włodzimierz Wołyński, Kolonii Edwardpole, Kolonii Karczunek, w Uściłowie i w szeregu innych miejscowościach. Włączono do akt sprawy opinię biegłego historyka.
W treści tej opinii, stwierdzono m. in., iż na stosunkach polsko – ukraińskich na Wołyniu szczególnie zaciążyła przeprowadzona z inicjatywy banderowskiej frakcji OUN tzw. antypolska akcja ( nazwa podawana za ukraińskimi dokumentami ). Przywódcy OUN – UPA, według prawdopodobnej wersji, byli przekonani, że powtórzy się scenariusz z 1918 r., tzn. wojna zakończy się klęską tak ZSRR jak i Niemiec, że Ukraińcy stoczą z Polakami kolejną wojnę o Lwów. W tej sytuacji podjęli oni decyzję o wypędzeniu ( a na Wołyniu prawdopodobnie o wymordowaniu ) wszystkich Polaków zamieszkujących te ziemie , w tym celu, aby uzyskać przed ewentualnymi rozmowami pokojowymi, teren czysty etnicznie. Największa fala mordów dokonanych na ludności polskiej miała miejsce w lipcu/sierpniu 1943 r., kiedy to zamordowano 17.000 Polaków. Kolejna fala mordów nastąpiła w grudniu 1943 r. Obok regularnych oddziałów brała w nich udział miejscowa ludność uzbrojona przeważnie w tzw. białą broń ( przede wszystkim widły i siekiery, rzadziej piki i kosy ). Do zadań tej ludności należało przede wszystkim wyłapywanie uciekinierów. Nadawało to omawianym wydarzeniom charakter ludowej rebelii. Stąd zarówno w ukraińskich jak i polskich relacjach można spotkać odniesienia porównujące wołyńskie rzezie do XVII-XVIII wiecznych powstań kozackich. Oddzielna kwestię stanowi zachowanie polskiego podziemia wobec ukraińskiej ludności. Ludność polska została poddana okrutnemu terrorowi i odwet musiał dla wielu wydawać się czymś normalnym i oczywistym. Przekonują o tym również relacje uczestników ówczesnych wydarzeń. Według Józefa Turowskiego, z ręki Polaków zginęło wówczas 2.000 Ukraińców ( przy stratach polskich sięgających około 60.000 ofiar mordów ). Na przełomie 1943/1944 r. , kierownictwo OUN-B podjęło decyzję o rozszerzeniu antypolskich akcji na tereny Galicji Wschodniej.
Ponadto w toku przedmiotowego śledztwa wystąpiono do Prokuratury Wołyńskiej Obłasti oraz do Konsulatów RP w Kijowie i w Londynie z wnioskami o udzielenie pomocy prawnej w niniejszej sprawie karnej.
17 października 2003
Data modyfikacji : 19 grudnia 2006
Natomiast co do sowieckich przebierańców z NKWD to juz pisałem , że w Rzeszowie w budynku koło Zamku mieszkali tacy.
Jak ich wojsko złapało pod Cisna i odstawiło do Rzeszowa, to za dwa tygodnie znów ich łapali koło Lubaczowa.
Od wojskowych którzy służyli wtedy w wojsku i walczyli z "bandami" wiem , że jak wzięli takich do niewoli to nie wolno im było takiemu nawet "wpierdol spuścić".
Mogli tylko wziąść do niewoli i odstawić do Rzeszowa.
Były to jednak juz czasu po 1945 roku.
Jan Gerhard, wł. Wiktor Lew Bardach (ur. 17 stycznia 1921 we Lwowie, zm. 20 sierpnia 1971 w Warszawie) – pułkownik Ludowego Wojska Polskiego, uczestnik francuskiego ruchu oporu, pisarz, dziennikarz i publicysta. Od roku 1969 poseł na Sejm z okręgu w Krośnie.
Odznaczony Krzyżem Walecznych .
Ukończył III Państwowe Liceum i Gimnazjum im. Króla Stefana Batorego we Lwowie. Przed wojną był członkiem prawicowej organizacji syjonistycznej Bejtar. Od 1940 w wojsku polskim we Francji. W okresie wojny uczestnik francuskiego ruchu oporu. W latach 1945-1952, żołnierz Wojska Polskiego. był m.in. dowódcą 34 Pułku Piechoty biorącego udział w Akcji "Wisła" w Bieszczadach.
Według świadków z 34 Budziszyńskiego pułku piechoty, Gerhard zlecił wykonanie publicznej egzekucji ciężko rannego żołnierza UPA, ujawnionego w czasie akcji przesiedleńczej na wozie ewakuowanej rodziny ukraińskiej.
Z jego rozkazu zlikwidowano również na miejscu bez sądu innych ujętych żołnierzy UPA.
W 1952r. aresztowany pod fałszywym zarzutem udziału, z inspiracji wywiadu francuskiego, w spisku na życie gen. Świerczewskiego. Zwolniony w 1954r.
29 września 1952 r., ok. godz. 22, Gerhard został aresztowany na dworcu Warszawa Wschodnia, tuż po swoim przyjeździe z Olsztyna.
Generał SB Zbigniew Pudysz w książce „Zabójstwo z premedytacją” pisząc o tym aresztowaniu stwierdził, że były dowódca 34 pp „już po dwóch dniach (...) rozpoczął składanie wyjaśnień obciążających siebie i innych”.
Pudysz „zapomniał” przy tym wspomnieć, iż pierwsze przesłuchanie rozpoczęte 29 września o godz. 22.30 trwało nieustannie 50 godzin, aż do 2 października, do godz. 0.30. Już o godz. 6.25 zaczęło się drugie i potrwało do 4 października do godz. 1.10 (a więc 42 godz. 45 min!).
Był to dopiero początek długiego śledztwa. Generał Józef Kuropieska, wobec którego zastosowano podobne metody (choć warto zaznaczyć, iż zniósł je z wyjątkową wytrzymałością), tak je oceniał:
„Środki zmiękczania woli badanego były używane z całą świadomością w wyrafinowany, przemyślny sposób, wypracowany zapewne na podstawie obserwacji naukowców.
Zasadniczym było pozbawienie snu (...),
na pozór niewinnym, ale jakże dokuczliwym środkiem zmiękczania były stójki (...).
Coraz bardziej upodobniałem się do zwierzęcia.
Pragnąłem jedynie snu, pożywienia i przyjaźniejszego uśmiechu
– choćby mego prześladowcy” (Józef Kuropieska, „Nieprzewidziane przygody”, Kraków 1988).
Gerhard, w trakcie przesłuchań, siedmiokrotnie próbował wycofać się ze złożonych wcześniej zeznań, jednak śledczy zawsze potrafili przekonać go do oczekiwanej przez nich wersji.
Ostatecznie postanowił, jak się wydaje, za wszelką cenę chronić przynaj-mniej żonę (a tym samym także maleńką córkę).
Sam zaś przyznał się do współpracy z Niemcami, z wywiadem francuskim i jugosłowiańskim
oraz do wzięcia udziału w szeroko rozgałęzionym spisku zmierzającym do obalenia władzy komunistycznej.
Z zeznań Gerharda wyłonił się obraz rzekomego spisku przeciwko Walterowi. Inicjatorami zabójstwa mieli być Marian Spychalski oraz marszałek Michał Żymierski, których jakoby niepokoiło proradzieckie nastawienie generała. Dlatego Spychalski poinformował o mającej się odbyć inspekcji Waltera w Rzeszowskiem szefa wojskowego wywiadu gen. Wacława Komara, również zamieszanego w spisek i współpracę z wywiadem francuskim.
Komar postanowił wystawić Świerczewskiego ukraińskiej partyzantce przy pomocy dowódcy 34 pp. W grudniu 1946 r. płk Gerhard otrzymał polecenie nawiązania kontaktu z UPA w Bieszczadach. Pomimo wysiłków nie udało mu się tego dokonać. Kontakt z Ukraińcami nawiązał, jak zeznawał, dopiero w lutym 1947 r. podczas swojego pobytu we Francji (przebywał tam w celu załatwienia formalności rozwodowych z pierwszą żoną). W Paryżu rozmawiał jakoby z przedstawicielem wywiadu francuskiego oraz emisariuszem Ukraińskiej Głównej Rady Wyzwoleńczej o nazwisku Lewicki.
Po powrocie do Polski, pomiędzy 12 a 15 marca 1947 r. do sztabu Gerharda w Lesku zgłosić się miał niejaki Nahirny, ps. Sokół, związany z ukraińskim podziemiem, który powołał się na ustalenia podjęte we Francji. Gerhard uzgodnił z nim, iż bezpośredni kontakt będzie utrzymywał z UPA stacjonujący w Baligrodzie kpt. Henryk Karczewski, także „zamieszany” w spisek. Miał on między innymi ostrzegać UPA o planowanych operacjach wojska. Ok. 20 marca ppłk Gerhard miał poinformować w Warszawie gen. Komara o nawiązaniu kontaktu z Ukraińcami. Ten z kolei przekazał mu wiadomość o planowanej w końcu miesiąca inspekcji Świerczewskiego i zalecił nakłonienie UPA do zorganizowania zasadzki. Jednocześnie zapewnił go, iż Spychalski i Żymierski nie będą dążyli „do wyjaśnienia istotnych przyczyn tego zamachu”. Po powrocie w Bieszczady Gerhard spotkał się 26 lub 27 marca w Baligrodzie z Karczewskim i Nahirnym i ustalił z nimi szczegóły napadu. Ten „misterny plan” został uwieńczony sukcesem i 28 marca 1947 r. gen. Świerczewski poniósł śmierć.
Trudno powiedzieć, czy oficerowie Głównego Zarządu Informacji sami wierzyli w te zeznania, niemniej poraża skala wysiłku, jaki włożyli w to, by choć trochę je uprawdopodobnić.
Przykładowo: gdy Gerhard podał, iż kontaktował się w Warszawie z Francuzami przez Zofię Jabłońską (postać, którą sobie całkowicie zmyślił), funkcjonariusze Informacji zebrali adresy i fotografie wszystkich kobiet o tym imieniu i nazwisku, które w tym czasie mieszkały w stolicy. Kolejne przesłuchania Gerharda, na których wyciągano szczegóły jego „wrogiej działalności” przeciwko władzy ludowej, trwały do lutego 1954 r.
Jednak tzw. odwilż po śmierci Stalina dotarła też do Polski.
Stało się jasne, że wersja o spisku przeciwko gen. Świerczewskiemu jest zbyt niewiarygodna, aby można było ją zaprezentować publicznie.
Na przełomie lutego i marca 1954 r. Gerhard w specjalnych oświadczeniach odwołał swoje dotychczasowe zeznania.
Oficerowie Informacji tak zręcznie prowadzili kolejne przesłuchania, by wynikało z nich, że ofiary są sobie same winne, ponieważ zmyślały, choć żądano od nich jedynie mówienia prawdy. Tyle tylko, że śledczy – jak z ukrytą złośliwością zauważył Gerhard – żądając, aby mówić prawdę, jednocześnie dodawali, iż
„jedyną prawdą jest to, że jestem szpiegiem”.
Ostatecznie, chcąc opuścić więzienie, w oświadczeniu z 17 czerwca 1954 r. gotów był nawet przyznać: „w naplątaniu bzdury jest 70 procent mojej winy, a 30 procent winy organów śledczych”. Pomimo to zwolniono go
„z braku dowodów winy” dopiero na początku grudnia 1954 r.
W ustaleniach końcowych śledztwa funkcjonariusze bezpieczeństwa, pomimo przesłuchania schwytanych członków sotni Chrina i Stacha (wielu z nich stracono), nie potrafili wykluczyć całkowicie hipotezy, iż UPA wiedziała o inspekcji.
Jednak ostatecznie skłonili się do wersji o przypadkowym charakterze napadu.
W kolejnych latach był redaktorem naczelnym tygodnika "Forum", 1965-68 był kierownikiem literackim zespołu filmowego "Rytm".
Napisał m.in. powieść dokumentalną "Łuny w Bieszczadach", na motywach której został zrealizowany film "Ogniomistrz Kaleń" w reżyserii Ewy i Czesława Petelskich oraz szereg studiów politycznych, przede wszystkim dotyczących Charlesa de Gaulle'a (wydane pod tytułem "Czas generała"); ponadto: "Grenadierzy" (wyd. 1957 r.), "Wojna i ja" (wyd. w 1958 r.), "Zoolityka" (wyd. w 1965 r.), "Francuzi" (wyd. w 1965 r.), "Nie ma El Dorado", "Wielkie intermezzo".
Zamordowany przez narzeczonego córki, Zygmunta Garbackiego, w celach rabunkowych.
=======================================
Na około dwa tygodnie przed swoja smiercia Gerhard przebywał w Bieszczadach.
Powiedział tam , że pisze książkę która będzie przełomowa.
W ciągu tak krótkiego czasu zdążono przygotować i wykonać na nim morderstwo.
A może plan miano wcześniej.
Przygotowano wiele scenariuszy. Gerhard swoją chćeicą ujawnienia prawdy sam na siebie podpisał wyrok.
Wprowadzono scenariusz z zamordowaniem go przez narzeczonego córki, Zygmunta Garbackiego, w celach rabunkowych!
Dołączył: 22 Paź 2008 Posty: 448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 23:27, 26 Lut '09
Temat postu:
Jerzy S...
Po pierwsze, na tym świecie nie ma pewnych źródeł, nawet IPN potrafi przekłamywać historię
Po drugie, rzeczy nie są tym czym się wydają
Po trzecie, wstań przed lustrem i się zapytaj czy Polacy byli bez winy
Po czwarte, jaki jest sens rozgrzebywania ran. Ku przyszłości, w szacunku dla przeszłości...
Po co idziesz śladem Isakowicza Zaleskiego, Siemaszków i im podobnych. Kresów nie odzyskacie, ludzie z grobów nie wstaną, a historii nie nagniesz na swoją wersję. Są setki tysięcy historii, standaryzować możesz produkty, ale nie historie
Po piąte, odpowiem ci na twój post wkrótce, bo teraz nie mogę znaleźć czasu
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 834
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:03, 28 Lut '09
Temat postu:
Cytat:
Po pierwsze, na tym świecie nie ma pewnych źródeł, nawet IPN potrafi przekłamywać historię
Po drugie, rzeczy nie są tym czym się wydają
Po trzecie, wstań przed lustrem i się zapytaj czy Polacy byli bez winy
Po czwarte, jaki jest sens rozgrzebywania ran. Ku przyszłości, w szacunku dla przeszłości...
Po co idziesz śladem Isakowicza Zaleskiego, Siemaszków i im podobnych. Kresów nie odzyskacie, ludzie z grobów nie wstaną, a historii nie nagniesz na swoją wersję. Są setki tysięcy historii, standaryzować możesz produkty, ale nie historie
Po piąte, odpowiem ci na twój post wkrótce, bo teraz nie mogę znaleźć czasu
1. Jak to nie ma pewnych źródeł ?? Słyszałeś o kwerendzie źródłowej, historycy mają bardzo dobry warsztat i zazwyczaj znają się na wielu dziedzinach życia, są lepsi np od politologów. Historyk ma za zadanie odrzucać źródła nie wiarygodne i nie potwierdzone - tym bardziej historyk XX wieku! Niedługo po śmierci świadków ludzie zaczną podważać wybuch II wojny światowej, bo powiedzą że "nie ma na świecie pewnych źródeł"
2. IPN przekłamuje, ale czy świadkowie kłamią ? Czy kobieta której na jej oczach zabito rodzinę kłamie ?
3. Polacy nie byli bez winy, tu nie chodzi o to kto jest czysty, ale fakt jest taki, że w AK za zamordowanie cywila dostawało się kulkę w łeb, natomiast w (d)UPA trzeba było zabić "lacha" żeby wstąpić do organizacji. Polacy nie stosowali tak barbarzyńskich metod, oraz nie dokonali nigdy ludobójstwa.
4. "Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości." - J. Piłsudski ! Taki jest sens pamięci historycznej
Dołączył: 23 Lut 2009 Posty: 940
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:45, 28 Lut '09
Temat postu:
Teodoryk popieram twojego posta
cyt. "Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości." - J. Piłsudski ! Taki jest sens pamięci historycznej
nie jestem z tych co pielęgnują w sobie urazy , nawet nie mam ku temu żadnych powodów, ale takie zło trzeba napiętnować i wystrzegać przed nim innych ...temu służy wiarygodne powracanie do przeszłości - choć ona już nie istnieje - to ma być przestrogą dla pokoleń.
z tych postów jasno wynika dlaczego moja babcia zawsze używała zwrotu że ..."nigdy ukrainiec nie będzie polakowi bratem" , a co do tortur to pomysłowością przewyższali Wikingów i Azteków,...zawsze mnie zastanawia skąd się bierze tyle w ludziach agresji i psychopatycznych reakcji.
Można by tu włączyć wątek przyczyny i skutku , że jest w tym jakieś wyższe prawo i sens skoro znalazła się ofiara i znalazł się kat na daną okoliczność, ale chodzi przede wszystkim o nie zakłamywanie faktów jeśli już takie są zachowane to powinny być rozpowszechnione i jawne i tu tkwi problem.
jak zawsze zresztą problem tkwi w zakłamaniu i znieczulicy na wszystko co bezpośrednio ludzi (?) ( ale jacyż to ludzie?) nie dotyczy!!!
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 207
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:57, 28 Lut '09
Temat postu:
Powaga fantazje to oni mieli o.O choć niektóre opisy jak przybicie gwoździem język dziecka i powieszenie go na nim troszkę jakoś nie wydaje mi się możliwe do wykonania. Język raczej nie wytrzyma takich obciążeń tak samo jądra. No i podziwiam fantazje tego co przebił lufa karabinu ciało dorosłego człowieka na wylot i tego co zakopał ofiarę po szyje potem uciął głowę...o.O Ile to roboty a jak się przy tym trzeba namęczyć i jak to trzeba mieć nasrane w bani żeby się w to bawić to ja nie wiem...
No ale zabijanie polaków masowo było wtedy w modzie, a tak ze swojego podwórka dodam że z lekcjach historii nie pamiętam takich tematów jak Wołyń...
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 834
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:53, 01 Mar '09
Temat postu:
1. Dziękuje za wsparcie, ja jestem akurat historykiem , i mam podobne zdanie do was - tzn. uważam że historia powinna nas uczyć, dawniej się mówiło że każdy człowiek powinien studiować matematykę i historie, matematykę dla poznania logicznego myślenia a historię dla poznania związków przyczynowo skutkowych w świecie. Dzisiaj próbuje zmniejszyć się ilość godzin historii, bo władcy wiedzą, że ludzi oczytanych i znających skutki pewnych posunięć będzie ciężej omamić. Co do przyczyny zachowania UPA to są one złożone ale jedno jest pewne Ukraińcy ulegli nacjonalizmowi i ideologii - taki jest właśnie skutek ulegania ideologią.
Historia to taka nieustanna walka dobra ze złem, gdzie ludzie od wieków popełniają TE SAME błędy, miejmy nadzieję że to się kiedyś zmieni.
No i jeszcze jedna karta z tali ... nie zapominajmy o niej ! Clik Clik i wszystko jasne
2. W polskiej szkole nie mówi się o Wołyniu... normalka, podobnie jak na lekcjach WOSu tłucze się dzieciom historie instytucji unijnych, zamiast tłumaczyć im zasady działania społeczeństwa.
3. Trzeba zmierzyć się z przeszłością by budować lepszą przyszłość i nie popełniać tych samych błędów ! I nie ważne czy mierzyć się z nią mają Niemcy, Rosjanie, Polacy czy Ukraińcy ... zakłamywać jej nie wolno, a ostatnio na Ukrainie zdarza im się to często.
Dołączył: 04 Paź 2008 Posty: 44
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:22, 05 Mar '09
Temat postu:
Z liceum pamiętam,że na historii nie było mowy o Wołyniu.Na szczęście dyrektor był niepoprawny politycznie i na lekcjach WOS poruszał ten temat(jego rodzina padła ofiarą rzezi). Po roku stracił pracę.
_________________ "Jeśli chcesz wiedzieć,jaka będzie przyszłość,wyobraź sobie but depczący ludzką twarz,wiecznie!"-G.Orwell,"Rok 1984"
--------------------------------------------------------------------
Wiktor Juszczenko nadał przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepanowi Banderze tytuł bohatera Ukrainy. Prezydent zaznaczył, że na ten krok czekały wiele lat miliony Ukraińców.
Wiktor Juszczenko ogłosił swoją decyzję podczas uroczystości z okazji obchodzonego na Ukrainie Dnia Jedności. Uzasadnił ją tym, że Stepan Bandera "walczył bohatersko o ideę narodową i niepodległe państwo".
REKLAMA Czytaj dalej
Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów, której przywódcą był Stepan Bandera, odpowiadała za zamachy terrorystyczne w Polsce w latach '30. Po zabójstwie ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego został on skazany na śmierć zamienioną na dożywotnie więzienie, które opuścił po agresji Niemiec na Polskę.
Współpracę z III Rzeszą traktował instrumentalnie - w porozumieniu z Abwehrą utworzono bataliony ukraińskie "Nachtigall" i "Roland". Po wkroczeniu do Lwowa, ku zaskoczeniu Niemców, ogłosił niepodległość Ukrainy, za co został aresztowany i skierowany do obozu w Sachsenhausen, z którego został zwolniony we wrześniu 1944 roku. Od tego czasu przebywał na emigracji.
W 1959 roku został zastrzelony przez agenta KGB Bohdana Staszynskiego. Na Ukrainie przywódca Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów nie jest postacią ocenianą jednoznacznie. W zachodniej części kraju uchodzi za bohatera, wydawane są komiksy opisujące jego życie, a dwa lata temu jego imię nadano jednej z cegielni. Na wschodzie, dotąd nacjonalistów i mieszkańców zachodniej Ukrainy określa się mianem "banderowcy" - termin ten wprowadzono jeszcze za czasów ZSRR. Mieszkańcy Doniecka, czy Ługańska są skłonni uważać Stepana Banderę za zbrodniarza współpracującego z nazistami.
---------------------------------------------------------------------
Panie Prezydencie Kaczyński, ma pan w tym swój niewątpliwy udział.
Dołączył: 01 Sty 2009 Posty: 1036
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:14, 23 Sty '10
Temat postu:
ok, ale wytłumaczcie mi różnice, wiemy jakie są zbrodnie UPA, ale przecież radzieccy wojacy w niczym od nich nie odstawali, a nawet ich przewyższali.
wiec wymuszony sojusz Niemcy- Ukraina - zły, wymuszony sojusz Polska - ZSSR - dobry, a przynajmniej akceptowalny.
Spróbujcie przedstawić np. na następnym zjeździe sojuszników USA, UK, Rosja - prawdziwy obraz armii czerwonej, jako zawszawionej brudnej chordy, która wchodząc 1939 grabiła, mordowała, i dokonywała dokładnie tych samych rzeczy które opisujecie w zbrodniach UPA. Tyle tylko że ilości ofiar możesz pomnożyć kilkukrotnie.
Stoją jeszcze pomniki Świerczewskiego, więc nie wiem dlaczego nie miał by koło niego stanąć pomnik Bandery, dla mnie są siebie warci.
Przypomnijcie sobie, że wojna rozpoczyna się 1939 roku, 6 lat po wymordowaniu na Ukrainie 10 000 000 ludzi. Kraju wynędzniałego do granic ludzkich możliwości, kraju który był w tym okresie jednym wielkim obozem koncentracyjnym. Więc z naszej perspektywy Hitler był wcieleniem diabła, dla nich był wybawicielem.
Umiecie wskazać który Stalin -Hitler lub czy ZSSR-Niemcy byli lepsi. Bo ja mam już wątpliwość, a teraz popatrzcie na ten wybór ze strony Ukraińskiej i ich tragedii 2x większej od oficjalnej wersji holokaustu.
Gdyby na Wołyniu działali tylko Ukraińcy i Polacy ok moglibyśmy prowadzić takie rozliczenia. Jednak każdy napad na polską wioskę szedł zawsze na karby Ukraińców, a działy tam partyzantki Ukraińskie, Radzieckie, a nawet Żydowskie i Ormiańskie oraz pseudo partyzanie bandy pospolitych rzezimieszków najróżniejszych narodowości, często oddziały radzieckie które nie zdążyły uciec w 1941, przecież wyłoń w tamtych latach to był gigantyczny kocioł.
Teraz stwierdzacie wygodnie że bandera był ten zły bo pod jego skrzydłami dopuszczano się tych zbrodni, przypisujecie mu zbrodniczą współprace z Nazistowskimi Bandytami. Jednak idąc tym tokiem możemy oskarżyć całą II Armia Wojska Polskiego no i Karola Świerczewskiego, o współprace z bandyckim sowieckim reżimem. Jeszcze dalej przecież siam Sikorski ściskał ręce Samemu Stalinowi Beri i co robił to z przyjaźni dla nich. Oczywiście że nie musiał zgadzać się na współprace z tymi bandytami, musiał maskować ich zbrodnie, musiał udawać że nie widzi. Dlaczego to robił - bardzo proste bo mógł coś tym ugrać. Tak samo Bandera - miał wprost zajebiste perspektywy - powrót pod skrzydła ZSSR i modlitwę by wujaszek Joe nie wpadł na jakiś kolejny genialny pomysł który pochłonie kilka kolejnych milionów. Lub iść na współprace z Niemcami którzy dawali mu malutka ale jednak szanse na uratowanie Ukrainy.
Wiecie dlaczego Ukraińcy i Rosjanie nie rozumieją naszych żalów, to proste Ukraina w Latach 1930 - 1945 straciła ok 16 000 000 ludzi, więc dla nich 50 tysięcy zabitych jest rzeczą nieistotną. Zrozumcie skale i uwierzcie że ci ludzie nie ginęli jakiś ładniejszy czy bardziej humanitarny sposób.
na koniec takie małe pytanie do Panów historyków,
kto miał racje Wiśniowiecki czy Kisiel?
Cytat:
3. Polacy nie byli bez winy, tu nie chodzi o to kto jest czysty, ale fakt jest taki, że w AK za zamordowanie cywila dostawało się kulkę w łeb, natomiast w (d)UPA trzeba było zabić "lacha" żeby wstąpić do organizacji. Polacy nie stosowali tak barbarzyńskich metod, oraz nie dokonali nigdy ludobójstwa.
że w AK za zamordowanie cywila dostawało się kulkę w łeb, -nie obowiązywało to w walce z niemieckimi osadnikami, których AK pacyfikowała.
natomiast w (d)UPA trzeba było zabić "lacha" żeby wstąpić do organizacji. - a masz źródła, świadka, mówisz o przepisie w całym UPA czy trafiło się to w jakimś oddziale.
Polacy nie stosowali tak barbarzyńskich metod, - nie oni tylko byli sojusznikami Rosjan którzy stosowali i co z tego wynika, widzisz upa była zbieraniną najróżniejszych męt - i było tam mnóstwo pospolitych bandytów, ale ty oceniasz organizacje na podstawie naj okrutniejszych elementów, to tak jakbym jakby oceniać żegote przez pryzmat szmalcowników.
oraz nie dokonali nigdy ludobójstwa.- nie oni tylko byli sojusznikami Rosjan którzy stosowali, nie obowiązywało to w walce z niemieckimi osadnikami,
_________________ Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."
Dołączył: 01 Sty 2009 Posty: 1036
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:52, 23 Sty '10
Temat postu:
i jeszcze jedno, uczestniczycie w małpim cyrku który tylko przeciwko nam się odwróci.
Obecne władze ukraińskie, toną więc łapią się najniższych metod by załapać choć trochę poparcia. Więc nakręcają takie konflikty zresztą, nasza władza robi to samo. No i my z Ukraińcami skaczemy sobie do gardeł udowadniając kto kogo bardziej skutecznie bądź ładniej mordował, a spierdala nam s przed nosa okazja do ułożenia sobie wspólnej przyszłości. Bo Ukraińcy maja na nas focha, ale poznali czym jest Rosja i gdybyśmy podjęli poważną współprace chętnie by na to poszli. Zresztą to samo jest z Białorusią, którą każda szmata z telewizji czy polityk UE może mieszać z gównem, bo tam despota rządzi. Robiąc przy okazji laskę Putinowi przy którym Łukaszenko to harcerz.
_________________ Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."
Dołączył: 15 Paź 2009 Posty: 49
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:04, 25 Sty '10
Temat postu:
IMO, ya, spłycasz całą sprawę. Zajrzyj sobie na stronę www.genocide.pl lub inne o tej tematyce, poczytaj trochę i wtedy się ustosunkuj czy ta zbrodnia miała charakter taki jak wszystkie inne w czasie wojny.
Chrześcijanie powinni sobie wybaczać, co też powinno mieć miejsce pomiędzy narodem polskim i ukraińskim. Pojednanie to możliwe jest jednak wówczas, kiedy obie strony akceptują bezsporne fakty, a Ukrańcy nie chcą tego zrobić. Jak chcą na swoim terenie stawiać założycielom OUN i UPA pomniki to niech stawiają, ich małpy ich cyrk. Tylko chciałoby się, żeby polski Prezydent mówił o rzezi na Wołyniu z równą energią jak bierze się za patronowanie ukraińskim festiwalom. Problem w tym, jak zresztą zauważyłeś, Polska nie ma suwerennej polityki zagranicznej, ale to już zupełnie inny temat.
Dołączył: 01 Sty 2009 Posty: 1036
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:13, 25 Sty '10
Temat postu:
Cytat:
IMO, ya, spłycasz całą sprawę. Zajrzyj sobie na stronę www.genocide.pl lub inne o tej tematyce, poczytaj trochę i wtedy się ustosunkuj czy ta zbrodnia miała charakter taki jak wszystkie inne w czasie wojny.
nie nie ma czegoś takiego jak lepsza czy gorsza zbrodnia, nie będę dociekał czy głodzenie ludzi jest lepsze niż zabicie ich siekierą, po prostu tego nie toleruje. Widzisz pochodzę z Podkarpacia i znam tony opowieści o Ukraińcach i upa tylko cholernie trudno je zweryfikować. Co do wybaczania to się po prostu wybacza, a nie uzależnia się od tego czy ktoś się ukorzy.
Cytat:
żeby polski Prezydent mówił o rzezi na Wołyniu z równą energią jak bierze się za patronowanie ukraińskim festiwalom.
ale to pretensja do naszego obecnego "prezydenta" i poprzedniego prezia. Widzisz jeśli podziesz do przeciętnego Ukraińca i powiesz mu o tym że upa dokonywała zbrodni, to przyzna Ci racje że to wymaga potępienia. Jednak jeśli będziesz rzucał że Ukraińcy to bandyci którzy masowo mordowali Polaków, to się na Ciebie wkurwi i wypnie bo masz 50 000 do 16 000 000 ofiar po stronie ukraińskiej tamtych 15 lat. Zwróć uwagę że to tonący prezydent ukrainy stwierdził że upa była powstańczą armia, parlament ukraiński tego nie ratyfikował. Ukraińcy są mocno podzieleni jak postrzegać UPA.
_________________ Kiedy wyeliminuje się wszytko co niemożliwe, cokolwiek pozostanie, choćby nie wiem jak nieprawdopodobne, musi być prawdą."
Dołączył: 15 Paź 2009 Posty: 49
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:43, 26 Sty '10
Temat postu:
Pisząc o charakterze zbrodni miałem na myśli celową i zorganizowaną eksterminację ludności polskiej na terenie Zachodniej Ukrainy. Bazą dla tego ludobójstwa była pielęgnowana przez lata przez banderowców nienawiść do Polaków i wszystkiego co było związane z Polską. II Rzeczpospolita miała też sporo grzechów wobec Ukraińców - traktowano ich jako obywateli drugiej kategorii i za to powinniśmy uderzyć się w piersi. Nie sposób jednak tym tłumaczyć okrucieństwa z jakim banderowcy rozprawiali się z Polakami i są to udokumentowane fakty a nie tylko opowieści. Niestety byli członkowie UPA i ich współcześni zwolennicy mają kłopoty z przyjęciem tego do wiadomości.
Banderowcy także mordowali Ukraińców, którzy Polakom pomagali lub nie chcieli uczestniczyć w pacyfikacjach. Dzięki pomocy Ukrainki uratował się mój ojciec z dwiema siostrami i matką. Jego ojcu i starszemu bratu już się to nie udało. Nie jest to, w moim przypadku, żadną przyczyną do antyukraińskich fobii i wypominania im za każdym razem polskich ofiar. Masz 100% racji, że takie podejście do sprawy nie ma najmniejszego sensu. Dlatego np nie dziwię się Rosjanom, że z ich punktu widzenia Katyń jest niczym szczególnym, bo ich Stalin wybijał milionami.
Mnie boli tylko to, że z punktu widzenia politpoprawności wspominanie o jednych zbrodniach jest "trendy", a o niektórych nie.
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:41, 26 Sty '10
Temat postu:
W sobote w Wiadomościach tvp1 był wywiad z jednym z kresowiaków, który opowiadał jak banderowcy jedną kobietę po zamordowaniu przeżnęli piłą i wystawili na pokaz...
Dołączył: 22 Lis 2008 Posty: 884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:12, 26 Sty '10
Temat postu:
Voltar napisał:
W sobote w Wiadomościach tvp1 był wywiad z jednym z kresowiaków, który opowiadał jak banderowcy jedną kobietę po zamordowaniu przeżnęli piłą i wystawili na pokaz...
Dołączył: 17 Lut 2009 Posty: 834
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:21, 26 Sty '10
Temat postu:
Cytat:
Widzisz pochodzę z Podkarpacia i znam tony opowieści o Ukraińcach i upa tylko cholernie trudno je zweryfikować.
Miło spotkać kogoś z regionu, też pochodzę z Podkarpacia powiedz jakie opowieści i z jakich wsi to pomogę Ci w weryfikacji (tzn podam książki na ten temat z porządną dokumentacją faktograficzną... chociaż niektóre rejony mordów jeszcze nie zostały opisane, tzn. nie policzono dokładnie ofiar). prawie wszystkie opowieści da się zweryfikować szczególnie te Bieszczadzkie i zaa Sanu, skoro tego zrobić nie potrafisz to chyba słabo z wiedzą historyczną. Nie przepadasz za historią no nie ?
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów