Dołączył: 10 Mar 2011 Posty: 198
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 22:19, 05 Gru '11
Temat postu:
Temat z zakazem sprzedawania zwykłych żarówek trochę pasuje mi do motywu w tym kabarecie:
od 3:38
A tak na poważnie to pytanie czy ktoś dodarł do jakiś wiarygodnych źródeł jak te "ekologiczne" żarówki wpływają na nasz wzrok, bo kiedyś przez parę dni pracowałem przy takim oświetleniu przed laptopem i jak pracuje cały czas i nie mam żadnych problemów ze wzrokiem tak wtedy miałem wyjątkowo czerwone oczy.
Dołączył: 25 Sie 2009 Posty: 285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 09:42, 06 Gru '11
Temat postu:
Nie wiem jak ty, ale ja wole stare żarówki o ciepłym, żółtym świetle - dobrze świecą i w dodatku grzeją . Mam jednak jedną o trupim świetle w pokoju, serio, nienawidzę jej włączać. Nie dosyć że i tak słabo widać to jeszcze roztacza niepokojącą, rozdrażniającą aurę (ale to moje subiektywne odczucie).
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 220
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:31, 06 Gru '11
Temat postu:
PanDante napisał:
Nie wiem jak ty, ale ja wole stare żarówki o ciepłym, żółtym świetle - dobrze świecą i w dodatku grzeją . Mam jednak jedną o trupim świetle w pokoju, serio, nienawidzę jej włączać. Nie dosyć że i tak słabo widać to jeszcze roztacza niepokojącą, rozdrażniającą aurę (ale to moje subiektywne odczucie).
Masz racje w 100% to jest trupie, blade, zimne, mdłe śiwtło. "Przeszkadza" mi nawet jak widze je w czyimś mieszkaniu, przechodząc ulicą. Moja dziewczyna miała taką żarówke w przedpokoju, po pierwsze dobre pare minut sie "rozgrzewa" do czego potrzebuje znacznie więcej prądu od popularnej, żarnikowej żarówki, a jak sie już rozgrzeje to doznania jak z prosektorium, chujoza po całości.
No i tradycyjnie problem z rtęcią, jak je potem utylizować, ale co tam skoro w szczepionkach dla dzieci też jest rtęć, to nie ma co dramatyzować
Dołączył: 10 Gru 2011 Posty: 553
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 20:28, 11 Gru '11
Temat postu:
Obrażenia na rysunku podanym przez PanDante nie mają żadnego związku z obrażeniami możliwymi do uzyskania z pomocą żarówki energooszczędnej (zwanej inaczej kompaktową świetlówką).
Człowiek ze zdjęcia musiałby sobie specjalnie robić takie rany rozbitą świetlówką (a nie żarówką energooszczędną!), gdyż nawet bosą stopą nie da się w ten sposób skaleczyć z prostego powodu - szkło świetlówki jest na tyle cienkie, że łamie się nie przebijając twardej skóry stopy.
Fakirzy stąpają po rozbitym szkle bez uszczerbku na zdrowiu.
Ponadto w świetlówkach (jak i w żarówkach energooszczędnych) nie znajduje się "proszek rtęciowy" jak opisał to nieudolny krętacz na zdjęciu, lecz opary rtęci.
Proszek to luminofor pokrywający wnętrze rury i świecący pod wpływem promieniowania UV będącego wynikiem wyładowania w gazie.
Kreatywny napisał:
A tak na poważnie to pytanie czy ktoś dodarł do jakiś wiarygodnych źródeł jak te "ekologiczne" żarówki wpływają na nasz wzrok
Od kilku lat mam w domu wyłącznie żarówki energooszczędne (zarówno świetlówki kompaktowe, jak i żarówki LED) i nie zauważam problemów.
Kupiłem kiedyś z ciekawości w Biedronce energooszczędną świetlówkę kompaktową firmy bodajże "Apollo" za 5 zł, którą z powodu "trupiej" barwy wkręciłem na korytarz, gdzie padła po ~3 miesiącach. Droższe żarówki mają znośną dla oczu barwę, w miarę szybko się zapalają i działają w praktyce kilka lat dając przy tym spore oszczędności nawet jeśli kosztują kilkadziesiąt zł.
Z utylizacją nie ma problemów - obecnie w każdym sklepie sprzedającym świetlówki sprzedawca ma obowiązek przyjąć zużytą. W dużych sklepach są do tego wyznaczone odpowiednie pojemniki.
"Zgodnie z dyrektywą 2005/32/WE nie stosować do użytku domowego. Zastosowanie: sygnalizacja świetlna, lampy warsztatowe" – taki napis na opakowaniu tradycyjnej żarówki żarowej wystarczył, by obejść unijny zakaz i znów je legalnie sprzedawać. Tyle że ta „przemysłowa” żarówka tak naprawdę niczym się nie różni od zwykłej i można ją bezpiecznie stosować w domu.
A tak w ogóle to ja lubię białe światło ale tylko jako dodatkowe, obok tradycyjnego bo jest takie "czyste" i idealnie nadaje się do pracy - tworzenia notatek, rysowania, czy oświetlenia do zdjęć, albo takiej dodatkowej lampy w pokoju. Ale jedynie do jakiejś czynności a nie ogólnie żeby takie świeciło i jestem przeciwny zakazowi i nakazom.
A jeśli chodzi o zakaz sprzedaży żarówek i tym samym sprzedaż energooszczędnych to jest to po prostu zgarnięcie przez Niemców transzy zysków w inwestycję w Unię Europejską. Pompują kasę w różnego rodzaju dopłaty i tym samym zapewniają sobie obszar zbytu na produkty i są też przez to na rynku całej UE siłą dominującą.
Trzeba jednak przy tym również zauważyć jaka nastąpiła ewolucja w dymaniu innych . Kiedyś ktoś po głowie dostawał maczugą, potem nóż w plecy albo kulę w łeb i zabierano mu wszystko, w między czasie wpadnięto na pomysł, żeby ktoś inny całkowicie wykonywał polecenia i służył motywowany za pomocą ww narzędzi albo prania mózgów. A Niemcy, jak to Niemcy nauczyli się i podeszli do tego przynajmniej w możliwie najdelikatniejszy sposób. Dymają nas tak, że o tym nie wiemy a jak się dowiemy to w sumie można się nawet obronić . Dlatego również nie powinniśmy przesadzać gdy my będziemy decydować o ich losie, powinni dostać zasłużony wpierdol i tak żeby nam więcej nie zagrażali ale nic ponad to. My jesteśmy bardziej cywilizowani bo nie dymamy innych więc powinniśmy się odpowiednio zachowywać . Bo rozglądnijmy się po świecie - jakie prostackie chamstwo wszystko zalewa. Trzeba bronić naszej cywilizacji i walczyć za wszelką cenę ale wpierdol spuszczać sprawiedliwie, z klasą i również z finezją .
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:09, 12 Gru '11
Temat postu:
armar napisał:
Od kilku lat mam w domu wyłącznie żarówki energooszczędne (zarówno świetlówki kompaktowe, jak i żarówki LED) i nie zauważam problemów.
Kupiłem kiedyś z ciekawości w Biedronce energooszczędną świetlówkę kompaktową firmy bodajże "Apollo" za 5 zł, którą z powodu "trupiej" barwy wkręciłem na korytarz, gdzie padła po ~3 miesiącach. Droższe żarówki mają znośną dla oczu barwę, w miarę szybko się zapalają i działają w praktyce kilka lat dając przy tym spore oszczędności nawet jeśli kosztują kilkadziesiąt zł.
Z utylizacją nie ma problemów - obecnie w każdym sklepie sprzedającym świetlówki sprzedawca ma obowiązek przyjąć zużytą. W dużych sklepach są do tego wyznaczone odpowiednie pojemniki.
Dokładnie mam te same odczucia.
Pierwszą żarówkę energooszczędną wsadziłem w oprawkę ok. 2005 roku i faktycznie ten "trupi odcień" jest na początku kiedy to nierozgrzana żarówka dawała niby jasno ale tak naprawdę nadal było ciemno. Po ok. 5 minutach "trupi odcień" giną.
Obecnie używam od ponad roku żarówek philips - tych najtańszych i poza jedną, która ma czasem problem z odpaleniem, nie ma żadnego problemu, mam 7 takich żarówek. Mają praktycznie tą samą barwę co stare żarnikowe żarówki, świecą się natychmiast (poza wspomnianą jedną, która lubi mrugnąć ze trzy razy lub przez 30 sel. świecić jak by był 20 stopień zasilania).
Nie chcę tu źle mówić, ale wydaje mi się, że negatywna opinia o żarówkach energooszczędnych w Polsce wynika z ich ceny i faktu, że są to jedne z najgorszych żarówek w UE. Po prostu do Polski pcha się buble w cenie I gatunku (nie tylko na żarówkach) może z tego faktu, że w Polsce nie można zwrócić towaru do sklepu.
A wracając do żarówek, to można kupić żarówki z dowolną wybraną barwą światła, naturalnie w odpowiedniej cenie, ale są takie.
Zresztą u mnie w domu jak bym komuś powiedział bez patrzenia na żarówki czy to zwykłe czy energooszczędne, pewnie na 10 gości 9 by zgadywało.
Dołączył: 10 Gru 2011 Posty: 553
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 10:10, 12 Gru '11
Temat postu:
bolis napisał:
"Fakt" to napisał więc czy to jest prawda?
"Wykiwaliśmy Unię! Da się kupić normalne żarówki!"
[...]
A jeśli chodzi o zakaz sprzedaży żarówek i tym samym sprzedaż energooszczędnych to jest to po prostu zgarnięcie przez Niemców transzy zysków w inwestycję w Unię Europejską. Pompują kasę w różnego rodzaju dopłaty i tym samym zapewniają sobie obszar zbytu na produkty i są też przez to na rynku całej UE siłą dominującą.
[...]
Niemcy nauczyli się i podeszli do tego przynajmniej w możliwie najdelikatniejszy sposób. Dymają nas tak, że o tym nie wiemy a jak się dowiemy to w sumie można się nawet obronić
Zastanawia mnie takie "obchodzenie" przepisów i doszukiwanie się ukrytych celów przy wprowadzaniu unijnych przepisów. Nie chcę tu bronić wszystkich unijnych przepisów (bo niektóre są idiotyczne), ale tych dotyczących energooszczędnych żarówek będę bronił.
Lepiej jednak zadziała, gdy się policzy koszty korzystania ze zwykłych i energooszczędnych przez np. 4 lata przy korzystaniu 4 godziny dziennie (średnio), co daje ok. 6000 godzin pracy.
1. Żarówka zwykła:
a) żywotność: 1000 h
b) moc pobierana: 100 W
c) koszty zakupu: 2 zł x 6 szt = 12 zł
d) koszty prądu: 584 kWh x 0,6 zł/kWh = 350 zł
e) koszty razem: 362 zł
2. Żarówka energooszczędna (świetlówka kompaktowa):
a) żywotność: 6000 h
b) moc pobierana: 20 W (świeci jak zwykła 100 W)
c) koszty zakupu: 25 zł x 1 szt = 25 zł
d) koszty prądu: 117 kWh x 0,6 zł/kWh = 70 zł
e) koszty razem: 95 zł
Różnica = 265 zł na jednej żarówce.
Przeciętna rodzina świeci ok. 3 żarówek, co daje różnicę 795 zł / 4 lata, czyli 200 zł rocznie.
Można się więc zastanawiać, czy "obchodzić niemieckie przepisy" dopłacając 200 zł rocznie do własnej "polskości", czy może lepiej uznać, że "niemieckie przepisy" jednak dają oszczędności i warto się do nich stosować nawet będąc Polakiem.
Przy okazji warto się zastanowić co kieruje ludźmi pragnącymi by ich rodacy płacili wyższe rachunki za prąd. Zazdrość?
Dołączył: 18 Wrz 2007 Posty: 3535
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 11:48, 12 Gru '11
Temat postu:
Ta energooszczedna zarowka sie jednak rozgrzewa, co nie tylko pobiera wiecej pradu, ale takze wplywa ujemnie na wzrok i mozg. Najgorzej jest z takimi zarowkami w miejscach, ktore czesto oswietlamy podczas doby. Sa to wiec ubikacje, balkony czy tarasy [wyjscie na papieroska], a takze przedpokoje.
Czlowiek nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo szkodza te zarowki nam i przede wszystkim dzieciom.
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 220
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:04, 12 Gru '11
Temat postu:
armar napisał:
bolis napisał:
"Fakt" to napisał więc czy to jest prawda?
"Wykiwaliśmy Unię! Da się kupić normalne żarówki!"
[...]
A jeśli chodzi o zakaz sprzedaży żarówek i tym samym sprzedaż energooszczędnych to jest to po prostu zgarnięcie przez Niemców transzy zysków w inwestycję w Unię Europejską. Pompują kasę w różnego rodzaju dopłaty i tym samym zapewniają sobie obszar zbytu na produkty i są też przez to na rynku całej UE siłą dominującą.
[...]
Niemcy nauczyli się i podeszli do tego przynajmniej w możliwie najdelikatniejszy sposób. Dymają nas tak, że o tym nie wiemy a jak się dowiemy to w sumie można się nawet obronić
Zastanawia mnie takie "obchodzenie" przepisów i doszukiwanie się ukrytych celów przy wprowadzaniu unijnych przepisów. Nie chcę tu bronić wszystkich unijnych przepisów (bo niektóre są idiotyczne), ale tych dotyczących energooszczędnych żarówek będę bronił.
Lepiej jednak zadziała, gdy się policzy koszty korzystania ze zwykłych i energooszczędnych przez np. 4 lata przy korzystaniu 4 godziny dziennie (średnio), co daje ok. 6000 godzin pracy.
1. Żarówka zwykła:
a) żywotność: 1000 h
b) moc pobierana: 100 W
c) koszty zakupu: 2 zł x 6 szt = 12 zł
d) koszty prądu: 584 kWh x 0,6 zł/kWh = 350 zł
e) koszty razem: 362 zł
2. Żarówka energooszczędna (świetlówka kompaktowa):
a) żywotność: 6000 h
b) moc pobierana: 20 W (świeci jak zwykła 100 W)
c) koszty zakupu: 25 zł x 1 szt = 25 zł
d) koszty prądu: 117 kWh x 0,6 zł/kWh = 70 zł
e) koszty razem: 95 zł
Różnica = 265 zł na jednej żarówce.
Przeciętna rodzina świeci ok. 3 żarówek, co daje różnicę 795 zł / 4 lata, czyli 200 zł rocznie.
Można się więc zastanawiać, czy "obchodzić niemieckie przepisy" dopłacając 200 zł rocznie do własnej "polskości", czy może lepiej uznać, że "niemieckie przepisy" jednak dają oszczędności i warto się do nich stosować nawet będąc Polakiem.
Przy okazji warto się zastanowić co kieruje ludźmi pragnącymi by ich rodacy płacili wyższe rachunki za prąd. Zazdrość?
Nawet gdyby elektownia (już nie polska oczwiście) dopłacała do każdej zamontowanej żrówki w moim domu po 100 zł miesięcznie, to i tak bym tej CHUJOZY nie zamontował.
Nie da się wysiedzieć w takim pomieszczeniu, najzwyczajniej ryje łeb
Dołączył: 10 Gru 2011 Posty: 553
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:11, 12 Gru '11
Temat postu:
Goska napisał:
Ta energooszczedna zarowka sie jednak rozgrzewa, co nie tylko pobiera wiecej pradu, ale takze wplywa ujemnie na wzrok i mozg.
Rozumiem, że chwalisz się tutaj, że Twój mózg już się aż tak uszkodził, że takie głupoty wypisujesz...
1. Każde urządzenie elektryczne nagrzewa się gdy pobiera prąd elektryczny. Nagrzewanie się jest proporcjonalne do ilości pobieranej mocy, więc zwykła żarówka o mocy 100 W nagrzewa się do większej temperatury, niż energooszczędna żarówka o mocy 20 W dająca tyle samo światła.
2. Choć żarówka energooszczędna pobiera więcej prądu przez kilka sekund jej nagrzewania się, to jednak pobiera więcej prądu niż jej prąd nominalny - czyli konkretnie przez kilka sekund pobiera ok. 40W zamiast 20W. Przez ten krótki czas nie pobiera więcej prądu niż jej odpowiednik żarnikowy.
3. Nie ma żadnych badań stwierdzających zły wpływ żarówki energooszczędnej na wzrok. Dowiedziono natomiast, że czytanie przy zbyt słabym świetle prowadzi do wad wzroku. Inaczej mówiąc osoby oszczędzające prąd i czytające przy zwykłej, ale słabej żarówce 40 W zniszczą sobie wzrok w przeciwieństwie do osób, które świecą żarówką energooszczędną o mocy 20W.
4. Nie ma żadnych badań stwierdzających zły wpływ żarówki energooszczędnej na mózg. Jesteś pierwszym przypadkiem, choć mam wrażenie, że nigdy nie korzystałaś z energooszczędnych żarówek raczej z powodu choroby psychicznej.
Dołączył: 29 Sty 2011 Posty: 2171
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 18:26, 12 Gru '11
Temat postu:
Góral, ale ty mieszkasz w ukijajeju, gdzie taka żarówka, to pięć minut zamiatania magazynu Waitrose, a w Polandii, nie wiedzieć czemu, taka najtansza żarówka to pół dniówki na najniższej krajowej.
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 388
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:12, 12 Gru '11
Temat postu:
Nawet jak te energooszczędne leczą raka i działają dobrze na prace jelit, a nawet czynią ludzi uprzejmymi i dobrymi, to co to zmienia?
A dwuwarstwowe kondomy są o wiele bezpieczniejsze niż te jedno. I co, zakażą tych słabszych?
Sprowadzono w tym temacie sprawę do jakiś bzdetów.
Cytat:
Różnica = 265 zł na jednej żarówce.
Przeciętna rodzina świeci ok. 3 żarówek, co daje różnicę 795 zł / 4 lata, czyli 200 zł rocznie.
Można się więc zastanawiać, czy "obchodzić niemieckie przepisy" dopłacając 200 zł rocznie do własnej "polskości", czy może lepiej uznać, że "niemieckie przepisy" jednak dają oszczędności i warto się do nich stosować nawet będąc Polakiem. Smile
Przy okazji warto się zastanowić co kieruje ludźmi pragnącymi by ich rodacy płacili wyższe rachunki za prąd. Zazdrość?
A czy ekonomiczność ma świadczyć o tym, że muszę coś wybrać.
Sprowadzono tu ludzi do poziomu tłumu debili.
Dla mnie maksymalny ruch, jaki powinno podjąć państwo to poinformować swój naród o takiej zajebistej opcji zaoszczędzenia pieniędzy. Tyle i nic więcej. Poinformować a nie propagować.
Lubisz przepisy, armar?
_________________ Polityka trucizną dla nas jak i naszych ojców.
Dołączył: 10 Gru 2011 Posty: 553
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 21:42, 12 Gru '11
Temat postu:
Astan napisał:
Nawet jak te energooszczędne leczą raka i działają dobrze na prace jelit, a nawet czynią ludzi uprzejmymi i dobrymi, to co to zmienia?
Jeśli dowiedziono by pozytywny wpływ na zdrowie (a nie neutralny jak to jest obecnie), to zmieniłby się ich stan o tyle, że nazywałyby się zapewne żarówki "zdrowotne", a nie "energooszczędne".
Astan napisał:
A dwuwarstwowe kondomy są o wiele bezpieczniejsze niż te jedno. I co, zakażą tych słabszych?
Pierwsze słyszę o dwuwarstwowych prezerwatywach...
Wiele religii zakazuje używania prezerwatyw o dowolnej liczbie warstw.
Astan napisał:
Sprowadzono w tym temacie sprawę do jakiś bzdetów.
Cytat:
Różnica = 265 zł na jednej żarówce.
Przeciętna rodzina świeci ok. 3 żarówek, co daje różnicę 795 zł / 4 lata, czyli 200 zł rocznie.
Można się więc zastanawiać, czy "obchodzić niemieckie przepisy" dopłacając 200 zł rocznie do własnej "polskości", czy może lepiej uznać, że "niemieckie przepisy" jednak dają oszczędności i warto się do nich stosować nawet będąc Polakiem. Smile
Przy okazji warto się zastanowić co kieruje ludźmi pragnącymi by ich rodacy płacili wyższe rachunki za prąd. Zazdrość?
A czy ekonomiczność ma świadczyć o tym, że muszę coś wybrać.
Brak wiedzy o ekonomicznych rozwiązaniach może prowadzić do nieuzasadnionych oszczędności w oświetleniu pomieszczeń - co z kolei może prowadzić do chorób wzroku.
Lepiej dla zdrowia jest zastosować w ciemnym pomieszczeniu dwie żarówki energooszczędne o mocy 20Watt (razem 40W), niż jedną zwykłą żarówkę 100W.
Astan napisał:
Sprowadzono tu ludzi do poziomu tłumu debili.
Masz rację - Pan Dante prawdopodobnie nieświadomie potraktował ludzi nie znających się na oświetleniu (i na medycynie) jako debili, którzy bezmyślnie kupią kłamstwo na prezentowanym obrazku. Żadna świetlówka energooszczędna nie doprowadzi do takich obrażeń i dlatego prostuję ten temat.
Astan napisał:
Dla mnie maksymalny ruch, jaki powinno podjąć państwo to poinformować swój naród o takiej zajebistej opcji zaoszczędzenia pieniędzy. Tyle i nic więcej. Poinformować a nie propagować.
Żarówki energooszczędne wprowadzono dobrych kilka lat temu i przeprowadzano akcje informacyjne na temat możliwości oszczędzania. Do tej pory w dobrych sklepach można otrzymać ulotkę informującą o rodzajach źródeł światła i ich wadach i zaletach (np. w IKEA, jest nawet kalkulator na stronie: http://produkty.ikea.pl/km14/oswietlenie ).
Problem w tym, że wciąż istnieją ludzie, którzy nowość traktują jako zło, więc dla nich wprowadzono program stopniowego wycofywania nieekonomicznych rozwiązań.
Astan napisał:
Lubisz przepisy, armar?
Oczywiście, że lubię, szczególnie te mądre przepisy.
W kraju w którym 95% ludzi to osoby wierzące takiego pytania nie powinieneś nawet zadawać, bo Biblia to przecież nic innego jak w większości spis przepisów regulujących ludzkie zachowania tak, by żyło im się lepiej.
Dołączył: 30 Gru 2007 Posty: 3715
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 00:27, 13 Gru '11
Temat postu:
armar napisał:
Astan napisał:
Lubisz przepisy, armar?
Oczywiście, że lubię, szczególnie te mądre przepisy.
W kraju w którym 95% ludzi to osoby wierzące takiego pytania nie powinieneś nawet zadawać, bo Biblia to przecież nic innego jak w większości spis przepisów regulujących ludzkie zachowania tak, by żyło im się lepiej.
O przepraszam, i tu się mylisz. Biblia to dogmaty. Czyli Prawdy nie podlegające dyskusji jak np. obecnie Holokaust który też nie podlega dyskusji i należy go przyjąć jak jest napisane.
Dogmatem może być np. prawda oczywista jak i kłamstwo. Podejrzewam, że w Biblii jest zdecydowana przewaga tych pierwszych. Natomiast obecnie tych drugich.
Przepis to nie dogmat. Przepisy wnosi się z różnych powodów, najczęściej by u standaryzować życie od porządku publicznego po zwykłe sprzęty codziennego użytku. Przepisy się zmieniają - dogmaty nie.
W krajach totalitarnych przepisy zawsze będą pisane pod odpowiednie grupy im większa demokracją tym przepisy bardziej rozłożone.
W Polsce zrobiono krzywdę ludziom mówiąc o wycofaniu przepisami żarówek starego typu. W UK, te stare żarówki (są nadal) po prostu przestały się opłacać w produkcji, więc rynek sam je zmarginalizował.
A to, że Polska to kraj oszustów i kłamców... cóż wybraliście w 80% AWS-UW to czego oczekujecie?
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 388
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 01:09, 13 Gru '11
Temat postu:
@armar
Cytat:
Problem w tym, że wciąż istnieją ludzie, którzy nowość traktują jako zło, więc dla nich wprowadzono program stopniowego wycofywania nieekonomicznych rozwiązań.
Ale to oni ponoszą koszta swojej głupoty.
Cytat:
Oczywiście, że lubię, szczególnie te mądre przepisy.
W kraju w którym 95% ludzi to osoby wierzące takiego pytania nie powinieneś nawet zadawać, bo Biblia to przecież nic innego jak w większości spis przepisów regulujących ludzkie zachowania tak, by żyło im się lepiej.
ahaaa.
Nie no, teraz to rzeczywiście nabrało sensu.
Myślę, że jakby tak zatrudnić drugie tyle ludzi do wymyślania mądrych przepisów, to byłbyś zadowolony. Zgadłem?
Cytat:
Pierwsze słyszę o dwuwarstwowych prezerwatywach... Smile
Wiele religii zakazuje używania prezerwatyw o dowolnej liczbie warstw.
ale co mnie, chłopcze, interesują jakieś religie, które nie mają siły sprawczej?
Tak czy siak: Czy jesteś za ich wprowadzeniem i usunięciem tych jednowarstwowych?
Cytat:
Jeśli dowiedziono by pozytywny wpływ na zdrowie (a nie neutralny jak to jest obecnie), to zmieniłby się ich stan o tyle, że nazywałyby się zapewne żarówki "zdrowotne", a nie "energooszczędne".
A jak się to ma do tego, co napisałem
Ej, jak już się zabrałeś za pisanie odpowiedzi, to możesz sobie odpuścić. Mamy okrutnie różne podejście do tych kwestii. Gdybyś się roskmnili do fundamentów, to za pewne i Ja ciebie i ty mnie uznalibyśmy za zakute łby.
Ty masz ochotę wchodzić ludziom w życie w butach i je szlachetnie regulować. Żeby było lepsze, bezpieczniejsze i ekonomiczniejsze. A mnie taka postawa brzydzi. Brzydzą mnie wszyscy biurokraci, regulatorzy i inne popierdolce z misją pomocy i nawrócenia.
Wolę już nawet księdza, który przychodzi na kolędę i zawsze mogę go nie wpuścić niż unijnego urzędnika, który, jeśli będzie trzeba, siłą mnie zmusi do zmiany żarówek w domu. Nie szanuję i księdza, i urzędasa(rzecz jasna ze względu na sens zawodu), ale to urzędnik jest większym fanatykiem, których powinno się tępić jak bezprodukcyjne ścierwo.
_________________ Polityka trucizną dla nas jak i naszych ojców.
Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 1104
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 13:51, 13 Gru '11
Temat postu:
Nie jestem pewien, czy swietlowka wytrzyma 6000h. Kilka mi sie juz przepalilo. Co prawda jedna mi wymieniono, bo zachowalem pudelko.
_________________ "sodomitom smierc i sodomitom wojna"
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:44, 13 Gru '11
Temat postu:
Co wy za bzdury gadacie. Nikt nikomu handlu żarówkami nie zakazuje. Wejdźcie sobie na allegro i wpiszcie "żarówka tradycyjna" - jest tego do obrzygania, tanie jak barszcz i mało kto to kupuje, chyba że musi (bo ma np. ściemniacz który z nowymi nie działa).
Żarówkowych świrów, wbrew temu co się tu sugeruje, nie ma aż tylu - jeśli ktoś kupuję żarówkę starego typu to najpewniej z powodów technicznych, a nie zdrowotnych.
A że władza ustala standardy w przemyśle to nic nowego.
Benzyny z ołowiem czy samochodów bez katalizatora też już się nie robi.
Pamiętacie kiedyś za komuny były takie baterie Centra:
Też już ich nie da się kupić - i co, też depopulacja oraz spisek NWO? Bo moim zdaniem prędzej paranoja..
Dołączył: 05 Maj 2009 Posty: 214
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 15:54, 13 Gru '11
Temat postu:
Hehe, a ja mogę nabyć bateryjki typu Centra, bo mieszkam w kraju gdzie partią rządzącą jest partia socjaldemokratyczna, do 1991 r. nazwa to socjalistyczna partia, hehe i chociaż kraj jest w UE od 1995 r. i uznawany za demokratyczny, to tutaj taka półkomunka jest i takowe (komunistyczne) bateryjki spokojnie w sklepach są tyle że marki Varta i jakby nie patrzeć kraj jest w UE, ale nikt tu nie zabrania sprzedaży jakichkolwiek żarówek; są tradycyjne żarówki, są energooszczędne, diodowe i jakieś inne różne cuda wianki i gdyby unia zabraniała sprzedaży jakichkolwiek żarówek, z pewnością już bym to wyczytała na którymś z portali.
U nas na przykład sklepy zawalone towarem, ale wszystko takie jednolite, nawet jak człowiek chce sobie dobry pasztecik wtrynić, to jest pasztet o smaku pasztetu , a po taki z papryką czy pieczarkami to np. do Polseczki trzeba jechać Polandia ma o wiele większy wybór towarów niż kraj w którym mieszkam... i to taki paradoks; tu ludzie mają kasę i stać ich na różne bajery, ale wszystko takie jednakowe, a w Polseczce normalnie w sklepach ful wypas a często ludzi nie stać... No cóż, nie można mieć wszystkiego ogólnie nie narzekam
_________________ The main cause of stress is daily contact with idiots.
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 388
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 16:38, 13 Gru '11
Temat postu:
Nie zakazuje? A tak to zrozumiałem. Tym lepiej, że nie zakazuje.
To, że władza ustala standardy w przemyśle, to może nic nowego, ale na pewno chorego.
Im więcej regulacji(nie tylko w przemyśle), tym co raz głupszy, co raz bardziej nieświadomy tłum się tworzy. Przekabacą nas jak zechcą, kolejne pokolenie będzie miało za coś normalnego homoseksualizm, a jeszcze kolejne zacznie się zastanawiać nad tym czy właściwie pedofilia i zoofilią są takie okropne, bo przecież sprawiają przyjemność. Zdziwaczenie będzie wręcz wymagane, bo trochę nieteges być zwykłym wśród samych niezwykłych... hehe Ale to nie ten temat.
_________________ Polityka trucizną dla nas jak i naszych ojców.
Dołączył: 10 Gru 2011 Posty: 553
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:14, 13 Gru '11
Temat postu:
goral_ napisał:
armar napisał:
Astan napisał:
Lubisz przepisy, armar?
Oczywiście, że lubię, szczególnie te mądre przepisy.
W kraju w którym 95% ludzi to osoby wierzące takiego pytania nie powinieneś nawet zadawać, bo Biblia to przecież nic innego jak w większości spis przepisów regulujących ludzkie zachowania tak, by żyło im się lepiej.
O przepraszam, i tu się mylisz. Biblia to dogmaty. [...] Przepis to nie dogmat.
Ok, czyli drugie przykazanie Dekalogu:
"Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! [...]"
To dla Ciebie nie jest przepis (konkretnie zakaz), lecz dogmat?
Ja rozumiem słowo "przepis" tak, jak w słowniku: «zarządzenie na piśmie lub jego pojedynczy punkt, paragraf».
Wolałbym, byś Ty dostosował swoje wypowiedzi tak, by używać znaczeń słów takich jakie obowiązują w Polsce, nawet jeśli mieszkasz poza granicami kraju.
goral_ napisał:
W Polsce zrobiono krzywdę ludziom mówiąc o wycofaniu przepisami żarówek starego typu.
"krzywda" «szkoda moralna, fizyczna lub materialna wyrządzona komuś niezasłużenie; też: nieszczęście lub obraza dotykające kogoś niesłusznie»
Naprawdę zacznij korzystać ze słownika języka polskiego, albo udowodnij komu ten zakaz, lub korzystanie z żarówki energooszczędnej wyrządziło szkodę.
Piioottrr, doceniam Twoją aktywność w poszukiwaniu filmików, ale bądź łaskaw najpierw je oglądnąć zanim je komuś polecisz.
Zakładam, że nie wierzysz w taką głupotę, że kobieta doznała poparzenia skóry z powodu promieniowania UV energooszczędnej żarówki osłoniętej abażurem lampki nocnej.
Być może jakieś szczątkowe promieniowanie UV wydostaje się z energooszczędnych żarówek po wypaleniu się luminoforu, ale jeśliby natężenie tego promieniowania było mierzalne, to ktoś by je zmierzył i opublikował takie dane, prawda?
Nie stosuje się żarówek energooszczędnych w solariach - jak by wynikało z tego głupawego filmiku. Nikt również nie prowadził testów mających wykazać ile godzin należy mieć przyklejoną do policzka świecącą żarówkę energooszczędną, by otrzymać taką samą ilość promieniowania UV jaką otrzymuje się w ciągu 1 sekundy przebywania na plaży.
Wld napisał:
Nie jestem pewien, czy swietlowka wytrzyma 6000h. Kilka mi sie juz przepalilo. Co prawda jedna mi wymieniono, bo zachowalem pudelko.
Oczywiście są firmy, które nie sprzedają pełnowartościowego sprzętu, lecz oferują klientom tańsze, chińskie podróby.
Za wikipedią: "Żywotność świetlówek kompaktowych mieści się w zakresie od 6000h do 15000h"
Astan napisał:
Przekabacą nas jak zechcą, kolejne pokolenie będzie miało za coś normalnego homoseksualizm, a jeszcze kolejne zacznie się zastanawiać nad tym czy właściwie pedofilia i zoofilią są takie okropne, bo przecież sprawiają przyjemność.
Nie ten temat, ale Twoje informacje są już nieaktualne. Informowanie o tym, że homofilia, pedofilia, zoofilia i inne tego typu zaburzenia są chorobą jest odbierane jako atak na tolerancję. W Holandii już sobie nawet nie radzą z pedofilami, którzy mają tam oficjalną partię właśnie dzięki brakowi zakazów: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1.....filow.html
Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 388
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 19:46, 14 Gru '11
Temat postu:
Cytat:
Nie ten temat, ale Twoje informacje są już nieaktualne. Informowanie o tym, że homofilia, pedofilia, zoofilia i inne tego typu zaburzenia są chorobą jest odbierane jako atak na tolerancję. W Holandii już sobie nawet nie radzą z pedofilami, którzy mają tam oficjalną partię właśnie dzięki brakowi zakazów: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1.....filow.html
Ale po co Ci kolejne zakazy?
Wg. mnie w normalnym świecie nie mieliby odwagi się ujawnić, gdyż równałoby się to z reakcją ludzi. Drastyczną, np. oderwaniem jaj. Mam tu na myśli pedofilów.
Ale co do homoseksualistów, to niekoniecznie musiałoby być tak okrutnie. Wiadomo: zależeć to powinno od danej społeczności. Mimo wszystko mi nie przeszkadza, że ktoś się rucha w domu innego faceta. Tylko tak samo jak hetero się nie ruchają na ulicy i nie noszą cip na czole tak też niech i oni sobie oszczędzą takich rzeczy. Bo tutaj naturalnym powinna być reakcja społeczeństwa na takich wybryków i kozaków. Tu chodzi o zwykłą przyzwoitość, która obowiązuje wszystkich. Powinno się umieć zachowywać, a nie latać z gołą dupą i się dziwić, że ktoś zajebie w nią kopa.
Rozumiem tolerować i się nie wpierdalać w życie, choćbym uznawał coś za chore i destrukcyjne. Są gorsze rzeczy, którymi się nie przejmuje w ogóle. To, że ktoś lubi trzymać kutasa w dupie... I śmieszno i straszno, ale gówno mnie to obchodzi na dobrą sprawę.
A że ludziom(mnie również) obrzydliwy wydaje się seks facetów to naturalne. Naturalne jest też, że spotkają się i z drastyczniejszymi reakcjami, ale zdrowa społeczność powinna ich olać, póki nie zostają ekshibicjonistami.
_________________ Polityka trucizną dla nas jak i naszych ojców.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Strona: 1, 2 »
Strona 1 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów