"Premierem jest facet, który boi się powiedzieć "Polacy""
Premier po serii komplementów, składanych w charakterystyczny i znany dla osoby lubiącej brylować sposób, powiedział coś w stylu: „Dziękują wam wszyscy ...(tu zrobił przerwę i zastanowił się chwilę) ... osoby mieszkające w Polsce”.
Ubawiłem się i przestraszyłem trochę, gdy oglądałem w serwisach informacyjnych (poniedziałek, 02.02.2009) jak premier Donald Tusk składał podziękowania podczas spotkania ze szczypiornistami, brązowymi medalistami z mistrzostw świata z Chorwacji.
Premier po serii komplementów, składanych w charakterystyczny i znany dla osoby lubiącej brylować sposób, powiedział coś w stylu: „Dziękują wam wszyscy ...(tu zrobił przerwę i zastanowił się chwilę) ... osoby mieszkające w Polsce”.
Czy byłoby to nie na rękę wyborcom (?!), czy byłoby to odchylenie prawicowo-nacjonalistyczne, nieeuropejskie, ciemnogrodzkie, gdyby powiedział „Polacy”, a może byłoby to zbyt patriotyczne, a może po prostu premier nie lubi używać tego słowa?
Ten facet boi się użyć słowa „Polacy”. Ktoś powinien zamieścić to na youtube.
Romuald Kałwa
konserwatyzm.pl
http://prawy.pl/r2_index.php?dz=nowosci&id=42860&subdz=
Ciekawe, czy A. Merkel mowi jeszcze slowo Niemcy ?
Czytalam nie dawno, ze rdzennych Polakow jest juz tylko 7,5 miliona wiec moze Tusk uznal, ze nie ma po co juz ich wymieniac.