tournament
Dołączył: 09 Gru 2006 Posty: 416
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:58, 25 Cze '07
Temat postu: Absurdalne komentarze w polskiej prasie |
|
|
Cytat: | KE: Absurdalne komentarze w polskiej prasie
Komisja Europejska (KE) za absurdalne uznała w poniedziałek komentarze w polskich mediach dotyczące tzw. kompromisu z Joaniny, który umożliwia odwlekanie decyzji w Radzie UE przez "rozsądny czas", tak by szukać kompromisu z krajami, które są przeciwne jakiejś decyzji, a nie dysponują razem wystarczającą mniejszością blokującą.
Poniedziałkowa "Rzeczpospolita" napisała, ze ten mechanizm "nie wzmacnia Polski", bowiem nie pozwala na blokowanie, a jedynie odwlekanie decyzji. Powołując się na istniejący wewnętrzny regulamin Rady UE, dziennik pisze, że na wniosek jednego państwa przewodniczący Rady w każdej chwili musi zarządzić głosowania. - Nie ma więc mowy o znaczącym opóźnieniu decyzji, a już tym bardziej o blokowaniu - dodaje "Rz".
Z tym argumentem nie zgadza się KE. - Teza, że ustalenia (na szczycie) mogą być podważane przez zastosowanie obecnie obowiązującego regulaminu prac Rady jest absurdalna - brzmi przekazane stanowisko KE.
- Co do doniesień niektórych mediów polskich na temat ustaleń Rady Europejskiej w sprawie tzw. kompromisu z Joaniny, należy pamiętać, że jesteśmy dopiero co po ustaleniach politycznych na najwyższym szczeblu, które oznaczają nowe zasady stosowania tego mechanizmu. Oznacza to, że wszystkie państwa członkowskie przyjęły te zasady i zobowiązały się je stosować w przyszłości w sytuacji, gdy jakieś państwo członkowskie zażąda zastosowania "Joaniny" - brzmi stanowisko KE.
Na szczycie 21-22 czerwca w Brukseli przywódcy państw UE zgodzili się na wniosek Polski na wprowadzenie zasad ułatwiających zastosowanie kompromisu z Joaniny (Janiny - od miejscowości w Grecji), określanego jako hamulec bezpieczeństwa, który był już wcześniej przewidziany w projekcie eurokonstytucji. Umożliwia on krajom odwlekanie decyzji przez "rozsądny czas", nawet jeśli nie mają one wystarczającej mniejszości blokującej.
Od 1 listopada 2014 roku ten hamulec będzie można uruchomić, kiedy decyzje zostaną zakwestionowane przez państwa zamieszkane przez co najmniej 26,25 proc. unijnej ludności (dokładnie trzy czwarte z 35 proc.). Traktaty nie precyzują, co to znaczy "rozsądny czas".
"(W tym czasie) Rada czyni wszystko, co leży w granicach jej uprawnień, aby w rozsądnym terminie i bez uszczerbku dla obowiązujących ograniczeń czasowych określanych przez prawo UE osiągnąć zadowalające rozwiązanie wątpliwości podniesionych przez członków Rady" - czytamy w deklaracji wyjaśniającej działanie kompromisu z Joaniny.
"W tym celu przewodniczący Rady, wspierany przez Komisję i z poszanowaniem regulaminu Rady, podejmuje wszelkie inicjatywy aby ułatwić stworzenie szerszej podstawy do osiągnięcia porozumienia w Radzie" - czytamy dalej w deklaracji.
- Jeśli jakaś decyzja dotyczy ważnego interesu narodowego krajów powołujących się na Joaninę, to Rada UE będzie kontynuować negocjacje, aż znajdzie rozwiązanie je satysfakcjonujące. W praktyce w Unii zawsze robi się wszystko, by znaleźć kompromis - powiedział w niedzielę rzecznik KE Mikołaj Dowgielewicz.
Na wniosek Polski od 1 kwietnia 2017 roku, kiedy nicejski system głosowania ostatecznie przestanie funkcjonować, mechanizm z Joaniny będzie łatwiej zastosować. Ten hamulec bezpieczeństwa będą mogły uruchomić kraje zamieszkane przez 19,25 proc. ludności (55 proc. z 35 proc.).
Kompromis z Joaniny istnieje w prawie unijnym od 1994 roku, ale był zastosowany jedynie raz.
Artykuł 11 wewnętrznego regulaminu Rady, o którym pisze "Rzeczpospolita", brzmi: "Rada głosuje z inicjatywy swojego przewodniczącego. Ponadto przewodniczący jest obowiązany rozpocząć procedurę głosowania z inicjatywy członka Rady lub z inicjatywy Komisji, pod warunkiem że postanowi tak większość członków Rady"http://fakty.interia.pl/swiat/europa/new.....sie,932390. |
Cytat: | O dwóch takich, co ograli Europę
"Bracia Kaczyńscy uratowali Polskę przed zmarginalizowaniem w UE"
Bój o pierwiastek
Eurosukces rządu. W Unii Europejskiej Polska nie będzie państwem drugiej kategorii - akcentuje gazeta "Fakt".
Według niej, na nic zdały się naciski i propaganda. Bracia Kaczyńscy podczas morderczych negocjacji uratowali Polskę przed zmarginalizowaniem w Unii Europejskiej.
* Zwycięski remis w Brukseli
Niemcom nie udało się zlikwidować korzystnego dla nas systemu głosowania. Będzie obowiązywać jeszcze 10 lat. A to oznacza silną pozycję Polski - uważa dziennik.
Co zaś będzie za 10 lat, trudno dziś przewidzieć. Nie można wykluczyć, że w 2017 r. członkiem UE zostanie Turcja, w której dziś mieszka prawie 76 mln ludzi. Zgodnie z niemieckim systemem, Turcy uzyskaliby wówczas ogromną siłę głosów w Radzie Unii. Dlatego istnieje duża szansa, że w przyszłości Niemcy sami zechcą zrezygnować ze swojej koncepcji liczenia głosów. I wtedy ich poprzemy - stwierdza | http://fakty.interia.pl/kraj/news/o-dwoch-takich-co-ograli-europe,932147
sami widzicie FAKT ktory jest Niemiecki wybiega w przyszlosc... a Turcja to wielkie sprzymierzeniec Polski.....a jak ktos nie zna histori to nie wie ze jak na Turcje najezdzala Rosja to tylko Polska wyslala swoje wojska...dlatego od tego czasu mamy uznanie w Turcji.....byc moze wlasnie tam jest nasz ratunek... i tego sie obawia sie butna Rosja...a Niemcy mysla perspektywicznie..jak nie tak to tak...i na tym polega ich sila...
|
|
|