|
Autor
|
Wiadomość |
przebudzony
Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 968
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:55, 28 Sty '09
Temat postu: Koniec historii |
|
|
Cytat: | Sprzeciw naukowców wobec zmian w programach szkolnych przybiera na sile. W apelu, który opublikowała wczoraj m.in. „Rz”, plany MEN skrytykowali zgodnie historycy i poloniści, którzy nierzadko w innych sprawach różnią się opiniami. Apel podpisali m.in. Andrzej Paczkowski, Wojciech Roszkowski, Piotr Wandycz, Bohdan Cywiński czy Paweł Wieczorkiewicz.
– Stworzyliśmy porozumienie ponad podziałami – mówi prof. Jacek Bartyzel, sygnatariusz apelu.
Minister Katarzyna Hall chce, by w ramach nauczania ogólnego uczeń miał lekcje historii tylko do pierwszej klasy szkoły ponadgimnazjalnej. W następnych klasach, jeśli nie wybierze bloku humanistycznego, z historii pozna tylko wybrane zagadnienia. Przesądza o tym nowa podstawa programowa, która ma wejść w życie od września.
Prof. Bartyzel mówi wprost: – Bez znajomości epok historycznych nie sposób poznawać literatury, a czytanie bez zrozumienia jest stratą czasu. Według niego nawet tak prosty przekaz, jak hasło reklamowe „ociec prać” z „Potopu” Henryka Sienkiewicza, na którym przed laty karierę zrobił proszek do prania „Pollena 2000”, będzie trudny w odbiorze.
Jego niepokój podziela prof. Maria Nartonowicz-Kot, dyrektor Instytutu Historii Uniwersytetu Łódzkiego: – Bez solidnej wiedzy zdobytej w szkołach średnich ich absolwenci nie poradzą sobie na uczelni. Kadra naukowa instytutu też jest przeciwna podstawie i w lutym wystąpię z projektem uchwały, w której wyrazimy swoją dezaprobatę.
Minister Hall, choć nie zamierza wycofać się z wprowadzenia zmian (pod koniec grudnia podpisała już wprowadzające je rozporządzenie), spróbuje przekonać krytyków do swoich planów. – Zaprosimy autorów listu, by spotkali się z ekspertami, którzy pisali podstawę programową. Sądzę, że głosy krytyczne biorą się stąd, że ten dokument nie jest znany – mówi Hall. Spotkanie prawdopodobnie odbędzie się w przyszłym tygodniu.
Zmiany zaniepokoiły też wielu nauczycieli, z którymi rozmawiała „Rz”. – Boją się utraty pracy. Uczniowie mogą ich przedmiot wybrać jako fakultatywny albo nie – mówi Jan Kamiński, dyrektor I LO im. Kopernika w Łodzi.
Aneta Wojciechowska, polonistka z Liceum Sióstr Prezentek w Rzeszowie, twierdzi, że jeśli uczniowie zrezygnują z zajęć fakultatywnych z historii, obowiązki historyków w dużej części będą musieli przejąć poloniści, bo omawianie lektur z okresu wojny i współczesności wymaga wprowadzenia w epokę.
– To katastrofa! To, co chce zrobić minister Hall, spowoduje, że wielu uczniów nie będzie znało podstawowych dat z historii Polski – mówi Dariusz Piontkowski, nauczyciel historii w I LO im. Adama Mickiewicza w Białymstoku.
http://www.rp.pl/artykul/254267.html |
_________________ Nie sprzeczaj się z Bimim. Nie krytykuj tego tego co mówi Bimi. Zawsze zgadzaj się z tym co mówi Bimi. Kochaj gejów tak jak Bimi. Nie krytykuj gejów. Inaczej dostaniesz 1 post na dzień. To się nazywa wolność słowa w rozumieniu Bimiego.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Upierz
Dołączył: 02 Gru 2008 Posty: 68
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:30, 28 Sty '09
Temat postu: |
|
|
Na jedno to tragedia, a na drugie to dobrze.
Osobiście lubie historie, i jeśli mnie ona pociąga, to sam na własną rękę wole kontynuować jej naukę niż uczyć się jej w szkole za oceny.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
zibi123
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 207
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:37, 28 Sty '09
Temat postu: |
|
|
widzę że przedmioty ścisłe już okroili to teraz biorą się za Humanistyczne...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
shepherd
Dołączył: 13 Lis 2008 Posty: 439
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:17, 28 Sty '09
Temat postu: |
|
|
Teraz nasz system edukacji bedzie produkowac amerykanow, czyli takich co potrafia robic tylko jedno i na niczym innym sie nie znac i nie miec zielonego pojecia o niczym co ich otacza.
Studiuje informatyke i wykladowcy mowia, ze w liceach juz nie ucza udowadniania metoda indukcyjna co jest moim zdaniem podstawa :/
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
porfirij
Dołączył: 09 Gru 2008 Posty: 507
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:04, 28 Sty '09
Temat postu: |
|
|
bardzo słuszne podejście ma pani hall. w końcu po co gojów uczyć czegokolwiek (a zwłaszcza ich historii)? goje mają tylko wykonywać polecenia i być posłuszni a jak wiadomo głupota i niewiedza to jedna z dróg prowadzących do stworzenia dobrego niewolnika...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Voltar
Dołączył: 29 Sie 2006 Posty: 5408
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:40, 28 Sty '09
Temat postu: |
|
|
od tzw. reformy edukacji p. Buzkoludka następuje stopniowe niszczenie polskiej oświaty
wywalić matematyke - bo za trudna
historię - bo niepotrzebna, wystarczy że ludzie oglądają TVN i M jak Miłość
fizykę i chemię - bo to jakieś bzdety
usunać WF - bo się dzieci pocą
polskiego też za dużo - pracownik w fabryce wystarczy ze bedzie potrafil sie podpisać, a do tego wystarczy podstawowka
w puste miejsce wrzućmy Religie, najlepiej 5h tygodniowo
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Lara
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 1108
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:52, 28 Sty '09
Temat postu: |
|
|
Zauważcie że mamy państwo kościelne, choć wielu tego nie dostrzega. A Kościół zawsze bał się ludzkiego rozumu.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
przebudzony
Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 968
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:57, 28 Sty '09
Temat postu: |
|
|
Lara napisał: | Zauważcie że mamy państwo kościelne, choć wielu tego nie dostrzega. A Kościół zawsze bał się ludzkiego rozumu. |
No właśnie. Czy w jakimś innym państwie księża są obecni podczas mianowania ministrów i wszelkich innych tego typu zdarzeń czy uroczystości ?
Zastanawiam się którzy rządzą Polską. Ci w Watykanie, Brukseli, Moskwie, Waszyngtonie czy w Warszawie ?
_________________ Nie sprzeczaj się z Bimim. Nie krytykuj tego tego co mówi Bimi. Zawsze zgadzaj się z tym co mówi Bimi. Kochaj gejów tak jak Bimi. Nie krytykuj gejów. Inaczej dostaniesz 1 post na dzień. To się nazywa wolność słowa w rozumieniu Bimiego.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
porfirij
Dołączył: 09 Gru 2008 Posty: 507
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:10, 28 Sty '09
Temat postu: |
|
|
przebudzony napisał: |
Zastanawiam się którzy rządzą Polską. Ci w Watykanie, Brukseli, Moskwie, Waszyngtonie czy w Warszawie ? |
zapomniałeś o tel awiwie...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Rep
Dołączył: 20 Paź 2008 Posty: 613
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:24, 28 Sty '09
Temat postu: |
|
|
Ja bym poszedl dalej - zlikwidowal bym ministerstwo i szkoly publiczne.
W zamian kazdy mialby wybor takiej edukacji jaka ceni.
I nie byloby zadnego problemu.
Tak sie martwicie o to ze czegos tam nie naucza w szkole.
Podstawa to czytanie, pisanie i arytmetyka. Do reszty ktora bedzie potrzebna mozna dojsc prosta droga.
Kazdy moze sobie kupic kilka sensownych ksiazek/ wypozyczyc, poczytac i szybciej dojdzie do tego co potrzebuje niz przez chodzenie i klepanie programu wymyslonego przez jakiegos urzednika z tytulem.
Z mojego doswiadczenia wiem ze z tego co wciskaja do glow to niewiele zostaje.
Co jest szczegolnie smieszne na studiach. Zakuwaja paly i do nastepnego etapu. Ale z tego co slyszalem to obecnie juz w liceach tak samo jest
Brak ministerstwa otwiera droge szkolom prywatnym.
Kto bedzie sie chcial uczyc to sie wyuczy na co bedzie chcial.
Niejaki Kyosaki powiedzial madra rzecz - chcesz byc bogaty - nie chodz do szkoly.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
rEvolution
Dołączył: 02 Sty 2008 Posty: 872
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
zibi123
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 207
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:21, 29 Sty '09
Temat postu: |
|
|
Rep napisał: | Do reszty ktora bedzie potrzebna mozna dojsc prosta droga.
Kazdy moze sobie kupic kilka sensownych ksiazek/ wypozyczyc, poczytac i szybciej dojdzie do tego co potrzebuje niz przez chodzenie i klepanie programu wymyslonego przez jakiegos urzednika z tytulem. |
Z tym że tak i nie koniecznie, łatwiej do czegoś dojść jak masz wsparcie które może znaleźć błąd pokazać go i wyjaśnić na czym ten błąd polega. Wiele zależy od nauczyciela, ja np miałem nauczycieli(byłych wojskowych) którzy nam zagadnienia techniczne streszczali na lekcjach w taki sposób, że jak człowiek czytał potem podręcznik to nie miał żadnych problemów z kapowaniem co tam jakiś pan prof. napisał swoim zaskakująco obszernym słowotokiem. Gdzie nam to po wojskowemu przedstawiano krótko i na temat bez zbędnych głupot.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Rep
Dołączył: 20 Paź 2008 Posty: 613
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:40, 29 Sty '09
Temat postu: |
|
|
zibi123
Zgadzam sie z Toba.
Ty Piszesz o praktyce.
Ja to samo mialem na mysli piszac "szybciej dojdzie do tego co potrzebuje".
Wiedza bez praktyki i zastosowania jest ulotna i tylko nadyma. Polskie szkolnictwo bylo oderwane od praktyki (a podejrzewam ze sie nie zmienilo).
Pelno naukowcow, magistrow, ktorzy sobie w realnym zyciu nie radza choc mieli piatki.
Nawet polskie ksiazki jak porownywalem do niemieckich to widzialem duza roznice wlasnie w tym wymiarze -- na korzysc niemieckich.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Goska
Dołączył: 18 Wrz 2007 Posty: 3535
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 04:58, 30 Sty '09
Temat postu: |
|
|
Prawdziwa nauka w Polsce skonczyla sie na roczniku 1951 czyli w roku 1969. Dla nastepnych rocznikow zaszly juz duze zmiany, ktore sa kontynuowane do dzisiaj ze szkoda dla ludzi i dla kraju.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
wunderwaffel
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 425
|
Wysłany: 09:27, 30 Sty '09
Temat postu: |
|
|
Taa . . .
Ciekaw jestem skądf ty masz takie dane? I po wypędzeniu Zydów, w '69 nagle poziom edukacji zmalał? Zawsze masz szkołe prywatną gdzie "klika" na nich nie naciśnie no bo jak? Nie utrzymują się z ministerstwa Oświaty więc nikt na nich wpływu miec nie może.
Cytat: | Pelno naukowcow, magistrow, ktorzy sobie w realnym zyciu nie radza choc mieli piatki.
Nawet polskie ksiazki jak porownywalem do niemieckich to widzialem duza roznice wlasnie w tym wymiarze -- na korzysc niemieckich. |
A co porównywałes? Grubość? Treść? Praca naukowa ma to do siebie że nie musi być nabazgrolona na 1000 stron a na 200-500. Może poruszac zupelnie inne aspekty. A tak btw
co ma praktyka do pisania książek?
Cytat: | Wiele zależy od nauczyciela, ja np miałem nauczycieli(byłych wojskowych) którzy nam zagadnienia techniczne streszczali na lekcjach w taki sposób, że jak człowiek czytał potem podręcznik to nie miał żadnych problemów z kapowaniem co tam jakiś pan prof. napisał swoim zaskakująco obszernym słowotokiem. Gdzie nam to po wojskowemu przedstawiano krótko i na temat bez zbędnych głupot. |
To ci chyba zostało do dziś "Ja Kali musieć spać" nie? Jak się chcesz uczyć to się nauczysz nawet przy nauczycielu który nie jest dobrym ani pedagogiem ani nauczycielem. nie wiem co ma nauczyciel do tego. Nauczyciel daje temat i go opracowujesz. Ma każdego za rączke prowadzić? Sa ludzie tak tepi że nawet "na chłopa" nie wytłumaczysz a są tacy że zakapują od razu.
Podam przykład siebie. Z matematyki nie jestem orłem nigdy nie byłem. Na lekcjach nie rozumiem omawianego tematu pbo zreszta olewam go ale przed sprawdzianem potrafie przesiedzieć te parę h by się tych tematów nauczyć.
Więc wymagania to sobie niech stawia uczeń a nie uczeń nauczycielowi. Bo książka pod poduszke nie pomaga. . .
Cytat: | Ja bym poszedl dalej - zlikwidowal bym ministerstwo i szkoly publiczne.
W zamian kazdy mialby wybor takiej edukacji jaka ceni.
I nie byloby zadnego problemu.
Tak sie martwicie o to ze czegos tam nie naucza w szkole.
Podstawa to czytanie, pisanie i arytmetyka. Do reszty ktora bedzie potrzebna mozna dojsc prosta droga.
Kazdy moze sobie kupic kilka sensownych ksiazek/ wypozyczyc, poczytac i szybciej dojdzie do tego co potrzebuje niz przez chodzenie i klepanie programu wymyslonego przez jakiegos urzednika z tytulem.
Z mojego doswiadczenia wiem ze z tego co wciskaja do glow to niewiele zostaje.
Co jest szczegolnie smieszne na studiach. Zakuwaja paly i do nastepnego etapu. Ale z tego co slyszalem to obecnie juz w liceach tak samo jest
Brak ministerstwa otwiera droge szkolom prywatnym.
Kto bedzie sie chcial uczyc to sie wyuczy na co bedzie chcial.
Niejaki Kyosaki powiedzial madra rzecz - chcesz byc bogaty - nie chodz do szkoly. |
Warto przypomień najnowsze badania że 40 % Polaków żyje na minimum socjalnym z czego 20 % na minimum żywciowym. Więc z pewnością te 40 % społeczeństwa proponuje wytłuc . . bo na cholere nam ciemne masy niezdolne zapłacić za naukę? Możliwośc nauki MA BYĆ DLA KAŻDEGO. A żeby takie coś było ministerstwo Oswiaty musi być by kierowac tokiem nauczania szkół (by nie było zbyt dużych różnich w nauczaniu).
Tak pod koniec. . .
System oświaty jest zly ale nie pod wględem nauczania (bo jak powiedziałem chcesz mieć 3,4, czy piątke to się nauczysz) tylko pod względem przedmiotów. Z matmy,chemii i biologii mam 2 bo mnie gówno obchodzi co jest człowiekowi do zycia nie zbędne, cos sinusy i inne pierdoły - nie korzystam, skłąd masła - smaczne na cholere mi wiedziec że to tłuszcze?
Ja bym wolał się uczyć przedmiotów które mnie interesują (np: hista, polski, wos) w zwiększonych godzinach niż uczyć się wg mnie pierdół zbytecznych w życiu.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Rep
Dołączył: 20 Paź 2008 Posty: 613
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:04, 30 Sty '09
Temat postu: |
|
|
wunderwaffel
Cytat: |
A co porównywałes? Grubość? Treść? Praca naukowa ma to do siebie że nie musi być nabazgrolona na 1000 stron a na 200-500. Może poruszac zupelnie inne aspekty. A tak btw
co ma praktyka do pisania książek?
|
Porownywalem latwosc zrozumienia i przysfojenia tresci ktora wynikala z tego ze ksiazka byla napisana jezykiem praktycznym a nie rozmydlonym teoretycznym.
Mnie nie interesuja ksiazki naukowe tylko konkretna wiedza. Jesli praktyk pisze ksiazke i chce przekazac wiedze to jest to konkretne, zwiezle i praktyczne. Odwrotnie gdy teoretyk napisze cos i potem trzeba sie meczyc z tym dziadostwem.
Cytat: |
To ci chyba zostało do dziś "Ja Kali musieć spać" nie? Jak się chcesz uczyć to się nauczysz nawet przy nauczycielu który nie jest dobrym ani pedagogiem ani nauczycielem. nie wiem co ma nauczyciel do tego. Nauczyciel daje temat i go opracowujesz. |
Ty chyba mowisz o studiach.
W podstawowce chcesz aby nauczyciel wymagal od dziecka. To po co dzieciom taki nauczyciel co to nie potrafi nauczyc nic ? Ja jak bylem w podstawowce to mialem taka nauczycielke nauczania podstawowego co nie potrafila nauczyc nic tylko wymagala i stwierdzila ze sie nie nadaje do czwartej klasy. Dziwnym cudem mialem nagrody rektorskie na studiach politechnicznych.
Nauczyciel daje temat a ty opracowujesz - rownie dobrze mozna powiedziec ze lepiej by bylo gdyby dziecko mialo dobra ksiazke i samo by sie nauczylo.
Teraz jest tak ze nauczyciel wymaga a rodzice siedza i ucza dziecko lub posylaja na kotepetycje (platne) do nauczycieli.
Cytat: |
Więc wymagania to sobie niech stawia uczeń a nie uczeń nauczycielowi |
Wymagania stawiac powinni rodzice a nie dziecko. Nuczyciel / ksiazka powinien uczyc - inaczej nie jest potrzebny lub powinien nazywac sie egzaminator i za to tylko dostawac kase.
Cytat: |
Warto przypomień najnowsze badania że 40 % Polaków żyje na minimum socjalnym z czego 20 % na minimum żywciowym. Więc z pewnością te 40 % społeczeństwa proponuje wytłuc . . bo na cholere nam ciemne masy niezdolne zapłacić za naukę? Możliwośc nauki MA BYĆ DLA KAŻDEGO. A żeby takie coś było ministerstwo Oswiaty musi być by kierowac tokiem nauczania szkół (by nie było zbyt dużych różnich w nauczaniu).
|
Jesli nie bedzie zabierac podatnikom pieniedzy lub pieniadze z budzetu Ministerstwa Oswiaty przekaze do dyspozycji podatnikow na cele nauczania to okaze sie nie bedzie problemu. Kazdy bedzie mogl zdobyc wiedze w zakresie niezbednym do zycia w spoleczenstwie (bez zbednych smieci).
Chcesz zeby Ministerstwo kierowalo i by nie bylo zbyt duzych roznic w nauczaniu, a nizej piszesz ze;
Cytat: |
Ja bym wolał się uczyć przedmiotów które mnie interesują (np: hista, polski, wos) w zwiększonych godzinach niż uczyć się wg mnie pierdół zbytecznych w życiu.
|
i tu sam sobie zaprzeczasz - bo urzednik MO wymaga abys sie uczyl tych rzeczy ktorych nie chcesz i musisz zakuwac. To jest czyste marnotrastwo kosztow i czasu uczniow.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
RaaQ
Dołączył: 29 Wrz 2008 Posty: 144
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:09, 30 Sty '09
Temat postu: Re: Koniec historii |
|
|
[quote="przebudzony"] Cytat: |
Według niego nawet tak prosty przekaz, jak hasło reklamowe „ociec prać” z „Potopu” Henryka Sienkiewicza, na którym przed laty karierę zrobił proszek do prania „Pollena 2000”, będzie trudny w odbiorze. |
Też mi argument
[quote="przebudzony"] Cytat: | Zmiany zaniepokoiły też wielu nauczycieli, z którymi rozmawiała „Rz”. – Boją się utraty pracy. Uczniowie mogą ich przedmiot wybrać jako fakultatywny albo nie – mówi Jan Kamiński, dyrektor I LO im. Kopernika w Łodzi. |
Innymi słowy nauczyciele są ważniejsi niż uczniowie.
[quote="przebudzony"] Cytat: | – To katastrofa! To, co chce zrobić minister Hall, spowoduje, że wielu uczniów nie będzie znało podstawowych dat z historii Polski – mówi Dariusz Piontkowski, nauczyciel historii w I LO im. Adama Mickiewicza w Białymstoku. |
ja bym się skupił na skutkach i przyczynach a nie datach.
Polski system edukacji to moloch który przypomina w wielu kwestiach szkołę pruską. Hołduje sie teorii a nie praktyce i to jest powód problemów wielu uczniów, bo wiedzieć trzeba że nie wszyscy lubią się uczyć na zasadzie zapamiętaj-zapisz-zapomnij.
Jakaś Komisja Edukacji nakazuję to i tamto bez uwzglednienia cech i zdolności jednostki. Jakby nie patrzeć mamy centralnie planowaną edukację. Wszyscy wiemy do czego prowadzi centralne planowanie w każdej dziedzinie życia
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
wunderwaffel
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 425
|
Wysłany: 18:07, 30 Sty '09
Temat postu: |
|
|
To wystartuj w wyborach i zmień to . .
Cytat: | Porownywalem latwosc zrozumienia i przysfojenia tresci ktora wynikala z tego ze ksiazka byla napisana jezykiem praktycznym a nie rozmydlonym teoretycznym.
Mnie nie interesuja ksiazki naukowe tylko konkretna wiedza. Jesli praktyk pisze ksiazke i chce przekazac wiedze to jest to konkretne, zwiezle i praktyczne. Odwrotnie gdy teoretyk napisze cos i potem trzeba sie meczyc z tym dziadostwem. |
Chirurg nie będący bezpośrednio na sali operacyjnej nie jest chirurgiem. Naukowiec bez zespołu badawczego - nie jest naukowcem.
Sam sobie zaprzeczasz - praktyk raczej książek nie pisze (bo po co skoro jest praktykiem i wykłada budownictwo stolarskie w zawodówce). Każdy kto pisze książke jest teoretykiem. Pisząc własne osiągnięcia tez dorzucasz troche teorii "Co by było gdybym tego a tamtego nie zrobił".
Cytat: | Ty chyba mowisz o studiach.
W podstawowce chcesz aby nauczyciel wymagal od dziecka. To po co dzieciom taki nauczyciel co to nie potrafi nauczyc nic ? Ja jak bylem w podstawowce to mialem taka nauczycielke nauczania podstawowego co nie potrafila nauczyc nic tylko wymagala i stwierdzila ze sie nie nadaje do czwartej klasy. Dziwnym cudem mialem nagrody rektorskie na studiach politechnicznych.
Nauczyciel daje temat a ty opracowujesz - rownie dobrze mozna powiedziec ze lepiej by bylo gdyby dziecko mialo dobra ksiazke i samo by sie nauczylo.
Teraz jest tak ze nauczyciel wymaga a rodzice siedza i ucza dziecko lub posylaja na kotepetycje (platne) do nauczycieli. |
Może powinieneś dac przykład ze żłobka? Bo ewidentnie szukałes jakiegoś przykładu i by podważyc mój argument rzuciłeś 7-12 latki. Jak już rozmawiamy o szkołach to gimnazjum<x. Nie powiesz mi że z podstawówki wyniosłeś więcej niż kredę? Bo co taki dzieciak umie - nic.
Oglądałem taki film z Seagalem wczoraj i powiedział mądre słowa (pewno scenrzysta trochę nad tym siedział) : "Jak ci pokaże - nie zapamiętasz. By zapamiętać sam musisz spróbować". Czy wg twojej opinii więcej zapamiętasz jak będziesz wkuwał bezkrytycznie podręcznik do fizyki ucząc się formułek nie rozumiejąc ich? Raczej wątpie. Przedmioty ścisłe trzeba rozumieć. Nie nauczysz się ich. Mam takiego kolegę. W sumie z matmy to wie mało (nie zna większości wzorów) ale jak stoi przy tablicy to potrafi innym sposobem to tak nakreślić, że wychodzi mu prawidłowa odpowiedź. Chodzi o to, że przedmiioty ścisłe trzeba ZROZUMIEĆ. Nawet najlepszy pedagog i nauczyciel ci nie pomoże jak sam sie nie przyłożysz. Humanistyczne możesz wkuć i byc dalej prymitywem ale owy prymityw nigdy nie załapie o co chodzi np w sinusach JAK SAM NIE PRZYSIĄDZIE.
Cytat: | Wymagania stawiac powinni rodzice a nie dziecko. Nuczyciel / ksiazka powinien uczyc - inaczej nie jest potrzebny lub powinien nazywac sie egzaminator i za to tylko dostawac kase. |
W każdej klasie jest 30 osób a klas w szkole 20. Myślisz że nauczyciel ma czas cackać się z każdym?
Cytat: | Jesli nie bedzie zabierac podatnikom pieniedzy lub pieniadze z budzetu Ministerstwa Oswiaty przekaze do dyspozycji podatnikow na cele nauczania to okaze sie nie bedzie problemu. Kazdy bedzie mogl zdobyc wiedze w zakresie niezbednym do zycia w spoleczenstwie (bez zbednych smieci).
Chcesz zeby Ministerstwo kierowalo i by nie bylo zbyt duzych roznic w nauczaniu, a nizej piszesz ze; |
Co?! A skąd Urząd ma mieć forsę skoro podatnicy mają nie płacic podatków?!
Cytat: | i tu sam sobie zaprzeczasz - bo urzednik MO wymaga abys sie uczyl tych rzeczy ktorych nie chcesz i musisz zakuwac. To jest czyste marnotrastwo kosztow i czasu uczniow. |
Za 7 lat każda szkoła ma miec taki system jaki wspomniałem . . .takich rzeczy nie wprowadza się z roku na rok. trzeba wyregulować wiele rzeczy (liczbe godzin, wypłat, utrzymanie szkół i ich rozwój).
Mnie to juz nie obowiązuje gdyz (mam nadzieje) w tym roku kończe edukacje i (może) pójde na studia.
P.S. Czemu z tego forum zalatuje socrealizmem? "Dajmy ludziom władze", "Władza w ręce ludu!"?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Rep
Dołączył: 20 Paź 2008 Posty: 613
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:32, 30 Sty '09
Temat postu: |
|
|
wunderwaffel
Cytat: |
Chirurg nie będący bezpośrednio na sali operacyjnej nie jest chirurgiem. Naukowiec bez zespołu badawczego - nie jest naukowcem.
Sam sobie zaprzeczasz - praktyk raczej książek nie pisze (bo po co skoro jest praktykiem i wykłada budownictwo stolarskie w zawodówce). Każdy kto pisze książke jest teoretykiem. Pisząc własne osiągnięcia tez dorzucasz troche teorii "Co by było gdybym tego a tamtego nie zrobił".
|
Widzisz miotasz sie "praktyk raczej książek nie pisze", zdecyduj sie albo nie pisze albo pisze.
Cytat: |
Oglądałem taki film z Seagalem wczoraj i powiedział mądre słowa (pewno scenrzysta trochę nad tym siedział) : "Jak ci pokaże - nie zapamiętasz. By zapamiętać sam musisz spróbować". Czy wg twojej opinii więcej zapamiętasz jak będziesz wkuwał bezkrytycznie podręcznik do fizyki ucząc się formułek nie rozumiejąc ich?
|
Probujesz dyskutowac a dochodzisz do tego o czym pisalem - szkola i ministerstwo oswiaty nie se potrzebne. Mozesz zaopatrzyc sie w dobra ksiazke w temacie ktory Ci potrzebny i skoro Co jest potrzebny tzn ze w praktyce bedziesz mial zastosowanie. Pisale juz ze wiedza bez praktyki i zastosowania jest ulotna i tylko nadyma.
Cytat: |
Raczej wątpie. Przedmioty ścisłe trzeba rozumieć. |
Nie musisz mi tego mowic. Ja w przeciwienstwie do Ciebie jestem scisly i dlatego patrze na rzeczywistosc od strony praktycznej.
Aby zrozumiec potrzebne sa ksiazki od praktykow/ umyslow scislych i wskazana jest praktyka. Zreszta jesli nie bedzie praktyki to po co Ci wszystkow rozumiec / smietik w glowie.
Cytat: |
W każdej klasie jest 30 osób a klas w szkole 20. Myślisz że nauczyciel ma czas cackać się z każdym? |
Sa nauczyciele co maja tytul i nie potrafia przekazac wiedzy i sa tacy co nie maja oslow w klasie i nie musza sie powtarzac. Ja jestem przekonany ze oslow jest malo raczej brak umiejetnosci. To zreszta potwierdza rozklad normalny.
Odchodzac od programu przeladowanego i wymyslonego przez urzednikow mozna zmniejszyc obciazenie nauczycieli i uczniow i sie okaze ze nie trzeba pedzic z programem i sie okaze ze jest czas dla mniej zdolnych.
A idac dalej okaze sie ze nauczyciel nie jest potrzebny i wiedze konieczna do zycia w spoleczenstwie mozna nabyc samodzielnie z kilku ksiazek, szybciej, bez ministerstwa i bez szkol publicznych.
Cytat: |
Co?! A skąd Urząd ma mieć forsę skoro podatnicy mają nie płacic podatków?
|
Co to nie umisz czytac ze zrozumieniem. Caly czas zmierzam do tego ze ministerstwo i urzednicy sa nie potrzebni wrecz szkodliwi bo marotrawia pieniadze i czas podatniow i ich potomstwa.
Cytat: |
P.S. Czemu z tego forum zalatuje socrealizmem? "Dajmy ludziom władze", "Władza w ręce ludu!"? |
Nie wiem o czym i do kogo piszesz. Jesli do mnie to nie rozumiesz co to jest socrealizm ktory mial swoje puste hasla i ministerstwa ktore decydowaly za wszystkich i wiedzialy lepiej.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
wunderwaffel
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 425
|
Wysłany: 21:07, 30 Sty '09
Temat postu: |
|
|
Ty za to anarchito wiesz najlepiej że bez urzędów jest patos. . .
Cytat: | Widzisz miotasz sie "praktyk raczej książek nie pisze", zdecyduj sie albo nie pisze albo pisze. |
Bo nie pisze? Trzeba wiesz - sarkazm skminić. . . aj zapomniałbym - aż tak to cię kłuje w ocz "praktyku"?
Cytat: | Probujesz dyskutowac a dochodzisz do tego o czym pisalem - szkola i ministerstwo oswiaty nie se potrzebne. Mozesz zaopatrzyc sie w dobra ksiazke w temacie ktory Ci potrzebny i skoro Co jest potrzebny tzn ze w praktyce bedziesz mial zastosowanie. Pisale juz ze wiedza bez praktyki i zastosowania jest ulotna i tylko nadyma. |
A jak chcesz stosowac fizyke kwantową? Jestem ciekaw jak opiszesz te dylatacje czasu etc. (oczywiście na przykładach i najlepiej w realu).
Ministerstwo jest potrzebne do regulacji. Nie może być tak, że szkoła która mając więcej uczniów uczy gorzej od takiej która ma ich mniej. Chodzi mi o możliwość poświęcenia czasu poszczególnym jendostkom. A i kto by układał program nauczania? Każda szkoła z osobna? Wiesz do czego by doszło? Że w każdej szkole byś miał w ogóle inne kształcenie a przed egzaminami (gimnazjalny czy maturalny) szkoły by nie wiedziały z CZEGO przygotować! No chyba, że mamy zrobić jak za PRLu - nauczyciel wewnętrzny sprawdzi prace i napewno będzie w tym obiektywny .. .
Cytat: | Nie musisz mi tego mowic. Ja w przeciwienstwie do Ciebie jestem scisly i dlatego patrze na rzeczywistosc od strony praktycznej.
Aby zrozumiec potrzebne sa ksiazki od praktykow/ umyslow scislych i wskazana jest praktyka. Zreszta jesli nie bedzie praktyki to po co Ci wszystkow rozumiec / smietik w glowie. |
W zawodówce jest dużo praktyk - nikt ci nie broni dokształcać się tam Jesli rzeczywiście jesteś praktykiem jak mówisz to czemu czytasz książki? Mówisz, że praktycy potrzbują książek tak samo jak teoretycy więc jak w końcu jest? Myślałem, że praktyk dowie się z doświadczenia a nie z przeczytanych stron.
Idąc tym tropem można powiedzieć, że w technikach i zawodówkach sa sami praktycy. W liceach natomiast sami teoretycy. A jedni i drudzy jakąs raz na jakiś czas książke przeczytają. Nie da się tak powiedziec kto jest praktyk a kto teoretyk. Ja się lepiej ucze na przykładach niż na definicjach (nawet próbuje rozumieć definicje).
Cytat: | Sa nauczyciele co maja tytul i nie potrafia przekazac wiedzy i sa tacy co nie maja oslow w klasie i nie musza sie powtarzac. Ja jestem przekonany ze oslow jest malo raczej brak umiejetnosci. To zreszta potwierdza rozklad normalny.
Odchodzac od programu przeladowanego i wymyslonego przez urzednikow mozna zmniejszyc obciazenie nauczycieli i uczniow i sie okaze ze nie trzeba pedzic z programem i sie okaze ze jest czas dla mniej zdolnych.
A idac dalej okaze sie ze nauczyciel nie jest potrzebny i wiedze konieczna do zycia w spoleczenstwie mozna nabyc samodzielnie z kilku ksiazek, szybciej, bez ministerstwa i bez szkol publicznych |
.
A o co chodzi? Jak były lcea 4 letnie nikt z programem nie pędził póki nie wpadli na pomysł gimnazjów. Dopiero od liceum zaczyna sie lecenie z tematami (technikum ma 4 lata ale łatwo nie ma bo musi jeszcze testy zawodowe zdać). Do gimnazjum jest jakiś wyścig szczurów? Testy gimnazjalne to pic na wodę - szkoły dobre i tak przyjmują od tych 120 punktów więc to o niczym nie świadczy. Do szkoły średniej nie ma relatywnego gonienia programu bo nie ma po co. A nauczyciel jest potrzebny nawet jak jest beznadziejny - miałem matematyczkę która nie umiała matmy (miała problem nawet z policzeniem procentu od kredytu) ale dzięki niej można było zauważyć błędy jakie człowiek popełnia. Nawet jeśli sie nie jest orłem matematycznycm mozna od każdego nauczyciela wyciagnąc jakies wnioski. Albo inny przykład. Mam gościa od Histy/WOSu uczyc w ogóle nie potrafi. Swoją wiedze historyczna biorę z gier (Europa Universalis) i TV (jakies programy publicystyczne). Ale od czasu do czasu uzupełniam te info o te zawarte z książki i jego słowotok (znacie kogoś kto na jednym tchu leci 45 minut?).
To się nazywa syntetyzacja faktów.
Cytat: | Co to nie umisz czytac ze zrozumieniem. Caly czas zmierzam do tego ze ministerstwo i urzednicy sa nie potrzebni wrecz szkodliwi bo marotrawia pieniadze i czas podatniow i ich potomstwa. |
Taa a szkoły będa się utrzymywały z reklam Don Kichocie? Nauczyciele dostana "za łaskę" od rodzców (jak kto w ogóle da). Człowieku zastanów się bycie idealistą (a właściwie ideowcem) nikomu na zdrowie nie przyszło. Tak btw to ideowcy sa najgorszi - nie zauważają błędów własnych poczynań i zrzucają je na innych bo sami nie potrafią sobie poradzić.
Cytat: | Nie wiem o czym i do kogo piszesz. Jesli do mnie to nie rozumiesz co to jest socrealizm ktory mial swoje puste hasla i ministerstwa ktore decydowaly za wszystkich i wiedzialy lepiej. |
Program na "1000-lecie polski" z programem 1000 szkół był bardziej realny od 3 mln mieszkań Leszka K. Historia naucza że zawsze były jakies instytucje kierujące ludźmi. Tylko człowiek uparty (ideowiec) nie zauważy, że bez ministerstw regulacji społeczeństwo popada w anarchie. i nie wyskakuj mi tu z teoriami chaosu i etc. Bo jak sam powidziałeś, jestes praktykiem i póki nie wprowadzisz anarchii (brak ministerstw) nie wypowiesz się w tym temacie.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
JA
Dołączył: 12 Cze 2008 Posty: 1549
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:15, 01 Lut '09
Temat postu: |
|
|
Heh. A moim zdaniem uczyć się ludzie powinni zacząć wtedy kiedy są na to gotowi - dojrzali umysłowo, żeby nie powielać schematów, a myśleć podczas nauki. Ale do też jest idea. Kiedyś tak było, filozofowie się tak uczyli... niektórzy zaczynali nauke u mistrzów w wieku 20-30 lat, za to w ciągu kilku lat osiągali ich, a nawet wyższy poziom. Nie musieli siedzieć w ławkach latami. Daje to do myślenia i jak każdy system ma swoje minusy i plusy. W tym największym plusem byłaby wolność .
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
wunderwaffel
Dołączył: 10 Lip 2008 Posty: 425
|
Wysłany: 20:09, 02 Lut '09
Temat postu: |
|
|
A co bys robił do tego 20-30 r. życia? Nie umiejąc pisać, liczyć, czytać? Wolę już nie być dokońca wolnym niż być wolnym . . . kretynem.
Cytat: | Kiedyś tak było, filozofowie się tak uczyli... niektórzy zaczynali nauke u mistrzów w wieku 20-30 lat, za to w ciągu kilku lat osiągali ich, a nawet wyższy poziom. Nie musieli siedzieć w ławkach latami |
I wtedy powastał teologizm czyli "Ile diabłów mieści sie na główce od szpilki". Wiem wiem średniowiecze ale "Nie od razu Rzym zbudowany". Najpierw musieli się zastanawiać nad Zesuami i innymi bogami mitlogii greckiej.
Kiedy jesteś dojrzały umysłowo? Czy 18+ czyni cię dojrzałym? Co to jest dojrzałość? Jak ocenisz kto jest dojrzały a kto nie? Niektóre dzieci sa bardzo dojrzałe (kiepska sytuacja w domu) ale czy tak jest na ogół? Nie, i tak samo jest w przekroju 20-30 lat.
I stare polskie porzekadło mówi "Czego Jaś się nie nauczy tego Jan nie będzie umiał".
A biologia mówi sama za siebie. W szycztowej formie mózg potrafi przyjąc 800 bitów informacji i podtrzymywac funkcje życiowe (25 - 30 rok życia). Myslisz, że 30 + będzie miał możliwośc skutecznego nauczenia się? Myśle, że nie.
Chcesz być wolnym? Idź w ouszcze amazońską i żryj kore z drzew. Wolę być sługusem systemu ale wykształconym sługusem niz kretynem buszującym po drzewach. Takie sa koszty cywilizacji. Aby istniała społecznoć musi istniec hierarchia. TYLE.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|