Strajki wyrazaja sprzeciw podstawowej zasadzie UE - wolny ruch pracownikow.
Cytat:
British strikers protesting against the use of foreign workers are up against one of the basic principles enshrined in European Union law.
When the UK joined the then Common Market in 1973, the country accepted the right of nationals of any other member state automatically to live and work in Britain.
Badanie opini wykazalo ze 71 procent chcialoby referendum w sprawie pozostania UK w UE.
Cytat:
Campaigns against foreign ownership of key British companies and against overseas 'outsourcing' of manufacturing and services are gaining ground. It is hardly surprising that in the recent public opinion poll 71 per cent of voters said they wanted a national referendum to decide whether Britain remains in the EU, and 75 per cent said they thought UK politicians don't do enough to stand up for British interests in Europe."
U nas tez sie zaczna protesty, no moze nie tak szybko jak w reszcie UE bo polacy potrafia wytrzymac duzo, wazne zeby z protestami zdazyc na czas!!! bo jak bedzie za puzno to .... chujnia
A jeśli ta fala strajków jest im właśnie na rękę ?
W chaosie ciężko coś osiągnąć ...
Sam jestem zwolennikiem ustroju o charakterze anarchistycznym, jednakże jako anarchista nie udzielał bym się w tego typu wystąpieniach, gdyż uważam, że mało wynika z takich akcji ...
Tworzenie chaosu może wydawać się im przydatne. Policje przecież
mają kupioną. Sami machając kijami nie pokonają tych, którzy mogą
ich zagłuszyć tylko pojedynczym wydanym rozkazem. Myślicie, że można protestować twardym jednolitym głosem ludu ?
Obama zombies jeszcze nie są głodne strajku, dano im troche czasu.
Choć możliwe, że po jakimś incydencie obozy FEMA mogą o zostać
wykorzystane.
Czy postrzegacie strajki jako cos dobrego, bo to jakies dzialania wymierzone przeciwko jakims 'onym'. Czyli przebrzydlej i tlustej od nadmiaru kasy wladzy? Pomyslcie szerzej.
Przeciez juz w pierwszym poscie jest zawarta informacja dlaczego strajkuja. Ze wzgledu na swoje partykularne interesy.
Rynek pracy tak dziala- co przeciez oczywiste- ze jesli jest wiecej pracownikow, to maja gorsze warunki. Prosta zaleznosc podazy i popytu.
Brytyjscy fachowcy poczuli wlasnie nadmiar podazy fachowcow- konkurencja zza granicy. W zwiazku z tym mechanik, inzynier czy inny sredniej lub wysokiej klasy specjalista zamiast byc panem sytuacji, jest jednym z wielu ludzi starajacym sie o miejsce w danej firmie. Ba, jesli tak latwo mozna zatrudnic ludzi to przeciez mozna szukac tych najtanszych (wiadomo jakie narodowosci zanizyly srednie place na Wyspach) potrafiacych to samo.
Z drugiej strony Wielka Brytania jest krajem, gdzie bardzo latwo otworzyc swoja dzialanlosc, wiec nikt tam nie musi (tak jak w naszym kraju niewolniczej tępoty) zdawac sie na łaske jakichs 'pracodawcow' bo sam moze sie wziac za swoje zycie i zalozyc firme bardzo latwo. Problem jedynie w tym, ze kraj jest bardzo rozwiniety gospodarczo, przez co ciezko jest powiekszyc rynek dobr/uslug (co daje male szanse powodzenia kolejnych nowych firm). Bez innowacji nie bedzie wiecej miejsc pracy czy to najemnej czy jakiejkolwiek.
Te same mechanizmy strajku i walki o swoje stosuja przedstawiciele branz w Polsce i w wielu krajach. Zrozumcie ze pracownikom poszczegolnych branz bardzo zalezy na utrudnianiu dostepu do "ich" zawodu ludziom z zewnatrz. A to jakies atesty, egzaminy, certyfikaty, albo inne regulacje prawne. To pozwala leniwemu Kowalskiemu zapewnic sobie spokojny byt i ciepla posadke, bo zaden "mlody zdolny" gowniarz nie bedzie mogl mu zagrozic (przeciez koledzy Kowalskiego beda przydzielac certyfikaty i dyplomy pozwalajace pracowac w danej branzy... wiec zadbaja o to by sobie nie zagrozic). Itd itp.
To jest prymitywny egoizm i hamowanie gospodarki a nie zadna tam wzniosla walka z rzadem.
Z drugiej strony Brytyjczycy maja troche racji: gdyby prawo gospodarcze bylo tak liberalne w innych krajach UE, to wiekszosc tych tanich robotnikow z innych zakatkow Europy moglaby zrobic w tyl zwrot i wrocic do siebie. Wspolnota zeby dzialac sprawiedliwie, zanim zacznie przepuszczac ludzi z kraju do kraju, powinna zmusic wszystkie panstwa do przyjecia aktualnie najlepszych rozwiazan gospodarczych.
ANGLIA: MŁODZI LEKARZE MAJĄ DOŚĆ WYZYSKU. TRWA STRAJK PN 12 stycznia 2016
Przeciwko pogarszającym się warunkom pracy i niskim płacom protestują angielscy lekarze. Dziś rano rozpoczęli 24-godzinny strajk. Wsparcie dla ich postulatów zadeklarował przywódca lewicowej opozycji – Jeremy Corbyn, natomiast premier David Cameron rozpoczął przeciwko nim kampanie nienawiści.
W akcji strajkowej bierze udział około 45 tys. lekarzy, głównie z roczników, które niedawno opuściły uniwersytety. To właśnie oni są w największym stopniu dotknięci problemem niestabilnych form zatrudnienia i pogarszających się warunków płacowych. Organizatorem protestu jest Brytyjskie Stowarzyszenie Medyczne, które pierwotnie chciało przeprowadzić strajk już w grudniu. Przerażeni taką wizją członkowie rządu zdołali jednak namówić medyków na powrót do stołu negocjacyjnego. Rozmowy od początku nie były łatwe. Według informacji podanych przez ministerstwo zdrowia, podczas trwających niemal cały 2015 r. rokowań strony doszły do porozumienia w sprawie 14 z 16 spornych punktów. Sęk w tym, że dwa pozostałe są dla strony pracowniczej niezwykle istotne – dotyczą 11 proc. podwyżki płac i cofnięcia likwidacji dodatku za pracę w weekendy. W obliczu impasu w negocjacjach, reprezentanci lekarzy podjęli na początku roku decyzję, że strajk jednak się odbędzie.
Od rana przed ponad 250 placówkami National Health Service trwają pikiety protestacyjne. – Oni zwodzą nas i oszukują – tak postawę konserwatywnego rządu ocenia Sophie Herbert, młodsza lekarka zatrudniona w St George’s Hospital w południowym Londynie. – Są odpowiedzialni za zapewnienie nam płac, które nie zmuszałyby nas do exodusu do innych krajów, który obecnie ma miejsce. Jesteśmy świadomi własnych kwalifikacji i jesteśmy też w punkcie krytycznym, bo obecne płace nas nie satysfakcjonują – dodaje.
Uczestników strajku poparł lider Labour Party, Jeremy Corbyn. – Zdaję sobie sprawę, że decyzja o przerwaniu pracy nie jest łatwa dla pracowników NHS ale nie mam wątpliwości, że wina leży po stronie rządu. Sposób, w jaki potraktował lekarzy jest skandaliczny, a teraz jeszcze Cameron próbuje ich obsmarować w prasie. To jest moment, w którym powinno się przeprosić tych ludzi i zacząć negocjować uczciwie – powiedział BBC kandydat na premiera w gabinecie cieni, odnosząc się do oczerniających lekarzy wypowiedzi Davida Camerona, który oświadczył wczoraj, że „strajk nie jest potrzebny, a będzie szkodliwy. Będziemy się starać złagodzić jego skutki, ale strajk na taka skalę w publicznej służbie zdrowia musi stworzyć istotne trudności pacjentom, a potencjalnie mieć i gorsze skutki.”Młodsi lekarze zapewniają jednak, że słowa premiera nie mają nic wspólnego z realiami, bo ich obowiązki na czas akcji strajkowej przejmą starsi stażem koledzy. Grafik zastępstw został ustalony już pod koniec listopada.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
!
