W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Młodzież o piractwie sieciowym  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
6 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 1836
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Patu




Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 110
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 08:38, 19 Maj '09   Temat postu: Młodzież o piractwie sieciowym Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Młodzież o "piractwie sieciowym": ściąganie to nie kradzież

Najmłodsi internauci nie uznają za kradzież ściągania z internetu plików objętych prawami autorskimi – wynika z badania przeprowadzonego wśród nastolatków przez serwis Epuls.pl.

W badaniu wzięło udział ponad 21 tysięcy użytkowników Epuls.pl. Ankietowani odpowiadali na pytania dotyczące kwestii ściągania szkolnego oraz ściągania plików z sieci. Równo 51 proc. młodych respondentów nie uważa ściągania plików za kradzież, 29,2 proc potępiło takie postępowanie, a brak opinii na ten temat zadeklarowało 19,8 proc. ankietowanych.

Wyniki sondy pokazują, że młodzi mają bardziej sprecyzowane zdanie na temat „piractwa sieciowego” niż dorośli. Z jednej strony co trzeci nastolatek uznaje takie postępowanie za kradzież, z drugiej ponad połowa nie widzi w tym nic złego. Tylko co piąty nastolatek nie ma zdania na ten temat. Brak zdania deklarowało aż 44 proc ankietowanych, a tylko jeden na pięciu pełnoletnich respondentów uznał ściąganie plików objętych prawami autorskimi z internetu za niedopuszczalne.

http://republika.onet.pl/37579,26,1,fabryka.html

Szykuje się burza na onetowym forum :]
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
midnight




Dołączył: 28 Sie 2008
Posty: 173
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:37, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wynika to pewnie z tego, że większość z nich wychowała się i w dalszym ciągu wychowuje się w czasach w których ściąganie jakichkolwiek plików z sieci wiązało się raczej powszechnym przyzwoleniem, piętnowanym sporadycznie.
Temat zresztą na czasie Laughing
Jak wprowadzą dyrektywy unijne o pakietach telekomunikacyjnych to wspomniana młodzież może doświadczyć prawdziwego szoku. Przyjdzie im się zastanowić nad celowością UE, no bo jak wychwalana w przedszkolach, szkołach, na studiach i w mediach przewspaniała Unia może zrobić im takiego psikusa i wsadzić kosę w plecy Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Storczyk




Dołączył: 03 Kwi 2009
Posty: 218
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:19, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tymon Tymański o piracwie:

Cytat:
Jako wydawca, właściciel wytwórni Biodro Records, nie boi się przyznawać, że płyty są w tym kraju po prostu za drogie. Jego zdaniem powinny kosztować maksymalnie 15-20 złotych.
– Teraz dzieciaki ściągają ulubione płyty z Internetu. Podniósł się wielki raban, że oto kradną i piratują. […] piratowanie dzieje się wtedy, gdy ktoś ściągą moją płytę, przegrywa ją na sto CD-R-ów i sprzedaje na stadionie. Ale gdy ktoś nagrywa dla siebie, nie jest to żadnym złodziejstwem, tylko rodzajem długoterminowej pożyczki. Dzieciaki między 15. a 20. rokiem życia potrzebują przerobić maksymalną liczbę bodźców, dowiedzieć się i nauczyć optymalnie dużo. […]. Udostępnienie tych plików za darmo jest uczciwsze niż pieprzenie o piractwie.


http://musicblog-piotrk.blogspot.com/2008/10/tymon.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20414
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:30, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Artykuł z Rzeczpospolitej z lipca 2008:
http://www.rp.pl/artykul/55727,164821_Sciaganie_MP3_bez_kary_.html
Cytat:
Ściąganie MP3 bez kary

Polskie prawo pozwala pobierać muzykę i filmy z sieci, nawet jeśli rozpowszechniono je nielegalnie. Organizacje zrzeszające producentów chcą zmiany przepisów

Od dłuższego czasu w polskich kinach wyświetlany jest spot antypiracki. Widać na nim złodziei kradnących torebkę, samochód i płyty. Towarzyszą temu napisy. „Nie kradniesz samochodów, nie kradniesz torebek, nie kradniesz płyt w sklepie? Ściąganie filmów to piractwo. Piractwo to kradzież”.

Kampania reklamowa ma zwrócić uwagę na coraz powszechniejsze zjawisko ściągania plików z muzyką i filmami z Internetu. Problem jednak w tym, że zawarty w niej przekaz jest nieprawdziwy. Polskie prawo pozwala na pobieranie plików z sieci i nie grozi za to odpowiedzialność ani cywilna, ani tym bardziej karna.

Podobnie jest z informacjami, jakie co pewien czas pojawiają się w prasie o policyjnych nalotach na mieszkania osób ściągających utwory z sieci. Policja ściga, ale tylko tych, którzy udostępniają pliki innym bądź ścigają pirackie oprogramowanie.

Dozwolony użytek

Ściągnięcie pliku z muzyką czy filmem to nic innego, jak korzystanie z utworu już rozpowszechnionego. A na to pozwala ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Co więcej, art. 23 tej ustawy nie wspomina o tym, czy utwór jest rozpowszechniony legalnie czy też nie. Jeśli jest rozpowszechniony, można z niego korzystać bez zgody twórcy.

Szkopuł w tym, że osoby korzystające z programów do wymiany plików często nie zdają sobie sprawy, iż nie tylko ściągają, ale jednocześnie rozpowszechniają utwory. Niektóre z tych programów w sposób automatyczny udostępniają bowiem aktualnie pobierane pliki. A to oznacza, że internauta popełnia przestępstwo, za które może nawet trafić do więzienia. Grozi mu też odpowiedzialność cywilna i konieczność zapłacenia potrójnego wynagrodzenia. Przy udostępnianiu plików liczonych w tysiącach może to być szczególnie dotkliwe i oznaczać niebagatelne kwoty.

Pobieranie nie jest ścigane

Producenci audio i wideo oraz organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi zdają sobie sprawę, że w tym stanie prawnym trudno byłoby im udowodnić, że samo ściąganie jest nielegalne. Prawdopodobnie z tego powodu nie było dotychczas w Polsce żadnego procesu o samo pobieranie plików z sieci. Jeśli sprawa jest kierowana do sądu, to dotyczy bądź programów komputerowych, które są przez przepisy traktowane inaczej niż pozostałe utwory, bądź też rozpowszechniania plików. – Rzeczywiście przepis dotyczący dozwolonego użytku osobistego może być interpretowany na tyle szeroko, że samo pobieranie utworów z sieci nie jest zabronione – przyznaje Mariusz Kaczmarek, dyrektor Fundacji Ochrony Twórczości Audiowizualnej FOTA.

Zmiany w prawie

Coraz częściej w środowisku producentów i twórców słuchać głosy, że przepisy powinny zostać zmienione. – Pewnym absurdem jest, że jeżeli ktoś kupi piracką płytę na bazarze, to złamie prawo i będzie ścigany, a jeśli ściągnie piracką kopię z Internetu, nic mu za to nie grozi – uważa Kaczmarek. Proponuje on, aby pobieranie nielegalnie rozpowszechnianych w sieci plików traktować na tej samej zasadzie jak kupno pirackiego nośnika. Grozi za to kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.

Inne propozycje to karanie grzywną, odcinanie od Internetu czy konfiskowanie komputerów. W Ministerstwie Kultury trwają prace nad nowelizacją prawa autorskiego. Na razie jednak nie wiadomo, w jakim kierunku pójdą zmiany.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
pazuzu




Dołączył: 07 Gru 2008
Posty: 130
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:05, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Od dłuższego czasu w polskich kinach wyświetlany jest spot antypiracki. Widać na nim złodziei kradnących torebkę, samochód i płyty. Towarzyszą temu napisy. „Nie kradniesz samochodów, nie kradniesz torebek, nie kradniesz płyt w sklepie? Ściąganie filmów to piractwo. Piractwo to kradzież”.


ten sam spot jest na plytach dvd z filmami.
taki maly paradoks. kupujesz "legalne - musisz obejrzec spot umoralniajacy. sciagasz z sieci - masz sw. spokoj.

wiadomo od dawna, ze wszystkie zabezpieczenia i inne bzdety uderzaja glownie w tzw. legalnych uzytkownikow.
_________________
JESTEM AGENTEM USB.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Smokie82




Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 220
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:35, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A mnie w tym wszystkim najbardziej rozjebuje jak widze, co jakiś czas w wiadomościach po reportażu o piractwie plansze niewiadomego źródła, z której to wynika ze jak by ograniczyć piractwo o 10% to wybudowano by 1000 szkół, uratowano by 1.000.000 nienarodzonych dzieci itd.itp. Aż się nóż w kieszeni otwiera jak to widzę, a kiedy do chu*a pokażą plansze na której będzie info, co by było jak by USA ograniczyła wydatki na zbrojenie o 1% ile szkół by wybudowali ? i co by było jak by nie wyjebali kasy na 2 wojny ?? Ale nie do kurwy nędzy będą wtłaczać ciemnocie że muszą kupować oryginały po 60zł. Bo przecież prezesi wytwórni płytowych mają dziwki do wykarmienia a taka dziwka nie chodzi z podstarzałym sflaczałym prezesem za free. BTW i wmawia się fanom że zabijają artystów tylko pytanie skoro płyta kosztuje 60zł wyprodukowanie jej w Chinach z pudełkiem i okładką kosztuje może 3 zł licząc z transport, wykonawca dostaje max 15zł z każdej płyty. Za co ja płace k#rwa resztę?
_________________
"Nie wierzę żadnym doniesieniom... dopóki rząd im nie zaprzeczy."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
rEvolution




Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 872
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:18, 19 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Smokie82 napisał:
Za co ja płacę k#rwa resztę?


sam sobie odpowiedziałeś Wink
(w 7 linijce)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
goral_




Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 3715
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:23, 21 Maj '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja mam gotowe rozwiązanie problemu piractwa:))
Wystarczy, że opłaty licencyjne będą wliczone w cenę sprzętu odtwarzającego.
Ja wiem, że wówczas dziwka prezesa wytwórni zdechnie z głodu ale nastąpi pożęty wzrost rożnego rodzaju artystówSmile
Dla tych co się obawiają o wzrost ceny CD Playera czy IPoda już uspokajam, że ich ceny by nie wzrosły ani o jedną złotówkęSmile) dlaczego? Bo już mają ceny graniczne i każda podwyżka pozostawi towar w magazynie, spowolni produkcie zmniejszy zatrudnienie aż w końcu doprowadzi do śmierci głodowej następnej dziwki, tym razem prezesa fabryki sprzętu elektronicznego. Było by to uczciwe. Powstawały by serwisy wymiany plików, można by nadal kupować płyty w sklepach...
A samo piractwo to bzdura. Pisze się o stratach z powodu piractwa a ja się zawsze pytam jak oni to liczą? No bo kto mi udowodni, że skoro ściągałem mp3 ki to jak bym nie ściągną to bym kupił? Bzdura - nikt tego nie jest w stanie stwierdzić! Mało, na 1000 ściągających z netu mp3-ki może 10 osób by kupiło płytę w sklepie przy np. ograniczeniu ściągania.
Czytałem niedawno jakiś śmieszny raport na BBC w którym autor doszedł do wniosku, że piractwo napędza profity wytwórniom!!!! I sprzedaż płyt CD nadal rośnie! Bo internauci poznają nowe gatunki, nowych wykonawców. Wg. tego raportu zaczęły się sprzedawać masowo płyty które przed mp3 kami były by jedynie znane wąskiej grupie melomanów.
Zresztą samo stwierdzenie co jest piractwem jest już trudne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Smokie82




Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 220
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:42, 10 Paź '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Artysta nie ma prawa do udostępnienia swojego utworu


Organizacje chroniące praw autorskich oraz wytwórnie muzyczne nie od dziś walczą z piractwem wszelkimi dostępnymi środkami. Wszystko to oczywiście w imię ochrony interesów artysty. Co ciekawe jednak, jak pokazuje przykład piosenkarza Edwyna Collinsa, czasem odbywa się to wbrew woli samego twórcy.

Historia ta swój początek ma we wczesnych latach dziewięćdziesiątych, gdy piosenkarz Edwyn Collins nagrywa przebój “A Girl Like You”. Całkiem niedawno artysta zdecydował, że chce dobrowolnie udostępnić swoje dzieło na serwisie MySpace za darmo. Niestety, nie może tego zrobić pomimo, że posiada pełnię praw autorskich do tego utworu, a wszystkie zobowiązania licencyjne wobec Warner Music już dawno wygasły.

Poinformowano mnie, że Edwyn naruszył prawa autorskie do własnego utworu. Skierowałam więc zapytanie do MySpace o to, kto jest ich prawowitym właścicielem. Odpowiedź brzmiała: wytwórnia Warner Music, a wiadomo przecież, że nie jest to prawdą. - pisze na swoim blogu menedżerka artysty, Grace Maxwell. Jej zdaniem to nie osoby dzielące się plikami w Sieci są największym problemem, a właśnie firmy fonograficzne, które pod pretekstem ochrony interesów muzyków, zbijają fortunę.

Sprawa od razu została skierowana do prawników Warner Music, którzy zobowiązali się do szybkiego wyjaśnienia tej sprawy – nic takiego jednak nie nastąpiło. Co więcej, zgodnie z argumentami przedstawionymi przez menedżerkę piosenkarza: obecnie utwór “A Girl Like You” sprzedawany jest pomimo, iż odpowiednie podmioty gospodarcze nie posiadają do tego stosownych praw autorskich – a to właśnie jest... dość mocno skróconą definicją piractwa.


http://www.dobreprogramy.pl/Artysta-nie-.....14852.html
_________________
"Nie wierzę żadnym doniesieniom... dopóki rząd im nie zaprzeczy."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:57, 20 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Google ucięła ruch do pirackich stron lecz wzbrania się przed antypiracką cenzurą Marcin Maj, 14-07-2016

Obniżanie rankingu pirackich stron drastyczne zmniejszyło im ruch z wyszukiwarki Google. W tej sytuacji Google okazuje się skutecznym wrogiem piractwa, choć ten wróg nie chce pełnej antypirackiej cenzury i chce walczyć z próbami nadużywania roszczeń.


Od wielu lat przemysł rozrywkowy stara się przekonywać, że Google robi za mało by zwalczać piractwo. W istocie firma od wielu lat robi więcej, niż wymaga od niej prawo, a dodatkowo wyciek z firmy Sony ujawnił, że studia filmowe i MPAA w sposób zorganizowany działały na niekorzyść Google w ramach tzw. "projektu Goliath".

Jak Google zwalcza piractwo?

Firma Google wyszła z roli "chłopca do bicia" i postanowiła sama informować o swojej polityce antypirackiej. Wczoraj opublikowała ona zaktualizowaną wersję raportu pt. How Google Fights Piracy. Dokument opisuje antypirackie inicjatywy Google prowadzone w ramach wyszukiwarki, serwisu YouTube, Google Play i usług reklamowych.

Nie ma sensu streszczanie całego 62-stronicowego dokumentu. Zwrócimy uwagę na kilka szczegółów, które przykuły naszą uwagę.

Po pierwsze okazuje się, że całkiem skutecznym sposobem walki z piractwem jest obniżanie rankingu pirackich stron w wyszukiwarce (stosowane przez Google od 2012 roku). W maju tego roku firma Google zaobserwowała, że ruch z Google do "zdegradowanych" stron spadł o 89%. Taki wynik trudno określić jako "bez znaczenia". Można nawet powiedzieć, że Google była o wiele skuteczniejsza w walce z piractwem niż typowe organizacje antypirackie. Ich działania nieraz powodowały wzrost zainteresowania stronami pirackimi (np. po blokadach The Pirate Bay).

Cenzura? Nie, dziękujemy!

W swoim raporcie Google zaznaczyła, że nie ma zamiaru całkowicie usuwać z wyszukiwarki stron uznanych za pirackie. Tutaj należy wyjaśnić, że Google usuwa z wyników wyszukiwania linki do konkretnych treści (np. do książek udostępnionych na Chomikuj.pl). Google może też obniżyć ranking strony, która często jest wskazywana jako źródło takich treści. Firma nie dopuści jednak do tego, aby usunąć wszelkie wyniki strony uznanej za źródło treści pirackich.

- Nawet dla stron, dla których otrzymywaliśmy największe liczby zgłoszeń, liczba zgłoszonych podstron jest tylko małą częścią całkowitej liczby podstron całej strony. W takich okolicznościach niewłaściwe byłoby usuwanie całych stron (z wyników wyszukiwania - red.) - czytamy w raporcie How Google Fights Piracy.

Generalnie raport Google prezentuje zrównoważone podejście do problemu piractwa. Firma otwarcie mówi o tym, co przemysł rozrywkowy najczęściej przemilcza - mechanizmy antypirackie bywają nadużywane w celu ograniczania dozwolonego użytku, cenzurowania niewygodnych treści lub wręcz w celu krzywdzenia innych twórców.

Antypirackie nadużycia na YouTube

Problem nadużywania mechanizmów antypirackich dał się szczególnie we znaki użytkownikom YouTube. Był taki okres, kiedy możliwe było nawet pozbawienie twórcy wynagrodzenia bo jego film został błędnie zgłoszony jako piracki. Poza tym usuwano filmy, które ewidentnie były przykładem dozwolonego użytku.

Z czasem Google przejęła się tymi problemami. Ogłoszono powołanie specjalnego zespołu ludzi zajmujących się monitorowaniem pomyłek przy działaniach związanych z realizacją polityki YouTube. Jeszcze wcześniej - w listopadzie 2015 roku - YouTube obiecał prawne wsparcie tym twórcom, którzy ewidentnie korzystali z dozwolonego użytku, a jednak stali się celem antypirackich roszczeń.

W najnowszym raporcie Google wymieniono ciekawe przypadki nadużywania praw autorskich na YouTube. Pozwólcie, że je przedstawię.

- Producent napojów powoływał się na prawa autorskie do reklamy by usunąć filmy krytykujące jego reklamy. Oczywiście te krytyczne filmy zawierały fragmenty reklam i to było podstawą roszczenia. Google nie usunęła spornego filmu.
- Miasto z Kalifornii próbowało użyć praw autorskich by usunąć filmy krytyczne wobec burmistrza. Podstawą pozwu były wykorzystanie nagrań z posiedzenia rady miasta.
- Duży nadawca telewizyjny z Kanady próbował usunąć film partii konserwatywnej, skierowany przeciwko nowemu liderowi partii liberałów. Telewizja nie potrafiła wyjaśnić dlaczego film nie mógł być uznany za dozwolony użytek, wiec jej roszczenie odrzucono.
- Brytyjski fotograf żądał usunięcia filmu pary ślubnej, która skrytykowała jego pracę. Google spytała fotografa o rozważenie, czy film nie był przykładem dozwolonego użytku. Fotograf nie odpowiedział i Google nie usunęła filmu.
- Pewien park wodny miał zastrzeżenia do filmu pokazującego występ delfina. Miało to być naruszenie prawa do choreografii wykonanej przez zwierzę. Google uznała, że nie można tego uznać za dzieło chronione prawem autorskim.

Powyższe przykłady nie zaskoczą zapewne naszych Czytelników, którzy stale czytają o absurdach własności intelektualnej. Istotne jest jednak to, że firma Google - ważny internetowy usługodawca - również posiada wyczucie do tych absurdów. Google potrafi udowodnić, że właściwie nie toleruje piractwa, ale jednocześnie przestaje tolerować nadużycia antypirackie.
http://di.com.pl/google-uciela-ruch-do-p.....zura-55194
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 06:24, 22 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gugiel nie posiada żadnego wyczucia. I cenzuruje w najlepsze. Nie tylko z powodów świętości prawa własności, ale z powodu żądań władz. Są przypadki blokowanie kont na YT z powodów politycznych.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azyren




Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 4105
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:52, 22 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziwi cie to?
_________________
Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
FortyNiner




Dołączył: 08 Paź 2015
Posty: 2131
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 07:31, 23 Lip '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie. Tylko komentuję powyższy artykuł, który przedstawia gugiel ze zbyt pozytywnej strony.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Młodzież o piractwie sieciowym
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile