Oskarżenie żąda kar więzienia za faszyzm
Kar od roku do dwóch lat więzienia zażądał prokurator w procesie pięciu młodych białostoczan oskarżonych o propagowanie faszyzmu i nienawiści na tle rasowym. Chodzi o malowanie napisów o takiej treści.
Dla dwóch osób prokurator chce warunkowego zawieszenia wykonania kary na trzy lata, ale dla trojga innych oskarżonych zażądał dwóch lat, półtora roku i roku więzienia bez zawieszenia.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy białostocki sąd ogłosi wyrok. Trwają mowy obrońców. Prokurator zarzucił oskarżonym działanie w zorganizowanej grupie, która 1,5 roku temu malowała swastyki, napisy "SS" i antyżydowskie hasła w różnych miejscach w mieście.
http://wiadomosci.onet.pl/1902883,11,osk.....,item.html
Ludzie mówią , że:
"... ten prokurator to jakiś sabotażysta.
zamiast ścigać przestępców to się pedofil sadysta dzieci czepił.
Markuje swoją robotę i jeszcze nasze pieniądze marnuje na zablokowanie pierdołami wymiaru "sprawiedliwośći"!"
Ciekawi mnie czy ci ludzie mają rację , czy też sa w swoich sądach odosobnieni?
Myślę , że on jest tylko straszny tchórz.
Boi sie zabrac za mafie bo może głowę stracić, a dzici mu nie moga zagrozić!