W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Rutkowski zamieszany w porwanie Olewnika?   
Podobne tematy
sprawa K.Olewnika 89
Luźna koncepcja w sprawie Olewnika2
Polska sprawiedliwość?23
Prokurator Olewnik2bez ocen
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
7 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Odsłon: 4213
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:00, 24 Sty '09   Temat postu: Rutkowski zamieszany w porwanie Olewnika? Odpowiedz z cytatem

Zadanie dla komisji śledczej

środa 21 stycznia 2009 18:30
20 pytań w sprawie śmierci Olewnika

Sejm gotów jest powołać komisję, która ma wyjaśnić okoliczności porwania oraz zabójstwa Krzysztofa Olewnika. By rozwiązać tę tajemniczą sprawę, posłowie będą musieli znaleźć odpowiedzi na wiele pytań. DZIENNIK przedstawia 20 najważniejszych.


Policjanci, prokuratorzy, funkcjonariusze służby więziennej, sędziowie i ministrowie polegli w starciu z bandą, która latami wodziła ich za nos. Nie ma bardziej mrocznej i tajemniczej historii w ostatnim czasie, niż porwanie i śmierć Krzysztofa Olewnika.

Instytucje państwa zawiodły w sposób dramatyczny, do reszty ośmieszyła je tajemnicza śmierć ostatniego bezpośredniego zabójcy Olewnika. Szanse na dojście do sedna tej sprawy są coraz mniejsze.

By to zrobić, należałoby odpowiedzieć na 20 pytań:

1. Dlaczego policja nie zabezpiecza wszystkich śladów w domu Krzysztofa Olewnika tuż po porwaniu?

2. Z jakiego powodu funkcjonariusze nie poinstruowali rodziny, jak negocjować z bandytami?

3. Czy zwykłym zaniedbaniem można nazwać fakt, że policjanci nie rejestrowali rozmów telefonicznych rodziny z porywaczami?

4. Co zdecydowało o tym, że nie wykonano rutynowego działania, do którego należy sprawdzenie alibi miejscowych opryszków? Robert Pazik, przyszły morderca Olewnika, nie miał alibi, gdy porywano chłopaka.

5. Dlaczego przez pierwsze dwa miesiące śledztwo w sprawie porwania prowadzi prokurator z powiatowego miasteczka, choć, zgodnie z prawem, powinna to robić prokuratura okręgowa?

6. Kto współpracował z bandytami? Przed pierwszą próbą przekazania okupu porywacze się spłoszyli. Przekazali telefonicznie wiadomość, że pieniądze to fałszywki. Rzeczywiście tak było. Skąd bandyci to wiedzeli? Mieli informatora w policji? Jacek Krupiński, wspólnik porwanego, obiecał gangsterom, że nie będzie się kontaktował z policją. Potem na przesłuchanie pojechał w przebraniu i pożyczonym autem. Po wyjściu odebrał telefon od bandytów, którzy wiedzą, że spotkał się z policjantami. Kto doniósł?




7. Włodzimierz Olewnik dostał anonim. Autor listu podał nazwiska dwóch porywaczy: Roberta Pazika i Ireneusza Piotrowskiego. Ojciec natychmiast przekazał wiadomość i sam anonim policjantom z Radomia, którzy działali pod kierunkiem naczelnika Remigiusza Mindy. Ci jednak zlekceważyli, jak się potem okazuje, najważniejszy trop. Dlaczego tak zrobili? Byli w spisku z porywaczami?



8. W odnalezieniu chłopaka miał pomóc znany detektyw i wówczas poseł Krzysztof Rutkowski, prywatnie dobry znajomy Remigiusza Mindy. Ale niczego nie ustalił. Rodzina Olewnika oskarża dziś Rutkowskiego o to, że wyciągnął od nich kilkaset tysięcy złotych. Czy zaniechania zespołu Mindy miały związek z działalnością Rutkowskiego?




9. Na zlecenie Włodzimierza Olewnika, a nie bezczynnej prokuratury i policji, Instytut Ekspertyz Sądowych z Krakowa wydał opinie na temat listów od porywaczy. Psycholog stwierdził, że autorem pism może być policjant.
Posługuje się bowiem charakterystycznym językiem policyjno-prokuratorskim.
Czy porywacze, wśród których byli kryminaliści, przez lata przesiąknęli takim językiem?

Czy jednak członkiem bandy był policjant?



10. Dlaczego przekazania 300 tysięcy euro okupu na Trasie Toruńskiej w Warszawie nie zabezpieczała policja, choć była poinformowana o tej operacji przez rodzinę Olewników? Dlaczego oględziny miejsca zostały przeprowadzone dopiero po kilku dniach?

11. Banknoty z okupu były spisane i oznakowane. Dlaczego przez wiele miesięcy nasza policja nie powiadomiła o nich Interpolu?
Wydatki bandy po zdobyciu okupu to co najwyżej 100 tysięcy euro.
Co stało się z dwustoma tysiącami?
Trafiły do mocodawcy?
Czy posłużyły na opłacenie informatorów w organach ścigania?



12. Dwaj policjanci, absolutnie wbrew jakimkolwiek regułom, zostawili na chodniku nieoznakowany samochód z aktami sprawy Olewnika.
Ktoś ukradł auto.
Niechlujstwo, czy prezent dla porywaczy?


13. Czy młody Olewnik został porwany i zginął, a śledztwo sprowadzano na manowce, bo jego ojciec odmówił udziału w biznesie, który proponowali mu działacze SLD?

Czy trop, który wskazuje sam Włodzimierz Olewnik jest właściwy?



14. Włodzimierz Olewnik do poszukiwań syna wynajął gangstera Eugeniusza D.. "Gienka". Dotarł do niego przez lokalnego działacza SLD Grzegorza Korytkowskiego.
"Gienek" wyciągnął od Olewników 160 tysięcy złotych. Olewnik senior w zeszłym roku udostępnił dziennikarzom fragmenty nagrań rozmów z Korytkowskim. Działacz SLD mówi:

"Mniej więcej wiem, gdzie jest (syn -red.), ale tego panu nie powiem dla dobra sprawy..."

. Inny fragment:
"Są koszty, prokurator wziął tyle, komendant tyle..."

. Korytkowski tłumaczy, że jedynie przekazywał Olewnikowi informacje od "Gienka" i nikogo nie korumpował. Czy lokalny polityk był tylko pośrednikiem, czy kimś więcej w historii porwania młodego biznesmena?

15. Dlaczego Sławomir Kościuk, jeden z porywaczy i morderców Olewnika siedział w płockim więzieniu w pojedyńczej celi? Wcześniej jego krewna wysłała do szefa więzienia w Barczewie pismo, z którego wynikało, że Kościuk ma "skłonności do autoagresji". W Barczewie siedział z innymi więźniami, by na niego uważali. Po przeniesieniu do Płocka trafił do pojedyńczej celi. Po to, żeby nikt nie przeszkodził mu w odebraniu sobie życia?

16. Kim był Wojciech Franiewski, uznany za herszta bandy, która porwała Olewnika?

To niezwykle tajemnicza postać.

Wielokrotnie uciekał z więzień, aresztów czy konwojów.

Mimo że uciekał, gdy trafiał za kratki - dostawał przepustki, wychodził na warunkowe zwolnienia.

Poszlaki wskazywały, że jeszcze w PRL zajmował się w Warszawie kradzieżami dyplomatycznych aut, a taka działalność nie uchodziła uwadze bezpieki.

W katalogach IPN nie ma śladu po Franiewskim.
Czy to możliwe, że jednak był współpracownikiem służb, które dawały mu ochronę?



17. Jakie są kulisy śmierci Franiewskiego, do której doszło w olsztyńskim areszcie tuż przed rozpoczęciem procesu? Z listów, które słał do żony wynikało, że jest pewny siebie. - Jeszcze nie skończyłem akt, a już mam tyle haków, że mam na dwie godziny wyjaśniania i pokazywania, jak kłamią, kłamią i kłamią - pisze na przykład. - Jest git, jak mawiał Jorguś Kiler - żartuje w innym miejscu. Psychologowi więziennemu mówił, że jest najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem. Czy tak się zachowuje człowiek, który chce się targnąć na swoje życie?

18. Wreszcie pytania dotyczące samej śmierci Franiewskiego. Biegły tak ocenił ten przypadek:
"Sposób przeprowadzenia samobójstwa świadczy o świetnej znajomości anatomii człowieka. Pętla posiadała zawiązane dwa supły (praktyka niespotykana).
Powodowało to uciśnięcie tętnic, przez co osadzony w pierwszej kolejności stracił przytomność, a następnie osunął się o dwa, trzy centymetry.
To powodowało zaciśnięcie pętli i jego uduszenie.
Osadzony w ten sposób uniknął reakcji obronnych - nie szamotał się".
Franiewski był złodziejem samochodów, a nie ekspetem od anatomii.
Zabił się sam, czy ktoś mu pomógł? W jego krwi po śmierci, znaleziono śladowe ilości amfetaminy i 0,4 promila alkoholu. Skąd wzięły się u więzień ze statusem "N", czyli niebezpiecznego? U osadzonego, który poddawany jest drobiazgowej kontroli. Ta zagadka również nie została rozwiązana.

19. Wyjaśnienia wymaga też niedawna śmierć Roberta Pazika. Wcześniej za kratami zginęło dwóch porywaczy Olewnika. Kto odpowiada za to, że zdradzający objawy depresji Pazik w płockim więzieniu siedział w pojedyńczej celi?

20. Jak to możliwe, że Pazik bez jakiejkolwiek kontroli strażników więziennych prowadził rozmowę ze swoim bratem?

Michał Majewski, PC
http://www.dziennik.pl/polityka/article3.....wnika.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
p4lm




Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 1849
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 02:34, 24 Sty '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

a od kiedy to poslowie sa od zajmowania sie sprawami o ktorych nie maja pojecia, pomijajac juz to ze sama ich praca opiera sie na wykonywaniu zadan o ktorych nie maja pojecia?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
inecki




Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 465
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:13, 24 Sty '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Świetne!

Nie miałbym nic przeciw, gdyby pierwszy post został zacytowany w nowym temacie przez innego autora - bo generalnie twórczość pana Jerzego jest traktowana w specyficzny sposób, czemu zresztą nad to się nie dziwię.

świetne, raz jeszcze.
_________________
storyofstuff
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
AQuatro




Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 3285
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:10, 24 Sty '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

p4lm napisał:
a od kiedy to poslowie sa od zajmowania sie sprawami o ktorych nie maja pojecia


Odkąd są posłami.

A co to TvShowmenów Rutkowskiego, czy Jackowskiego, to lepiej się nie wypowiadać.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
prostynick




Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 343
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:32, 03 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeszcze brakuje tej informacji.

Cytat:
Jak przepadły bezcenne materiały? 231 dowodów rzeczowych w budynku policji w Olsztynie zalały fekalia. Prokuratura uznała, że był to wypadek losowy

Do lawiny dziwnych zdarzeń związanych ze sprawą porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika doszło kolejne. Jak ustaliła „Rz”, część bezcennych dowodów rzeczowych została zalana ściekami z pękniętej rury.

– Jesteśmy wstrząśnięci. Ani nas, ani Włodzimierza Olewnika (ojca Krzysztofa – red.) nikt nie informował o zalaniu dowodów rzeczowych – mówi „Rz” Ireneusz Wilk, pełnomocnik rodziny.

Historia przypomina groteskę. W czerwcu 2008 r., jeszcze zanim uprawomocnił się wyrok na porywaczy, w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Olsztynie pękła rura kanalizacyjna. Po godz. 16 sprzątaczki zauważyły, że dół budynku, gdzie mieszczą się magazyny dowodów rzeczowych, zalewa cuchnąca ciecz. Okazało się, że fekalia dostały się do pomieszczenia wypożyczonego przez olsztyński zarząd CBŚ do przechowywania dowodów zebranych w śledztwie dotyczącym porwania Olewnika.

– Były tam worki i kartony z różnego rodzaju śladami, w tym odciski palców zabezpieczone na przedmiotach z domu ofiary – opowiada olsztyński policjant.

– Materiały z oględzin domu Olewnika, zdjęcia, włos znaleziony na miejscu zbrodni – dodaje inny rozmówca „Rz”.

Nasiąknięte cuchnącą cieczą pudła i worki przeniesiono w inne miejsce, a szef olsztyńskiego CBŚ zawiadomił o zajściu prokuraturę. 13 czerwca 2008 r. Prokuratura Olsztyn-Południe wszczęła śledztwo, by wyjaśnić, czy dowodów nie zalano celowo.

– Badaliśmy sprawę pod kątem niedopełnienia obowiązków przez policjantów polegającego na niewłaściwym zabezpieczeniu magazynów – potwierdza „Rz” Mieczysław Orzechowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Miesiąc później sprawę umorzono, nie dopatrując się przestępstwa. – Wszystko wskazuje na zdarzenie losowe – mówi Orzechowski. – W workach i pudle było łącznie 231 dowodów rzeczowych ze sprawy Olewnika. Po wysuszeniu udało się odtworzyć metryczki z opisem.


Pełny artykuł: http://www.rp.pl/artykul/2,256271_Zalane_dowody_Olewnika_.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
zainteresowany




Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 884
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:55, 04 Kwi '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wersja PDF do ściągniecia tam;
http://www.box.net/shared/34ckgdkpbc
Wersja do przeczytania tam :
http://niepoprawni.pl/blog/54/aleksander-scios-kregi-piekla
Aleksander Ścios "Kręgi piekła"

Cytat:
Towarzysz minister Ćwiąkalski wspomniał niedawno o „układzie płockim”, mówiąc : „W Płocku działał lokalny układ, który mógł być zamieszany w porwanie i śmierć Krzysztofa Olewnika, a później w utrudnianie śledztwa i mylenie tropów. Mieliśmy tam do czynienia z przenikaniem się pewnych powiązań i znajomości”.

Jednak dokładne prześledzenie powiązań ludzi tego układu, nakazuje mówić o znacznie szerszym spektrum. Powiązania, wzajemne relacje i znajomości prowadzą bardzo, bardzo daleko...

Niemal natychmiast po uprowadzeniu Krzysztofa Olewnika pojawiają się na scenie politycy, oferujący pomoc rodzinie porwanego. Wkrótce po uprowadzeniu do rodziny Olewników z ofertą "pomocy" zgłosili się przestępcy z Sierpca. Między innymi Eugeniusz D.(pseud.Gienek), kóry zaproponował Włodzimierzowi Olewnikowi, że zdobędzie informacje o losach porwanego. Postawił tylko jeden warunek: gwarantem dobrej współpracy między „Gienkiem” a Włodzimierzem Olewnikiem ma być Grzegorz Korytowski, lokalny polityk SLD, były wicestarosta, dobry znajomy Jacka Krupińskiego, ale przede wszystkim bliski współpracownik i protegowany mazowieckiego barona SLD, Andrzeja Piłata. Korytkowski organizował i prowadził zwycięską kampanię sejmową Piłata i był jego „prawą ręką” w kontaktach z lokalnymi działaczami SLD.

Co istotne - wkrótce potem Korytkowski został dyrektorem ds. korporacyjnych w płockim Orlenie i doradcą prezesa Zbigniewa Wróbla.

Tandem „ Gienek” – Korytkowski, wyciągnął od rodziny Olewników kwotę 160 tys zł , przy czy wiadomo, że 25 tys. osobiście wziął Korytkowski. W 2005 roku działacza SLD zatrzymało CBŚ. Postawiono mu jednak dwa błahe zarzuty: nielegalnego posiadania kilkunastu sztuk amunicji i nielegalnego posiadania niemieckiego dokumentu tożsamości. Nie usłyszał nawet zarzutu wyłudzenia pieniędzy. O udziale w sprawie Korytkowskiego media informowały dość obszernie, nie ma, zatem potrzeby rozwijania tego wątku. Tym bardziej, że nie on wydaje się tu najważniejszy, a ludzie, którzy za nim stali.

_________________
Myśl jest bronią.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
AKKDB




Dołączył: 20 Wrz 2010
Posty: 49
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:14, 09 Lut '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

prostynick napisał:
Jeszcze brakuje tej informacji.

Cytat:
Jak przepadły bezcenne materiały? 231 dowodów rzeczowych w budynku policji w Olsztynie zalały fekalia. Prokuratura uznała, że był to wypadek losowy

Do lawiny dziwnych zdarzeń związanych ze sprawą porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika doszło kolejne. Jak ustaliła „Rz”, część bezcennych dowodów rzeczowych została zalana ściekami z pękniętej rury.

– Jesteśmy wstrząśnięci. Ani nas, ani Włodzimierza Olewnika (ojca Krzysztofa – red.) nikt nie informował o zalaniu dowodów rzeczowych – mówi „Rz” Ireneusz Wilk, pełnomocnik rodziny.

Historia przypomina groteskę. W czerwcu 2008 r., jeszcze zanim uprawomocnił się wyrok na porywaczy, w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Olsztynie pękła rura kanalizacyjna. Po godz. 16 sprzątaczki zauważyły, że dół budynku, gdzie mieszczą się magazyny dowodów rzeczowych, zalewa cuchnąca ciecz. Okazało się, że fekalia dostały się do pomieszczenia wypożyczonego przez olsztyński zarząd CBŚ do przechowywania dowodów zebranych w śledztwie dotyczącym porwania Olewnika.

– Były tam worki i kartony z różnego rodzaju śladami, w tym odciski palców zabezpieczone na przedmiotach z domu ofiary – opowiada olsztyński policjant.

– Materiały z oględzin domu Olewnika, zdjęcia, włos znaleziony na miejscu zbrodni – dodaje inny rozmówca „Rz”.

Nasiąknięte cuchnącą cieczą pudła i worki przeniesiono w inne miejsce, a szef olsztyńskiego CBŚ zawiadomił o zajściu prokuraturę. 13 czerwca 2008 r. Prokuratura Olsztyn-Południe wszczęła śledztwo, by wyjaśnić, czy dowodów nie zalano celowo.

– Badaliśmy sprawę pod kątem niedopełnienia obowiązków przez policjantów polegającego na niewłaściwym zabezpieczeniu magazynów – potwierdza „Rz” Mieczysław Orzechowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Miesiąc później sprawę umorzono, nie dopatrując się przestępstwa. – Wszystko wskazuje na zdarzenie losowe – mówi Orzechowski. – W workach i pudle było łącznie 231 dowodów rzeczowych ze sprawy Olewnika. Po wysuszeniu udało się odtworzyć metryczki z opisem.


Pełny artykuł: http://www.rp.pl/artykul/2,256271_Zalane_dowody_Olewnika_.html
Ta prokuratura w Olsztynie praktycznie zawsze umarza,wszystkie sprawy Malkowskiego ciągle umarzali nie widząc przestępstwa,więc to już nic nowego i to jest straszne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Rutkowski zamieszany w porwanie Olewnika?
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile