|
Autor
|
Wiadomość |
coyote
Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 259
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:58, 18 Gru '08
Temat postu: Transformacja polityczna w naszym kraju |
|
|
Witam serdecznie,
Większość z nas uważa demokrację jako system, który pozwala na kontrolowanie stada owiec, stada z iluzorycznym poczuciem wolności posiadającego prawo do pozornego wyboru. Jedni swoje poglądy kierują w stronę UPR inni w stronę walczącego PIS, są też i zwolennicy PO. Możemy dalej chodzić na wybory popierać swoje partie, a i tak będziemy tkwić w politycznym bagnie ze sporym prawdopodobieństwem utonięcia w nim. To, że UPR przejąłby władzę w Polsce (podaje ten przykład, ponieważ z sondaży wynika ze jest najbardziej popierana partią wśród nas) wg mnie nie zmieniłoby zbyt wiele, a może jeszcze mniej.
Moje pytanie jest takie, co właściwie powinno się zmienić w naszym systemie politycznym, żebyśmy mogli poczuć, że obywatel to nie tylko statystyka?
Szukam rozwiązań jak najbardziej realnych możliwych do wprowadzenia w najbliższych na przykład 10 latach.
A może tak bardzo utkwiliśmy w tym systemie, że nie potrafimy wyobrazić sobie sytuacji, kiedy nami nikt nie rządzi? Czy to jest możliwe?
A może każdy system jest dobry, tylko ludzie go psują?
Pozdrawiam
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
zainteresowany
Dołączył: 22 Lis 2008 Posty: 884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:17, 18 Gru '08
Temat postu: |
|
|
Witam. Masz na osłodę cytat z blogu JKM.
(...)Nikt – jak się okazało – nie zastanawiał się też nad tym, że w różnych częściach świata i w różnych okresach roku promieniowanie UV bywa mniejsze lub większe – a ludzie i reszta przyrody jakoś żyją. Kosztem paru miliardów świat uratowano... po czym praktycznie cały freon wypuszczono do atmosfery – i jakoś tę katastrofę ekologiczną przeżyliśmy.
Jak tylko freon został zastąpiony Nowym Lepszym Gazem „ekolodzy” przestali straszyć nas Wielka Dziurką – bo i po co? Chyba, że jakaś inna firma wymyśli nowy gaz i przystąpi do eko-promocji; wtedy okaże się, że ten poprzedni powoduje pustynnienie dna oceanów.
Proszę zauważyć, że ja NIE twierdzę, że jakiś Tajny Rząd Światowy robi to planowo. Nie - to tak jak z bandytami: próbują napadać – i patrzą na reakcję. Jak nie jest stanowcza – to zuchwałość bandytów rośnie. Kolejne napady mogą jednak być dziełem zupełnie innych bandytów, nie będących z poprzednimi w żadnej siuchcie. (...)
Czy on wie o czym mówi ???
No i jest kilka fajnych komentarzy
Idzie ku lepszemu(tak trzeba myślec
pozdrawiam
_________________ Myśl jest bronią.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Kowal
Dołączył: 24 Mar 2008 Posty: 188
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:54, 19 Gru '08
Temat postu: |
|
|
Niestety, wygląda na to, że tak samo, jak za czasów faraonów, tak i dziś, miarą zamożności włodarzy jest ilość i jakość niewolników. Dlatego też, ktokolwiek by nie rządził (chodzi o władzę faktyczną, nie fasadową) i jakąkolwiek nie posługiwałby się ideologią, zawsze lud będzie dymany a poziom jego zamożności podlegał będzie kontroli i ograniczeniu.
Ja osobiście nie widzę nadziei.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
coyote
Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 259
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:00, 19 Sty '09
Temat postu: |
|
|
czyli co anarchia?
Cytat: | Przykładowa anarchia
Wróżka za dotknięciem różdżki zmienia świat w jedną wielką anarchię. Oto skrócona wersja tamtejszych wydarzeń.
Dzień pierwszy
* 12:00: Znikają państwa, Bush płonie w Australii.
* 12:01: Pijaczek Arnold bierze dwa kurczaki pod pachę i zamienia je w barze na wódkę (w anarchii waluta nie może istnieć, transakcja odbywa się na zasadzie wymiany).
* 12:05: Nasz znajomy, Arnold, ma dobry humor, więc dzieli się z kolegami: Mietkiem, Eustachym i kilkoma innymi.
* 12:09: Wódka wyszła.
* 12:10: Pijacy składają się jeszcze na buteleczkę (Mietek miał jeszcze trzy kurczaki i królika).
* 12:15: Butelka osuszona.
* 12:17: Barman jest zadowolony z ustroju. Cieszy się, gdyż nie istnieje już VAT. Interes idzie dobrze: kurczaków nie brakuje.
* 12:18: Podnieceni napojem alkoholicy wpadają do baru i, grożąc kijem barmanowi, wyłudzają od niego 10 butelek czystego bimbru.
* 12:20: Barman barykaduje się w barze z myślą: Jeszcze wrócą, nie jestem bezpieczny.
* 12:30: Barman idzie do sąsiadów.
* 12:31: Sąsiedzi za 20 butelek bimbru i 5 kurczaków decydują się przez tydzień pełnić wartę przed barem.
* 13:00: Sąsiedzi zajmują pozycje bojowe.
* 14:00: Pijacy próbują terroryzować bar i zagarnąć alkohol, lecz Siły Zbrojne Barmana (SZB) ich odstraszają.
* 14:02: Pijacy decydują, że alkohol muszą zdobyć inaczej.
* 14:15: Pijacy rabują jednorodzinny domek Matusiaków.
* 14:20: Drogą wymiany za skradzione dobra uzyskują w barze 40 butelek bimbru.
* 15:00: Na wieść o takiej ilości alkoholu, do znajomych pijaków pod znajomy bar przychodzą stopniowo pijacy z sąsiednich wiosek.
* 15:05: Asymilacja przebiega stopniowo – nowi pijacy świetnie czują się w nowym towarzystwie.
* 15:20: Eustachy denerwuje się, że on i jego koledzy wraz z przybyciem pijaków z sąsiedniej wioski trąca kolejne butelki bimbru i wygłasza głośno swą dezaprobatę.
* 15:21: Eustachy wraz z kolegami dostaje w czapę.
* 15:30: Alkohol nie zakrywa już denek żadnej butelki, więc pijacy kimnęli sobie.
* 21:30: Następuje przebudzenie pijaków, a w efekcie dehydracja mózgów.
Dzień drugi
* 05:15: Pijakom zachciewa się alkoholu, ale występuje jego deficyt.
* 05:23: Pijacy napadają na dom znajdujący się 100 metrów od domu Matusiaków.
* 05:30: Pijacy konsumują alkohol, a ludzie z osiedla, zaniepokojeni napaściami pijaków, spotykają się na placu zabaw.
* 07:00: Po długich dysputach ludzie z osiedla ustalają dyżury i godziny pełnienia straży.
* 11:00: Ludzie z osiedla odpierają atak pijaków, którzy znów mają deficyt alkoholu we wspólnocie.
* 11:30: Pijacy, szukając bardziej bezbronnej ofiary, nacierają na sąsiednią wioskę.
* 12:00: Ludzie z sąsiedniej wioski, usłyszawszy plotkę o obrabowanych Matusiakach, ustanawiają dyżury pełnienia straży.
Dzień trzeci
* 09.00: Po długich dysputach wioska okrzykuje barmana Baronem, gdyż to on zapoczątkował wszelkie porządne początki, natomiast pijacy, nie chcąc być gorszymi, swoim Pijarem obierają Arnolda, prekursora ich działalności.
* 10:00: Ludzie z pierwszego osiedla postanowiwszy kooperować ustanowili zasady:
– W opustoszałym domu Matusiaków co rano będą się zbierać dzieci.
– Mieleszkowa, Urbankowa i Nicińska będą wpajać dzieciom wiedzę do głów.
– Stworzeniem programu nauczania zajmie się Mieleszkowa.
– Trzy panie będą pracować za kurczaki.
* 11:00: Dwie sąsiednie wioski, dowiedziawszy się o podobieństwie sytuacji, w których się znajdują, jednoczą się przeciwko pijakom i ustanawiają wspólne przepisy, między innymi taki, że wszystkim dzieciom wiedzę wpajać będą Mieleszkowa i spółka.
Tydzień później
* Do wspólnoty dołączają się kolejne wioski, oraz następuje kolejna ekspansja zasad:
– W związku z nadchodzącą zimą, koordynatorem odśnieżania dróg ogłoszony został Franek.
– Kurczak, ziemniaki, oraz pierogi z mięsem zostają uznane jako oficjalna forma płatnicza, czyli pieniądz – każdy chce to mieć i zawsze tego brakuje.
– Zaczyna brakować kurczaków i ich transport staje się uciążliwy. Powstają monety i banknoty.
– W związku z tym, że rośnie zapotrzebowanie na pieniądze, dla wiedzowpajaczek i dla Franka, oraz ze względu na to, że pijacy rosną w siłę i trzeba się przed nimi bronić, stworzone są dwie instytucje: komornik i wojsko.
– Komornicy zajmują się ściąganiem podatku na wiedzowpajanie dzieci, oczyszczanie dróg i wojsko.
– Wojsko jest instytucją, która płaci ludziom za ochronę przed pijakami i zapewnia podstawowe wyszkolenie.
– Powstaje główna instytucja, czyli prezydent.
– Prezydent koordynuje wojskiem i komornikami, oraz ma nieograniczoną władzę. |
wiem, wiem przerysowane
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
nanook
Dołączył: 07 Sty 2009 Posty: 229
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:23, 20 Sty '09
Temat postu: |
|
|
Kowal napisał: | [...] zawsze lud będzie dymany a poziom jego zamożności podlegał będzie kontroli i ograniczeniu.
Ja osobiście nie widzę nadziei. |
Mysle, ze nie tak trzeba myslec o systemie politycznym. Kazdy system polega na pewnych zaleznosciach. Tu trzeba raczej patrzec na cele. Zdaje sobie sprawe, ze trudno o idealy ale jakis punkt oparcia trzeba znalezc i zaakceptowac.
Rzad uczciwy zrobi nam dobrze i to sie liczy. A jesli ma to nastepowac na drodze pewnych tajnych decyzji, nawet manipulacji, to ja takie postepowanie rozumiem. Nie kazdy potrafi myslec, wiec metody musza to uwzgledniac.
Obecny porzadek rzadzi sie tymi samymi prawami. Ludzie za sterem chca dobrze, buduja NWO, ktory wg nich jest dobry - porzadkuje, ustanawia swiat w zupelnie nowym wymiarze. Wedlug nich taki swiat ma byc dobry. Metody po jakie siegaja, sluza jedynie osiagnieciu celu. Inna sprawa jest, ze dla wiekszosci ludzi, NWO zapewne nie jest dobry. Chodzi mi o pewna metode wynikajaca z zachowan spoleczenstwa. Mysle, ze raczej cel tutaj uswieca srodki (w sensie dobrym dla ludzi). Trzeba wybrac tylko takich, ktorych cele sa inne, lepsze dla wszystkich.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dr02d2u
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 426
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:59, 21 Sty '09
Temat postu: |
|
|
Przegadane to już było wiele razy. Przegadamy po raz kolejny i nic z tego nie wyniknie, bo każdy z nas zapewne zostanie przy swoich poglądach. Ale co tam, temat wywołany, to napiszę parę słów. Zdajmy sobie przede wszystkim sprawę z tego, że niezależnie od systemu w jakim żyliśmy, żyjemy, czy żyć będziemy, jeśli tylko nie jest on zbrodniczym, to da się żyć. Mądrzejsi czy sprytniejsi ułożą sobie życie, a głupi czy niezaradni jakoś będą egzystować "od pierwszego do pierwszego". Bowiem nasza osobista sytuacja życiowa, tj. materialna i duchowa zależy tylko od nas. Jeśli to rozumiemy, to zadajmy sobie pytanie w jakich warunkach było by żyć najprościej? Mądrzy i zaradni, odpowiedzą, że w takich, w których nikt nie będzie się w ich życie wpierdalał. Głupi i niezaradni odpowiedzą, że w takich, w których "państwo" im coś da, zapewni i zorganizuje. Te dwie grupy mają sprzeczne interesy i nigdy ich interesy się nie zejdą. Władza jest natomiast trzecią siłą, która znając doskonale interesy tych dwóch grup będzie je wykorzystywać do tego, by móc swą władzę utrzymać i żerować na jednej lub obydwu grupach. A teraz do rzeczy. W obecnej sytuacji, to co możemy zrobić niezależnie od tego w której z grup się znajdujemy (mądrych, czy głupich) możemy działać w tym kierunku, by wycofać władzę z życia obywateli tam gdzie jest to w interesie obydwu grup. Problem jest jedynie taki, że głupi nie potrafią dostrzec tego interesu, gdyż dali się omamić przez władzę. Im wydaje się, że im mniej władzy, tym biedniej i niebezpieczniej. Stąd się biorą te wszystkie dyskusje pomiędzy tymi dwoma grupami, które rozbijają się właśnie o tę jedną kwestię. Głupcy są już tak ogłupiali, że nawet zniesienie obowiązku szkolnego traktują jako zamach na ich i ich dzieci "wykształcenie" i możliwości rozwoju. A przecież w zniesieniu tego obowiązku chodzi tylko o to by dzieci i młodzież mogła się uczyć bez tego przymusu i bez reżimu "stopni i zasad edukacji" jak podstawówka, gimnazjum, liceum i co tam jeszcze chora władza powymyśla. Natomiast tych, którzy chodzą do szkoły (bo muszą - obowiązek) a robią wszystko by w tych zajęciach przeszkadzać, tłuką i terroryzują inne dzieci, móc po prostu bez żadnych konsekwencji ze szkoły wyrzucić. Albo w kwestii zniesienia obowiązku ubezpieczeń. Też nie chodzi o ty by ludzie nie zabezpieczali swojej przyszłości i zdychali pod płotem jak myślą głupcy, tylko o to by władza nie trzymała łapy na nie swojej kasie. I tak jest z wieloma innymi sprawami. Kto ma głowę niechaj myśli.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
sonic3
Dołączył: 20 Paź 2008 Posty: 682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:01, 22 Sty '09
Temat postu: |
|
|
dr02d2u naprawdę świetnie to ująłeś
..idąc dalej tym nutem myślowym, władza może wprowadzać swoje zaborcze reżimy tylko za aprobatą tych "głupszych" jednostek dlatego też będzie jej na rękę ogłupianie społeczeństwa.
Przykładów nie trzeba szukać głęboko, na około widzimy jak działa propaganda ogłupiania by mass media, szkolnictwo i koktajle chemiczne samo to potwierdza prawidłowość tego spostrzeżenia.
Zatem jeżeli chcemy przełamać obecne status quo mamy 2 drogi działania na których powinniśmy się skupiać tzn. ograniczanie możliwości ingerowania władzy w prawa obywateli oraz rewolucja umysłowa, czyli zmniejszenie/zahamowanie procesu ogłupnienia jednostek!
Ludzie zahipnotyzowani systemem nie są tak tępi jak się niektórym szczególnie u góry wydaje, w większości przypadków potrzebny jest im tylko zastrzyk odpowiedniej dawki informacji, aby uruchomić w nich rozrusznik. Sam się kilkakrotnie pozytywnie zaskoczyłem, że nagrywane prze mnie płyty potrafią, zdziałać taką metamorfozę i to jest wspaniałe. Dzięki tym spostrzeżenia mam wiarę w to, że przełamanie tych lodów jest możliwe i społeczeństwo jest do tego zdolne. najtrudniejsze to ruszyć ten za stajały przez lata mechanizm myślowy dlatego tez tak bardzo angażuje się w projekt płyt prawdy, wierzę w rewolucje umysłową i wy penie też inaczej was by tu nie było
_________________ http://zakazaneowoce.pl/imgs/banery/baner-zakazaneowoce-350x20.jpg
Zdolność do dziwienia się jest początkiem do mądrości
Prawa jednego człowieka kończą się tam, gdzie zaczynają się prawa drugiej osoby.
W jedności siła nie w budowanych murach!!!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
JA
Dołączył: 12 Cze 2008 Posty: 1549
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Lestar
Dołączył: 10 Gru 2008 Posty: 557
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 02:13, 22 Sty '09
Temat postu: |
|
|
Wg mnie najważniejszą kwestią jest swoista praca u podstaw - aby ludzie byli inteligentni, mieli otwarte umysły, dostrzegali zależności w otaczającym ich świecie itd.
I do tego jest potrzebne odpowiednie szkolnictwo. Niestety tendencje idą w drugą stronę:
- niskie zarobki nauczycieli - konsekwencją jest, że niemal nikt z młodych, przedsiębiorczych ludzi nie wybiera tej ścieżki zawodowej. Rezultat to coraz więksi idioci, uczący młode pokolenie (widać to szczególnie porównując poziom nauczycieli starej daty i tych młodych).
- Program nauczania i wychowania: to temat - rzeka. Po pierwsze, młodzież kształtowana jest na maszynki - lewa półkula wykorzystywana do granic niemożliwości (niepotrzebna pamięciówka), a prawa olana ciepłym moczem. Rezultat - prymusi okazują się potem nie mieć nic do powiedzenia i nie zauważają powiązań między zjawiskami, relacjami i rzeczami, a ci, co mają wyjebane na szkołę to w sumie raczej i tak nic mądrego nie wymyślą.
A co do wychowania - kształtuje się świadomość, w której albo jesteś pierdolonym konformistą, albo jesteś oznaczony jako "ten zły", przez co z czasem sam zaczynasz mieć wyjebane.
- Religia nauczana w ten sposób, że albo wierzysz w kolesia ze skeczu Carlina, albo zostajesz ateistą, co jeszcze głupsze się wydaje - nie przedstawiane są głębsze aspekty duchowości, inne alternatywy religijne, koncepcje filozoficzne itd.
- I wiele jeszcze rzeczy. Generalnie dążymy do ideału amerykańskiego, gdzie u władzy stoją jednostki wybitne, a szerokie rzesze obywateli są kompletnymi imbecylami -> łatwiejsza kontrola.
Oprócz szkolnictwa - wojna z narkotykami też nie sprzyja oświeceniu mas.
Większa świadomość społeczna przyczyniłaby się do inteligentniejszego podejścia do mediów, polityki... Rozwój demokracji bezpośredniej też mógłby zaistnieć. W ogóle jakby ludzie potrafili myśleć prawą półkulą to świat byłby lepszy.
Co do UPR - osobiście nie przepadam za tą partią. Korwin ma fajne poglądy, ale jako postać w ogóle mi nie podchodzi - totalny brak charyzmy...
Btw - co sądzicie o systemie, w którym demokracja sprawowana jest w formie bezpośredniej - jak w Atenach? Nie mówię, żeby tak wszystkie decyzje zapadały, ale pierwszy raz od czasów starożytnych mamy taką możliwość - dzięki internetowi!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dr02d2u
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 426
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:33, 22 Sty '09
Temat postu: |
|
|
Lestar napisał: | Btw - co sądzicie o systemie, w którym demokracja sprawowana jest w formie bezpośredniej - jak w Atenach? Nie mówię, żeby tak wszystkie decyzje zapadały, ale pierwszy raz od czasów starożytnych mamy taką możliwość - dzięki internetowi! |
Demokracja nigdy się nie sprawdzi. Nawet jak zaprojektujesz idealny system demokratyczny, to i tak jest on tyle wart, ile warci są ci, którzy oddają swe głosy. W dobrym ustroju politycznym jego sednem jest to, by władza stała jedynie na straży porządku prawnego. Oznacza to, że w takim państwie rządzi prawo a nie ludzie. Oczywiście prawo nie bierze się z sufitu tylko powstaje w wyniku wcześniejszego jego spisania. Stąd projektując nowy system polityczny wpierw należy zaprojektować proste i spójne prawo, które opierać się będzie na prawie naturalnym, i które nie będzie kolidować z kulturą i obyczajem ludzi, którzy prawu będą podlegać. I co najważniejsze, prawo to winno być niezmienne. Tak więc, jeśli chcemy mówić o dobrym systemie politycznym, to w istocie winniśmy mówić o prawie jakie winno obowiązywać i o rodzaju władzy, która miałaby stać na jego straży. Niestety, temat ten nie jest łatwy.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
JA
Dołączył: 12 Cze 2008 Posty: 1549
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:21, 22 Sty '09
Temat postu: |
|
|
W przypadku Aten to też nie jest tak kolorowo z tą demokracją bezpośrednią, bo uprawnionych do głosowania był niewielki ułamek społeczności, bo reszta była niewolnikami, więc tak czy siak rządzili najbogatsi - mówiąc krótko niczym się to nie różniło od dzisiejszych czasów.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|