Cytat: |
Studenci: niech policja odda nam twarde dyski
Około 150 studentów Politechniki Koszalińskiej pikietowało ratusz w Koszalinie (Zachodniopomorskie), domagając się zwrotu twardych dysków zabranych w kwietniu przez policję w czasie antypirackiej akcji w akademikach.
Jak wyjaśnił Grzegorz Ciszewski, jeden z organizatorów akcji, celem protestu było "zwrócenie uwagi na działania policji, która przekroczyła swoje kompetencje, i zmobilizowanie władz do działania w kierunku polubownego załatwienia sprawy".
Protestujący skarżyli się, że mimo zapewnień policji o szybkim kopiowaniu zapisanych na zabranych dyskach materiałów dydaktycznych, do dziś takie kopie otrzymało jedynie dziesięciu studentów. - Przez to, że policja do dziś nie zwróciła mi zgromadzonych materiałów, musiałem przełożyć obronę pracy dyplomowej o pół roku - powiedział Ciszewski.
W odczytanej w czasie pikiety odezwie studenci żądali "publicznych przeprosin za doznane krzywdy moralne", do których zaliczyli m.in. bezpodstawne potraktowanie ich jak kryminalistów, utrudnienie nauki, pracy oraz brutalne zbudzenie o 6 rano.
Do antypirackiej akcji w akademickim miasteczku Politechniki Koszalińskiej doszło 17 kwietnia. Policjanci zabrali 16 laptopów, jeden stacjonarny komputer i 60 dysków twardych, na których - według policji - ma znajdować 35 terabajtów nielegalnych danych, co stanowi równowartość 54 tys. płyt CD. Policja twierdzi, że jest to największy dotychczas jednorazowo zabezpieczony zbiór nielegalnych danych w Polsce.
Przeciw przeszukaniu akademików protestował Senat Politechniki Koszalińskiej i rektor, uznając, że doszło do naruszenia autonomii uczelni. Podobne stanowisko zajęła Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich.
W poniedziałek z rektorem politechniki i studentami spotkał się w tej sprawie w Koszalinie wiceminister MSWiA Zbigniew Rau. Po rozmowach powiedział, że konflikt powinno dać się załagodzić. W najbliższy piątek rektor i studenci o antypirackiej akcji policji mają rozmawiać z podsekretarzem stanu w Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Śledztwo w sprawie pirackiej działalności studentów trwa. Jak poinformował zastępca prokuratora rejonowego Grzegorz Klimowicz, "nikomu nie postawiono jeszcze zarzutów, a biegły, który bada zawartość zabezpieczonych dysków, wykonał dotychczas jedną trzecią pracy".
|
Wygląda na to, że niedługo w naszym prawodastwie pojawi się nowe określenie: "nielegalna dana".
W terabajtach "zabezpieczonych nielegalnych danych" będziemy mierzyć skucesy naszej policji
"Nielegalne dane" - to kolejny sukces lingwistyczny, po ogłoszeniu kopiowania "kradzieżą". Orwell jak nic.