Zagadka kwantowa

p4lm

początek oczywisty, ale... Shocked

coyote

jest to kawałek filmu o króliczej norze viewtopic.php?t=1092

fizycy ten efekt nazywają dualizmem korpuskularno-falowym
nigdzie w opracowaniach naukowych nie spotkałem się z informacja, że to obserwator wpływa na ten efekt - ciekawe
może ktoś się spotkał z publikacją w tym zakresie?

Komzar

coyote napisał:

fizycy ten efekt nazywają dualizmem korpuskularno-falowym

Chyba nie zupełnie. Natura korpuskularno falowa mówi o tym, że kwanty to fale wysyłane okresowo a więc mają swój koniec i początek i z racji tego w jednych eksperymentach przeważa natura falowa a w innych korpuskularna, nigdy jednak żadna nie jest tracona.
Ten eksperyment z przesłoną stanowi jednak pewien problem. Ponieważ dokładnie w tym samym eksperymencie raz fotony zachowują się jak fale raz jak cząsteczki. To jest z naukowego punktu widzenia niemożliwe, ponieważ ten sam eksperyment musi dać takie same wyniki, nie może raz być tak a innym inaczej. I nie jest tu mowa o liczbach ale o zmianie podstawowych definicji właściwości fizycznych.
Aby uzmysłowić co się dziej podam inny absurdalny przykład:
To tak jak by samochód raz na betonowym murze się rozbijał a raz przez niego przejeżdżał jak by był promieniowaniem rentgenowskim. Co wtedy byście powiedzieli o samochodzie?

Waldek

Dr Quantum - Wizyta w Płaskolandi [PL]

Quantum reality [PL]

_________________
Waldek1984.info

Aqua

Właśnie ten wycinek filmu wklejony przez P4lm zraził mnie do reszty filmu. Większej bzdury i herezji jak żyje nie widziałem. Niby Dr. Quantum jest taki mądry i wie o elektronach, dualizmie, bla bla, ale zamiast doprecyzować co to znaczy obserwacja, woli stwierdzić, że elektron zadecydował.... a przecież wystarczy zadać sobie proste pytanie. Co to znaczy obserwować elektrony? Otóż znaczy to nic innego jak uderzyć w elektron fotonem, który potem do nas wróci i "powie nam" gdzie się odbił. Tylko czy to takie trudne do wyobrażenia, że jak uderzamy jedną kulką w drugą to położenie obu ulegnie zmianie? Zamiast zastanawiać się nad potencjalnymi możliwościami aparatu decyzyjnego elektronu proponuje poczytać o Zasadzie Nieoznaczoności Heisenberga.
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.

JA

Ja się kiedyś zastanawiałem nad czymś takim. Gdyby eksperyment powtórzyć z cząsteczkami wielkości piłki golfowej i te szparki (siatka dyfrakcyjna) zrobić raz większe raz mniejsze to byłby ten sam efekt, co w mikroskali, bo:
1. Jeśli szparki byłyby większe od piłek to piłki by przez nie przelatywały nie dając charakterystycznych pasków.
2. Jeśli szparki byłyby wielkości piłeczek golfowych - dosłownie na styk - wtedy skierowane w nie piłeczki przelatywałyby tylko w pewnych specyficznych warunkach dając charakterystyczne paski na ekranie.

Stąd pytanie. Skąd oni wiedzą, że szparki dyfrakcyjne nie są po prostu zwykłym niedopatrzeniem (są szersze, bądź tej samej wielkości co cząsteczki?)... Wtedy fala elektromagnetyczna byłaby tylko i wyłącznie falą, albo tylko i wyłącznie cząsteczką... eksperyment nie dawałby dwóch róznych wyników.

Kacper

Miałem kiedyś pewną książkę, to było tak bardzo dawno temu, że ja byłem bardzo młody i już nie pamiętam tytułu Smile

Kupiłem ją bo kosztowała 7 złotych. W tej książce było chyba więcej liczb niż liter, Była taka malutka i cieniutka (biało-zielona) i tam pierwszy raz spotkałem się z przykładem świata 2-wymiarowego. Żadna to rewelacja aczkolwiek przykład w filmie (WTBDWK DTRH), który oglądałem parę miesięcy temu przywrócił moją uwagę na tę kwestię. Zapewne ma to jakiś związek z "gęstościami" o których nie wiem zbyt wiele, a czasem się o nich słyszy.. ale mniejsza o to.

@Aqualinespirit, Obserwacja nie polega chyba na strzelaniu fotonami, ale na ich odbieraniu, czy się mylę? Fotony padają niezależnie od tego w jakie miejsce patrzę.

Bimi

coyote napisał:

nigdzie w opracowaniach naukowych nie spotkałem się z informacja, że to obserwator wpływa na ten efekt

nie obserwator tylko metoda pomiaru.
aby zmierzyć gdzie jest elektron musisz go oświetlić fotonami. i te fotony powodują, że wiązka elektronów traci właściwość falową - zaburza wynik doświadczenia.

p4lm

Bimi wygląda na to że dałeś odpowiedź, ale czy ona jest tak prosta?

kenboi

ekspertment w realu, ale bez elementu obserwatora

JA

Niezłe...

mizaj

Aqualinespirit napisał:

Właśnie ten wycinek filmu wklejony przez P4lm zraził mnie do reszty filmu. Większej bzdury i herezji jak żyje nie widziałem. Niby Dr. Quantum jest taki mądry i wie o elektronach, dualizmie, bla bla, ale zamiast doprecyzować co to znaczy obserwacja, woli stwierdzić, że elektron zadecydował.... a przecież wystarczy zadać sobie proste pytanie. Co to znaczy obserwować elektrony? Otóż znaczy to nic innego jak uderzyć w elektron fotonem, który potem do nas wróci i "powie nam" gdzie się odbił. Tylko czy to takie trudne do wyobrażenia, że jak uderzamy jedną kulką w drugą to położenie obu ulegnie zmianie? Zamiast zastanawiać się nad potencjalnymi możliwościami aparatu decyzyjnego elektronu proponuje poczytać o Zasadzie Nieoznaczoności Heisenberga.

Nasze zmysły to też metoda pomiaru. Czy nie maja więc wpływu na wszelkie zjawiska których doświadczamy? Czy przypadkiem to nie my "decydujemy" naszą obserwacją o rzeczywistości?

p4lm

mizaj dokladnie. punkt widzenia zalezy od punktu patrzenia.