GPS i Google ratują dziewczynkę

adgolek

http://www.sfora.pl/GPS-i-Google-odnalazly-porwana-dziewczynke,a,1086
http://news.bbc.co.uk/2/hi/technology/7820984.stm

Cytat:

Amerykańscy operatorzy sieci komórkowych muszą być w stanie podać współrzędne 67 proc. rozmów z dokładnością do 100 m. i 95 proc. rozmów z dokładnością do 300 metrów - stanowi amerykańskie prawo federalne z 2005 roku.

I z tego zapisu skorzystali policjanci, którzy szukali 9-letniej Natalie, uprowadzonej przez własną babcię. Funkcjonariuszom udało się namierzyć dziewczynkę właśnie dzięki... sygnałowi z GPS z jej komórki.

Tak zdobyte dane, funkcjonariusze wprowadzili do programów mapujących, a następnie do wyszukiwarki Google Street View. Dokładne zdjęcia pomogły odnaleźć hotel, w którym babcia ukryła wnuczkę.

shepherd

Ja bym tutaj juz zaczal robic kampanie na temat chipow, ze nawet jak nie masz telefonu to zawsze masz pod skora chipa Very Happy

i mozna odnalezc dziecko z wieksza dokladnoscia i szybciej i bla bla bla i bla bla bla.

No dobra ale babcia to nie terrorysta a to wlasnie terrorystow sie amerykanie boja.
W kazdym badz razie ktos juz tu cos podobnego powiedzial dawno temu, ze to wlasnie bedzie pokazywanie ludzia ile ten chip ma zastosowan i tu wlasnie przy porwaniach!!!

Pozdrawiam.

rEvolution

Tak boją sie porwania, że wszczepiają sobie chipy.

Cytat:

Bogaci Meksykanie, z obawy przed porwaniem, wydają tysiące dolarów na specjalne microchipy wszczepiane pod skórę. Implanty wysyłają sygnał, dzięki któremu można namierzyć jego właściciela - podał magazyn "New Scientist".

Poza obszarami konfliktów, jak Irak, Meksyk jest krajem, gdzie najczęściej dochodzi do uprowadzeń. Oficjalne statystyki mówią o 751 porwaniach w zeszłym roku, jednak według niezależnego instytutu ICESI ta liczba dochodzi do 7 tys.

Meksykanie wszczepiają chipy, bo boją się, że tylko tak mogą w przypadku porwania uratować życie. Firma Xega, która sprzedaje implanty twierdzi, że ma ponad 2 tys. klientów. Chip kosztuje około 4 tys. dolarów, ale trzeba liczyć dodatkowe opłaty około 2 tys. dolarów rocznie za ochronę firmy.

Implanty wielkości ziarnka ryżu są umieszczane w ciele klienta strzykawką. Nadajnik z chipa łączy się z większym GPS, który nosi klient. Jeśli właściciel naciśnie specjalny przycisk, urządzenie wysyła do firmy dane o lokalizacji klienta.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1347,title,T.....caid=174c7

Jak już kiedyś wspominałem ludzie sami będą prosić o microchipy i jeszcze za to płacić.

Jak łatwo jest za pomocą psychomanipulacji lub wyreżyserowanego planu albo też sztucznie wytworzonych warunków osiągnąć założony z góry cel.