W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Indywidualizm i kolektywizm  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
4 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Multimedia Odsłon: 3293
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wiedzmin




Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 1035
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:23, 11 Maj '11   Temat postu: Indywidualizm i kolektywizm Odpowiedz z cytatem











Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
midgard




Dołączył: 05 Kwi 2011
Posty: 125
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:03, 01 Cze '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Prawa człowieka ? warto podważyć i ten paradygmat ... o słuszności ideii praw człowieka,

książka na ten temat to bardzo interesująca lektura:

poniżej cytat ze strony http://www.prawica.net/node/14381

Polskojęzyczne publikacje na ten temat również można by liczyć na tony bądź metry sześcienne, lecz mają one w najlepszym wypadku charakter podręczników opisujących aktualny stan prawny, w najgorszym zaś – ideologicznych czytanek do propagowania owego filaru współczesnej cywilizacji (filaru niewątpliwego – co świadczy o tym, jak nisko ta cywilizacja upadła).

Aż do tej pory nie ukazało się natomiast w języku polskim ani jedno (!) zwarte opracowanie prezentujące krytyczne ujęcie problematyki "praw człowieka". Luka ta zostaje wreszcie wypełniona przez książkę Pawła Bały i doktora Adama Wielomskiego zatytułowaną Prawa człowieka i ich krytyka. Przyczynek do studiów o ideologii czasów ponowożytnych. Autorzy oddają ją do rąk czytelników jako trzeci tom serii "Biblioteka konserwatyzm.pl".

Dziełko otwiera zarysowanie pozycji, jaką "prawa człowieka" zajmują we współczesnym świecie. Jak wiadomo, powszechne kryterium oceny prawa do istnienia wszelkich porządków politycznych i społecznych stanowi dziś demokracja. Ale ponad nią są jeszcze "prawa człowieka", które stanowią kryterium oceny samej demokracji.

Autorzy pokazują na empirycznych przykładach, że dyktatury sprawowane w imię "praw człowieka" uchodzą za spełniające "demokratyczne standardy", zaś przestrzegające wszelkich demokratycznych procedur rządy, które ośmielą się poddać w wątpliwość poszczególne aspekty 'praw człowieka" (a nawet samego ich ducha, a nie literę), otrzymują piętno "niedemokratyczności" i spotykają się z wrogimi, nieliczącymi się z żadnymi zasadami prawa reakcjami innych państw i organizacji międzynarodowych – dla szerzenia lub obrony "praw człowieka" wolno naruszyć wszelkie normy. Czym więc są "prawa człowieka" we współczesności?

Autorzy udzielają jednoznacznej odpowiedzi: "prawa człowieka" są laicką doktryną (para)religijną – ortodoksyjną, nietolerancyjną, wojowniczą, prozelicką, o pretensjach uniwersalistycznych. Na dowód tej śmiałej tezy obficie cytują zresztą liberalno-demokratyczne autorytety, które "prawa człowieka" nazywają m.in. "religią ludzkości" (Nadine Gordimer), "ostatnią z religii obywatelskich" (Odile Jacob) czy "świecką religią światową" (Elie Wiesel); najdalej chyba posunął się ogólnoświatowy stróż "praw człowieka", gensek ONZ Kofi Annan, gdy oznajmił: "prawa człowieka czynią nas ludźmi" (sic!).

Jednak wbrew wbijanej nam w głowy wierze w ich odwieczność i oczywistą naturalność, "prawa człowieka" były wymyślane w konkretnych momentach i miejscach. Historyczny proces rozwoju tej ideologii opisuje następna część książki. Nie wchodząc w szczegóły, podkreślmy, iż autorom wyjątkowo dobrze udało się uchwycić jego zasadniczy kierunek: "prawa człowieka" powstawały jako PRZECIWIEŃSTWO praw Bożych, w opozycji do metafizycznego, sakralnego Ładu przenikającego wszechświat, którego poczucie leżało u podstaw wszystkich cywilizacji tradycyjnych od epok najbardziej archaicznych po europejskie Średniowiecze.

Jak spostrzegawczo zauważają autorzy, szczególnie ważną rolę w duchowej emancypacji człowieka spod panowania Ładu odegrały poglądy Macchiavellego i Hobbesa, co polecamy do przemyślenia niektórym przedstawicielom prawicy, albo nawet konserwatyzmu (!), nie wiedzieć czemu zafascynowanym tymi dwoma mordercami Tradycji. Z innych smaczków na uwagę zasługuje pokazanie, jak nowożytni, humanitarno-liberalni prekursorzy "praw człowieka" (Grocjusz, Locke, Mandeville, Sieyès) kładli nacisk na powszechność owych "praw", jednocześnie przypisując pełnię człowieczeństwa tylko niektórym grupom społecznym (dziwnym trafem zawsze mieszczaństwu – "arystokracji pieniądza" – i ewentualnie intelektualistom).

Największą wagę posiada oczywiście część publikacji poświęcona omówieniu rozmaitych nurtów krytyki "praw człowieka". Autorzy rozpoczynają ją od analizy ontologii "praw człowieka". Wnioski mogą wielu wydać się zaskakujące: "prawa człowieka" wiszą w filozoficznej próżni, ontologicznie – są niebytem, zaś ich ideolodzy nie potrafią przytoczyć na ich uzasadnienie żadnych racjonalnych argumentów, wyjąwszy uporczywe powtarzanie, że "prawa człowieka" trzeba uznać, bo trzeba i tyle.

Następnie autorzy przechodzą do zwięzłej prezentacji odmian krytyki "praw człowieka", formułowanych z różnorodnych pozycji ideowych, zachowując godny pochwały obiektywizm. Kolejno omówione zostają następujące krytyki "praw człowieka": tradycyjnej nauki Kościoła, reakcyjno-tradycjonalistyczna, historyczno-konserwatywna, totalitarna (faszystowska, nazistowska, komunistyczna – tu oponujemy przeciw zaliczaniu faszystowskich Włoch do totalitaryzmów sensu stricto), socjaldemokratyczna, posoborowego katolicyzmu, ideologii mniejszościowych (np. tzw. "mniejszości seksualnych"), leseferyzmu.

Oprócz aspektu filozoficznego i ideowo-politycznego autorzy zwrócili uwagę na aspekt kulturowy krytyki "praw człowieka". Ich ideolodzy najwięcej starań przykładają do rozciągnięcia „praw człowieka” na tzw. kraje trzeciego świata, tymczasem to właśnie tam odrzuca się je najbardziej zdecydowanie (autorzy wymieniają afrykańską, azjatycką, konfucjańską i muzułmańską krytykę "praw człowieka").

Poza wysokim poziomem merytorycznym dzieło P. Bały i A. Wielomskiego wypada docenić chłodną i rzeczową tonację, wolną od emocjonalnego zaangażowania, której zachowanie w tak drażliwej materii nie mogło przyjść łatwo. Ze swej strony gratulujemy autorom popełnienia tej strasznej "myślozbrodni", jaką jest pierwsze na polskim rynku opracowanie kwestionujące globalną laicką religię. Czekamy też z niecierpliwością na dalsze tomy "Biblioteki konserwatyzm.pl".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Goska




Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 3486
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:01, 02 Cze '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Europejska komune stanowia Anglicy. Wplyw masonerii w ich kraju jest tak silny, ze wszyscy jednakowo mysla i czynia. Masonerska idea zdobycia swiata przekreslila w Anglikach wszelki indywidualizm.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Oponamotopek




Dołączył: 10 Wrz 2008
Posty: 167
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 15:56, 02 Cze '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

midgard napisał:

Największą wagę posiada oczywiście część publikacji poświęcona omówieniu rozmaitych nurtów krytyki "praw człowieka". Autorzy rozpoczynają ją od analizy ontologii "praw człowieka". Wnioski mogą wielu wydać się zaskakujące: "prawa człowieka" wiszą w filozoficznej próżni, ontologicznie – są niebytem, zaś ich ideolodzy nie potrafią przytoczyć na ich uzasadnienie żadnych racjonalnych argumentów, wyjąwszy uporczywe powtarzanie, że "prawa człowieka" trzeba uznać, bo trzeba i tyle.


A to nie jest tak, że "prawa człowieka" są tylko nazwą dla naturalnych popędów fizjologicznych a później psychologicznych ? Życie, zdrowie, względna wolność od ucisku, a nawet własność, to wszystko są przecież kategorie prawa natury o które od wieków toczy się spór w prawoznastwie. No to co, jeśli nie one składają się na ludzką godność ? Każdy przecież będzie bronił tych przymiotów w swoim własnym interesie ! One wypływają z "człowiekowatości"

O praktyce się nie wypowiadam, to inna rzecz.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kresu




Dołączył: 09 Gru 2012
Posty: 99
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:23, 30 Gru '12   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To by się zgadzało.

Nie obejrzałem co prawda jeszcze całego filmu, leczy tylko zajawkę, ale badania etnograficzne dotyczące grup zbieracko-łowieckich, a więc takiej komórki społecznej, w której człowiek ewoluował przez miliony lat, jednoznacznie wskazują na to, że człowiek jest z natury istotą indywidualistyczną, a nie kolektywistyczną.

Inna sprawa, to kwestia "dobroczynności", która też według badaczy nie jest wcale naturalnym ludzkim odruchem, ale raczej sposobem ubezpieczenia się na przyszłość, inaczej mówiąc wymiany dobra o mniejszej wartości (nadwyżki żaywności) na dobro o większej wartości (obietnicy poratowania żywnością w przyszłości), a więc tak rozumiana "dobroczynność" jest działaniem wysoce egoistycznym, a nie altruistycznym.

Jednak tak to funkcjonowało przez miliony lat przed rozwojem osiadłego rolnictwa, i to z pewnością siedzi w naszych genach. Życie w większym kolektywie, narzucającym nam jakieś ogólne dobro, jest sprzeczne z głęboko zakodowaną w nas naturą biologiczną.

Tutaj art dotyczący badań struktur zbieracko-łowiecki w ujęciu indywidualizm kontra kolektywizm:

http://wolnemedia.net/gospodarka/lowcy-zbieracze-pierwotni-libertarianie/

Pytanie: czy we wspólczesnym świecie można w ogóle marzyć o społeczeństwie funkcjonującym na podobnych zasadach?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Multimedia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Indywidualizm i kolektywizm
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile