Wszystko wskazuje na to, że w 2009 roku Ziemi nie grożą żadne kataklizmy kosmiczne - powiedział dyrektor Instytutu Astronomii Rosyjskiej Akademii Nauk Borys Szustow.
- Według naszych danych, nie ma w 2009 r. jakichkolwiek poważnych zagrożeń, spadnięcia na Ziemię dużych komet lub asteroid. Jednakże charakterystyczną cechą obecnego poziomu wiedzy w zakresie zagrożenia asteroidowo-kometowego jest to, że absolutnie nie wchodzi w grę beztroski stosunek do tego problemu - oświadczył naukowiec .
http://wiadomosci.onet.pl/1889896,16,item.html
no to można spać spokojnie
a tutaj :"13 tys. lat temu kometa "udusiła" Amerykę"
Drobniutkie kryształki diamentów znalezione w glebie są "mocnym dowodem" na to, że około trzynastu tysięcy lat temu w rejonie Ameryki Północnej doszło do eksplozji komety, która doprowadziła do zmian klimatycznych i wyginięcia dziesiątek gatunków ssaków.
To konkluzje zawarte w najnowszym naukowym raporcie, który sugeruje również, że kataklizm zdziesiątkował populację pierwszych ludzi zamieszkujących ten region, a także wywołał trwający tysiąc trzysta lat okres chłodów na całym świecie.Żar jaki powstał w wyniku eksplozji komety doprowadził do stopnienia większości lodowca, który niegdyś pokrywał rejon amerykańskich Wielkich Jezior, wywołując potężną falę powodziową, która podążała w dół rzeki Missisipi. Według naukowców zimna woda z lodowca wpływająca do Zatoki Meksykańskiej doprowadziła do zmian w kierunkach prądów w Oceanie Atlantyckim, a tym samym do zmian klimatycznych na całym świecie. Nastał okres chłodów znany także jako młodszy dryas, który stanowił ostatni zimny epizod ostatniego zlodowacenia.
Zdaniem naukowców, około dwunastu tysięcy dziewięciuset lat temu nad Północną Ameryką pojawił się "należący do rzadkości cały rój komet", wywołując pożary, z których dym dosłownie "udusił kontynent", doprowadzając do wyginięcia wielu gatunków zwierząt. Raport to wynik prac grupy ośmiu archeologów i geologów z Uniwersytetów w Oregonie i Kalifornii, Uniwersytetu Północnej Arizony, Uniwersytetu Oklahomy i Uniwersytetu DePaul. Został dziś opublikowany w najnowszym numerze naukowego pisma Nature. Wiadomo, że w momencie "deszczu komet" tereny Północnej Ameryki zamieszkiwane były przez prehistorycznych ludzi – myśliwych i zbieraczy z kultury Clovis, znanej także jako kultura Llano. Ludność kultury Clovis często określana jest mianem Paleoindian. Ich populacja została wówczas zdziesiątkowana.
Naukowcy badali warstwy osadowe sprzed niemal trzynastu tysięcy lat w sześciu różnych miejscach Północnej Ameryki, w tym w Murray Springs w Arizonie, gdzie kiedyś znajdowała się osada kultury Clovis. Każda z badanych warstw osadowych charakteryzowała się dużym stężeniem drobniutkich kawałków diamentów, powstających w wyniku wysokiej temperatury i wysokiego ciśnienia w warunkach uderzenia obiektów kosmicznych.
- Nanodiamenty, które znaleźliśmy we wszystkich sześciu badanych miejscach znajdują się wyłącznie w warstwie osadowej z okresu młodszego dryasu. Nie było ich ani w warstwach głębszych ani płytszych - podkreśla Douglas Kennet, archeolog z Uniwersytetu Oregonu. - Te odkrycia są bardzo mocnym dowodem na to, że około trzynastu tysięcy lat temu doszło do zderzenia kosmicznego obiektu z ziemią, lub jego eksplozji tuż nad ziemią, które miało ogromne konsekwencje dla środowiska naturalnego, dla roślin, zwierząt i ludzi w całej Północnej Ameryce - dodaje Kennet. Poza Murray Springs w Arizonie, naukowcy prowadzili badania w Bull Creek w Oklahomie, w Gainey w stanie Michigan, Topper w Południowej Karolinie, Lake Hind w kanadyjskiej prowincji Manitoba, oraz w Chobot w kanadyjskiej Albercie.
http://wiadomosci.onet.pl/1889794,441,item.html