W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Uwaga! Znajdujesz się w jednej z sekcji autorskich forum.
Administracja forum nie ponosi odpowiedzialności za ewentualną cenzurę w tym wątku.
Moderatorem tego tematu jest jego założyciel czyli autor pierwszego posta.

UE gospodarką niedoboru?   
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
7 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Autorskie Odsłon: 2690
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:59, 29 Sie '08   Temat postu: UE gospodarką niedoboru? Odpowiedz z cytatem

UE gospodarką niedoboru?

Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich i sojusznicy mieli system gospodarczy wysoce scentralizowany o czym każdy doskonale wie. Każda najmniejsza produkcja była z góry określona przez rząd co powodowało, że produktów po prostu brakowało. Jednak jednym z plusów gospodarek komunistycznych był ich potencjał przemysłowy, który w każdej chwili mógł zostać uruchomiony.
Nazywało się to gospodarką niedoboru, inaczej mówiąc gospodarką przedsiębiorców, gdzie zgłaszany był większy popyt od podaży. Istniało wtedy wiele fabryk, które nawet w części nie wykorzystywały swojego potencjału przez narzucone z góry "granice" jak i wymogi produkcji. Te ustalenia powodowały, że przedsiębiorcy (fakt, że państwowi, ale mieli za zadanie wykonać plan) woleli zwiększać koszty produkcji niż zwiększać produkcję. Efektem tego było np zatrudnianie ponad miarę pracowników.

W UE fabryki są w tej chwili zamykane, większość tego co posiadamy jest sprowadzane z Azji. Znowu gospodarka jest scentralizowana i narzucane są z góry możliwości produkcyjne (ograniczenia w wysyłce CO2 etc).
Po upadku bloku wschodniego kraje te posiadały ogromny potencjał przemysłowy, który mógł zostać wykorzystany tak jak w tej chwili mamy w Chinach. W latach 90 Polska była tygrysem Europy jednak potencjał ten został zaprzepaszczony przez "dbanie o ekologię", zamykanie fabryk, kopalni, hut, a także pozbycie sie przemysłu lekkiego. Efektem tego jest biednienie społeczeństwa. Coraz mniej ludzi stać jest na markowe ciuchy, nowe samochody... W gospodarce niedoboru, w którym działa mechanizm rynkowy drożyzna jest właśnie efektem niedoboru, a nie wzrostu kosztów produkcji (większe wypłaty dla pracowników itp.).

Jak to wyglądało w Polsce?

Zaczniemy od pamiętnych kopalni. Zamykano je w całej Europie, węgiel drożał, Polska ma największe zasoby węgla i potencjał górniczy, a tu nagle ni stąd ni zowąd także w Polsce kopalnie są zamykane. Nierentowne? Może znikome przypadki. Patrząc na to z dłuższej perspektywy moglibyśmy być węgielnym Kuwejtem Europy. Na pewno niesamowicie byśmy sie na tym wzbogacili, a przede wszystkim nie bylibyśmy w takim stopniu uzależnieni od dostaw surowców energetycznych ze wschodu. Kto wie... może nawet w ogóle nie bylibyśmy uzależnieni, paliwa syntetyczne itp. Przecież dbanie o środowisko może być racjonalne bez zamykania hut i kopalni. Wcale nie musimy go zatruwać nielicząc dawki CO2, która jak wiemy ma więcej plusów niż minusów (jeśli takowe w ogóle posiada).

Budownictwo.
Wielkie ilości cegielni, ceramika, przemysł stalowy, mostowy itp. Ponownie za opatrzała by się u nas cała Europa. Jak to wygląda w tej chwili? Większość hut, cegielni zamkniętych, drożyzna w budownictwie, mało kogo stać na wybudowanie domu za własne pieniądze, a istniejące cegielnie i huty mają dodatkowo limity CO2. Kolejny efekt gospodarki niedoboru.
Znowu jak to wiadomo większość z tych rzeczy mamy sprowadzanych z Azji. Jeśli chcielibyśmy budować betonowe autostrady to oczywiście nie z polskiego betonu, bo potencjał produkcyjny Polski jak i Europy jest zbyt mały. A w dodatku jakie wygórowane ceny. Niedaleko mojego miejsca zamieszkania jest spółka specjalizująca się w budowie części do mostów. W tej chwili praktycznie stoi. Jeszcze w latach 90 do tej spółki podjeżdżało dziesiątki tirów, a nawet całe szeregi pociągów towarowych. W tej chwili 2-3 tiry na dzień to jest szczyt możliwości.

Rolnictwo.
Limity w produkcji rolnej, kolejna przyczyna drożyzny żywności. Tutaj jak i w przykładach poprzednich znowu rządy fundują nam małe pranie mózgu. W dodatku piorą nam nie tylko mózgi, ale i żołądki trującą chemią.
Jak to jest mówione w TV? Parlament Europejski wprowadza limity w produkcji rolnej w celu ochrony rolników przed niską ceną żywności i nieopłacalnej produkcji. Tydzień później Parlament Europejski wprowadza przemysłową gospodarkę rolną w celu obniżenia cen produktów rolnych i obniżenia kosztów produkcji. Jaki to ma sens skoro i tak nałożone są limity? Pranie mózgu. Warto dodać, że rolnictwo przemysłowe jest bardzo niezdrowe, pełne chemii i hormonów. W dodatku tak samo jak w ZSRR tak i w UE polityka rolna jest zmieniana co 4 lata, bo okazuje się nieskuteczna. W 2004 wprowadzono limity na mleko w Polsce. Teraz je zlikwidowano, ale co to dało jak i tak nie ma już tyle mleczarni co wcześniej?
Szczytem bezczelności są dopłaty dla rolników. To się nazywa ochrona konkurencji. Jak to działa? Mamy kilku przedsiębiorców. Im mniejszy przedsiębiorca tym taniej sprzedaje, żeby się utrzymać na rynku. Przy okazji powoli rozwija swoje przedsiębiorstwo. UE, żeby pomóc rolnikom wprowadza dopłaty, ale nie dla wszystkich. Rolnik mający 90 kur nie dostanie dopłaty, a rolnik mający 110 (większy przedsiębiorca) dostaje dopłatę, przy okazji eliminując mniejszą konkurencję. To się nazywa ochrona konkurencji! To się nazywa ochrona małych i średnich przedsiębiorstw!

Czy rzeczywiście jest to gospodarka niedoboru? Moim zdaniem tak i to znacznie lepiej wyrafinowana niż w bloku wschodnim. Tam przynajmniej klasa średnia to była zdecydowana większość społeczeństwa. Teraz zdecydowana większość stanowi biedota, nie tylko w Polsce, ale na całym zachodnim świecie. Krótko mówiąc mamy do czynienia z kolejną doktryną państwa totalitarnego, ale tym razem jeszcze głupszego niż poprzedni.

Z poważaniem @JA
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Fred




Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 192
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 12:24, 31 Gru '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak właśnie teraz mamy już przykłady na to, że gospodarka Unii w niedługim czasie będzie tak samo sterowana jak gospodarka w PRL-u.

W tej chwili mamy już gospodarkę niedoboru. Różnica polega tylko na tym, że w komunie mieliśmy niedobór towaru, a teraz mamy niedobór pieniądza i bezrobocie.

Dlaczego np. Unia ogranicza produkcję rolną jeżeli tyle ludzi na świecie głoduje?
Odpowiedź może być tylko jedna: GOSPODARKA NIEDOBORU.
Ponieważ ci, którzy głodują nie mają pieniędzy by kupić żywność.

Myślę że do tego tematu będzie pasował wywiad z Bernardem Lietaerem, który jest wykładowcą na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley.
Nie będę wstawiał w całości tego artykułu ponieważ jest dość długi.
Na zachętę do przeczytania dam krótki fragment. Całość w linku:
http://www.barter.org.pl/ponad_chciwoscia.php

Cytat:
...Przykładowo, bylibyśmy w stanie wyprodukować więcej niż wystarczającą ilość jedzenia, aby wykarmić cały świat i na pewno istnieje wystarczająco dużo pracy do zatrudnienia wszystkich na świecie, ale nie starczyłoby pieniędzy, aby za to wszystko zapłacić. Niedobór tkwi w naszych narodowych walutach. W istocie, zadaniem banków centralnych jest kreowanie i utrzymanie takiego niedoboru pieniądza. Bezpośrednią tego konsekwencją jest to, że musimy walczyć między sobą, aby przetrwać.

Pieniądz tworzony jest, kiedy banki go wypożyczają. Kiedy bank udziela ci kredytu hipotecznego w wysokości 100 000 $ kreuje jedynie kwotę kapitałową, którą wydasz i która później krąży w gospodarce. Bank oczekuje, że przez następnych 20 lat zwrócisz 200 000 $, ale sam nie kreuje dodatkowej kwoty 100 000 $, tzn. odsetek. Przeciwnie, wysyła cię w trudny świat, abyś walczył z wszystkimi i wrócił z tą kwotą.

SARAH: Więc niektórzy muszą przegrać, aby inni mogli wygrać? Niektórzy nie wywiążą się z płatności, by inni mogli zdobyć pieniądze na spłatę odsetek?

BERNARD: Właśnie tak. Wszystkie banki robią to samo pożyczając pieniądz. Dlatego decyzje banków centralnych, na przykład Systemu Rezerwy Federalnej w Stanach Zjednoczonych, są tak istotne - wzrost kosztów odsetek automatycznie powoduje większy udział nieuniknionych bankructw.

Więc kiedy bank ocenia twoją "zdolność kredytową" w rzeczywistości weryfikuje, czy jesteś w stanie konkurować i wygrać z innymi graczami - czy jesteś zdolny wyciągnąć drugie 100 000 $, które nigdy nie zostało wykreowane. Jeśli przegrasz, stracisz swój dom lub cokolwiek innego, co zastawiłeś.

SARAH: To również wpływa na stopę bezrobocia.

BERNARD: Jest to z pewnością jeden z głównych czynników, ale chodzi tu o coś więcej. Technologie informacyjne w coraz większym stopniu pozwalają na osiągnięcie bardzo dobrej stopy wzrostu gospodarczego bez zwiększania zatrudnienia. Jesteśmy świadkami jednego z ostatnich dostatnich okresów w Stanach Zjednoczonych napędzanych miejscami pracy. Jak ujmuje to Jeremy Rifkin w swojej książce Koniec pracy (The End of Work), posad już nie będzie, nawet w "dobrych czasach".

Według wyników badań przeprowadzonych przez Międzynarodową Federację Hutników Metalu w Genewie, za niespełna 30 lat, 2 lub 3% populacji świata będzie w stanie wyprodukować wszystko co nam potrzebne na Ziemi. Nawet jeśli wyniki te są dziesięciokrotnie zaniżone pojawia się pytanie, czym zajmie się pozostałe 80% ludzkości.

Według moich przewidywań, waluty miejscowe będą głównym narzędziem projektowania życia społecznego w XXI w., chociażby ze względu na zatrudnienie. Nie twierdzę, aby te lokalne waluty miały zastąpić waluty narodowe; dlatego nazywam je pieniądzem "uzupełniającym". Narodowe waluty wywołujące rywalizację będą wciąż pełnić rolę na konkurencyjnym rynku światowym. Wierzę jednak, że uzupełniający, miejscowy pieniądz jest dużo lepiej przystosowany do rozwijania współpracujących, lokalnych gospodarek...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kowal




Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 188
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 03:40, 01 Sty '09   Temat postu: Re: UE gospodarką niedoboru? Odpowiedz z cytatem

JA napisał:

... jednak potencjał ten został zaprzepaszczony przez "dbanie o ekologię", zamykanie fabryk, kopalni, hut, a także pozbycie sie przemysłu lekkiego


No, tu bym się trochę nie zgodził. Zamykanie, i owszem, było, ale bardziej na zasadzie albo przejęcia przez konkurencję (zagraniczną) a potem likwidacji, celem wyeliminowania konkurowania ceną, albo zwyczajnie zdefraudowana przez SB-ckich "patriotów", jak był wyraził się o nich niedawno Kiszczak.

Nie wiem skąd wzięło się stwierdzenie, że w latach 90-tych byliśmy "tygrysami". Z tego, co pamiętam różowo nie było, taniocha napływała z Tajwanu i Singapuru oraz masowo z Rosji a nawet z za Kaukazu.
Z jednym się zgodzę. Chaos, jaki zapanował po "przemianie ustrojowej" (zawsze piszę to w cudzysłowiu) był doskonałym okresem dla rozwoju biznesu. Czegokolwiek się człowiek nie chwycił- wychodziło. Jaka szkoda, że byłem wtedy zbyt młody...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:42, 01 Sty '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Polska była nazywana tygrysem Europy przez wszystkie zachodnie kraje. Mieliśmy ogromny wzrost PKB porównywalny z dzisiejszymi Chinami. Nie pamiętam jak się miało to w rzeczywistości, ale wydaje mi się, że polskie produkty zwłaszcza przemysłowe zalewały zachodnie rynki (warto to sprawdzić). W każdym bądź razie nazywani byliśmy tygrysami Europy, a transformacja gospodarcza nas dobiła (chodzi mi o transformację pod UE, czyli inaczej nazywane dostosowanie gospodarki do gospodarek UE, które się zaczęło w 97 (?) ). Po za tym były o wiele niższe podatki, a za 20 zł na dzień żyłeś jak król ;p.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:10, 01 Sty '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Coś ci się poplątało - to nei transformacja pod UE zabiła nasz przemysł tylko złodziejska prywatyzacja (wrogie przejęcia etc) prowadzona od 89 roku!

Podatki były kiedyś o wiele wyższe - przykładowo dopiero Gilowska obniżyła składkę rentową co się przełożyło na wzrost pensji netto przy tych samych zarobkach. podatki dla firm obniżono o połowę. Ktoś napisał że im niższe podatki tym wyższe bezrobocie...

najlepiej wspominam czasy Kołodki i SLD w 1996 r. Wtedy była jeszcze wolność odczuwana - w Empikach książki Uaerusa, w kioskach Wiedza Tajemna...

A potem nadeszły czasy AWS-u i degrengolady, rozkradania i niszczenia
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 01:37, 02 Sty '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Coś ci się poplątało - to nie transformacja pod UE zabiła nasz przemysł tylko złodziejska prywatyzacja


To także z tym, że mogę śmiało powiedzieć, że zamykanie hut i kopalni było planowane i nie zamykano ich dlatego, że nie były rentowne tylko dlatego, że "polska gospodarka była niedostosowana do zachodniej" - mieliśmy wszystkiego "za dużo", zamiast zrobić z tego pożytek wszystko pozamykano, co przełożyło się na wyższe ceny w budownictwie itd (wykup i zamykanie jest ze sobą powiązane moim zdaniem). Do tego momentu byliśmy właśnie tygrysem europy. Późniejsze bezrobocie jest wynikiem tych działań.

Cytat:
Podatki były kiedyś o wiele wyższe - przykładowo dopiero Gilowska obniżyła składkę rentową co się przełożyło na wzrost pensji netto przy tych samych zarobkach.


W przypadku podatku dochodowego, elementem najsilniej korygującym rynkowe rozmieszczenie zasobów są ulgi i zwolnienia. W latach 93-98/99 w podatku dochodowym istniały specjalne ulgi inwestycyjne.
W przypadku podatku dochodowego od osób prawnych zostały one zlikwidowane z dniem 01.01.1999r., a w przypadku podatku dochodowego od osób fizycznych – od 01.01.2000r. Ulgi te zachęcały podatników do inwestowania w dziedzinach preferowanych przez państwo i w gminach dotkniętych chronicznym bezrobociem.
Z tego co też pamiętam podatek VAT wynosił w tych latach 7% dla większości firm budowlanych po czym zlikwidowano ulgi podatkowe i podwyższono VAT. Nie wiem czy dobrze pamiętam wartości podatków w tych latach. W 92 r wprowadzono podatek dochodowy od osób fizycznych. Do 99 roku wchodziły coraz to nowsze podatki i likwidowano ulgi podatkowe. Wynik? Większość małych firm padła i pozostały tylko molochy.
Jeśli masz jakieś źródła informacji, które przeczą temu - mówią, że podatki spadły to daj, chętnie przeczytam, bo w kwestii podatków nie znam dokładnie wszystkich danych. W każdym bądź razie to co napisałem wyżej to prawda jest, a co do VATu to jestem pewny, ale tylko dla firm, nie wiem jak to sie do osób fizycznych ma.

Dodatkowo dodam, że w rezultacie firma, która np na jakieś usłudze zarobiła 10 tyś złotych opłacając dwóch pracowników szefowi zostawało z tego troszkę ponad 1000 zł, a państwo z tego zabierało prawie 7 tyś.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
otelodreiP




Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 611
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 01:47, 02 Sty '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

kiedys widzialem bardzo blyskotliwy komentarz na onecie wiec pozwole sobie go "zacytowac"


skad pochodza nazwy walut ?

USD - United States Dollar
GBP - Great Britain Pound

EUR- European Union Ruble

komentarz zbedny Laughing
_________________
Czego sie nie dotkne to spierdole !
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Autorskie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


UE gospodarką niedoboru?
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile