Uzdrowiciel, jak wielu.
Im dalej wstecz, tym uzdrowiciele byli powszechniejsi.
Sądzę, że nie mniejsze tłumy waliły na spotkanie z Kaszpirowskim, gdy był w Polsce.
Ja w zasadzie słyszałem o nim pierwszy raz jakieś 5 lat temu.
Moi rodzice, czy dziadek, który był w Niemczech, nigdy o nim nie słyszeli.
Ta legenda rośnie dopiero dzisiaj.
Prawie jak Jezus.