|
Autor
|
Wiadomość |
robert
Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 173
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:22, 12 Kwi '09
Temat postu: Koniec Nocnych Dyżurów Aptek |
|
|
mieszkam w Lubuskim dzisiejszej nocy potrzebowałem opieki medycznej dla synka gorączka 39,5 udałem się do szpitala a tam mówią , że potrzebny jest nurofen (na dostępny w szpitalu paracetamol maly jest uczulony) JADĘ DO APTEKI PEŁNIĄCEJ DYŻUR-co się okazuje apteka tak i owszem pełni dyżur, ale do godz.22:00. No cóz gdyby nie znajomi znajomych którzy również mają dzieci dostałem nurofen, ale co z innymi którzy nie mają tyle szczęścia?
Podjąłem temat i co się okazuje apteki przestały pełnić dyżury ponieważ miasto nie dopłaca do nocnych dyżurów, a właściwie przestało płacić. Cóż dziwny jest ten świat aby dostać pozwolenie na aptekę w mieście trzeba spełnić wiele warunków czy jednym z nich nie mógłbybyć warunek nocnych dyżurów, bez dopłaty samorządowej. Kto tu komu dyktuje warunki, jak to się skończy , co mają powiedzieć zwykli ludzie oczekujący na medykament.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
M8
Dołączył: 08 Cze 2008 Posty: 612
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:32, 12 Kwi '09
Temat postu: |
|
|
Przerąbane, to już nie będzie gdzie kupić acodinu/tusidexu/thiocodinu/antidolu w czasie całonocnej libacji :/
_________________ Zapraszam na forum o ezoteryce i okultyźmie: http://transgresja.em8.pl
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
hanuman
Dołączył: 17 Lis 2007 Posty: 212
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:16, 12 Kwi '09
Temat postu: |
|
|
Przerąbane... w Irlandii nie widziałem do tej pory apteki, ktora ma nocny dyzur, w Anglii jest podobnie a Polacy lekomani jednej nocy nie potrafia przezyc bez apteki, no przerabane, racja przerabane...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Bimi Site Admin
Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 20448
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Jerzy Ulicki-Rek
Dołączył: 18 Gru 2007 Posty: 9351
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 03:03, 15 Kwi '09
Temat postu: |
|
|
hanuman napisał: | Przerąbane... w Irlandii nie widziałem do tej pory apteki, ktora ma nocny dyzur, w Anglii jest podobnie a Polacy lekomani jednej nocy nie potrafia przezyc bez apteki, no przerabane, racja przerabane... |
Skad sie bierze ta latwosc w obrzucaniu innych epitetatmi?
"Lekomani" ..
A moze po prostu glos ojca ,ktory boi sie o swoje dziecko?
Na moim australiskim podworku apteki tez sa zamkniete po 22 ale to nie powod bym nazywal "lekomanem" kogos kto chcial kupic cos w aptece po 22
Jerzy
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Mariel
Dołączył: 21 Lip 2008 Posty: 44
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:35, 15 Kwi '09
Temat postu: |
|
|
a moim zdaniem ważniejsze i straszniejsze jest to, że jedziesz do szpitala z dzieckiem i musisz po nocy szukać leku przeciwbólowego, tylko siąść i płakać
nie sądzę żeby tak było w Irlandii, więc tam mogą aptekarze spać w nocy
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
toto
Dołączył: 18 Mar 2009 Posty: 264
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:06, 15 Kwi '09
Temat postu: Re: Koniec Nocnych Dyżurów Aptek |
|
|
robert napisał: | mieszkam w Lubuskim dzisiejszej nocy potrzebowałem opieki medycznej dla synka gorączka 39,5 udałem się do szpitala a tam mówią , że potrzebny jest nurofen (na dostępny w szpitalu paracetamol maly jest uczulony) JADĘ DO APTEKI PEŁNIĄCEJ DYŻUR-co się okazuje apteka tak i owszem pełni dyżur, ale do godz.22:00. No cóz gdyby nie znajomi znajomych którzy również mają dzieci dostałem nurofen, ale co z innymi którzy nie mają tyle szczęścia?
Podjąłem temat i co się okazuje apteki przestały pełnić dyżury ponieważ miasto nie dopłaca do nocnych dyżurów, a właściwie przestało płacić. Cóż dziwny jest ten świat aby dostać pozwolenie na aptekę w mieście trzeba spełnić wiele warunków czy jednym z nich nie mógłbybyć warunek nocnych dyżurów, bez dopłaty samorządowej. Kto tu komu dyktuje warunki, jak to się skończy , co mają powiedzieć zwykli ludzie oczekujący na medykament. |
W takiej sytuacji udzielić pomocy mial obowiązek szpital. Należało pojechać do szpitala jeszcze raz, albo wezwać karetkę z informacją, że wg Twojej oceny nastąpiło zagrożenie zycia.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
WZBG
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:32, 25 Paź '16
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ofiary własnego sukcesu. Apteki będą walczyć o przetrwanie 25 października 2016 Dziennik Gazeta Prawna
Ogromny rynek do uregulowaniaźródło: Dziennik Gazeta Prawna
Rynkowi potentaci stali się ofiarami własnego sukcesu. Jeśli projekt posłów PiS wejdzie w życie, większość spółek wcześniej czy później upadnie
Z roku na rok udział sieci aptecznych w polskim rynku farmaceutycznym rośnie. Zauważyli to jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu posłowie PO. Sugerowali, że swoboda działalności gospodarczej na tak newralgicznym rynku musi zostać ograniczona. I zapowiadali zmiany systemowe.
– Niektórzy mają interes w tym, aby za kilka lat w Polsce pozostały dwie, trzy wielkie sieci mające 90 proc. udziałów w rynku. Problem polega na tym, że gdyby to nastąpiło, ci przedsiębiorcy byliby w stanie nawet szantażować rząd – wskazywał w czerwcu 2015 r. na łamach DGP poseł PO Rajmund Miller.
Propozycja mrożąca krew w żyłach
Ale mimo hucznych zapowiedzi Platforma nic z aptecznym rynkiem nie zrobiła. Reakcji doczekaliśmy się dopiero teraz. Posłowie PiS przedstawili bardzo restrykcyjny projekt nowelizacji prawa farmaceutycznego, o którym pisaliśmy szeroko wczoraj. W skrócie: jeden podmiot (jego właścicielem będzie mógł być jedynie farmaceuta) założy maksymalnie cztery apteki. Ponadto przy tworzeniu nowych placówek uwzględniana będzie liczba tych już działających w danej miejscowości. Zgody na otworzenie nowych punktów wydawane będą wyłącznie tam, gdzie jedna apteka przypada na więcej niż 3000 osób. Co to w praktyce oznacza dla sieci aptecznych?
– Zamrożenie rynku i kapitału – nie ma wątpliwości dr Dobrawa Biadun, ekspertka Konfederacji Lewiatan. W najlepszym razie sieci apteczne nie będą się rozwijały. W gorszym, lecz bardziej prawdopodobnym: spotkają się z nasilonymi kontrolami, których efektem będzie utrata zezwoleń. To kluczowa kwestia. W sytuacji, gdy duży przedsiębiorca straci zezwolenie, będzie mógł wystąpić o nowe. Ale obowiązywać będzie go już limit czterech placówek na jeden podmiot.
Wiele zarzutów
Przedstawiciele sieci aptecznych nie kryją rozczarowania projektem. Na posiedzeniu sejmowego zespołu ds. regulacji rynku farmaceutycznego jeden po drugim krytykowali przedstawiony przez posłów projekt.
Leszek Jargan z grupy Apteka Blisko Ciebie przekonywał, że dostosowywanie przepisów do potrzeb aptekarzy słabiej radzących sobie na rynku to błąd. Ustawodawca powinien bowiem wspierać tych, którzy inwestują w nowoczesne placówki i zatrudniają dobrze wykształcony personel. A to charakteryzuje właśnie sieci, także te nieduże.
– Jest wiele aptek, które od czasów Gierka nie były remontowane, młodzi farmaceuci nie chcą w nich pracować – przypominał Jargan. I wskazywał, że dziś konsumenci chcą czegoś innego niż 20 lat temu. A poselski projekt, prowadzący do ograniczenia konkurencji, spowodowałby równanie rynku w dół, a nie w górę.
Na to, że rozwiązanie ograniczające konkurencję na rynku zaszkodzi pacjentom, zwraca uwagę także Monika Bugajewska-Tykarska z Ziko Apteka. Jej zdaniem na silną pozycję pacjenta składać się muszą i dobra opieka farmaceutyczna, i dobra cena leku. Proponowane rozwiązanie zaś doprowadziłoby do uzależnienia konsumentów od apteki znajdującej się w pobliżu miejsca zamieszkania. A – jak uważa Bugajewska-Tykarska – brak naturalnej konkurencji na rynku w oczywisty sposób nie przysłuży się pacjentom choćby w wymiarze finansowym.
Dawka ostrożności
Parlamentarzyści uważają jednak, że zastrzeżenia przedstawicieli sieci aptecznych są przesadzone. Jeśli bowiem nawet kilka sieci zniknie z polskiego rynku, w ich miejsce powstaną apteki założone przez młodych polskich farmaceutów, dla których najważniejsze będzie właściwe podejście do opieki nad pacjentami, a nie zysk.
– To naiwne założenie. Koszt otwarcia jednej apteki wynosi około pół miliona złotych – komentuje dr Dobrawa Biadun. Jej zdaniem młodych farmaceutów nie będzie stać na zakładanie własnych placówek. – Jeżeli znikną te należące do sieci, powstanie na rynku wyrwa – podkreśla ekspertka Lewiatana.
Nawet jeśli powstałyby lokalne indywidualne apteki, to i tak odbije się to na portfelach pacjentów. Powód? Drobni przedsiębiorcy nie będą mieli tak silnej karty przetargowej w negocjowaniu cen z hurtowniami farmaceutycznymi, jak mają obecnie duże spółki.
Część ekspertów uważa jednak, że przedstawiciele sieci straszą konsekwencjami, które wcale nie wystąpią.
– Podchodziłabym z dużą dozą ostrożności do głosów o wzroście cen czy ograniczeniach w dostępności leków – komentuje mec. Daria Wierzbińska, wspólnik w kancelarii Świeca i Wspólnicy specjalizująca się w prawie farmaceutycznym. | http://forsal.pl/wydarzenia/artykuly/987.....wanie.html
Cytat: | Nocne dyżury aptek będą dofinansowane z budżetu miasta? Przepisy mówią inaczej Joanna Tybura 22.06.2016
Radny Grzegorz Lewicki, przedsiębiorca z branży farmaceutycznej zwraca uwagę, że dyżurowanie aptek w nocy jest nieopłacalne i apeluje o dopłaty z budżetu miasta. - Żaden przepis prawa nie uprawnia aptek ogólnodostępnych do pobierania wynagrodzenia ze środków samorządów powiatowych za zapewnienie ludności dostępności do świadczeń farmaceutycznych w porze nocnej, niedzielę, święta oraz inne dni wolne od pracy – odpowiada wiceprezydent Roman Siemiątkowski, powołując się na stanowisko Głównego Inspektora Farmaceutycznego.
Grzegorz Lewicki na zdjęciu pierwszy z prawej
Podczas majowej sesji rady miasta, radny Platformy Obywatelskiej Grzegorz Lewicki, właściciel kilku płockich aptek zwrócił uwagę na to, iż rada miasta nakłada na te placówki obowiązek dyżurowania w nocy, ale nie przekazuje środków finansowych na ten cel.
- Z mocy ustawy apteka jest placówką ochrony zdrowia, ale nie jest służbą. Miasto nie dopłaca do funkcjonowania aptek, a wymaga, by te dyżurowały w nocy. To pozostałość po latach PRL-u, kiedy to państwo dopłacało do funkcjonowania aptek – mówił radny Lewicki. - Możliwość zakupu testu ciążowego, tabletek od bólu głowy czy pojemnika na mocz o 4 w nocy wymusza dyżur aptekarzy. Niepodjęcie dyżuru w terminie jaki nakłada rada miasta jest odbierane jako niedostosowanie się do prawa. Można więc stracić pozwolenie na prowadzenie takiej działalności. Ponadto apteka to zwykła działalność gospodarcza, która jest nastawiona na zysk. Dyżurowanie w nocy jest z ekonomicznego punktu widzenia nieopłacalne. Ale nas nikt o to nie pyta. Może by rada miasta dołożyła do każdego takiego dyżuru 200 zł? – zakończył wystąpienie pytaniem radny Lewicki.
Po tym wystąpieniu poprosiliśmy wiceprezydenta Romana Siemiątkowskiego o odniesienie się do tego apelu radnego. Czy według prezydenta miasto powinno dokładać do dyżurów aptek?
Ten temat urząd miasta skonsultował z Głównym Inspektorem Farmaceutycznym, który w tej sprawie zajął następujące stanowisko.
- Należy stwierdzić, iż apteki ogólnodostępne mają obowiązek pełnienia dyżurów w określonym przez radę powiatu czasie. Jednocześnie w razie stwierdzenia naruszenia wyżej wymienionego obowiązku, należy zawiadomić organ właściwy do nadzoru nad aptekami w pierwszej instancji, tj. właściwego wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego, który w razie stwierdzenia uchybień np. w postaci niezaspokajania potrzeb ludności cofa zezwolenie na prowadzenie apteki ogólnodostępnej – czytamy w odpowiedzi. Mówiąc wprost, właściciel apteki, który nie wywiąże się z obowiązku pełnienia dyżuru straci zezwolenie na prowadzenie tego typu działalności.
Co ważne, w odniesieniu do apelu radnego Lewickiego o dopłatę do dyżurów aptek, jak informuje Główny Inspektor Farmaceutyczny, żaden przepis prawa nie uprawnia aptek ogólnodostępnych do pobierania wynagrodzenia ze środków samorządów powiatowych za zapewnienie ludności dostępności do świadczeń farmaceutycznych w porze nocnej, niedzielę, święta oraz inne dni wolne od pracy.
Powołując się na wypowiedź radnego Lewickiego, wskazującego, iż mieszkańcy nocą kupują testy ciążowe czy tabletki od bólu głowy, zapytaliśmy wiceprezydenta czy w ogóle zasadnym jest wymaganie od aptek dyżurowania w nocy. Jak się dowiedzieliśmy, niezależnie od czynionych nocą zakupów, mieszkańcy mają ustawowo zapewniony dostęp do aptek, a władze miasta muszą ten dostęp zapewnić.
- Dostępność świadczeń farmaceutycznych - również w porze nocnej, w niedzielę, święta i inne dni wolne od pracy – realizowanych przez apteki ogólnodostępne w ramach godzin swojej pracy – gwarantuje ludności danego terenu ustawa z dnia 6 września 2001 roku – Prawo farmaceutyczne w art. 94 ust. 1 cyt. „Rozkład godzin pracy aptek ogólnodostępnych powinien być dostosowany do potrzeb ludności i zapewniać dostępność świadczeń również w porze nocnej, niedziele, święta i inne dni wolne od pracy”. Samorząd powiatowy ma zatem ustawowy obowiązek zagwarantowania mieszkańcom danego terenu dostępności do świadczeń farmaceutycznych realizowanych przez apteki ogólnodostępne, w tym dostępności w porze nocnej, w niedziele, święta i inne dni wolne od pracy – odpowiada Roman Siemiątkowski. Mieszkańcy mają więc ustawowo zapewniony całodobowy dostęp do aptek na terenie miasta. W myśl przepisów miasto mogłoby zrezygnować z ustalania dyżurów aptek tylko wtedy gdy zmienią się przepisy.
Podsumowując, temat dyżurowania aptek w nocy, niedziele, święta oraz inne dni wolne nie jest kwestią zależną od samorządu. Radny Grzegorz Lewicki na rozwiązanie problemu jakim są nieopłacalne ekonomicznie dyżury wybrał złe audytorium. | http://plockwsieci.pl/pl/nocne-dyzury-ap.....ia-inaczej
_________________ Dzieje się krzywda dokonywana przez jednych na drugich.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|