gówno

Al Kohol

tak sie sklada ze mieszkam w centrum duzego miasta. zieleni tu tyle co kot naplakal. jedynie wzdluz co niektorych ulic co kilka metrow wyrastaja z chodnika drzewa. ten mikroskopijny kawalek golej ziemi jest zawsze totalnie zasrany. oczywiscie chodnik czesto tez. obok miejsca w ktorym mieszkam jest pseudo-park - trzy drzewa na krzyz, gdzie patrzac z jednego konca widzi sie ulice na drugim. w tym miniparku jest jeszcze gorzej. wyglada to mniej wiecej tak jakby dzieci bawily sie gdzies gdzie wybilo szambo. ludzie sraja psami gdzie popadnie w ogole sie tym nie przejmujac. dla nich to zupelnie normalne i oczywiste ze tak sie robi. doslownie czuje sie jak jakis imigrant, albo inkarnacja adasia miauczynskiego, po prostu koszmar.

plany byly rozne: robic zdjecia ludzi ktorzy sraja psami, zwracac uwage itd itp. doprowadzony do rozpaczy snulem wizje w ktorych strzelalem do psow najpierw ze srutu, potem wizje ewoluowaly i ze srutu zrobila sie ostra amunicja. wolalbym oczywiscie do wlascicieli ale staram sie byc pragmatyczny nawet w marzeniach Very Happy

w koncu swiadomy braku szans na realizacje swoich skromnych, ale jakze nierealnych oczekiwan co do zycia w tym spoleczenstwie, stlumilem w sobie gniew i nauczylem sie uwazac na gowno nie doupuszczajac go do swiadomosci.

ostatnio jednakze wykielkowal w mojej glowie pewien finezyjny i dowcipny plan ktorym chcialbym sie z wami podzielic. rzecz wymaga poswiecenia paru zlotych i troche wiecej czasu. plan jest taki: trzeba wydrukowac przynajmniej kilkaset ulotek w ktorych oznajmia sie iz urzad miejski postanawia rozwiazac kwestie zanieczyszczenia ulic rozpoczynajac akcje skupowania psich odchodow. kał bedzie odbierany w biurze strazy miejskiej. 1kg odchodow to 5 zl. ulotki trzeba by bylo porozklejac na przystankach i przy wejsciach do blokow, kamienic. super by bylo zaczepic to jakos na tablicy ogloszen w biurze strazy miejskiej Smile

DarkTech

Niezłe! Początkowo w trakcie czytania myślałem że zamierzasz skonstruować jakiś generator ultradźwięków o dużej mocy, który skutecznie odstraszyłby pieski ze skweru. Po opublikowaniu tych ulotek, najlepiej osraną okolicą będzie trawnik i przystanek ZTM przy Straży Miejskiej Laughing

(Zakładam że jesteś z Warszawy - jak ja). Gorzej będzie kiedy żule zaczną to gówno wozić w autobusach komunikacji miejskiej Shocked

Wrażenia z podróży niezapomniane.
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.

Komzar

Pomysł fajny:)
Możesz też rozrzucać jakieś fajne smakowite psie żarcie nasączone laksigenem to może z czasem właściciele psów zrozumieją w czym problem Smile

P.S. jak już zaczniesz strzelać to chyba lepiej do psa, bo psy bardzo przywiązują się do właścicieli i po jego stracie strasznie cierpią. Humanitarnej będzie więc zastrzelić pieska.

AQuatro

Al Kohol napisał:

1kg odchodow to 5 zl.

To jest niegłupie!
Trzeba to nocą rozplakatować.
Będzie o tym w mediach... moim zdaniem.

Proponowane hasło:

Nie zaśmiecaj ulic !
Zamiast zaśmiecać możesz zarobić !

I informacja.
Komendant straży miejskiej w ........... postanowił raz na zawsze rozwiązać problem psich odchodów na trawnikach.
Udało się pozyskać fundusze na powołanie specjalnego oddziału, którego zadaniem będzie skupowanie i utylizacja odchodów zwierząt hodowanych w blokach.
W tutejszym oddziale straży miejskiej, za jeden kilogram odchodów można uzyskać kwotę 5 zł brutto. Dochód został zwolniony z podatku (vat również 0%), czyli nie musimy uwzględniać go w corocznym pcie.
Przy odsprzedawaniu odchodów należy zgłosić się z ważnym dowodem osobistym. Prawa sprzedaży odchodów mają tylko mieszkańcy ulic: xxxx, xxxx, xxxx, i osiedli xxx, xxx, xxx.
Nie będą skupowane odchody osób nie zameldowanych na tych ulicach i z innego województwa.
Podpisał.
.................

Smile

To dobry pomysł jest!

Bimi

nikt się na to nie nabierze - zanim ktokolwiek zbierze pierwszą kupę pójdzie do punktu skupu sprawdzić czy to nie ściema.

ale z tymi kupami to fakt - tragedia.
chodząc czasem po miejskich trawnikach zwykłem mawiać "uważaj gdzie stajesz - nie jesteś w lesie" Smile

larkow

o ile kupy dałoby się wykorzystać do produkcji metanu to może i nie głupi pomysł. Zbieracze złomu zapewne wzięliby pod uwagę ciekawą alternatywę Smile

eNKa

Pewnie się zdziwicie, ale ja widziałem kiedyś jedną kobietę, która po wysraniu psa zabrała gówno do woreczka po czym wrzuciła toto do śmietnika. Naprawdę!

Pomysł z zasraniem tych wydrwigroszy fajnie brzmi, ale raczej nierealny.
Ostatnio w Kraku te łamagi przez całą noc biegały po mieście i zrywały ogłoszenia które wcześniej inne lebiegi z ich organizacji porozklejały. Więc niestety potrafią się zmobilizować to czegoś niecodziennego dla nich.
Jednak skoro udało im się przy okazji ekshumacji gen. Sikorskiego poinformować miasto o ekschumacji marszałka Piłsudskiego, to może lepiej wymyśleć sposób aby sami strażacy gminni ulotki rozwiesiły?

Millais

Kochani, a byliście kiedyś w centrum Wiednia? To dopiero gówniana metropolia. W labiryncie wielkich kamienic, pomiędzy jezdnią a chodnikiem jest coś co można by nazwać zielonym skwerkiem. Istotnie zieleń tu i ówdzie wyłazi z brązowo szarej breji... psiego gówna. Takiego zagęszczenia kup czworonogów nie widziałem nigdy w życiu. Uprzedzam tylko osoby, które nigdy nie były w tym mieście, a wybierają się tam, żeby wysiadając z samochodu zaparkowanego w centrum Wiednia upewniły się, czy głęboki pas błota pod nogami to na pewno błoto.
Skoro takie miasto nie potrafi poradzić sobie z psimi odchodami to zamach na polską mentalność nie ma szans, choćby nie wiem jak zwariowany czy radykalny. Jedyna nadzieja w nafaszerowanych rakotwórczymi substancjami pokarmach dla zwierzaków, które mogą je skutecznie zdziesiątkować.... a może jakaś kolejna nowa choroba?

Komzar

Trutka rozwiąże problem raz na zawsze!

Al Kohol

DarkTech - powiem ci ze nie tylko wawa jest zasrana. podejrzewam ze tak jest wszedzie.

Komzar - jestes zbyt ekstremalny heheh wszelkie akcje z trutkami i laksigenem moga sie skonczyc za kratkami, a to o czym pisalem naprawde jest mozliwe i latwe w realizacji Very Happy

AQuatro - dobry tekst Smile

musze posciagac kilka oficjalnych ogloszen miejskich i trzeba bedzie je jakos zmodyfikowac wplatajac to co napisales. wazne zeby bylo w urzedowym tonie.

Bimi - to sie okaze czy nikt sie nie nabierze Laughing

pewne rzeczy mozna sprawdzic tylko eksperymentalnie Wink

larkow - czy mozna z tym gownem cos zrobic czy nie to i tak jest niewazne Smile

wazne aby do strazy miejskiej przychodzili ludzie z gownem w siatkach i je tam zostawiali, bo przeciez nie beda ciagnac sie z tym z powrotem Very Happy

eNKa - wiesz aby wkrecic straznikom miejskim rozwieszanie tych plakatow to trzeba by bylo byc zajebistym aktorem. na razie az taki dobry to nie jestem Wink

Millais - to ze w wiedniu jest chlew nie oznacza ze trzeba sie z tym godzic. z reszta ja to traktuje bardziej jako rodzaj performancu artystycznego - cos jak pamietne polskie choragiewki w kupach Very Happy

Upierz

No nie wiem czy akurat wiecie, ale psie kupy trzeba zbierać po tym jak wasz piesek narobi. Podobnie z tym że pies powinien mieć kaganiec i smycz. Inaczej można dzwonić na straż miejską i jazda z kolesiem.

Komzar

@Al Kohol, czasy ekstremalne to i środki ekstremalne. Może czas w Polsce na ekstremistów wreszcie. Tylko szkoda że gównianych Smile

.
A przestępcą jest tylko ten kogo złapią Wink

rogue

Haha, pozdrawiam autora watku. Wink

Ja mam przed blokiem to samo. Ale to problem nie tylko polskich miast. Mieszkajac w UK mialem identyczny syf na ulicy przed domem.

Co mozna zrobic? Patrzec pod nogi. Albo kupic psa (im wiekszy, tj im wieksza masa przerobowa Very Happy

tym lepiej). Nie mozesz z nimi wygrac- dolacz do nich!
Swoja droga swietny pomysl na biznes: az dziw ze nikt tego wczesniej nie wymyslil. Jakis skuteczny od-gowniacz do butow. Bo z reguly mycie ich to trauma nawet dla najtwardszych.

Aa jak juz bedziesz kombinowac te ulotki to radze sobie polazic po stronach i poczytac rozne rozporzadzenia. Tak aby dobrac skladnie, gramatyke, slownictwo itd. Jak to w demokracji bywa- wazniejsze co jak wyglada a nie co jest naprawde. Moze zadziala!

JA

Co Wam przeszkadzają psie kupy. Gdzieś muszą srać no nie?
A pomysł żeby do straży miejskiej zanosili kupy jest dobry. Uśmiałbym się jakby wypalił Wink

.
Nie wiem co bym zrobił osobie, która otruła mi psa jakbym ją dorwał Wink

.

Upierz

Dopuki nie wejdziesz, to ci nie przeszkadza. Wiele razy jak byłem małym chłopcem, to wpadałem w psie gówno. Jak nie butem, to kolanem jak się grało w piłę pod blokiem.

Aqua

Cytat:

Gówno towarzyszy nam od dawien dawna. Jest nieodłącznym elementem człowieka, chociaż jego los polega głównie na od owego człowieka niekończącym się odłączaniu. Naszym zadaniem jest pozbywać się gówna. Nie chcemy go. Śmierdzi. Zajmuje zbędną przestrzeń. Zapycha nas od środka i stanowi korek, zatykający drogę naszego duchowego i cielesnego rozwoju. A jak mówi twórca papieru toaletowego - rozwijać się trzeba.

Tak więc mniej lub bardziej systematycznie pozbywamy się gówna, nie czując potrzeby większej integracji. Chcemy być samodzielni. Chcemy, by nasze jelita mogły oddychać z ulgą. Tak więc sramy na świat. Wydalamy z nas wszystko to, co w nas najgorsze, bezużyteczne i zbędne. Wszystko to, co nam się już nie przyda. Ruszamy do wychodków, ściągamy spodnie i majtki, kładziemy tyłek na desce i siłą mięśni wypychamy z siebie owo gówno.

Czasem ładniejsze, czasem brzydsze, czasem świeższe, czasem starsze, czasem gęstsze, czasem rzadsze. Bowiem gówno jest różnorodne. Tak jak i my jesteśmy różnorodni i nasze życie jest różnorodne. Bowiem świat jest różnorodny, a zarówno my, jak i gówno, jesteśmy jego częściami składowymi.

Nie chcemy zaprzyjaźnić się z gównem. Gówno jest po to, żeby się go pozbyć. To jest naszą misją. Nic więcej.

Poza tym nie mówimy o gównie. Dla ukochanych jesteśmy osobami bez gówna. A gówno przecież jest. Istnieje. Zapycha świat. Rozkłada się i użyźnia. Dzięki gównie rośnie marchewka. Dzięki marchewce rośniemy my. Rośniemy i sramy. Nakręcamy świat. Żyjemy my i gówno. Gówno dzięki nam i my dzięki gównu.

Tak więc choć raz zbliżmy się do niego. Doceńmy jego wagę, nawet, gdy dosłowna waga jest niewielka. Pokochajmy nasze gówno. I podziękujmy mu.

Cytat z http://naff.ownlog.com/11,2005,archiwum.html
_________________
Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.