Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 968
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 12:22, 21 Gru '08
Temat postu: Wolał śmierć od katolicyzmu
Kazimierz Łyszczyński (ur. 4 marca 1634, zm. 30 marca 1689) - polski szlachcic, żołnierz w chorągwiach Sapiehów, filozof.
Przez 8 lat jezuita (studiował filozofię), następnie podsędek (występujący przeciwko jezuitom w sprawach majątkowych). Skazany na karę śmierci za ateizm. Wyrok wykonano przed południem na Rynku Starego Miasta w Warszawie, gdzie kat ściął Łyszczyńskiemu głowę. Po wszystkim wywieziono jego zwłoki poza miasto i spalono.
Zadenuncjowany przez sąsiada, Jana Kazimierza Brzoskę (stolnika bracławskiego albo łowczego brzeskiego), który nie chcąc zwracać pożyczonej mu przez Łyszczyńskiego dużej sumy pieniędzy, wykradł i przekazał sądowi rękopis traktatu De non existentia Dei (był to pierwszy polski traktat filozoficzny prezentujący rzeczywistość z perspektywy ateizmu, nad którym Łyszczyński rozpoczął pracę w roku 1674). Na tej podstawie, z oskarżenia publicznego, odbył się proces przed Komisją Sejmową
_________________ Nie sprzeczaj się z Bimim. Nie krytykuj tego tego co mówi Bimi. Zawsze zgadzaj się z tym co mówi Bimi. Kochaj gejów tak jak Bimi. Nie krytykuj gejów. Inaczej dostaniesz 1 post na dzień. To się nazywa wolność słowa w rozumieniu Bimiego.
Dołączył: 10 Maj 2008 Posty: 1108
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 14:56, 22 Gru '08
Temat postu:
Niestety mamy coraz więcej polityki w Kościele i coraz więcej Kościoła w polityce. Najlepszym dowodem są częste występy księży w politycznych dyskusjach telewizyjnych. Zupełnie jakby to oni mieli ostatnie słowo. I najwyraźniej tak jest.
Dołączył: 24 Lis 2008 Posty: 238
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
Wysłany: 17:16, 22 Gru '08
Temat postu:
To zrobię taką małą świąteczną dygresję:
Od niepamiętnych czasów panuje dziwny zwyczaj świętowania wydarzeń, które same w sobie nie były najistotniejsze pod względem nauki dla wiernych. Np. "Boże Narodzenie" i Wielkanoc są to najhuczniejsze święta religijne, ale na dobrą sprawę to świętuje się "dzieciątko" jak by okres niemowlęcy Jezusa był najistotniejszy a nie jego nauki i postawa życiowa dorosłego człowieka. Oraz Ukrzyżowanie, śmierć za wiarę poniosło wielu przywódców religijnych przed Chrystusem jak i po nim. A na dobrą sprawę pomija się najważniejsze epizody życia Jezusa, które miały faktyczny wpływ na kształt religii oraz jego nauki... Napastuje się ludzi noworodkiem w żłobie w ten sposób dezawuując istotę rzeczy. W końcu Jezus jest znany przez to co osiągnął jako osoba dorosła.
_________________ Z Korwina wyrosłem jak z Teletubisiów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów