Nowy porządek może powstać tylko z totalnego chaosu. Amerykanie pogłodują kilka lat, powalczą w wojnie domowej i w końcu będą się prosić na kolanach Elity o Amero i Unię Ameryki Północnej.
Obecny krach jest wstępem do hucznego zamknięcia kolejnego rozdziału w historii ludzkości. Nowy porządek będzie czy nam się to podoba czy nie. Pytanie tylko jaki? Wszystko na to wskazuje, że ludzkość nie wyciągnęła jeszcze tej właściwej lekcji z historii. I i II Wojna Światowa to jak się okazuje za mało by zaszczepić w ludziach na dłużej głęboką nieufność do propagandy, polityków i korporacji... Tak więc czeka nas kolejna z pewnością bez porównania okrutniejsza lekcja.
Macie prawo sobie wmawiać, że nie będzie tak źle. "Na pewno Jack przesadza". Chwilami zazdroszczę Wam tego optymizmu. Niestety im człowiek więcej wie i im bardziej sytuacja postępuje w kierunku w którym się spodziewał tym mniej miejsca pozostaje na optymizm.
Przykro mi. Nowy Porządek to rzecz pewna. System już się zawalił i powoli odchylamy się od pozycji optymalnej tj takiej od której odchylenie w każdą stronę powoduje pogorszenie sytuacji. Recesja już jest, a czeka nas długa głęboka depresja. Nie dlatego, że tak musi być. Europa wcale nie musi iść z USA na dno. Tak się stanie z jednego powodu. Europie przewodzą liderzy nie kierujący się interesem Europy. Europa wbrew podstawowym prawom teorii ekonomicznych nie działa w swoim interesie. Postępuje tak jakby rządzili nią Amerykańscy gubernatorzy lub jakby USA groziło Europie użyciem broni jądrowej jeżeli się nie podporządkuje (nie wykluczam żadnej z tych opcji).
Niestety jak na razie nie widać na horyzoncie interwencji które są wymierzone w źródło problemów czyli w system jako taki. Za to mnożą się interwencje które pod płaszczykiem walki z kryzysem dają finansowym hienom możliwość wydarcia z konającej gospodarki jeszcze kilku ostatnich dużych ochłapów.
Jeżeli ktoś liczy na masowe protesty to pewnie ich kilka zobaczy, a potem się strasznie rozczaruje. Ludzie będą siedzieli cicho i potulnie zezwolą na wprowadzenie faszystowskich reguł do życia codziennego. Będą cicho siedzieć, gdy przyjdą w nocy i wywloką za włosy ich sąsiadów. Nawet kiedy przyjdą po członków rodzin nie będą stawiać oporu - będą czekali aż "sprawa się wyjaśni bo to na pewno jakaś straszna pomyłka". Co z tego, że postawi się jeden na 1000? Co z tego że studenci będą strajkowali? W czasach kryzysu ludzie mają gdzieś wolność. Patrzą tylko skąd chleb idzie.
_________________
"Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację która zmieni świat." David Icke
www.infowars.patrz.pl