|
Autor
|
Wiadomość |
franek12
Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 664
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:05, 12 Gru '08
Temat postu: Rozważamy weto wobec pakietu |
|
|
Cytat: | Wywiad z Jackiem Rostowskim: Rozważamy weto wobec pakietu
Z ministrem finansów Jackiem Rostowskim rozmawia Łukasz Warzecha
Czy stać nas na unijny pakiet energetyczno-klimatyczny?
Pakiet jest jeszcze negocjowany, więc mogę mówić tylko o jego pierwotnej postaci. W tej pierwotnej postaci niewspółmierna część kosztów spadałaby na Polskę. Nie chcę, żeby to, co teraz powiem, zostało odebrane jako część partyjnego sporu: zasadniczym błędem było przyjęcie podstawowego założenia pakietu, że Unia Europejska ma obniżyć emisję dwutlenku węgla o 20 procent do roku 2020. To twarde i sztywne zobowiązanie, które nie uwzględnia możliwości, że w trakcie realizacji planu sytuacja może być dynamiczna. Może się przecież okazać, że wpływ człowieka na ocieplenie klimatu jest większy albo mniejszy niż sądziliśmy. Może też być tak, że koszty okażą się trudne do zaakceptowania. Bo tak naprawdę obracamy się w sferze wielkich niepewności. Poza tym gdybyśmy zamiast sztywnego zobowiązania mieli tylko pewien ogólny cel, mechanizmy, jakimi miano by go osiągnąć, mogłyby być dużo elastyczniejsze.
Na przykład jakie?
Zdecydowana większość ekonomistów zgadza się, że podatek od emisji CO2 byłby znacznie lepszym rozwiązaniem niż przyjęty w pakiecie wolny rynek uprawnień do emisji dwutlenku węgla z ustalaną przez rynek ceną. Podatek dawałby inwestorom pewność, że zastosowanie danego rozwiązania, obniżającego wydalanie CO2, da im konkretne i przewidywalne zyski finansowe. W systemie wolnego handlu limitami tej pewności nie ma. Dlatego jednym z kilku elementów polskiej kontrpropozycji wobec projektu pakietu, przedstawionego przez Komisję Europejską, było ustalenie korytarza cenowego dla limitów. To by przybliżało ten system do rozwiązania z podatkiem.
Dlaczego na naszą propozycję nie patrzy się przychylnie?
Cały czas słyszymy ten sam argument: taki mechanizm nie daje pewności, że emisja CO2 zostanie zredukowana w określonym czasie do określonego poziomu. Czyli wracamy do sporu o podstawowe założenie pakietu. Dlatego tak niedobrze się stało, że wstępnie zaakceptowano założenie redukcji CO2 o 20 % do 2020 roku.
Skoro mówi Pan, że cena limitów jest niemożliwa do przewidzenia, to może się okaże, że nie będzie aż tak wysoka?
To także ryzyko. Jeżeli cena limitów byłaby zbyt niska, impuls dla przedsiębiorców, aby poszukiwać czystych rozwiązań, byłby znacznie osłabiony. A to przecież kłóci się z ideą pakietu. Z drugiej strony, jeśli cena okazałaby się wysoka, będziemy mieć problem, skąd brać na to pieniądze. Jak wiadomo, nasz kłopot polega na tym, że zdecydowaną większość energii uzyskujemy z węgla, co wiąże się z bardzo wysoką emisją CO2. Na dodatek wewnątrzunijny handel energią elektryczną jest ograniczony przez możliwości techniczne. O ile wiem, żaden z krajów UE nie importuje więcej niż 10 procent energii. W związku z tym, gdyby miały zostać zrealizowane propozycje Komisji Europejskiej w pełni w ich pierwotnej postaci, według czarnych scenariuszy groziłby nam wzrost cen energii elektrycznej być może nawet o 80 procent!
Na handlu limitami zarobią te kraje, gdzie udział czystej energetyki jest największy – na przykład Francja, gdzie aż 78 procent energii jest produkowane w elektrowniach jądrowych. Może to zbyt spiskowa teoria, ale czy to właśnie nie te kraje forsowały pakiet energetyczno-klimatyczny, żeby potem na nas zarobić?
Gdyby funkcjonował system podatków od emisji, tamte kraje także by zyskiwały, bo płaciłyby po prostu o wiele mniej od nas. Dlatego nie bardzo wierzę w przemyślany spisek, od początku konsekwentnie realizowany. Myślę raczej, że na różnych etapach różne siły próbują coś dla siebie ugrać. To po prostu gra interesów. Teraz na przykład pojawiła się niemiecka propozycja, aby najbardziej energochłonne gałęzie przemysłu otrzymywały swoje uprawnienia do emisji CO2 za darmo. Trudno nam zrozumieć, dlaczego w taki sposób mają być chronione te gałęzie przemysłu, a nie sama energetyka, która przecież też jest energochłonna.
Jak ocenia Pan szansę na wynegocjowanie innego, korzystniejszego dla nas rozwiązania?
Raz, że trudno na to pytanie dzisiaj odpowiedzieć, a dwa, że nie wiem, czy to by było wskazane. Jesteśmy w końcu w trakcie rozmów.
Ze strony rządu popłynęły ostatnio sygnały, że całkiem serio rozważamy weto. Rozumiem więc, że nasze stanowisko jest bardzo stanowcze.
Jak najbardziej.
Jeden z najzagorzalszych krytyków protokołu z Kioto i pakietu klimatycznego, duński ekolog Bjørn Lomborg, wskazuje, że plany polityków są bez sensu, bo ich koszty są olbrzymie, a efekty, jakie można poprzez ich realizację osiągnąć, będą niemal niezauważalne. Czy ten paradoks nie jest w Unii dostrzegany?
Na pewno zaczyna się zauważać, że sztywne, doktrynalne rozwiązania są złe i zdecydowanie zbyt kosztowne. Na warszawskiej konferencji ministrów finansów pani minister Christine Lagarde z Francji mówiła o mechanizmie dotyczącym biopaliw. Stworzono nieelastyczny mechanizm, który dziś jest uznawany w dużej mierze za chybiony. Ale wycofanie się z niego okazuje się trudne.
Powtarza Pan cały czas, że mówiąc o zmianach klimatu i kosztach związanych z zapobieganiem im obracamy się w sferze wielkiej niepewności. Czy mówi Pan o tym swoim kolegom z innych państw UE?
Na posiedzeniach ministrów finansów UE niejednokrotnie zwracałem uwagę na fakt, że wszystkie szacunki efektów realizacji pakietu są obarczone olbrzymim elementem niepewności. Powtórzyłem to w tym tygodniu w Warszawie na konferencji ministrów finansów na temat zmian klimatycznych. I powiem wprost: mam duże wątpliwości co do oceny kosztów wprowadzenia w życie pakietu energetyczno-klimatycznego, jaką przedstawia Komisja Europejska. Komisja szacuje, że średnie koszty w okresie 2013-2020 wyniosą 0,5 procenta PKB. W przypadku Polski to miałoby być 0,3 procenta PKB w ciągu tych siedmiu lat. Taki koszt byłby oczywiście liczony w miliardach euro, ale byłby jednak na tyle znikomy, że nie przedstawiałby wielkiego problemu. Ja jednak obawiam się, że ten koszt może być znacznie większy. Niestety, żaden z krajów UE nie miał pełnego dostępu do modeli, na podstawie których Komisja oparła swoje wyliczenia.
Czy dobrze zrozumiałem? Komisja Europejska nie udostępniła państwom członkowskim modelu, na podstawie którego wyliczyła koszty wdrożenia pakietu klimatycznego? Jak to możliwe?
Mówiąc szczerze – nie wiem.
Co odpowiada Komisja?
Że model należy do Uniwersytetu Technicznego w Atenach i że tam powinniśmy się w tej sprawie zwracać. Zrobiliśmy to, zresztą trzykrotnie. Usłyszeliśmy, że być może model udostępnią nam w grudniu.
To chyba dość kuriozalna sytuacja?
Nie chcę tego komentować. Chcę tylko podkreślić, że dostępu do tych modeli nie ma nikt. Jesteśmy równi w niewiedzy.
Protokół z Kioto czy pakiet energetyczno-klimatyczny powstawały w czasach, gdy trwała dobra koniunktura gospodarcza. Teraz koniunktura się załamała, a tamte mechanizmy, skonstruowane w innych okolicznościach, trwają nadal, jak gdyby nigdy nic.
Ma pan rację. Problemem jest swego rodzaju inercja. Gdy raz się przyjmie jakieś rozwiązanie, tak jak z biopaliwami, potem trudno się z niego wycofać, nawet jeśli ogólna sytuacja się zmienia.
Skąd się bierze ta inercja? Jak to możliwe, że w obliczu tak wielu wątpliwości nadal realizuje się te same plany?
Wątpliwości są, ale istnieje też grupa ludzi, być może stosunkowo niewielka, ale zdeterminowana, która twierdzi, że zna jedyną prawdę. W obliczu takiego stanowiska wielu ludziom trudno zdobyć się na sprzeciw. |
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
larkow
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 130
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:07, 12 Gru '08
Temat postu: |
|
|
http://pb.pl/Default2.aspx?ArticleID=5d1.....p;open=sec
Cytat: | 60 mld zł dla Polski w ramach pakietu klimatycznego
W ramach mechanizmu solidarności w pakiecie klimatyczno-energetycznym, Polska dostanie 60 mld złotych w latach 2013-2020; to olbrzymi sukces Polski - ogłosili wspólnie szef MSZ Radosław Sikorski i szef UKIE Mikołaj Dowgielewicz w piątek, drugiego dnia szczytu UE.
Choć szczyt jeszcze się nie zakończył, obaj ministrowie zeszli do polskich dziennikarzy, by poinformować, że jest zgoda na polskie postulaty w kompromisie o pakiecie.
"Wydaje się, że premier Donald Tusk osiągnął olbrzymi, osobisty sukces" - powiedział Sikorski. Jak dodał, Tusk jest jeszcze w sali obrad, ale "jak do państwa przyjdzie będzie mógł powiedzieć +yes, yes yes+ i jeszcze więcej, bo środki, które tu osiągnęliśmy są jeszcze większe".
"Czekamy jeszcze na ostateczny tekst wniosków końcowych, mamy nadzieję, że potwierdzi wszystko, co osiągnęliśmy" - dodał Dowgielewicz. Wyjaśnił, że te 60 mld zł Polska wyda np. na cele społeczne, ekologiczne, rozwój infrastruktury energetycznej.
"Walczyliśmy nie o krótkoterminowe kwestie dla naszego rządu, ale o długoterminowy, strategiczny cel naszego kraju" - podkreślił.
Skąd te 60 mld zł? Rządowi eksperci obliczyli, że tyle będą warte dodatkowe uprawnienia dla Polski; chodzi o uprawnienia, jakie w ramach "solidarności" bogatsze kraje Zachodu przekażą biedniejszym członkom UE w Europie Środkowowschodniej. Zgodnie z wyjściową propozycją Komisji Europejskiej, miało to być 10 proc. ogólnej puli uprawnień. Przed szczytem Francja zaproponowała dodatkowe 2 proc. jako "nagrodę" za redukcję emisji CO2 w poprzednich latach dla niektórych krajów, w tym Polski.
Szacunki opierają się na założeniu, że uprawnienia do emisji CO2 będą kosztować 39 euro za tonę - jak prognozuje KE.
Obaj ministrowie prześcigali się w zapewnieniach, że dwudniowy szczyt UE to pierwszy lub drugi najważniejszy szczyt Polski od czasu jej wejścia do Unii Europejskiej.
Sikorski podkreślał, że do tego ogromnego sukcesu przyczyniała się "zespołowa gra Polski" zarówno, jeśli chodzi o współpracę państw Europy Środkowowschodniej, jak i w ramach polskiej delegacji. "Okazaliśmy znajomość rzeczy. Przyjęto siłę naszych argumentów" - powiedział.
A jaka była rola prezydenta Lecha Kaczyńskiego? "Pan prezydent był na sali, kiedy była mowa o Traktacie Lizbońskim" - odpowiedział krótko Sikorski.
Sikorski przewiduje, że fakt, iż w sprawie pakietu klimatyczno- energetycznego Polsce udało się zbudować koalicję wraz z pozostałymi krajami Grupy Wyszehradzkiej (Czechy, Słowacja, Węgry), państwami bałtyckimi, Bułgarią i Rumunią "to dobry omen" dla współpracy w innych dziedzinach, na przykład w sprawie wielkości unijnego budżetu i reformy Wspólnej Polityki Rolnej.
Zdaniem szefa UKIE Mikołaja Dowgielewicza, przełomową dla realizacji polskich postulatów była czwartkowa rozmowa premiera Donalda Tuska z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym i przewodniczącym Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso.
"Prezydent Sarkozy powiedział do premiera Tuska: +Donald, jesteś najbardziej skutecznym negocjatorem, jakiego znam+" - relacjonował Dowgielewicz.
Inne uwzględnione postulaty Polski, to okresy przejściowe dla polskiej energetyki. W latach 2012-2019 polskie elektrownie będą mogły dostawać nawet 70 proc. darmowych uprawnień do emisji. Dopiero w 2020 obowiązywałby zakup 100 proc. uprawnień. W dyrektywie nie będzie kalendarza stopniowego dochodzenia do tego celu.
"Uzyskaliśmy najbardziej elastyczny wyjątek w ramach pakietu. Wyjątek, który pozwoli zrealizować dwa kluczowe cele: ograniczyć wzrost cen prądu, a także zmodernizować naszą energetykę" - przekonywał szef UKIE.
Nawiązując do innych tematów szczytu, szef MSZ powiedział, że zostały już zamknięte kwestie związane z Traktatem Lizbońskim oraz Wschodnim Partnerstwem. (PAP) |
No i mamy kolejny sukces !!!
60mld, ciekawe tylko czy przelewem czy w gotówce??...
żal... tylko czemu ja mam za to płacić??!!
no i żeby nie było
Cytat: | te 60 mld zł Polska wyda np. na cele społeczne, ekologiczne, rozwój infrastruktury energetycznej. |
czyli te super technologie nie kupimy od nikogo innego jak np. od francji tylko już pewnie za realne pieniądze, no i nie zapominajmy, że za pozostałe 88% puli uprawnień trzeba normalnie płacić.. a jakże...
Zdaję się, że Donald zapomniał o Irlandii i kładzie podwaliny pod drugą Grecję..
Panowie chyba czas będzie wziąć butleki z benzyną w dłonie,... już nie długo...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
franek12
Dołączył: 13 Kwi 2008 Posty: 664
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:31, 12 Gru '08
Temat postu: |
|
|
Cytat: |
No i mamy kolejny sukces !!!
60mld, ciekawe tylko czy przelewem czy w gotówce??...
|
podobno tyle mamy mniej wydac na modernizacje przemyslu, dadza nam rabat na zakup potrzebnego sprzetu/infrastruktury... coz to znaczy? my mamy jeszcze jakikolwiek przemysl?
poza supermarketami...
budzet polski na 2008 to dochody 281 mld zł, wydatki 308 mld zł
w 2007:
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Cham
Dołączył: 04 Gru 2008 Posty: 449
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 02:41, 13 Gru '08
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Fosfor
Dołączył: 04 Cze 2008 Posty: 160
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:25, 13 Gru '08
Temat postu: |
|
|
A Ciemny lud czytając taki artykuł pomyśli, że dostaniemy dopłatę 60mld z unii.
K.... mać!
A nawiasem mówiąc to były by za to 4-6 elektrowni atomowych lub ... 300-400 x 20MW elektrowni geotermalnych. Szkoda, że to wirtualne pieniądze a nasz rząd i tak zamierza tę "zaoszczędzoną" kwotę powydawać na głupoty więc to w zasadzie tak jakbyśmy już płacili za "emisję".
_________________ "... Pierwszy krok do zrzucenia niewoli to odważyć się być wolnym ..."
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
larkow
Dołączył: 06 Gru 2008 Posty: 130
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:24, 18 Gru '08
Temat postu: |
|
|
http://www.dziennik.pl/polityka/article2.....omowe.html
Cytat: | Tusk: Zbudujemy dwie siłownie atomowe
W Polsce powstaną elektrownie jądrowe. I to przynajmniej dwie. Taką deklarację złożył premier Donald Tusk. "Jestem zwolennikiem takich inwestycji" - powiedział szef rządu. Wiadomo nawet, gdzie miałaby być zbudowane nowe siłownie. "Polska północna i północno-wschodnia to prawdziwa pustynia energetyczna" - mówi premier.
Budowa elektrowni atomowych jest, zdaniem Tuska, konieczna, bo mimo poważnych modyfikacji, unijny pakiet klimatyczny wciąż pozostaje bardzo poważnym wyzwaniem dla Polski. W 2020 roku polskie elektrownie węglowe, które dziś dostarczają 95 procent elektryczności, będą musiały wykupywać drogie pozwolenia na emisję dwutlenku węgla. Wówczas produkcja prądu ze spalania węgla może okazać się tak droga, że aż nieopłacalna.
"To doskonały pomysł. Od podjęcia decyzji aż do rozruchu zakładu elektrownie jądrową buduje się kilkanaście lat. Dlatego, jeśli teraz rząd zacznie myśleć nad tym projektem, to będzie on gotowy akurat w najlepszym możliwym momencie. Bo przecież siłownie jądrowe mają zerową emisję dwutlenku węgla i przez to nie muszą płacić kar" - mówi ekspert Ernst & Young Remigiusz Chlewicki.
Elektrownie jądrowe są jednak bardzo kosztowne. Gdyby w Polsce miały powstać dwie potężne siłownie o mocy 4 tys. megawatów każda, zapewniające łącznie od 1/5 do 1/4 potrzeb energetycznych kraju, to potrzeba by na taką inwestycję nawet 10 mld euro.
Kto wyłoży takie pieniądze? "Inwestycje w energetykę jądrową są trudne, bo okres zwrotu nakładów jest wyjątkowo długi. I to nawet w sytuacji, gdy po wprowadzeniu opłat za emisję dwutlenku węgla elektrownie jądrowe zyskują przewagę konkurencyjną" - podkreśla Chlewicki.
Premier Tusk zastrzegł w wywiadzie dla TOK FM, że właścicielem nowych elektrowni nie powinno być państwo, ale inwestor prywatny. Jego zdaniem mógłby on pochodzić np. z Arabii Saudyjskiej lub Kuwejtu - krajów, które niedawno odwiedził szef rządu.
Zdaniem ekspertów zakłady mógłby zbudować potężny francuski koncern Areva. Francuzi mogą tu liczyć na wdzięczność Polski, bo prezydent Nicolas Sarkozy w ogromnym stopniu wyszedł na przeciw polskim postulatom w debacie o unijnym pakiecie klimatycznym. |
wdzięczność Polski,.... no comment...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Venom
Dołączył: 19 Lut 2009 Posty: 1888
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 02:24, 17 Cze '12
Temat postu: |
|
|
(...)
Rzeczywiście na szczycie w marcu 2007 prezydent L. Kaczyński wyraził zgodę, ale nie na pakiet klimatyczny, lecz tylko na prowadzenie prac analityczno-symulacyjnym nad tym pakietem. W roku 2007 i 2008 wykonano szereg analiz i symulacji, w tym najistotniejsza była analiza wykonana przez prof. P. Caprosa z Uniwesytetu Narodowego w Atenach za pomocą programu symulacyjnego PRIMES. Wykonano też szereg analiz w Polsce opublikowanych przez Urząd Komitetu Integracji Europejskiej.
Wszyskie analizy wskazywały na wyjątkowe niekorzystne warunki pakietu dla Polski. Prof. Capros mówił o obniżeniu się dochodu narodowego na jednego mieszkańca (PKB) o minimum 1,5%, a prof. Mielczarski i Żmijewski pokazywali, że w przeliczeniu na jednego mieszkańca Polska ponosi 2 krotnie większe koszty pakietu niż Niemcy i 10 krotnie większe koszty niż Francja.
Szczególy symulacji były znane dopiero w połowie 2008. Pakiet został podpisany przez premiera Tuska w grudniu 2008 roku i dodatkowo obejmował tzw derogacje, czyli część darmowych pozwoleń na emisje CO2 dla Polski (niestety Polska ich nie otrzyma) i warstwie nieoficjalnej: "zrewanżowanie" się Francji, za poparcie derogacji, poprzez zakup przez Polskę czterech elektrowni atomowych. Mówiło się również poparciu Francji dla premiera Tuska przy staraniach się o stanowisko po odchodzącym przewodniczącym Komisji Europejskiej p.Barosso.
Kiedy był podpisywany pakt klimatyczno-energetyczny, premierem RP od ponad roku był D. Tusk i obowiązywał Polskę w stosunkach z Unią Europejską, Traktat Akcesyjny, który wymagał (art 175, ust. 2) jednomyślności wszystkich krajów, w tego typu decyzjach.
Podpisanie traktatu klimatycznego (dobrowolne) przez Polskę w grudniu 2008 wywołało zdziwienie wielu analityków ze względu na wyjątkowo niekorzystny charakter pakietu dla Polski. Od tego czasu (2008) Traktaty Akcesyjne zostały zastąpione Traktatem Lizbońskim, wymagającym już tylko tzw. kwalifikowanej większości, tak więc obecny upór Polski dotyczący braku zgody na zmiany Pakietu ma charakter demonstracyjny, ponieważ Polska może zostać łatwo przegłosowana przez grupę krajów mających tzw. większość kwalifikowaną. (...)
http://arski.energo24.pl/1014,kto-klamie.....csr=google|utmccn=(organic)|utmcmd=organic|utmctr=mi%C4%99so%20z%20psa&__utmv=-&__utmk=95148895
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|