USA: Podawanie nieprawdziwych danych w serwisach społecznościowych może być karane
Yak, Pią, 2008-12-05 08:29 Świat | Represje
W czerwcu b.r. Lori Drew, mieszkanka amerykańskiego stanu Missouri, została uniewinniona w procesie, w którym odpowiadała za przyczynienie się do śmierci swojej 13-letniej sąsiadki przez podszywanie się pod fikcyjną postać 16-letniego internetowego kochanka swojej sąsiadki. Po zerwaniu fikcyjnego romansu, 13-letnia dziewczyna popełniła samobójstwo.
Jednak w kolejnym procesie, sąd uznał, że Lori Drew była winna nieautoryzowanego dostępu do popularnej witryny społecznościowej. Wyrok ma charakter precedensowy – jeszcze nigdy wcześniej internauta nie został skazany w sprawie karnej za złamanie warunków korzystania z serwisu
WWW. Oskarżyciel wykorzystał zapisy prawne wymierzone w hakerów i argumentował, że złamanie warunków licencji jest równoznaczne z nielegalnym dostępem do serwisu.
Zgodnie z tą interpretacją nieletni nie mogą na przykład korzystać z Google. W regulaminie wyszukiwarki napisano bowiem, że z usług firmy mogą korzystać wyłącznie osoby, które są w stanie zawrzeć „wiążącą umowę” z Google. A ten warunek spełniają wyłącznie ludzie co najmniej 18-letni.
To nie wszystko. W zapisach serwisu randkowego Match.com jednoznacznie zabroniono osobom pozostającym w związku małżeńskim korzystania z witryny. Jeśli jakiemuś użytkownikowi udowodniono by złamanie regulaminu, groziłby mu rok więzienia lub 100 tysięcy dolarów grzywny.
Wyrok w sprawie Lori Drew może mieć jednak inny aspekt: zgodnie z nim za hakerów zostały uznane także organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, które bez zgody administratorów pozyskują dane na temat użytkowników sieci P2P. Zapisy „odstraszające” RIAA czy MPAA można znaleźć w wielu regulaminach. Ale dopiero teraz, po precedensowym wyroku, zaczęły mieć one jakiekolwiek znaczenie.
Źródło: news.cnet.com, webhosting.pl