W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Uwaga! Znajdujesz się w jednej z sekcji autorskich forum.
Administracja forum nie ponosi odpowiedzialności za ewentualną cenzurę w tym wątku.
Moderatorem tego tematu jest jego założyciel czyli autor pierwszego posta.

A co ty zrozumiałeś z Matrixa?  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
13 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Autorskie Odsłon: 24207
Strona:  «   1, 2, 3   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
DarkTech




Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1218
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:47, 14 Sty '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Matrix Rewolucje — ostatnia część słynnej trylogii filmowej braci Wachowskich ma swoją światową premierę na wszystkich kontynentach tego samego dnia: 5 listopada 2003 o godz. 15.00 czasu polskiego. A więc żyjemy już w globalnej wiosce?
Kiedy cztery lata temu — w 1999 roku — miałem możność wypowiadać się po raz pierwszy na temat filmu Matrix („Kino” 12/99), ujrzałem w nim współczesną filmową, zrodzoną z ducha kultury masowej i do tzw. mas przemawiającą wersję mitu gnostyckiego.
W interpretacji tej świat Matrix jawił mi się wówczas — i jawi także dzisiaj — jako, prezentowany już w micie i światopoglądzie starożytnych gnostyków, świat wirtualny, tzn. wykreowany czy pomyślany przez (jak sądzili gnostycy), łagodnie mówiąc, niezbyt rozgarniętego, ale za to z pewnością okrutnego Demiurga. Świat ten — w porównaniu z właściwym, prawdziwym światem duchowym (Pleromą) — ma drugorzędny czy zgoła iluzoryczny (i w tym sensie fałszywy) status ontyczny, bytowy. Zarazem wszakże jest to świat noszący zasadnicze cechy swego kreatora: choć pozornie logiczny i posiadający swoistą strukturę i dynamikę, przy bliższym przyjrzeniu mu się zawiera w sobie i w swych dziejach ogromny ładunek bezsensowności czy wręcz głupoty. A co więcej, aktywna działalność w nim zła — jako iluzoryczności, śmierci i nicości — i sprawianego przez nie cierpienia nadaje mu charakter niewyrażalnej w swym okrucieństwie izby tortur czy więzienia. Z drugiej strony świat ten — wyraża to jego miano: matrix kojarzy się z materią, matką i łonem — przypomina inkubator, w którym Demiurg przeprowadza swe poronione i sadystyczne eksperymenty na wszystkich istotach czujących. Interpretację taką reprezentuje ta tradycja myśli ludzkiej, której początek dał Budda, podchwyciła hinduska wedanta, przejęli nadśródziemnomorscy gnostycy, by przekazać ją manichejczykom i neo-manichejczykom, a którą w XIX wieku odrodził Schopenhauer, w XX zaś Cioran. Światem tym, jak powiedziałem, rządzi Demiurg — za pośrednictwem swych sług-archontów, czyli strażników. Wszakże najwyższy świat Ducha, Pleroma, nie pozostaje obojętny wobec Matrix i torturowanych przez Demiurga jego mieszkańców. Podobnie jak w biblijnym prawzorze naszej cywilizacji, także w dziele braci Wachowskich na nasz „padół łez” zesłany zostaje „Jan Chrzciciel”, Wysłannik — Morfeusz („bóg snów” — a więc także snu, czyli marzenia o świecie prawdziwym). Morfeuszowi towarzyszy dziewczyna imieniem Trinity: symbolicznie więc rzecz biorąc reprezentantka Trójcy Świętej (znanej także gnostykom i nie tylko im), a ściślej — jej „żeńskiego” aspektu, jakim jest Duch Święty czy w pewnych heterodoksjach — Sofii, Mądrości Bożej. Ta para Wysłanników dociera do człowieka nazwiskiem Thomas Anderson, zwanego Neo: do repliki Tomasza Niewiernego, Bliźniaka „apostoła gnostyckiego” (patrz: jego Ewangelia), Syna Człowieczego — Andreas to greckie andros = człowiek — ale także przez inne skojarzenie — niemieckie anders — inny. Neo zaś to tyle, co nowy, Człowiek Nowy, odrodzony. Od chwili powstania owego tekstu — nosił on tytuł Matrix — świat gnostycki — pojawiło się u nas (nie mówiąc już, rzecz jasna, o świecie) wiele interpretacyjnych wypowiedzi poświęconych filmowi braci Wachowskich. Trzy z nich dotarły do moich rąk i właśnie zawartym w nich wypowiedziom chciałbym teraz poświęcić kilka — częściowo także polemicznych — uwag, i to w kolejności podyktowanej meritum tematu. Mariusz Dobkowski, mediewista, historyk tzw. herezji średniowiecznych, przede wszystkim kataryzmu, przedstawił swój recenzencki esej, zatytułowany Matrix, czyli filmowe odczytanie gnozy, w internetowej witrynie nieregularnika „Gnosis” (www.gnosis.art.pl). Z Mariuszem Dobkowskim podzielamy zasadniczy pogląd na ideowe tło Matrix: również dla niego jest nim gnoza, z tą różnicą, że ja nie mówiłbym o gnozie, będącej przecież — jako jeden z działów ezoteryki (obok mistyki i magii) — dążeniem do poznania Bóstwa (sacrum czy numinosum). W precyzyjnym sensie gnoza to transracjonalne poznawcze doświadczenie przez człowieka siebie — czyli swej jaźni — a poprzez nią świata materialnego, świata duszy i świata ducha. Matrix jest raczej filmem gnostyckim (tylko w pewnym stopniu gnostycznym zatem), tzn. przekazuje właściwą gnostycyzmowi, przede wszystkim antycznemu, choć w dużej mierze także średniowiecznemu światopoglądowi mitologiczno-filozoficznemu, wizję Bóstwa, świata, człowieka oraz jego zbawienia i etyki. Wizja ta charakteryzuje się — odpowiednio — radykalnym przeciwstawieniem Boga i Demiurga, antykosmizmem, tj. postawą wrogą światu demiurgicznemu, który więzi człowieka, dualizmem człowieka i świata, a także ezoteryzmem poznawczym, postulatem wyzwolenia człowieka ze świata Demiurga i wreszcie postawą skrajnie ascetyczną lub libertyńską. W Matrix odnajdujemy wszystkie te wątki: świat niewidzialny, przeciwstawiony Matrix, świat wirtualnego więzienia z ludźmi jako jego pensjonariuszami, obcość człowieka w tym świecie, wybrańca obdarzonego poznaniem prawdy ukrytej dla innych, misję wyzwolenia człowieka z tego świata i wreszcie ascetyzm walki wyzwoleńczej. W swym eseju Dobkowski zatrzymuje się dłużej na — arcyważnym — procesie soterycznym (zbawczym) głównego protagonisty filmu, Neo, by wyróżnić w nim kolejne fazy zdobycia gnosis, wiedzy wyzwoleńczej: przeczucia, olśnienia czy przebudzenia, objawienia (wezwania) i zdobycia samoświadomości (gnozy). Proces ten nader słusznie kojarzy z tzw. rytuałem przejścia, znanym wszelkiej ezoteryce jako „święte zaślubiny” duszy i Ducha. Osobnym wątkiem poruszonym w tym eseju jest „maszynowa” produkcja człowieka i właściwy mu charakter „marionetki” bogów. (Hipotezę takiej produkcji znajdujemy w całym nurcie współczesnej paranauki a la Daeniken, a wspiera ją koncepcja człowieka jako maszyny sformułowana przez ezoteryka armeńskiego, Gurdżijewa, podczas gdy wizję człowieka jako marionetki bogów znajdujemy przede wszystkim u wybitnego choć kontrowersyjnego niemieckiego hellenisty W. F. Ottona). Wreszcie, Dobkowski silnie akcentuje — podobnie zresztą, jak i ja, i następni przedstawiani autorzy — zasadę „zbawienia ostatecznego”: przez Miłość (rola Trinity — Sofii). Za najciekawszy wszakże i pod wieloma względami najgłębszy tekst interpretacyjny poświęcony Matrix uważam esej Marii Magdaleny Gierat (jego autorka udostępniła mi go łaskawie w formie wydruku). Również ona, podobnie jak ja i Dobkowski, rozpatruje Matrix na szerokim tle mitu gnostyckiego, uzupełniając go ponadto wątkiem mesjanistycznym. Słusznie za centralną kategorię filmu uważa motyw wyzwolenia człowieka z „pustyni realności” matriksu. Szczególnym walorem jej eseju jest niezwykła wnikliwość analizy symbologicznej, jaką przeprowadza na „materii” filmu. Otóż sama ta materia narzuca gnostycki charakter jego interpretacji. Jej fundamentem jest dualizm dwóch światów: niewidzialnego Zionu i wirtualnej symulacji, jaką jest Matrix. W świecie Matrix człowiek jest nie tylko jego więźniem, ale także niewolnikiem w podwójnym wymiarze: zewnętrznym, fizycznym i wewnętrznym jako „więzień własnego umysłu”. Demiurg gnostycki bowiem nie tylko kreuje ludzkie ciała, ale także ludzkie dusze, programując je tak, byśmy — jak powiada cytowany przez autorkę twórca antropozofii Rudolf Steiner — „widzieli to, czego nie ma, a nie widzieli tego, co jest”, tj. wierzyli w realność materii, a byli ślepi na świat Ducha. Symbolicznym wyrazem tej antytetycznej podwójności jest dwójnia (liczba 2, „liczba szatańska”). Świat Matrix jest światem paradoksalnym (taką postać przybiera jego pokrętna dualność): jest to świat zarazem skostniały i zmurszały, świat stagnacji podszytej chaosem. Taki świat ma jednocześnie cechy snu — zorganizowanej ułudy — rozkoszy i koszmaru (por. manichejską kategorię „wrzasku świata” i gnostycką „upojenia”). Ten świat jest źródłem cierpienia człowieka i, paradoksalnie, ono właśnie staje się pierwszym bodźcem „przeczucia wyzwolenia”, gdyż odsłania jego prawdziwe oblicze: losu jako więzienia w czasie i w przestrzeni. Heros i nadzieja wyzwolenia — Thomas Anderson — to samotnik („obcy” w tym świecie, jak każdy gnostyk), to spontaniczny, podświadomy w nim dysersant (maker); już w jego pseudonimie, Neo, kryje się przyszłość soterii. Budzą go: Morfeusz i Trinity, wysłańcy świata Ducha. Przebudzenie jest centralną kategorią wszystkich szkół ezoterycznych: od Buddy („Obudziciela”) po Steinera, Gurdżijewa i A Course in Miracles. Autorka omawianego eseju prowadzi nas — paralelnie do akcji filmu — drogą wyzwolenia poprzez jej poszczególne „stacje”-symbole: pukania do bram (Chrystus czekający u bramy serca człowieka czy metafora „wołania i odpowiedzi” w manicheizmie), odrzwi, którymi jest Chrystus (Ewangelia św. Jana), drogi zbawczej jako przejścia Chrystusa poprzez sfery planetarne (w antropozofii), czy przebudzenia jako „Umstülpung, wywrócenia duszy na drugą stronę” (u Steinera). Neo — stopniowo — poznaje Prawdę (Walentyn: „Skąd pochodzimy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy”), która oznacza jego przemianę, przemianę bezpowrotną, która jest wyzwoleniem. Ale ten proces poznania to żmudna i trudna droga; u kresu „widzimy światłość” (słowa piosenki Ellingtona). Nie ma jednak przemiany bez śmierci „starego człowieka” w nas. Neo zatem musi umrzeć — i umiera. Ale śmierć gnostyka czy mistyka jest tylko etapem i instrumentem przemiany: po niej może i powinno nastąpić zmartwychwstanie. I oto raz jeszcze powraca wątek Miłości jako gwarancji zmartwychwstania Das Ewig Weibliche zieht uns hinan — jego reprezentantką jest Trinity. „Zbawiany Zbawca” (to znów metafora gnostycka) powraca do świata Ducha — i, niby buddyjski boddhisattwa, raz jeszcze do świata Matrix: by zbawiać innych. I w gnostyckim tekście Pieśni o Perle znajdujemy właściwą rację tego soterycznego gestu: w każdym człowieku żyje nous, Duch, uwięziony w jego ciele i duszy, boska Perła, po którą udaje się królewicz z owej Pieśni. Wreszcie, Paweł Możdżyński, doktor nauk humanistycznych w zakresie socjologii, poświęcił tematowi rozprawę Matrix i Patrix. O kobiecości i męskości we współczesnym świecie” („Albo-Albo”, nr 1, 2003). Przeprowadzona przezeń świetna analiza Matrix nie odwołuje się — w przeciwieństwie do autorów poprzednich — do interpretacyjnej hipotezy gnostyckiej. Analiza ta służy autorowi do ukazania psychospołecznej konfrontacji matriarchalnego i patriarchalnego wątku we współczesnym świecie. Wprawdzie pojawiają się tu wątki uwięzienia człowieka (czyli — głównie — mężczyzny) w „matrycy” naszej kultury, toteż głównym bohaterem rozprawy pozostaje, oczywiście, Neo, ale sama rozprawa skupia się na kwestii wyzwolenia mężczyzny z biopsychospołecznego „łona” ukrytego matriarchatu, w jakim żyjemy (autor w nader oryginalny sposób sięga tu do kategorii psychologii i psychoterapii Stanislasa Grofa). Ostatecznie Neo okazuje się męskim herosem przechodzącym jako ego-proces inicjacji zmierzający — to wątek jungowski — do Pełni (jaźni), w której inicjowany wychodzi ponad konflikt jin i jang. (Dlatego dla naszego rozumienia Matrix rozprawa to ma jedynie charakter pomocniczy). Jaka przyszłość czeka Matrix i jego herosa — Neo? W procesie wyzwolenia (w sensie gnostyckim) czy procesie indywiduacji (w sensie jungowskim) matrix może zostać pokonana przez zwycięskiego herosa albo też heros może walkę z nią przegrać i to ona pozostanie zwycięzczynią na placu boju. Klęską herosa byłby rozpad lub stagnacja, zwycięstwem — wyzwolenie siebie (i innych) lub przezwyciężenie przeciwieństw świata i osiągnięcie pełni. Jaki los zgotują Noe jego filmowi twórcy, pokaże dopiero część trzecia — Matrix Rewolucje.
Prokopiuk - Matrix 3
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Fanalityk




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 517
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:27, 15 Sty '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

to nie jest interpretacja 3 czesci.. zostalo to napisane przed premiera trójki.. choc oczywiscie sporo odgadnieto..
_________________
www.DavidIcke.pl
"Nasze poglady sa wyuczone, co nie znaczy ze sa prawdziwe.." Bill Hicks
Wiara to Ja, a Wiedza to moj Miecz.

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
mizaj




Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 189
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:42, 27 Sty '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oglądam znowu i pojawiło sie parę ciekawych przemyśleń:
- Nasz materialny świat to oczywiście Matrix
- Światem realnym (Zion, kanały, ...) jest dla nas inny wymiar, tzw. świat duchowy
- Większosc osób jest uwięziona w cyklu naszego świata materialnego, buddyjski cykl narodzin i śmierci (w pierwszej części dowiadujemy sie że umierający w Matrixie służą jako pożywka dla kolejnych i widzimy jak nowo wychodowane dziecko jest zalewane breją zrobioną z martwych ciał)
- Oświecenie to uwolnienie sie z tego cyklu, uwolnienie się z Matrixa (jak choćby w buddyzmie uwolnienie się z cyklu narodzin i śmierci - a oświecony decyduje czy chce odradzać się na nowo w świecie materialnym żeby pomagać ludziom)
- Niektórzy nigdy nie zaznali Matrixa (urodzeni w Zion'ie). Czytałem gdzieś o "duszach", bytach niematerialnych które nigdy nie były jeszcze człowiekiem (m.in. w "Ręce precz od tej ksiązki" van Helsinga i w "Misji" Desmarqueta)
- Wyraźnie powiedziane jest, że to my sami osiągamy to oświecenie, świat "duchowy", ten inny wymiar jest tu obok nas i tylko czeka na nasz wybór i wtedy możemy "przejść" w ten wymiar. To nie Morfeusz uratował Neo z Matrixa, to Neo sam osiągnął oświecenie. Neo to samo podkreśla w drugiej części gdy młody chłopak biega za nim po Zion'ie i dziękuje mu za ratunek (wyciągnięcie z Matrixa).

Jak obejrzę resztę to może jeszcze coś dopiszę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
p4lm




Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 1857
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:08, 02 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

marinho dobrze to ujął . matrix to tylko film.

moim zdaniem braci Wachowskich ten pomysł (Matrixa) zainspirowały następujące filmy i polecam sobie obejrzeć Smile
Trzynaste Piętro
Uprowadzenie -film oparty o wydarzenia autentyczne
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mizaj




Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 189
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:50, 02 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O, coś nowego. Możesz dołożyć te dwa tytuły do długiej listy książek, filmów, wierzeń itd. które ich zainspirowały.
Oczywiście, każda osoba uważa że to właśnie te wymienione przez nią były decydujące hehe.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
p4lm




Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 1857
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:55, 02 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mizaj obejrzyj naprawde polecam nie ze względu aby się przekonać że mogę mieć rację , ale to dobre produkcje Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mizaj




Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 189
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:39, 02 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Widzisz sęk w tym że pierwszy oglądałem, a o drugim słyszałem.
To ja dorzucę może do listy inspiracji tytuł "Oni żyją".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Upierz




Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 68
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 06:02, 06 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Druga Droga - Bartek Pietrasz.

Kod:
http://www.drugadroga.com/blog/archiwa/2009/02/06/matrix-a-globalny-spisek/


Jego interpretacja matrixa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
wunderwaffel




Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 425

PostWysłany: 10:06, 06 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Trzeba być NAPRAWDĘ pomylonym człowiekiem by analizowac film sciene fiction braci Wachovskich pod kątem rzeczywistości.
Doszukiwanie się JAKICHKOLWIEK "znaków" jest chyba jakąs kpiną Rolling Eyes Jak mozna sugerować, że ZION jest zamkniętym cyklem reinkarnacji skoro w ostatnim mieście ludzi nie ma jakiejkolwiek religii (bynajmniej nie jest ona wspomniana) a jej hierarchia jest czystą ideą polityczną demokracji plemiennej (władzę przejmują najstarsze jednostki).

Cytat:
Oglądam znowu i pojawiło sie parę ciekawych przemyśleń:
- Nasz materialny świat to oczywiście Matrix
- Światem realnym (Zion, kanały, ...) jest dla nas inny wymiar, tzw. świat duchowy
- Większosc osób jest uwięziona w cyklu naszego świata materialnego, buddyjski cykl narodzin i śmierci (w pierwszej części dowiadujemy sie że umierający w Matrixie służą jako pożywka dla kolejnych i widzimy jak nowo wychodowane dziecko jest zalewane breją zrobioną z martwych ciał)
- Oświecenie to uwolnienie sie z tego cyklu, uwolnienie się z Matrixa (jak choćby w buddyzmie uwolnienie się z cyklu narodzin i śmierci - a oświecony decyduje czy chce odradzać się na nowo w świecie materialnym żeby pomagać ludziom)
- Niektórzy nigdy nie zaznali Matrixa (urodzeni w Zion'ie). Czytałem gdzieś o "duszach", bytach niematerialnych które nigdy nie były jeszcze człowiekiem (m.in. w "Ręce precz od tej ksiązki" van Helsinga i w "Misji" Desmarqueta)
- Wyraźnie powiedziane jest, że to my sami osiągamy to oświecenie, świat "duchowy", ten inny wymiar jest tu obok nas i tylko czeka na nasz wybór i wtedy możemy "przejść" w ten wymiar. To nie Morfeusz uratował Neo z Matrixa, to Neo sam osiągnął oświecenie. Neo to samo podkreśla w drugiej części gdy młody chłopak biega za nim po Zion'ie i dziękuje mu za ratunek (wyciągnięcie z Matrixa).


Gdyby reinkarnacja istniała byłby to najgorszy los człowieka w jego cholernym życiu - gorszym od śmierci po której nic nie ma.
A branie filmu na poważnie, w którym to autoprzy chcieli narobić sobie wyższe saldo na koncie oraz otrzymac oskara jest chyba pomysłem poronionym.
Jest wiele lepszych filmów o tematyce filozoficzno - metafizycznej np: "Efekt motyla" , "K-Pax", "Pan zycia i śmierci" i jak ktoś zna to sobie poszuka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
mizaj




Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 189
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:54, 06 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie wiem czy się śmiać czy załamywać nad tobą ręce.
Piszesz tu jakiś mistrzowsko-gówniarski post, gdzie nawet treść ci się totalnie porąbała. Zjadły cię emocje zanim przetrawiłeś co przeczytałeś. Jak już komentujesz to zadaj sobie trud czytania ze zrozumieniem i nie rób pomyłek.
Odnośnie końcówki. Napisz coś więcej co wiesz na temat reinkarnacji. Tak od siebie własnymi słowami oraz dlaczego TWOIM ZDANIEM jest taka straszna.
Jeśli to było na poważnie to gratuluję Ci znajomości filmów filozoficzno-metafizycznych tudzież psychologiczno-romantycznych, a może tragicznie-fantastycznych.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Upierz




Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 68
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:16, 06 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@wunderwaffel

Ładny mix pomieszania z poplątaniem.

Reinkarnacja? Ohh nie będe na ten temat wchodził. Ale jeśli chodzi o same atomy. To jest jakby reinkarnacja.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
DarkTech




Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 1218
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:04, 15 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gnostyckim symbolem uwięzienia boskiej duszy w ziemskim, niedoskonałym świecie ułudy, jest sen. Metafora ta wyraża całkowitą bezwolność wobec świata. Ludzie śpią i, co ciekawe, wcale nie chcą się obudzić. Tkwią w iluzji i będą walczyć w jej obronie. Podoba im się ten świat, jego pokusy i możliwe przyjemności. Zgadzają się na taki stan rzeczy, utrzymując, jak Cipher, że niewiedza jest rozkoszą. Matrix potrafi dobrze kusić, jest skonstruowany tak, jak Nowy Wspaniały Świat Huxleya; ma uciskać nie totalitarną przemocą, ale totalitarną przyjemnością. Nie widzicie podobieństwa do naszej codzienności? Naszych dążeń do wygodnictwa i konsumpcjonizmu ponad miarę? Naszego wyboru tandety i łatwizny? (np. zamiast książki wybieramy telewizję). Kiedy pierwszy raz widzimy Neo, on śpi. Ale migające na ekranie jego monitora słowo: Searching, zwraca uwagę na to, że czegoś jednak szuka. Ma poczucie, że „coś jest nie tak ze światem”. Potem w rozmowie z Morfeuszem potwierdza, że chce się obudzić. Może i nas w pewnym sensie wzywa do przebudzenia? Warto się zastanowić. Naszym matrixem może okazać się fałszywy wizerunek świata stworzony nam przez media. Nasze oczy i uszy są odpowiednikami połączeń maszyny z człowiekiem. Nasze zainteresowanie, wręcz uzależnienie naszego życia oraz podejmowanych przez nas decyzji od przekazu serwowanego nam przez tę maszynę, jest dla niej paliwem. Energią napędową. To jest właśnie nasz Matrix. To jest to urządzenie które utrzymuje nas w uśpieniu. Podobnie jak w filmie "Oni żyją", nadaje w sposób ciągły komendę "śpij", jednocześnie zapewniając nam fantastyczne przeżycia i relaks dla mózgu - bez wychodzenia z domu...
_________________
Prawda nieraz jest bardzo trudna do ustalenia, ale nigdy nie jest tak niedostępna jak wówczas kiedy jest niewygodna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
astrodancer




Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 44
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:25, 26 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ostatnio mialem przyjemnosc rozmawiania z Alina Wajda z myeverest.pl na temat tego filmu. Zwrocila moja uwage na cos, czego wczesniej nie zauwazylem, mimo, ze zajmuje sie hipnoza i praca z nieswiadomym umyslem od lat.
Podczas gdy Twoj umysl swiadomy zajety jest wciagajaca fabula, inspirujacymi Twoj umysl swiadomy fascynujacymi ideami i cala oprawa audiowizualna - w tym czasie Twoj umysl nieswiadomy buduje pewne skojarzenia.
Kiedy Neo jest niewolnikiem Matrixa albo gdy jest w Matrixie, wtedy swiat jest schludny (ubranie Neo), czysty, kolorowy, atrakcyjny (dziewczyny, zycie klubowe, imprezy), smakowity (kolacja z agentem Smithem), droga do wolnosci skojarzona jest z bolem i cierpieniem (pluskwa w pepku, przejscie na druga strone lustra), bezbronnoscia, szokiem (nagi Neo) i cielesnymi ranami/deformacjami/anormalnosciami (wtyczki na ciele przy uwolnieniu i staly wtyk w szyji) a sam stan wolnosci - uwolnienie od iluzji z brudem, ciemnymi kolorami, nieokresloną breją/papka do jedzenia i wiele wiecej, co zobaczysz ogladajac ponownie Matrixa z tymi nowymi filtrami.
W zasadzie przekaz - uczenie Twojego Nieswiadomego Umyslu mozna uproscic do:
1. Matrix jest przyjemny dla zmyslow
2. Proces uwolnienia jest bolesny
3. Wolnosc jest nieprzyjemna kinestetycznie, audytywnie i wizualnie
Teraz dodaj do tego tylko to, ze kazdy czlowiek motywuje sie albo poprzez dazenie do przyjemnosci albo poprzez unikniecie przykrych konsekwencji, unikniecie bolu i cierpienia - i masz nowe filtry na ten film - teraz zobacz go na nowo i baw sie dobrze.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
rabarbar




Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 264
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:24, 26 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zrozumiałem, jak mało wiedziałem Wink

ps. polecał już ktoś 'Animatrix'- a
jak nie to ja gorąco to robię, 9 bodajże nowel animowanych, w różnych stylach anime, i co najważniejsze dają pełniejszy obraz historii 'matrixa'
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Azizami




Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 1070
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:29, 26 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To pieprzony rak, toczący tę planete - tylko wirusy można porówmac do homo sapiens.
Tyle, że w bardziej skomplikowanej formie.
Tyle zrozumiałem / Very Happy


zajmujemy jakis obszar i rozmnazamy sie, wyczerpując przy tym wszystkie zasoby natorulane.

ewolucja po naszemu:
http://www.youtube.com/watch?v=Tcy72TmQ8qE&feature=channel_page
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
mizaj




Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 189
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:07, 27 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

astrodancer napisał:
ostatnio mialem przyjemnosc rozmawiania z Alina Wajda z myeverest.pl na temat tego filmu. Zwrocila moja uwage na cos, czego wczesniej nie zauwazylem, mimo, ze zajmuje sie hipnoza i praca z nieswiadomym umyslem od lat.
Podczas gdy Twoj umysl swiadomy zajety jest wciagajaca fabula, inspirujacymi Twoj umysl swiadomy fascynujacymi ideami i cala oprawa audiowizualna - w tym czasie Twoj umysl nieswiadomy buduje pewne skojarzenia.
Kiedy Neo jest niewolnikiem Matrixa albo gdy jest w Matrixie, wtedy swiat jest schludny (ubranie Neo), czysty, kolorowy, atrakcyjny (dziewczyny, zycie klubowe, imprezy), smakowity (kolacja z agentem Smithem), droga do wolnosci skojarzona jest z bolem i cierpieniem (pluskwa w pepku, przejscie na druga strone lustra), bezbronnoscia, szokiem (nagi Neo) i cielesnymi ranami/deformacjami/anormalnosciami (wtyczki na ciele przy uwolnieniu i staly wtyk w szyji) a sam stan wolnosci - uwolnienie od iluzji z brudem, ciemnymi kolorami, nieokresloną breją/papka do jedzenia i wiele wiecej, co zobaczysz ogladajac ponownie Matrixa z tymi nowymi filtrami.
W zasadzie przekaz - uczenie Twojego Nieswiadomego Umyslu mozna uproscic do:
1. Matrix jest przyjemny dla zmyslow
2. Proces uwolnienia jest bolesny
3. Wolnosc jest nieprzyjemna kinestetycznie, audytywnie i wizualnie
Teraz dodaj do tego tylko to, ze kazdy czlowiek motywuje sie albo poprzez dazenie do przyjemnosci albo poprzez unikniecie przykrych konsekwencji, unikniecie bolu i cierpienia - i masz nowe filtry na ten film - teraz zobacz go na nowo i baw sie dobrze.


Zastanawiałem się właśnie nad tym gdy niedawno "odświeżałem" sobie Matrixa pod kątem identyfikacji intencji Wachowskich. Chcielibyśmy wierzyć w to, że Wachowscy "coś" wiedzą i są po naszej stronie, że są Tacy, którzy wiedzą, czuwają i w porę przyjdą z pomocą. Mam ten sam dylemat, gdy poznaję kolejnych "wieszczów" prawdy o NWO. Kolejne nazwisko, kolejny film - kolejne ściągnięcie uwagi na negatywną stronę życia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Venom




Dołączył: 19 Lut 2009
Posty: 1888
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:31, 27 Lut '09   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

mizaj napisał:

Zastanawiałem się właśnie nad tym gdy niedawno "odświeżałem" sobie Matrixa pod kątem identyfikacji intencji Wachowskich. Chcielibyśmy wierzyć w to, że Wachowscy "coś" wiedzą i są po naszej stronie, że są Tacy, którzy wiedzą, czuwają i w porę przyjdą z pomocą. Mam ten sam dylemat, gdy poznaję kolejnych "wieszczów" prawdy o NWO. Kolejne nazwisko, kolejny film - kolejne ściągnięcie uwagi na negatywną stronę życia.


Podzielam twoje poglądy .Po obejrzeniu trylogii drugi raz uświadomiłem sobie w jak trafny sposób zostało odwzorowane to wszystko co nas otacza. Kilka cytatów dających mi do myślenia:
- "What is real? How you define real?"
- "There is not spoon"
- "Free your mind"

Wbrew pozora każdego trzymają jakieś uwarunkowania z tym naszym "matrixem" , nie da się wyjść całkowicie poza schemat ,ponieważ nawet gdy pragniesz tego z całych sił to i tak nakładasz kolejną definicje ,która tworzy kolejny schemat. Nawet coś niezdefiniowanego ma definicję, a mianowicie własną niedefiniowalność. Jedyne co możemy zrobić to nie dać się poddać swojej urojonej wolności.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
placebo




Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 317
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:14, 10 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Apropo tego eseju Briana Takle, wklejonego przez Tańczącą. To zakładanie z góry analogii, że twórca systemu to architekt, czyli Bóg, jest przesadą. To, że ktoś włada Matriksem, czy Ziemią, nie oznacza, że jest Bogiem, a nawet jeśli tak się czuje, nie oznacza to, że Bóg ma tą samą wizję co władca. System architekta, czy to z matrix'a czy z rzeczywistości jest tylko i wyłącznie jego projektem. Stworzenie projektu systemu, wcale nie musi być w zgodzie z tym co wyobraża sobie Bóg. Dlatego architekta należy tylko utożsamiać z projektantem, który stworzył projekt najbardziej mu odpowiadający. Dlatego to architekt w Matriksie pokazuje siebie jako obrońce porządku, światła, systemu. Architekt zachowuje tylko pozorną obiektywność, gdyż nie dopuszcza sprzeciwu, wyboru, Syjonu, alternatywy, przez całe trzy części niszczy przejawy inności.
Podsumowując, architekt określił się Bogiem, swoje królestwo rajem (chodź oparte na kłamstwie - ludzkie baterie i iluzja) i niszczy każdą alternatywę, bez znaczenia czy lepszą, ważne, że nie jest jego.
Na podstawie tej iluzji powstała dalsza mylna analiza, której wynikiem jest, chociaż to, że to Neo jest szatanem, złem, gdyż sprzeciwia się Bogowi (architektowi). Dokonanie wyboru też jest złem, bo nie można kwestionować, wybierać między rzeczywistością, rajem jest tylko jedna słuszna prawda autorstwa architekta. Reszta to szatan, którego trzeba zniszczyć.
Według tej teorii można wszystkich forumowiczów prawda2,info nazwać diabłami, gdyż my też sprzeciwiamy się wizji architekta, władcy naszej rzeczywistości. Nie wierzymy we wszystko co mówią w TV, szukamy prawdy, prawdziwej rzeczywistości, szukamy wyboru, którego według architekta mieć nie powinniśmy.

Osobiście bardzo mnie zaintrygowała taka interpretacja filmu, przedstawiona przez Tyler'a. Możliwe, że naprawdę chodziło w filmie o takie przedstawienie. Jednak ja wolę zapamiętać ten film jako pokaz niesamowitych scen walki, efektów komputerowych i ciekawe połączenie filmu sci-fic z rzeczywistością. Bez doszukiwania się w nim genezy, Biblii, Boga, szatana itd.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
multipro




Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 275
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:55, 15 Maj '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

.
.
Dziwimy się często, że inni nie dostrzegają/rozumieją czegoś ewidentnego dla nas. Dziwimy się, że ludzie poddają się religii każącej wierzyć w coś co nierzeczywiste i nieuzasadnione.

Matrix jako ograniczony/zmieniony sposób postrzegania jest osiągany różnego rodzaju indoktrynacją, naukową, polityczną, religijną czy obyczajową.

Ten system indoktrynacji powstał ewolucyjnie. Czy może być stosowany i rozwijany z premedytacją? A dlaczego nie? Skoro ja to rozumiem i potencjalnie potrafił bym stworzyć to dlaczego nie mieli by go stosować i ulepszać ci którym szczególnie na władzy zależy?

Co do mnie to wszedłem w posiadanie tej wiedzy niejako z zewnątrz, nikt mi jej nie przekazał. Więc jak może być to rozwinięte gdzie w rodach będących na szczycie władzy przekazuje się te wiadomości z pokolenia na pokolenie?

To dlatego nie informuje się o mechanizmie działania reklamy na ludzi. Bo to ogólnie ten sam mechanizm programowania jaki jest używany w rządzeniu
masami.

Przez Matrix należy rozumieć wytworzoną przez rządzących iluzję funkcjonowania społeczności ludzkiej. To nie jest wcale skomplikowane, bo opiera się na znanej zasadzie, że ludzie wierzą w to w co chcą wierzyć. Zatem kontrola opiera się na kierunkowaniu ludzkiej potrzeby widzenia świata i podsuwaniu gotowych rozwiązań, później tworzących taki obraz rzeczywistości jaki nakreślili inżynierowie dusz.

Takie jednostronne kreowanie obrazu rzeczywistości widać było kiedyś w przypadku "świńskiej grypy" bez grypy. Zaś obecnie realizowany jest wyraźny plan medialny wykorzystania Tragedii Smoleńskiej.

Tym samym jawi się sposób na wychodzenie z Matrixa (czerwona pigułka).
To po prostu obiektywne poznawanie rzeczywistości.

W zasadzie moje posty od początku są obserwacją z tej perspektywy.
_________________
viewtopic.php?p=178889#178889
Ograniczenie do 1 postu dziennie, blokada
na zakładanie tematów.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Ordel




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 8566
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:22, 20 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nie wiem czy było, taka ciekawostka:


_________________
https://www.youtube.com/watch?v=0K4J90s1A2M
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JA




Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1549
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:15, 20 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A to ciekawe biorąc dodatkowo pod uwagę, że film jest z 99 roku...

P.S. Film "Uprowadzenie" bdb. Jedyny przypadek uprowadzenia, który jest potwierdzony oficjalnie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:32, 21 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

było:
viewtopic.php?t=5216&postdays=0&postorder=asc&start=0
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
eNKa




Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 634
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:58, 22 Lip '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po pierwszej części też mi się zdawało, że poziomów Matrixa może być wiele i że to taka wańka-wstańka, ale mi przeszło. Wystarczy spojżenie w budowę wielozadaniowych systemów operacyjnych i interakcje w nim zachodzace aby stwierdzić, że to jeden system z odseparowanymi procesami, z których część może się komunikować z poziomem wyższym lub niższym a pigułka to tylko token dopięty do procesy umożliwiający przejście.
Byłoby czymś całkowicie nieuzasadnionym aby budować system w systemie skoro systemy mogą sobie wirtualnie istnieć obok siebie w sensie grupy procesów o identycznym tokenie.
Tak więc jeden uniwersalny system może mieścić zombie, niepokornych, oświeconych i bardziej oświeconych ale nikt wyżej h..ja nie podskoczy bo nie ma gdzie.
_________________
"każdy samolot ma skrzydła więc jest też szybowcem"
"Do protestujących dołanczają się też wszelkiego rodzaju organizacje..."
~Bimi
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
stefani




Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 315
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:48, 26 Lip '10   Temat postu: Re: A co ty zrozumiałeś z Matrixa? Odpowiedz z cytatem

Upierz napisał:
Ciekaw jestem kto z was na forum dokonał analizy i interpretacji tego filmu, tak jak lektur szkolnych.
Tu jedna mała analiza pod kątem występowania różnych symboli-kodów kojarzonych z "ciemną stroną księżyca". Trochę dłużyzna i muzyka za głośna, ale zawsze to jakiś inny punkt widzenia Smile


_________________
Cenzura, Dezinformacja, Agentura na forach
viewtopic.php?t=7581&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Matanjah




Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 61
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:11, 15 Mar '11   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dobra, będzie OffTop i to straszny, jednak poczuwam się do napisania tego. Wszystko, co jest tutaj napisane będzie prawdą o ile nie ma tam indywidualnych przezyć, emocji, czy opini. Jednak po przeczytaniu części jednego z pierwszych- najdłuższego- postu, doszłam do wniosku następującego.

Cały film nie ma w sobie ni ksztyny kłamstwa i to staje się jego najpotężniejszą bronią. Nie można mu zarzucić, że coś jest zmyślone, bo to jest prawda do sześcianu, tak tu na świecie jest i koniec. Którki odcinek czasu, jaki poprzedza wybór Neo nt wzięcią, bądź nie pigułki jest drogą do rozstaju dróg. Kiedy staje już przed wyborem, nigdy nie będzie odwrotu. TO jest najważniejsza, albo jedna z ważniejszch prawd. Bierze pigułkę i zaczyna się akcja (dosłownie). Później dzieją się różne sceny, które mają wprowadzić widza w realia Mataixa, po czym następuję najbardziej zagadkowy moment (przynajmniej przez długi czas dla mnie)- Neo staje oko w oko z Pantakreatorem, Wszechstworzeniem, Stwórcą- Architektem. Jakkolwiek nazwać sedno pozostaje to samo. Tutaj powinno się widzowi zdać wszystko jasne. Matrix w tym momencie powinien stracić znamiona złego świata, a jedynie czymś na wzór programu przygotowującego. Jednak zamiast tego okazuje się, że Neo jest jednocześnie zły i dobry. Zły, ponieważ się sprzeciwił, nie jednemu człowiekowi, czy wojnie w Wietnamie- Neo przeciwstawił się wszystkim ludziom na raz, a jednocześnie chce każdego uwolnić. Neo pojmuje, że to wybór, oraz możliwość niesubordynacji stawia go w położeniu człowieka, a nie maszyny, która nie ma przecież swojej woli. Dobry, ponieważ decyduje się walczyć i stanąć w szranki wraz z tymi, którzy siedzą w Syjonie- mieście wszystkich niesubordynowanych. Tutaj okazuje się wężowa natura Neo- nie jest on potężniejszy niż Architekt, ale jest najsilniejszym z tych, którzy się sprzeciwili systemowi. System zaś staje się zły, ponieważ odcina nas od wyboru, a pozaostawia jednak namiastkę życia. I tutaj zaczynają się schody. Bo wynika z filmu, że jesteśmy okłamywani, ponieważ, to nie my decydujemy o sobie, a jedynie za nas decydują, jeżeli zostajesz- sprzeciwiasz się ludzkości; jeżeli uciekasz- sprzeciwiasz się Architektowi. To on jest najpotężniejszą postacią w całej Matrycy. On o wszystkim decyduje. To, czy zrobi groźną minę sprawi, że później widz oceni go na jej podstawie, a przecież, jeżeli zdjąć niedoskonałą obudowę ludzkich reakcji i zachowań, to film mówi jeszcze więcej prawdy.
Te moje rozważania chce zakończyć w sten sposób, że to nie wybór czyni nas wolnymi, ale sam fakt, że go posiadamy, zaś to co zawarło się w filmie jest prawdą, przez małe p, gdyż jedynie interpretacja zaniesie widza nie niePrawdę, ku potępieniu. To Neo, zamiast bycia negatywem, staje się zbawcą, a przecież to on odciąga ludzi od Matrixa, który został zrobiony w sposób niepełny, acz prawdziwy.
Jestem nawet gotowa zaryzykować, iż rajem, zbawieniem w takim wypadku będzie odłączenie kabli od ciała, acz nie spowoduje to śmierci umysłu, wieczne szczęście w krainie bez ciała.
Wszystko to się zgadza, nie da się zaprzeczyć niczemu z filmu i to jest wielką siłą, jaką niesie, wielką niePrawdę, jaką promuję.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Autorskie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3   » 
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


A co ty zrozumiałeś z Matrixa?
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile