Gospodarka i pieniądze na wesolo:
zaczerpnięte z blogu dwagrosze:
http://dwagrosze.blogspot.com/
Jak działa późny kapitalizm
niezbędnik wczesnego kapitalisty
Zakładasz bar w Detroit, może być „Grand Medoc”. To że twoja pijacka klientela nie ma ani centa cię nie zniechęca. Dajesz im na krechę. Zwiększasz cały czas ceny. Nikt tego nie zauważa bo i tak pije na kredyt. W późnym kapitalizmie nie liczy się zysk. Liczy się kredyt i obroty. Twoja nowatorska strategia marketingowa „pij dziś, płać jutro” staje się sukcesem. Otwierasz nowe filie.
Sukces rodzi sukces. Wpadasz w oko młodemu wilkowi w lokalnym banku. Młody wilk podwyższa ci limit kredytu i zachęca do dalszej ekspansji. Sam skupuje od ciebie „kredyt konsumencki” twoich pijaków i łączy go w paczki „libacji” - nowej klasy strukturyzowanych obligacji opartych na kredycie konsumenckim. Libacje otrzymują AAA od Moody'ego. Rzucone na rynek stają się wkrótce przebojem w Japonii. Europejskie fundusze emerytalne także masowo w nie inwestują. Bank nie może ich nastarczyć i robi wielką kasę. Z wdzięczności oferuje ci miejsce w zarządzie. Profilaktycznie opylasz „Grand Medoc” i liczysz kasę.
W końcu jakaś japońska menda zaczyna grymasić i domaga się od banku zrealizowania paru libacji w gotówce. Bank wpada w popłoch i domaga się z kolei gotówki od twoich dawnych pijaków. Oczywiście jej nie dostaje i wpada w głęboki jogurt. Przytomnie doradzasz wtedy swojemu bankowi aby zbankrutował. Twoja innowacyjna strategia marketingowa „zbankrutuj dziś, prosperuj jutro” znowu odnosi sukces. Bank pomyślnie bankrutuje i dostaje od razu rządowy bailout. Forsę na bailout rząd zdobywa demokratycznie okradając wszystkich nie pijących. A ty znowu liczysz kasę.