Tak dzieki, widziałem tą stronę.
Chodziło mi jednak o to, że od organizacji z której liczb czerpie polski sejm spodziewałbym się przynajmniej podania adresu swojej siedziby... Nie wiem.. kraju, miasta, nie mówiąc o numerze telefonu, czy faksu.
A ci maja na stronie countery które sobie można "wstawić" oraz przycisk "Make a Donation"...
To chyba troche niepoważne?
Jak minister spraw zagranicznych może się powoływać na tego typu źródło? Równie dobrze mógłby sie powołać na stronę
www.prawda.w.pl
Poza tym ciekawe które pozycje w tej ich bazie danych zajmują ofiary zniszczenia Faludży..
http://pl.indymedia.org/pl/2004/12/10806.shtml
Chyba mi minister nie chce powiedzieć, że każda ofiara wojny w Iraku jest udokumentowana? A dokumentacją zajmuje się organizacja Iraq Body Count...
Nie wiem.. gość sobie robi jaja ze mnie, czy z Sejmu?