Określenie "LOBBY ŻYDOWSKIE" nie oddaje jednak istoty sprawy ... to pewne uproszczenie.
Niby wiemy o kogo (
o co) chodzi ale używamy pewnych skrótów myślowych ...
"lobby***", o którym "mówimy" skupia ludzi o "określonych poglądach" tj. "
zdeterminowanych do wprowadzenia określonego porządku światowego" , w którym to oni sprawować będą wiodącą rolę oczywiście z maksymalną korzyścią dla samych siebie.
W dużej mierze rzeczywiście składa się "ono" z ludzi pochodzenia żydowskiego przekonanych tj. wierzących w swoje "wybraństwo" a tym samym globalne "przywództwo", (
które według nich należy się im niczym "psu buda") oraz wspierających ich nie- Żydów, opętanych żądzą posiadania i dominacji gotowych "zniszczyć" wszystkich innych, którzy staną im na drodze.
"Lobby***" przejęło kontrolę nad mediami (w których dominuje "
polityczna poprawność" wyrażająca sie tym, że grafity na synagodze wywołuje większy szum medialny na świecie, a niżeli zbombardowanie przez siły izraelskie palestyńskiego meczetu ...albo kościoła) a przede wszystkim na różne sposoby korumpuje polityków, którzy stają się bezwolnymi narzędziami w jego ręku.
Potem zaś ci durnie jak przywołany tutaj Chenney obiecuja mu "cuda, wianki ..."