Ze wszystkiego na świecie zawsze najbardziej "wierzyłem" w logikę.
Na podstawie danych jakie posiadam/łem, do tej pory ewolucjonizm był dla mnie niepodważalny. Jestem raczej skrajnym kauzalistą, więc teorie kreacjonistyczne były
i wciąż są dla mnie troszkę śmieszne
Ale, aleee!
Im więcej drążę, tym bardziej zmienia się dla mnie obraz świata, zmienia się jego
konstrukcja i podstawa. Zmieniając dane w równaniu otrzymamy inny wynik
Kurna mać, mechanika kwantowa jest piękna i taka oczywista... ale to co mówi Szypow
po prostu mnie urzeka - intuicyjne wyczuwam w tym sens... a może po prostu chcę by tak
było
Co to za teoria, które nie ujmuje wszystkiego?
hehe
Świat jest wibracją naucza buddyzm (teoria strun?), a jeśli tak, dlaczego nie ma być możliwe to co wyżej?
Dlatego chciałbym więcej danych do tego równania
_________________
amicus Plato, sed magis amica veritas