|
Autor
|
Wiadomość |
Blue
Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 233
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:00, 18 Lis '08
Temat postu: Media a terroryzm |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
rabarbar
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 264
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
midnight
Dołączył: 28 Sie 2008 Posty: 173
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
WZBG
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:05, 31 Mar '16
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
FortyNiner
Dołączył: 08 Paź 2015 Posty: 2131
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 05:54, 31 Mar '16
Temat postu: |
|
|
No ale teraz jest więcej me(n)diów, więc i panika większa...
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
WZBG
Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 3598
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:55, 06 Kwi '16
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Kto wysadza w powietrze ludność cywilną Europy? 4 Kwiecień 2016 iza
Tags: islamski terroryzm, zamachy w Brukseli
Sott.net 22 marca 2016
© vesti24 / Instagram
Kiedy poprzednim razem fala zamachów bombowych była skierowana przeciwko europejskim obiektom cywilnym, obwiniono o nią grupy „lewicowe” lub „komunistyczne”. Ostateczne prawda wyszła na jaw i okazało się, że te ugrupowania zostały celowo wrobione, a prawdziwymi sprawcami były zespoły swego rodzaju „komandosów”, pracujące bezpośrednio pod imperialną egidą NATO, innymi słowy USA, ich agentów i ideologicznych zwolenników w Europie.
Celem tamtych zamachów bombowych i strzelanin było podzielenie, zmanipulowanie i kontrolowanie opinii publicznej przy pomocy strachu, propagandy, dezinformacji, wojny psychologicznej, agentów prowokatorów i operacji terrorystycznych pod fałszywą flagą, co miało umożliwić zachodnim rządom, a w szczególności rządowi Stanów Zjednoczonych, osiągnięcie własnych strategicznych celów. Te strategiczne cele były wpisane w „zimnowojenną” ideologię niedopuszczenia do tego, by do organów władzy wykonawczej w Europie dostały się lewicowe, socjalistyczne lub komunistyczne partie, bowiem groziłoby to osłabieniem wpływów Stanów Zjednoczonych, a co za tym idzie, wzmocnieniem znaczenia (obecnie już byłego) Związku Radzieckiego.
W ubiegłym roku przewodniczący amerykańskiego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, gen. Martin Dempsey oświadczył, że aby poradzić sobie z Rosją i z zagrożeniem uzyskania przez nią wpływów w Europie, rząd i siły zbrojne Stanów Zjednoczonych „wyciągają z lamusa swój podręcznik strategii z okresu zimnej wojny”. Ostatnio Pentagon uznał Rosję za zagrożenie numer jeden dla dzisiejszych Stanów Zjednoczonych. Pojawia się zatem pytanie, w jakim stopniu jest dziś wykorzystywana strategia zimnej wojny Pentagonu i czy obejmuje podobne operacje terrorystyczne pod fałszywą flagą przeciwko ludności cywilnej Europy w celu stworzenia atmosfery braku poczucia bezpieczeństwa, kiedy to można społeczeństwu narzucić jeszcze bardziej autorytarną politykę. Zastanawiający jest również dziwny zbieg okoliczności, że prezydent Turcji Erdogan zaledwie kilka dni temu ostrzegał, że „nie ma żadnego powodu, dla którego bomba, która wybuchła w Ankarze [12 marca], nie mogłaby wybuchnąć w Brukseli”.
Jak islamski terroryzm pasuje do tego szablonu?
Zapewne zauważyliście, że zawsze, kiedy przeprowadzony zostaje tego typu atak, jest on automatycznie osadzany w utartej już, „wiecznie żywej narracji” o „islamskim terroryzmie”. Nie ma zatem potrzeby przedstawiania jakichkolwiek dowodów na wsparcie twierdzenia zachodnich władz, że to właśnie „muzułmański zamachowiec-samobójca” ponosi odpowiedzialność, ponieważ dzięki 14-letniej nienawistnej i celowej antymuzułmańskiej propagandzie każdy „po prostu wie”, że to byli „muzoołmanie”. Na potrzeby dyskusji zostańmy jednak na chwilę przy idei zamachowca-samobójcy.
Dla 95 procent rzekomo samobójczych zamachów od 1980 roku elementem wspólnym nie jest religia – jest nim specyficzna strategiczna odpowiedź na zachodnią (lub z udziałem Zachodu) interwencję militarną lub wojskową okupację terytoriów, które terroryści uważają za swoją ojczyznę bądź które mają dla nich duże znaczenie. Od Libanu i Zachodniego Brzegu w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, przez Irak i Afganistan, aż po ostatnie zamachy w Brukseli, to przede wszystkim zachodnie interwencje zbrojne, a zwłaszcza zachodnia wojskowa okupacja innych krajów, prowokują samobójcze ataki terrorystyczne.
Mimo to nadal nie jesteśmy w stanie tego przyjąć do wiadomości. Usuńcie z tego obrazu wizerunek samotnego terrorysty o dzikim spojrzeniu, a dojrzycie, że mamy tu do czynienia z oczywistą, bardzo skuteczną wojskową organizacją, która jest w stanie zaplanować i przeprowadzić złożone i niszczycielskie ataki w samym sercu zaawansowanego technologicznie zachodniego społeczeństwa, upstrzonego aparatem bezpieczeństwa i siatkami wywiadowczymi.
Ataki w Brukseli to wyrafinowana, wielostronna operacja, która jakimś cudem umknęła cyfrowej i fizycznej ochronie miasta. W mieście tym, które bez wahania można nazwać europejskim Waszyngtonem, od czasu ataków w Paryżu w październiku ubiegłego roku panował podwyższony stopień bezpieczeństwa, obejmujący patrole wojskowe na ulicach, które wyraźnie wpisały się już na stałe w krajobraz Brukseli. I w takiej sytuacji zamachowcy wybierają dwa cele sąsiadujące z obiektami, które z pewnością powinny być znacznie bardziej pociągające dla dżihadystów zdecydowanych pomścić męczeńską śmierć swoich towarzyszy.
Spójrzcie na poniższy plan Brukseli:
Bruksela
Zwróćcie uwagę, że lotnisko znajduje się zaledwie dwa kilometry od siedziby głównej NATO. Dżihadyści jednak najwidoczniej nie byli nią zainteresowani…
Zauważcie również, że dżihadyści mogli zaatakować amerykańską ambasadę, Parlament Europejski, budynek Rady Unii Europejskiej i wiele budynków Komisji Europejskiej, zlokalizowanych w promieniu 200 metrów od stacji metra Maalbeek. I tym razem najwyraźniej nie byli tym zainteresowani i woleli zaatakować cywilów, wśród których byli również (bez wątpienia) muzułmanie. Pamiętajmy, że są to siedziby główne NATO i UE – dwóch organizacji, patronujących bombardowaniu Iraku, Afganistanu, Libii i Syrii.
Jest jeszcze coś zastanawiającego. Dlaczego „islamskie ataki terrorystyczne” zawsze dokonywane są z udziałem „zamachowców-samobójców”? Jeśli ktoś wie, jak zbudować bombę i zaplanować zamach, dlaczego wysadza się w powietrze wraz z bombą? Czy nigdy nie zaświtało im w głowie, żeby dotrzeć do celu, zostawić bombę i odejść? A konkretniej, jak pogodzimy wersję „zamachowca-samobójcy” na lotnisku w Brukseli z informacjami od naocznych świadków o dwóch eksplozjach, które nastąpiły za stanowiskami odprawy, oraz z faktem, że duża liczba obrażeń dolnych części nóg ofiar wyraźnie sugeruje, że bomba leżała na ziemi?
Oczywiście trochę się tu krygujemy. Rzecz bowiem w tym, że idea „islamskiego zamachowca-samobójcy” to prawdziwe dobrodziejstwo dla każdego, kto jest zainteresowany demonizowaniem muzułmanów. Akt „zamachu samobójczego” – który świadczy o kompletnym braku instynktu przetrwania – poza tym, że giną w nim cywile, na ogół natychmiast pozbawia sprawcę i jego sprawę jakiejkolwiek legitymizacji w oczach normalnych ludzi i robi z niego bezmyślnego, obłąkanego fundamentalistycznego oszołoma.
Kampania „islamskiego terroryzmu” w Europie w żaden zatem sposób nie służy celowi uwolnienia Bliskiego Wschodu od agresji NATO, wręcz przeciwnie. W zasadzie, kampania ta wprost ułatwia dalszą militarną ingerencję Zachodu na Bliskim Wschodzie pod pretekstem „walki z zagrożeniem terrorystycznym” i, jak wspomniałem, usprawiedliwia narzucenie europejskiemu społeczeństwu polityki państwa policyjnego i ograniczenie swobody poruszania się zwykłych obywateli.
Staram się wykazać, jeśli jeszcze tego nie zauważyliście, że „islamskie ataki terrorystyczne” są najprawdopodobniej formą wojny zastępczej, prowadzonej przez Stany Zjednoczone (i innych zachodnich agentów rządowych) w celu ochrony ich własnych „interesów”, a polegają one (jak zawsze) na kontroli politycznej przyszłości jak największej części świata i, oczywiście, jeszcze ściślejszej kontroli nad najcenniejszym zasobem na świecie – czyli nad ludzką populacją.
Idea „wojny zastępczej”, prowadzonej przez rządy jako sposób na ukrycie swoich prawdziwych intencji, być może dla was jest czymś nowym, ale nie jest nowością dla naszych politycznych i wojskowych przywódców. W odpowiedzi na ataki w Brukseli szef ukraińskich służb wywiadowczych powiedział, że „nie zdziwiłby się, gdyby się okazało, że zamachy w Brukseli były elementem wojny hybrydowej, prowadzonej przez Rosję”. Oczywiście pomysł, że za tymi zamachami stoi Rosja, jest śmiechu warty i całkowicie zgodny z prowadzoną przez Stany Zjednoczone antyrosyjską kampanią propagandową, której ostatnim przykładem są oskarżenia głównego NATO-wskiego podżegacza wojennego w Europie, gen. Breedlove’a pod adresem Rosji o stworzenie kryzysu uchodźstwa w celu „przytłoczenia i złamania Europy”. No tak, Rosja – państwo, które przez 6 miesięcy niszczyło armie terrorystyczne w Syrii, które spowodowały kryzys uchodźców – jest odpowiedzialna za jego stworzenie i wykorzystanie jako swego rodzaju „wojny hybrydowej” przeciwko Europie! Trzeba być naprawdę kompletnym psychopatą lub skrajnie niepoczytalnym (niewielka różnica), by dojść do takiego wniosku.
Wojna hybrydowa jest tym samym, co wojna zastępcza. Jest to wojna z wykorzystaniem pośrednich środków, w której jedna strona stara się doprowadzić u swojego przeciwnika do tego samego efektu, jaki uzyskałaby za pomocą bezpośredniego ataku, podczas gdy winą za skutki obciąża się stronę trzecią. Skoro zatem bezpośrednim efektem tak zwanego „terroryzmu islamskiego” jest kolejne usprawiedliwienie zachodniej kontroli na Bliskim Wschodzie i zaostrzonej kontroli państwa policyjnego nad społeczeństwem Europy, to jak sądzicie, kto najbardziej korzysta na tych atakach? Rosja? Ludność Bliskiego Wschodu i pozostali muzułmanie, walczący o „wolność”? Czy też pewne polityczne i korporacyjne kliki?
Tłumaczenie: PRACowniA | https://pracownia4.wordpress.com/2016/04.....#more-9641
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
FortyNiner
Dołączył: 08 Paź 2015 Posty: 2131
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:18, 06 Kwi '16
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
FortyNiner
Dołączył: 08 Paź 2015 Posty: 2131
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:52, 12 Kwi '16
Temat postu: |
|
|
Ostatnie wielkie zamachy w Europie – zwłaszcza w Paryżu i w Brukseli – trochę zaburzają nam perspektywę, nie tylko zresztą historyczną, ale i geograficzną. W ostatnim roku, dla którego dysponujemy pełnymi danymi, tzn. w roku 2014, na całym świecie doszło do około 14 tysięcy zamachów terrorystycznych, z czego najwięcej w Iraku, Syrii, Afganistanie, Pakistanie i Indiach; w samej Europie było ich około 200. Na kilkadziesiąt tysięcy osób zabitych przez terrorystów w Europie zginęło 6. Oczywiście w roku 2015 i 2016 te proporcje trochę się zmienią, bo już teraz możemy mówić o ponad setce ofiar, ale wciąż nieporównanie więcej ludzi umiera od wypadków samochodowych. Druga sprawa to historia – w zamachach terrorystycznych w Europie Zachodniej dużo więcej osób ginęło w przeszłości.(...)
Najbardziej krwawy od początku lat 70. był akurat rok 1988, głównie ze względu na liczbę ofiar zamachu na samolot PanAm nad szkockim Lockerbie, poza tym ofiary ETA w Hiszpanii. Pamiętajmy jednak, że dawniej liczba zabitych w jednym roku aż czterokrotnie przekraczała 400 – także w latach 1972, 1974 i 1980. Nie zawsze wynikało to z najgłośniejszych i najdłużej zapamiętanych ataków, bo np. za najwięcej ofiar roku 1972 wcale nie odpowiadają terroryści z Monachium, tylko z Irlandii – przede wszystkim Irlandzka Armia Republikańska, ale także „lojaliści” z komórek Ochotniczych Sił Ulsteru. Krótko mówiąc, to nieprawda, że Europa jest dziś szczególnie doświadczona terroryzmem – bo ani szczególnie Europa, ani szczególnie dziś.
http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly.....utowskiego
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
FortyNiner
Dołączył: 08 Paź 2015 Posty: 2131
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:54, 04 Maj '16
Temat postu: |
|
|
Wbrew temu, co usiłuje nam wmó
wić wielu ekspertów, istnieje bezpo
średnia zależność między liczebnością
muzułmańskiej diaspory, wielkością
przyjmowanych imigrantów, a zagrożeniem
terrorystycznym, W dużych skupiskach
muzułmanów islamscy terroryści
nie tylko mogą wtopić się w lokalną
społeczność, ale również liczyć na jej
wsparcie - wyjaśnia Jerzy Dziewulski.
- W zamian za spokój na swoim terytorium
wiele zachodnich państw przez lata
pozwalało im spokojnie mieszkać,
Belgijskie służby nie wchodziły do Molenbeek,
muzułmańskiej dzielnicy
Brukseli, bo miały układ z terrorystami,
że ci nie będą przeprowadzali ataków
w Belgii. To się zmieniło, gdy służby
francuskie wymogły na Belgach zerwanie
tego nieformalnego porozumienia.
"Silni, zwarci, gotowi?" Angora 14/2016
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
FortyNiner
Dołączył: 08 Paź 2015 Posty: 2131
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 17:02, 19 Maj '16
Temat postu: |
|
|
Od dzisiaj rano me(n)dia trąbią o kastrofie egipskiego samolotu na greckiej wyspie. W sumie normalka. Może zginąć 100 ludzi w wypadkach samochodowych i nic, a jak spadnie awionetka to dostaąa sraczki
Ale teraz podejrzenia, że tam bomba wybuchła.
Pytanie: kto?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|