W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Inny punkt widzenia - Buddyzm  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
4 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Odsłon: 3183
Strona: 1, 2   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Damian907




Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 16
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 13:57, 16 Lis '08   Temat postu: Inny punkt widzenia - Buddyzm Odpowiedz z cytatem

http://video.google.com/videoplay?docid=-6366800768231109690&hl=pl

Nie wierzcie w jakiekolwiek przekazy tylko dlatego, że przez długi czas obowiązywały w wielu krajach. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że wielu ludzi od dawna to powtarza. Nie akceptujcie niczego tylko z tego powodu, że ktoś inny to powiedział, że popiera to swoim autorytetem jakiś mędrzec albo kapłan, lub że jest to napisane w jakimś świętym piśmie. Nie wierzcie w coś tylko dlatego, że brzmi prawdopodobnie. Nie wierzcie w wizje lub wyobrażenia, które uważacie za zesłane przez boga. Miejcie zaufanie do tego, co uznaliście za prawdziwe po długim sprawdzaniu, do tego, co przynosi powodzenie wam i innym.

- Budda -

Religia przyszłości będzie religią kosmiczną. Powinna ona przekraczać koncepcję Boga osobowego oraz unikać dogmatów i teologii. Zawierając w sobie zarówno to, co naturalne, jak i to, co duchowe, powinna oprzeć się na poczuciu religijności wyrastającym z doświadczania wszelkich rzeczy naturalnych i duchowych jako pełnej znaczenia jedności. Buddyzm odpowiada takiemu opisowi. (...) Jeżeli istnieje w ogóle religia, która może sprostać wymaganiom współczesnej nauki, to jest nią buddyzm.

Albert Einstein

Zaciekawieni?

http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/index.php

Jakie macie opinie o buddyzmie? Czy to interesująca alternatywa w XXI wieku czy tylko orientalna ciekawostka?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Tomkiewicz




Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 989
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:39, 16 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tam, gdzie funkcjonuje autorytet, guru lub przywódca duchowy - nie może być mowy o świadomości. Wolę, gdy pojawiają się osoby, które swoją aktywnością intelektualną potrafią wiele powiedzieć o zgodności z rzeczywistością, czyli o prawdzie - tej brutalnej czy też tej przyjemnej. Autorytet to osoba, na którą ludzie zwykle się zdają bezkrytycznie. Osoby autorytarne, to takie, które nie mogą samodzielnie funkcjonować bez autorytetów.

Buddyzm opiera się na istnieniu przywódcy duchowego. Chociaż to lepsze niż istnienie przywódce. Buddyzm jest bezpieczniejszy od jakiejkolwiek religii oficjalnie uznawanej czy religii już zamarłej.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Damian907




Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 16
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 14:48, 16 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tomkiewicz napisał:
Buddyzm opiera się na istnieniu przywódcy duchowego.


Przywódca to bardzo złe określenie, raczej to drogowskaz który może nam pomóc w rozwoju duchowym - nic więcej.
Nie zaprzeczam że niektórzy guru myślą inaczej - ale to sprzeczne z tym czego uczył Budda jest to zwykła tradycja.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Tomkiewicz




Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 989
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:01, 16 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Może i złe, ale odzwierciedla charakter relacji. Buddyści kucają przed posążkiem Buddy w pozycji lotosu i modlą się do niego. Kim zatem jest Budda ?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Damian907




Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 16
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:10, 16 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tomkiewicz napisał:
Może i złe, ale odzwierciedla charakter relacji. Buddyści kucają przed posążkiem Buddy w pozycji lotosu i modlą się do niego. Kim zatem jest Budda ?


Nie modlą się się do niego tylko medytują przy nim, Budda to nauczyciel - nie żaden Bóg. W buddyzmie posągi Buddy symbolizują nasz potencjał wyzwolenia z cierpienia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Tomkiewicz




Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 989
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:42, 16 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

O wyznawcach pisałem. Oddają cześć boską komuś, kto nie uważał się za boga (posążki, pomniki, statuy, wizerunki okadzone dymem z kadzidełek). Buddyzm jest wyznaniem wiary w to, co powiedział Budda. Buddyzm niby jest filozofią a-religijną, ale - co prędzej czy później musiało nastąpić - zrobiono zeń religię. Przywódca religijny (czyt. duchowy) to jak najbardziej właściwe określenie dla stosunku wyznawcy do Buddy. A kogo to obchodzi, co tam sobie Budda myślał ?

To tak jak z Dalajlamą . Ludzie uważają go za przywódcę duchowego. Stosunek do niego jest kompletnie bezkrytyczny. Jest Wielebny i Czcigodny. Jak komuś takiemu coś zarzucić - rzeknie wyznawca.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Damian907




Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 16
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:56, 16 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tomkiewicz napisał:
O wyznawcach pisałem. Oddają cześć boską komuś, kto nie uważał się za boga (posążki, pomniki, statuy, wizerunki okadzone dymem z kadzidełek). Buddyzm jest wyznaniem wiary w to, co powiedział Budda. Buddyzm niby jest filozofią a-religijną, ale - co prędzej czy później musiało nastąpić - zrobiono zeń religię. Przywódca religijny (czyt. duchowy) to jak najbardziej właściwe określenie dla stosunku wyznawcy do Buddy. A kogo to obchodzi, co tam sobie Budda myślał ?

To tak jak z Dalajlamą . Ludzie uważają go za przywódcę duchowego. Stosunek do niego jest kompletnie bezkrytyczny. Jest Wielebny i Czcigodny. Jak komuś takiemu coś zarzucić - rzeknie wyznawca.


Tak jest w Azji, prostym ludziom pewnych rzeczy nie wtłumaczysz - muszą znależć sobie obiekt kultu.

My w Europie tego nie potrzebujemy, dlaczego mielbyśmy tego potrzebować? Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Tańcząca




Dołączył: 17 Maj 2008
Posty: 2461
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:59, 16 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem


"Believe nothing, no matter where you read it or who has said it, not even if I have said it, unless it agrees with your own reason and your own common sense." – The Buddha
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tomkiewicz




Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 989
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:10, 16 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Damian, to dobry wątek. Buddyzm też zasługuje na uwagę. Jest to jedyna forma para-religijna, która przynosi wymierne efekty. Prawdopodobnie w grupach odseparowanych od cywilizacji zachodniej i żyjących w poszanowaniu dla dzieci, mechanizmy obronne jak wyparcie, przeniesienie, zaprzeczanie nie mogłyby wykształcić się w regularnie aktywny proces. Staram się znajdować w buddyzmie aspekty konstruktywne, ale nie zgadzam się, że życie samo w sobie musi być cierpieniem. Zgadzam się, że ogromne znaczenie ma, by go unikać, ale nie poprzez wyparcie. dzielenie emocji na negatywne i pozytywne czy sublimację popędów. W każdym razie, Budda stworzył niezły zaczyn do psychologii.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Damian907




Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 16
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 16:21, 16 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tomkiewicz napisał:
mechanizmy obronne jak wyparcie, przeniesienie, zaprzeczanie nie mogłyby wykształcić się w regularnie aktywny proces.


Buddyzm polega na akceptacji świata takiego jakim jest, jeśli będziemy nieakceptować siebie lub świata ściągniemy na siebie tylko cierpienie.

Tomkiewicz napisał:
nie zgadzam się, że życie samo w sobie musi być cierpieniem.


Ja również Wink
To pogląd hinduski nie buddyjski. W buddyzmie mówimy tylko że cierpienie istnieje - ale jednocześnie możemy się od niego całkowicie wyzwolić., to cel praktyki.

Tomkiewicz napisał:
Zgadzam się, że ogromne znaczenie ma, by go unikać, ale nie poprzez wyparcie. dzielenie emocji na negatywne i pozytywne czy sublimację popędów.


Co do opanowania popędów to dotyczy to tylko mnichów - świeccy nie muszą np. żyć w celibacie Wink Chociaż umiarkowanie jest konieczne. Z tym dzieleniem ewmocji i wyparciem to nie do końca rozumiem ale chętnie dowiedziałbym się co Miałeś na myśli.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
M8




Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 612
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:57, 16 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z tym opanowaniem popędów to nie jest tak, przecież budda był ascetą, głodził się i medytował, ale dopiero gdy zjadł dobry obiad to doznał oświecenia.
_________________
Zapraszam na forum o ezoteryce i okultyźmie: http://transgresja.em8.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Imran Zachajew




Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 104
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:10, 16 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

M8 napisał:
Z tym opanowaniem popędów to nie jest tak, przecież budda był ascetą, głodził się i medytował, ale dopiero gdy zjadł dobry obiad to doznał oświecenia.


I po dobrym obiedzie umarł Laughing

Buddyzm jest fantastyczną doktryną filozoficzną, którą - niestety - przerobiono na religię. I w tej postaci jest dla mnie niestrawny. Ale warto czytać pisma buddyjskie, nic się nie zestarzały przez 2500 lat.
Współczesny sceptyczny biały człowiek znajdzie tam to, co lubi - twardy empirym, odrzucenie autorytetów, poleganie na własnym osądzie. Wyarykułowano tam bardzo wcześnie to, co pojawia się w filozofii europejskiej po tysiącleciach.
_________________
"Prawda jest kwestią formy" - Oskar Wilde
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
otelodreiP




Dołączył: 06 Sty 2008
Posty: 611
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 22:51, 16 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie ma czegos takiego jak buddyzm.

Mysl filozoficzna stojaca za buddyzmem to Joga, i to jest prawidlowa droga(dharma) do wolnosci.
Buddyzm wszystko wypacza w dodatku kwestionuje istnienie demiurga(co jest absurdem).


Ja wierze ze Joga zostala nam ofiarowana przez odkrywcow/podroznikow(ang explorers).
Ta filozofia jest zbyt skomplikowana i doskonala aby mogl ja wymyslic czlowiek.
_________________
Czego sie nie dotkne to spierdole !
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Imran Zachajew




Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 104
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 23:42, 16 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

otelodreiP napisał:
Nie ma czegos takiego jak buddyzm.

Mysl filozoficzna stojaca za buddyzmem to Joga, i to jest prawidlowa droga(dharma) do wolnosci.
Buddyzm wszystko wypacza w dodatku kwestionuje istnienie demiurga(co jest absurdem).


Zaraz, no to jest, czy nie ma? Bo jak wypacza, to znaczy że jest Wink
Upraszczasz mocno.
Buddyzm, ten od buddy Sakjamuniego, nie zajmuje się problemem demiurga, bo to nie dotyczy najistotniejszej kwestii - wyzwolenia od cierpień. Powiedzmy, że stanowisko buddyzmu w tej sprawie to agnostycyzm. Nie interesują go bogowie.
_________________
"Prawda jest kwestią formy" - Oskar Wilde
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Damian907




Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 16
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 06:10, 17 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

otelodreiP napisał:

Buddyzm wszystko wypacza w dodatku kwestionuje istnienie demiurga(co jest absurdem).


Poczytaj więc dlaczego:

http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=334
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
nobody




Dołączył: 25 Wrz 2007
Posty: 524
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 10:34, 17 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Potraktować Buddyzm jako doktrynę to zbyt mało i stanowczo za ciasno, no chyba, że nasze postrzeganie doktryny jest już tak mocno skażone przez to jak postrzegamy chrześcijaństwo. Daleko tej myśli do zrytualizowanych działań i obrzędowych zaklęć wypowiadanych bezkrytycznie i zgodnie li tylko z literą prawa. Ba, mało jest tez, a hipoteza bynajmniej nie jest oznaką zwątpienia, czy zejścia z... drogi.

Dla mnie buddyzm jest właśnie pewną filozofią, czy może raczej postawą (światopoglądem). Urzeka mnie jego "ontologia" i jeszcze bardziej "epistemologia", zdaje się precyzyjniejsza niż wszelkie owoce współczesnych badań naukowych.

I choć słyszę czasem od znajomych, którzy w światopogląd wpisują sobie właśnie buddyzm, różne dziwne legendy i opowieści (co zalatują mi bajkami z innych religii), jest coś niezwykle pociągającego w tej nauce...

a Ole ma być w grudniu w Poznaniu Wink
_________________
amicus Plato, sed magis amica veritas
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
rafaelo




Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 10
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 11:51, 21 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"może i złe, ale odzwierciedla charakter relacji. Buddyści kucają przed
posążkiem Buddy w pozycji lotosu i modlą się do niego. Kim zatem jest
Budda ?"

Budda jesteś Ty i każda istniejąca osoba na tym widocznym świecie,
każdy nosi w sobie buddę. To są drzwi przez które możesz przejść, tylko do
Ciebie należy wybór. Twoja wolna wola i wolność.

"To tak jak z Dalajlamą . Ludzie uważają go za przywódcę duchowego.
Stosunek do niego jest kompletnie bezkrytyczny. Jest Wielebny i Czcigodny. Jak
komuś takiemu coś zarzucić - rzeknie wyznawca. "

Którzy ludzie ? Jego wyznawcy, fani, "zwykli ludzie" ?


Wystarczyłoby tylko zapoznać się z naukami, Buddy jak i któregoś Lamy,
poczytać, zagłębić się, przemyśleć, ocenić, poczuć, porównać...

Świadomość, czysty umysł, nie przywiązywanie do materializmu, do
stałości, do cierpienia, do emocji, ciągła praca i rozwój, to droga do
oświecenia... umysłu.


Krótki cytat,

"Nie ma żadnej prawdy „pośrodku”, nad którą wznoszą się
jakieś różowe sny, a kryją się pod nią zło i trudności. Prawda znajduje
się tam, gdzie wszystko, co wspaniałe spotyka się razem –
najwyższa mądrość, nieustraszoność, moc, radość i współczucie. Jest stanem
pełni. Wystarczy więc mieć odwagę, by odnaleźć to miejsce –
odkryć, że w rzeczywistości bez przerwy znajdujemy się w stanie, który jest
całkowity, kompletny. Powinniśmy sprawdzać, czy naprawdę spoczywamy w
umyśle, czy też nadal nerwowo biegamy za czymś, czego nie można schwytać.
„Gdzie jestem? Czy przebywam w swoim centrum? Czy czuję swoją moc?
Czy jestem niezależny od innych? Czy potrafię na tym budować? Czy potrafię
zaufać temu, co osiągnałem, czy też nie?”. To najważniejsze
pytania, które ciągle powinniśmy sobie w życiu zadawać."

www.diamentowadroga.pl polecam przejść do działu teksty.

Moim zdaniem, Buddyzm to nie jest religia.

Prosty przykład, każdy z nas posiada sumienie i czuje swój głos
wewnętrzny, czuje mimo braku kontaktu, kocha, budda uczy miłości, to tak
oczywiste, że miłość jest kluczem do szczęścia, że jak oglądałem materiały
filmowe z wypowiedziami naukowców, o łańcuchach DNA, ograniczanych przez
strach, zakopanych zdolnościach ludzi, to wydawało mi się naprawdę
oczywiste, bo wystarczy spojrzeć na swoje doświadczenia i zajrzeć w siebie... jak
się czujemy kiedy towarzyszy nam złość, zazdrość i gniew, te trzy
najbardziej przeszkadzające uczucia, a jak niesie nas energia, kiedy kochamy,
dajemy, pomagamy... ?

"Nikt na świecie nie pragnie ani strachu, ani cierpienia i ubóstwa, ale
wszystkie te problemy wciąż istnieją niezależnie od tego, jak silne są
ludzkie starania aby je przezwyciężyć. Wydaje się, że problemy jakie mamy w
dzisiejszym świecie są nawet większe niż te z jakimi borykali się
ludzie dawniej. Teraz istnieje o wiele większa presja, większe jest
prawdopodobieństwo zaistnienia różnych psychicznych uzależnień i tak dalej. Ludzie
mają więcej problemów w umysłach. Na przykład zbyt wielka ilość reklam
tworzy warunki, które pomagają powstawać przywiązaniom, kiedy tylko
pojawiają się jakieś nowe rzeczy, pragniemy je posiadać.
Każdy pragnie komfortu i wolności od cierpienia, jest jednak inaczej.
Powodem, dla którego wciąż cierpimy i nie potrafimy rozwiązać swych
kłopotów jest to, że przyczyny cierpienia nie są zawarte w rzeczach
zewnętrznych, istnieją w naszym umyśle. Prawdziwe cierpienie spowodowane ubóstwem nie
ma nic wspólnego z rzeczami materialnymi takimi jak pieniądze. Cierpienie
jest w twoim umyśle. Na przykład, niektórzy posiadają dużo pieniędzy,
lecz wciąż są nieszczęśliwi i niezaspokojeni, myślą tylko o tym, że
wciąż potrzebują więcej i więcej. Bogata osoba może nie odczuwać
cierpienia związanego z ubóstwem, jednak wciąż może cierpieć wewnętrznie. "


Także jak widać nie które jednostki potrafią wykorzystać chwilowa
słabość ludzi, lub po prostu ja w nich wywoływać, poprzez jedzenie,
"lekarstwa", reklamy, media... trucizny umysłu"

Także dbanie o "nasz" umysł to punkt wyjścia i wejścia.

Jeszcze raz zachęcam do zapoznania się z naukami, ja głęboko wierze, że
na podstawie swoich osobistych doświadczeń porównanych do przemyśleń
Lamy Ole Nydahl"a bądź samych nauk Buddy, na spotkanie się z prawdą nie
trzeba będzie długo czekać!

Dziękuje bardzo założycielom tego forum, oraz wszystkim użytkownikom,
którzy współtworzą je każdej minuty, każdego dnia!

To moja pierwsze wypowiedź, ale trafiłem tu znacznie wcześniej niesiony
bardzo ogromną chęcią pogłębiania wiedzy i dociekań na temat tego co
prawdziwe, bo o prawde powinniśmy sie starać i jej poszukiwać !

Niesamowite, że już od dziecka miałem przeczucia, a byłem hamowany i
wychowywany w "duchu epoki" Smile


Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie !

Rafal
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
wysłannik




Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 297
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:23, 21 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Chciałbym podzielić się tym co ostatni przeczytałem na temat Buddy.
Jest to tylko krótkie streszczenie i same ogólne wnioski (sformułowane przeze mnie) z pewnego niezwykle interesującego i wnikliwego wywodu Rudolfa Steinera (jeśli jest ktoś zainteresowany to znajduję się on w książce "Tajemnice Ewangelii św. Marka).
Autor mówi, że Budda był jednym z największych nauczycieli ludzkości, jacy zostali zesłani na ziemię. Ale jakie było jego zadanie?
Budda miał przypomnieć ludziom o pradawnej mądrości, która stawała się w jego czasach coraz bardziej zapominana. Ludzie stracili już wtedy, niemalże całkowicie, swoje zdolności jasnowidzenia (które niegdyś posiadali). Takie, można by powiedzieć, było główne zadanie Buddy, który żył na wschodzie. Był jakby następcą (na przestrzeni wieków) innego wielkiego mistrza Kriszny, czyli przekazanie potomnym tych wielkich nauk, zdobytych drogą jasnowidzenia i niedopuszczenie do ich zapomnienia.

Lecz w tym samym czasie (w tym samym niemalże patrząc na historię ludzkości) pojawia się na ziemi inny wybitny nauczyciel. Inne jest miejsce jego działalności - zachód. Tym nauczycielem jest Sokrates.

Obaj oni nauczają ludzi o tych samych rzeczach, mówią o najwyższych wartościach, o Bogu.
I na tym, nie można skończyć. Nauczają oni o tym samym jednak w odmienny sposób. Dostosowują swoje nauki do swoich uczniów, tak aby były one przez nich jak najlepiej zrozumiane.

Budda koncentruję się na uczuciu (miłości), Sokrates na intelekcie, rozsądku ludzkim (mądrości, logicznym myśleniu).
Budda dąży do "oświecenia niebiańskiego" swoich uczniów, Sokrates natomiast prowadzi do
uświadomienia, wprowadzeniu logicznego, racjonalnego myślenia, rozwoju ludzkiej jaźni w warunkach ziemskich. (Czego skutki na zachodzie są dobrze znane, rozwój filozofii, a szczególnie nauki i racjonalizmu). (Na wschodzie widzimy inną nieco kulturę).

Budda doprowadza do końca pewien prąd rozwoju ludzkości(jest ostatnim wielkim przedstawicielem tych nauk). Sokrates natomiast rozpoczyna rozwój kolejnego prądu, który w nim bierze swój początek. Nie oznacza to , że nauki Buddy są nielogiczne, wręcz przeciwnie, ale główna różnicą jest to, w jaki sposób zostały one uzyskane. Wielkie mądrości, na wschodzie, zostały zdobyte na drodze bezpośredniego oglądu i w ten sposób są one doskonałe. Natomiast zachód pracą swojego intelektu, poprzez czasami ciężkie i żmudne myślenie (przeczytajcie sobie jakąś książkę filozoficzną), dochodzi do tych samych prawd, ale nie są one już tak doskonałe i żywe. Natomiast zaletą nauk zachodnich jest wykształcenie silne ludzkiej jaźni i rozumu człowieka.

Natomiast około 5 wieków później pojawia sie inny wielki nauczyciel.
Łączy on te obydwa prądy (z pozoru przeciwne) w jedną całość.
A jego imię to Jezus.
Chrystus tłumy naucza tak jak Budda nauczał swoich uczniów, natomiast swoich uczniów uczy w sposób sokratyczny.
Połączenie tych nauk jednak następuje w innowacyjny szczególny sposób:
Chrystus dąży do "oświecenia ziemskiego" (na ziemi, a nie "oświecenia niebiańskiego" jak u Buddy)
oraz ma na celu wprowadzenie logicznego myślenia w stosunkach niebiańskich, a nie tak jak u Sokratesa w ziemskich.
Dzięki Misterium Golgoty dokonuje sie zapoczątkowanie wielkich wszechświatowych procesów rozwoju ludzkości. Następuje coraz powszechniejszy rozwój ludzkiej jaźni, a także procesy opadające i degradujące ludzkość zostają od tego momentu zastępowane coraz silniej procesami budującymi i wznoszącymi. Do tej pory ludzkość traciła swe uzdolnienie duchowe i fizycznie także stawała się coraz bardziej śmiertelna i skostniała, lecz od czasów Chrystusa zaczyna się proces niezwykłego zwiększenia świadomości i rzeczywistego pokonania śmierci. Dzisiejsze czasy dają już większe możliwości zrozumienia tego największego wydarzenia na Ziemi. "Impuls Chrystusowy" zapoczątkował zupełnie nowy rozwój ludzkości.

PS. Na wschodzie, autor tłumaczy, że po zakończonym objawienia Buddy następuje okres w którym niezbyt silny nacisk zostaje kładziony na rozwój rozumowego myślenia oraz zostaje wprowadzona kultura jogi, która miała głownie na celu odzyskanie utraconych możliwości jasnowidzenia.
_________________
Miłość niszczy strach i rozwija intelekt. A strach niszczy miłość i inteligencje. Więc co wybierzesz?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
sonic3




Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 682
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 18:14, 21 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Proponuje zobaczyć ten dokument, ładnie przedstawia on ten pogląd na życie, a i wiele cennego można wynieść. Wersja z PL lektorem:

Nauka o stanie umysłu cz. 1/5


Nauka o stanie umysłu cz. 2/5


Nauka o stanie umysłu cz. 3/5


Nauka o stanie umysłu cz. 4/5


Nauka o stanie umysłu cz. 5/5

_________________
http://zakazaneowoce.pl/imgs/banery/baner-zakazaneowoce-350x20.jpg
Zdolność do dziwienia się jest początkiem do mądrości
Prawa jednego człowieka kończą się tam, gdzie zaczynają się prawa drugiej osoby.
W jedności siła nie w budowanych murach!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Damian907




Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 16
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:30, 21 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wysłannik napisał:
...


Z punktu widzenia buddyzmu to zwykłe bzdury Wink
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
wysłannik




Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 297
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 00:15, 22 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Damian907 napisał:
wysłannik napisał:
...


Z punktu widzenia buddyzmu to zwykłe bzdury Wink


Bravo! Świetne!
Z punktu widzenia buddyzmu genialna odpowiedź Smile Wink

PS. A tak na poważnie. To gdzie tolerancja i miłość, do innych ludzi, do ich wierzeń oraz wiedzy, w poglądzie buddyjskim (w Twojej interpretacji)? Mi się wydaję, że rozumiem waszą "religię" (i "czuję") lub przynajmniej czynię starania, żeby ją zrozumieć, ale reakcji podobnej w drugą stronę jakoś nie zauważam (w tym przypadku).
_________________
Miłość niszczy strach i rozwija intelekt. A strach niszczy miłość i inteligencje. Więc co wybierzesz?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Damian907




Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 16
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 15:42, 22 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dla mnie to troche New Age w najgorszym wydaniu (all in one - buuuu), takie mieszanie wszystkiego - z wieloma merytorycznymi nieścisłościami dodam.

Ale Masz rację co do tolerancji:

"Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście."

- Budda Siakjamuni -
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
wysłannik




Dołączył: 29 Gru 2007
Posty: 297
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 19:42, 22 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No cóż, masz do tego prawo.
Ja tylko mogę powiedzieć, że te wnioski poparte zostały bardzo wnikliwymi badaniami (przeprowadzonymi przez autora) w każdej z tych dziedzin.

Ciekawi mnie tylko jeszcze jedna kwestia, czy zaznajomiłeś sie choć po części z tą dziedziną myśli, którą krytykujesz, bo ja np. wiele tekstów buddyjskich przeczytałem i doceniłem ich doniosłość. Lecz póżniej własnie natrafiłem na antropozofię, która jednak przewyższa według mnie pozostałe systemy, poglądy filozoficzne, religie. (i nie jest to powierzchowny i płytki New Age tylko najadekwatniejsza współczesna ścieżka dla człowieka kultury zachodniej, tak sadze). Pomimo tego nauki Buddy naprawdę należy pielęgnować, bo zasługują na to. Wielu ludziom ta duchowa mądrość może okazać się wielce pomocna i jest pomocna przecież już od dawna. Każdy ma swoją ścieżkę, która jest dla niego najodpowiedniejsza.
Pozdrawiam

PS. Polecam przeczytać ciekawy wywiad o antropozofii.
http://mateusz.pl/goscie/zd/23/zd23-03.htm
Sorry za offa, ale prawdopodobnie to już mój ostatni post.
_________________
Miłość niszczy strach i rozwija intelekt. A strach niszczy miłość i inteligencje. Więc co wybierzesz?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Tomkiewicz




Dołączył: 11 Gru 2007
Posty: 989
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 20:59, 22 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No dobra, choć studiowałem religioznawstwo i buddyzm wchodził i wchodzi w zakres tej nauki, to jednak rację mają ci, którzy upatrują w buddyzmie bardziej systemu filozoficzno-etycznego aniżeli religii. Religia - co oczywiste- opiera się na centralnej jej postaci, czyli nadprzyrodzonym absolucie, który jest bogiem lub w przypadku politeizmu - bogami. Kult i ofiara są elementami wiary. Modlitwa jest transakcją z absolutem. Wydaje się, że brak tego w systemie buddyjskim. Czyli co ? Zakon, klasztor bez boga ? Psycholog, filozof i etyk Budda został zmodyfikowany w przywódcę duchowego ? A jeśli jest nim, to niestety - religia. Nawet giełdę określano wraz z bankami jako elementy podświadomej czci religijnej. Bank i giełda jako świątynie. Niektórzy tak to ujmowali.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Damian907




Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 16
Post zebrał 0 sat

PostWysłany: 21:42, 22 Lis '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wysłannik napisał:
No cóż, masz do tego prawo.
Ja tylko mogę powiedzieć, że te wnioski poparte zostały bardzo wnikliwymi badaniami (przeprowadzonymi przez autora) w każdej z tych dziedzin.

Ciekawi mnie tylko jeszcze jedna kwestia, czy zaznajomiłeś sie choć po części z tą dziedziną myśli, którą krytykujesz, bo ja np. wiele tekstów buddyjskich przeczytałem i doceniłem ich doniosłość. Lecz póżniej własnie natrafiłem na antropozofię, która jednak przewyższa według mnie pozostałe systemy, poglądy filozoficzne, religie. (i nie jest to powierzchowny i płytki New Age tylko najadekwatniejsza współczesna ścieżka dla człowieka kultury zachodniej, tak sadze). Pomimo tego nauki Buddy naprawdę należy pielęgnować, bo zasługują na to. Wielu ludziom ta duchowa mądrość może okazać się wielce pomocna i jest pomocna przecież już od dawna. Każdy ma swoją ścieżkę, która jest dla niego najodpowiedniejsza.
Pozdrawiam

PS. Polecam przeczytać ciekawy wywiad o antropozofii.
http://mateusz.pl/goscie/zd/23/zd23-03.htm
Sorry za offa, ale prawdopodobnie to już mój ostatni post.


Jeszcze się temu dokładnie przyjrzę, ale Budda oprucz miłości uczył racjonalnego myślenia o czym świadczy przywołana sutra kalama, nie wiem gdzie Jezus (którego ogromnie szanuję) mówił by sprawdzać i nie brać niczego na wiarę...
_________________
http://www.buddyzm.edu.pl/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona: 1, 2   » 
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Inny punkt widzenia - Buddyzm
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile