Amerykańskie źródła ujawniły, że siły zbrojne USA od 2004 roku, na mocy tajnego rozporządzenia, prowadzą na całym świecie tajne operacje wymierzone w terrorystów z al-Kaidy - informuje "Washington Post" w swoim serwisie internetowym.
Akcje przeciw terrorystom miały być przeprowadzone m.in. na terytorium Syrii, Pakistanu oraz innych państw. W operacjach tego typu na ogół brali żołnierze wchodzący w skład sił specjalnych. Ich działania umożliwił specjalny akt prawny przygotowany w 2004 roku przez ówczesnego szefa Pentagonu Donalda Rumsfelda, a zatwierdzony przez George'a w. Busha. Na mocy tego rozporządzenia amerykańska armia uzyskała prawo do atakowania sił al-Kaidy we wszystkich państwach świata, także w tych, które nie są w stanie wojny ze Stanami Zjednoczonymi.
Media ujawniły ostatnio kilka amerykańskich operacji przeprowadzonych na terytorium Pakistanu, co głośno oprotestowały władze tego kraju. Największą z tych operacji miała być, nadzorowana przez CIA, misja komandosów z Navy Seals w prowincji Bajaur w Pakistanie w 2006 roku.
Przedstawiciele administracji Busha odmówili ujawnienia szczegółów innych operacji, lecz, jak twierdzą, tajnych wojen było co najmniej 12. Podkreślono przy tym wyraźnie, iż, na mocy rozporządzenia nie doszło do żadnej operacji na terytorium Iranu, który znajduje się w ogniu krytyki Waszyngtonu za rozwijanie własnego programu atomowego.
http://wiadomosci.onet.pl/1860182,12,item.html
_________________
"Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor." - Józef Beck