To smutny temat i nie nalezy traktować go w kategoriach pikantnego epizodu.Jak częste były przypadki kanibalizmu tego akurat nie wiem, ale fakt niewyobrażalnej nędzy jaką charakteryzował się ten region jest znany ,choć dziś nie często wspominany bo wstydliwy.
Powiedzenia o
galicyjskiej biedzie która
zapałkę dzieliła na cztery nie wzięły sie znikąd .
XIX -wieczna polska wieś nie była najcudniejszym miejscem na ziemi ale na tle wsi galicyjskiej jawiła się rajską krainą.
Jeśli dziś dwu milionową emigrację zarobkową postrzega się ( i słusznie) w kategoriach społecznej klęski to co nalezy sądzić o liczbie 1 miliona galicyjskich wieśniaków którzy w XIX
wyjechali za chlebem ?
Nie było żadnego obiektywnego powodu
galicyjskiej nędzy,rejon ten nie był w szczególny np geologiczny sposób upośledzony,zawinił jak zawsze :brak pomysłu,woli,a w końcu brak społecznych elit zdolnych do wykrzesania z siebie czegokolwiek co służyłoby kręgom szerszym niż ich własny.
A dalekie choć nie dosłownie "kanibalistyczne", echa wydarzeń z gminy Rylec można odnaleźć z dramacie
Rostworowskiego
" Niespodzianka"