|
Autor
|
Wiadomość |
Easy_Rider
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:25, 30 Paź '08
Temat postu: Hair |
|
|
Kilka dni temu oglądałem w TV, nie wiem po raz który z kolei, ten musical filmowy z 1979 r. oparty na znanym musicalu scenicznym z 1968 r., który stał się jakby manifestem całego ruchu hippisowskiego i w ogóle kontrkultury kontestacyjnej tego okresu. Naszły mnie przy tym refleksje różne.
Los sprawił, że było mi dane przeżywać na bieżąco wydarzenia przełomu lat 60. i 70., a w szczególności tę niepowtarzalną muzykę wraz z całym towarzyszącym jej klimatem. Ale mogę to docenić dopiero po latach - wtedy wydawało się to czymś naturalnym. Tutaj może mała dygresja - młodsi koledzy, wychowani na propagandzie antykomunistycznej po roku 1989, byliby pewnie skłonni przypuszczać, że wówczas w Polsce z utworów zagranicznych wykonywano tylko ruskie czastuszki albo czeskie hudby. W mediach publicznych bywało różnie, ale rzeczywistość klubów studenckich była taka, że na dyskotekach (wówczas nie używano jeszcze tego określenia) i w radiowęzłach studenckich leciały najnowsze utwory zagranicznych list przebojów, głównie anglojęzyczne, polskie zresztą też, te najlepsze. Żelaznym numerem każdej dyskoteki lub programu radiowęzła był utwór "Je t'aime... moi non plus" z tymi westchnieniami kobiecego orgazmu, a trzeba pamiętać, że nadawania tej piosenki zabroniono wówczas w kilku krajach europejskich - m. in. w słynącej z rewolucji seksualnej Szwecji oraz w Wielkiej Brytani, a w PRL-owskich akademikach leciała sobie bez przeszkód.
Ale wróćmy do "Hair".
Pierwsza refleksja, jak mi się nasuwa, ma charakter muzyczny i dotyczy całego tego okresu. Wielokrotnie zadawałem sobie pytanie, na które nie potrafię znaleźć odpowiedzi: jakie przyczyny spowodowały, że właśnie wówczas nastąpił tak burzliwy, spontaniczny i chyba niepowtarzalny rozwój muzyki zupełnie nowego rodzaju, świeżej, radosnej, luzackiej, autentycznej - określenia można by mnożyć. Przecież nie technika instrumentów muzycznych - gitara elektryczna była znana od okresu przedwojennego, w latach 60. jedynie ją udoskonalono. Podobnie było z organami Hammonda. Zauważmy jednak, że na całej ścieżce dziękowej "Hair" nie znajdziemy w ogóle dominującego brzmienia żadnego z wymienionych wyżej instrumentów - podkład muzyczny bardziej przypomina muzykę symfoniczną. Może rytmika? W jakimś stopniu, ogólnie zapewne tak, chociaż pozostając w kręgu "Hair", raczej nie słyszymy dominującego brzmienia perkusji. Czynnik polityczny - wojna w Wietnamie? Nie sądzę, wojna może inspirować kontestację polityczną, ale sama w sobie nigdy nie będzie ispiracją dla twórców muzyki. A więc jakie te były te przyczyny?
A teraz refleksja natury politycznej. Dlaczego wojna w Wietnamie mogła stać się wówczas czynnikiem inicjującym wręcz rewolucję społeczną i obyczajową wśród młodzieży w świecie Zachodu, mimo że nie było internetu i tych wszystkich współczesnych srodków komunikowania? Dlaczego dzisiejsze wojny w Iraku i Afganistanie nie spotykają się z masowymi protestami na taką skalę, jak miało to miejsce w przypadku wojny w Wietnamie? Dlaczego przy dzisiejszych możliwościach technicznych, cały ten ruch antywojenny i anty(alter)globalistyczny nie przełożył się na jakąś nową, masową formację kulturową, która mogłaby naruszyć bastion NWO i globalizmu?
Czyżby nie pozostało nam już nic innego, jak tylko poddać się wszczepieniu chipów?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Fanalityk
Dołączył: 04 Paź 2008 Posty: 517
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:19, 31 Paź '08
Temat postu: |
|
|
moze dlatego ze wszyscy wowczas palili marihuane, byla bardzo popularna.. otworzyla ludziom oczy, bo jeden drugiego sluchal, byl luz, i przede wszystkim szacunek dla drugiego czlowieka...
dzis jest zupelnie inaczej, jedyne wybawienie moze nadejsc tylko dzieki mlodej generacji ludzi.. a wiemy jak jest.. szkolnictwo, brak szacunku, brak wyobrazni u mlodych ludzi, bieda... raczej nie otwiera ludziom oczy, wrecz je zamyka...
wlasnie, to chyba wlasnie przede wszystkim brak wyobrazni powoduje ze jest dzis tak jak jest.. bez wyobrazni do niczego nie dojdziesz i jest to 100% fakt.. pozostaje monotonna niewolnicza praca, az do smierci.. nie rozwijanie wyobrazi u mlodych jest wlasnie celem NWO, wystarczy popatrzec na taka edukacje ucznia.. szkola panstwowa = fabryka bezmozgich roboli..
alem pojechal. moze dla niektorych za daleko.. wierze jednak w to co pisze..
... czemu ludzie nie wierza w WTC 9/11 i inne takie? bo nie potrafia sobie tego wyobrazic.. tak dodalem tylko jako dowod na moja monografie..
-_-
_________________ www.DavidIcke.pl
"Nasze poglady sa wyuczone, co nie znaczy ze sa prawdziwe.." Bill Hicks
Wiara to Ja, a Wiedza to moj Miecz.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Easy_Rider
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 08:41, 31 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Istotnie, zapomniałem o elemencie narkotyków, chociaż byłbym skłonny uważać go raczej za skutek niż przyczynę tego ruchu. Jakkolwiek, jeżeli chodzi o LSD (niewątpliwie lepsze, niż SLD ), był to syntetyczny narkotyk, opracowany początkowo na potrzeby wojska. Jakoś dziwnie dostał się do powszechnego obiegu. Czyżby cała ta rewolucja hippisowska miała być niezamierzonym efektem eksperymentu, jaki określone siły chciały przeprowadzić z tym narkotykiem na amerykańskiej młodzieży? Czyli kolejny spisek? To by tłumaczyło również tę niepowtarzalną muzykę, powstałą przy istotnym udziale środków psychogennych.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
waha123
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 1270
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:28, 31 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Easy_Rider napisał: | Istotnie, zapomniałem o elemencie narkotyków..... |
Moim zdaniem całe "tajemnice ufo" właśnie przy tym numerze bledną....cała masa ludzi obudziła w sobie pamięć...to było bardzo niebezpieczne i trzeba było im dać narkotyki, bo jak by się zorientowali sami, że bez nich można sobie poradzić tak samo dobrze...a tak cały ten odgórny ruch utopili w chemii.
_________________ Piłeś...nie jedź!
Nie piłeś...napij się!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Komzar
Dołączył: 24 Wrz 2007 Posty: 1285
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:50, 31 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Spróbuje podać jedną z przyczyn dlaczego teraz jest inaczej niż kiedyś.
Moim zdaniem władze nauczyły się sprawniej stosować taktykę 'oddzielania owcy od stada'. każdy teraz czuje się sam i jak coś zacznie to zostanie trafiony ze snajperki - jest tego świadom, czy też taką świadomość mu wyrobiono.
Przykładem mogą być te nieszczęsne szczepionki. Wielu chciało by coś z tym zrobić ale ponieważ system pokazuje, że komputery o tobie konkretnie pamiętają, więc groźba nieuchronnego zapłacenia 5000PLN skutecznie odstrasza od działania.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
mczesiekk
Dołączył: 28 Paź 2008 Posty: 286
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:50, 01 Lis '08
Temat postu: |
|
|
Wychowanie dzisiejszej mlodziezy to porazka... Wyzwala sie w nich za duzo emocji z ktorymi radza sobie za pomoca alkoholu narkotykow. Szwedaja sie tacy po miastach zyletki w uszach, na lancuszkach, ubrani na czarno. I ty chcesz w nich obudzic swiadomosc ? Przeciez to jest nierealne =| Musialoby sie cos stac na ogromna skale, zeby ich ruszylo. Zoobojetnienie to chyba najgorsza choroba spoleczenstwa. Jesli nawet cos widza, to udaja, ze tak nie jest - tak jest latwiej.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Al Kohol
Dołączył: 17 Sie 2008 Posty: 1198
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:39, 01 Lis '08
Temat postu: |
|
|
Easy co ty za glupoty wypisujesz? kwas powstal przypadkowo i nic z armia nie mial na poczatku wspolnego. to ze potem armia robila z nim eksperymenty jest chyba naturalne - daje sie pociac ze gdyby jezusow bylo wiecej i zyli obecnie to wojskowi dazyliby do tworzenia z nich calych oddzialow. pewni ludzie po prostu wszystko musza probowac przerabiac na bron.
waha tez widac ulegles propagandzie bo niestety zmartwie cie ale to wlasnie mocne psychedeliki a w szczegolnosci lsd (w mniejszym stopniu grzyby i kaktusy) sa odpowiedzialne za rewolucje lat szescdziesiatych. swiadectwem tego jest wojna jaka rzad wytoczyl tym specyfikom sprytnie wlaczajac w nia trawke. jakos jak lsd zniknelo wyrugowane przez podziemna promocje ziola i speedow juz nie bylo calych przebudzonych generacji nie? krzemowa dolina jest pelna bylych hipisow i to wlasnie im zawdzieczamy rewolucje informatyczna. dopoki ludzie pala ziolo nic establishmentowi nie grozi bo palaczom po prostu niewiele sie chce - slynny syndrom amotywacyjny. zwroc uwage ze dzisiaj stosunkowo latwo jest dostac amfe, koks, ziolo i pixy - sprobuj natomiast kupic kwasa. jak to powiedzial do mnie zapytany o lsd pewien kolo w amsterdamie (swoja droga polak) ktory probowal mi opchnac piguly: "tripy nie schodza" i tak to jest. moim zdaniem cale podziemie narkotykowe jest kontrolowane przez sluzby i zaden poszerzacz swiadomosci nie ma szans na zaistnienie, czy odrodzenie. latwiej jest rzadzic najebanym, upalonym, tudziez naspidowanym motlochem. to ze pewne substancje sa nielegalne niech nikogo nie zmyli. to zupelnie tak jak w polityce - jest sobie partia rzadzaca i opozycja, tylko ze ta opozycja to tez czesc tej samej druzyny. wazniejsze jest zorientowanie sie co jest nielegalne i dostepne a co nie.
Easy i waha apeluje do was - wezcie kwasa to wtedy pogadamy co bylo przyczyna a co skutkiem rewolucji lat szescdziesiatych. w innym wypadku to bedzie rozmowa ze slepymi o kolorach. polecam wystepy niezyjacego juz komika Billa Hicksa, ktory moim zdaniem byl przebudzonym nauczycielem ktorego misja bylo akurat w taki sposob docierac do ludzi. z reszta niektore "spiskowe" filmiki na youtubie sa okraszone fragmentami jego wystepow.
mczesiekk - porazka to pokolenie rodzicow tej mlodziezy. najpierw maja swoje dzieci w dupie a potem narzekaja "jaka to teraz mlodziez jest". efekt kuli sniegowej ot co.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Easy_Rider
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:32, 02 Lis '08
Temat postu: |
|
|
Al Kohol napisał: | Easy co ty za glupoty wypisujesz? kwas powstal przypadkowo i nic z armia nie mial na poczatku wspolnego. to ze potem armia robila z nim eksperymenty jest chyba naturalne - daje sie pociac ze gdyby jezusow bylo wiecej i zyli obecnie to wojskowi dazyliby do tworzenia z nich calych oddzialow. pewni ludzie po prostu wszystko musza probowac przerabiac na bron. |
Zgoda, zasugerowałem się kiedyś przeczytaną informacją, że LSD został wprowadzony do obiegu przez armię USA, podczas gdy sprawa ma bardziej skomplikowany charakter. Tak czy inaczej - rzeczywiście wygląda na to, że cała ta, nazwijmy ją umownie, rewolucja hippisowska - włączając w to muzykę, ówczesne trendy w modzie, sztukach plastycznych, obyczajach, postawach politycznych itp. - miała podłoże psychodeliczne - narkotykowe, oparte głównie na LSD. Trochę jednak żal, że taka konstatacja odziera ten okres z całego swoistego uroku, tym bardziej dla osób takich jak ja, które w tym okresie przeżywały swoją młodość.
Al Kohol napisał: | Easy i waha apeluje do was - wezcie kwasa to wtedy pogadamy co bylo przyczyna a co skutkiem rewolucji lat szescdziesiatych. w innym wypadku to bedzie rozmowa ze slepymi o kolorach. |
Nie wiem, jak waha, ale mnie to jakoś nigdy nie pociągało. Co innego - nomen omen - alkohol, zresztą też niezbyt często - jak większość rodaków, 3 razy w roku - na Boże Narodzenie, Wielkanoc i jak jest okazja.
Zresztą - czy o karze śmierci też mieliby dyskutować tylko ci, którzy jej doznali?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tomkiewicz
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 989
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:35, 02 Lis '08
Temat postu: |
|
|
mczesiekk napisał: | Wychowanie dzisiejszej mlodziezy to porazka... Wyzwala sie w nich za duzo emocji |
Myślę, że jesteś w błędzie, choć wychowanie to faktycznie porażka. Bo wciąż , albo czarna pedagogika albo bezstresowa ignorancja. Choć - i owszem, dużo jest emocji. Sęk w tym, że nieuświadomionych. Ludzie, o których piszesz, to ofiary braku wiedzy o sobie. Podejrzewa się ich o nadmiar emocji, podczas, gdy być może żadnemu z nich nie pozwolono siebie odczuć.
Easy Rider, co do "Hair". Już nie potrafię tego oglądać. Mierzi mnie samo zjawisko "dzieci-kwiatów", choć dawniej fascynowało. Jedno jest pewne - w tamtym czasie panowała większa reakcja ze strony społeczeństwa na rządowe bagno. Na muzykę też miała wpływ nieograniczona wyobraźnia. Dlatego wtedy korzenie zapuszczali wielcy jak Floydzi, King Crimson, Genesis, Mahavishnu Orchestra itp. Wychowałem się muzycznie na tych nazwach, choć teraz nosi mnie po różnych muzycznych swiatach (ambient, neo-progres, szczypta awangardy, jazz, muzyka filmowa, dobry pop, death metal, ostry blues itd). I wolę np. Czwórki Gabriela posłuchać niż Genesis z Gabrielem, bo nie przetrwało to próby czasu, choć urok pozostał. Jako musical - a tego gatunku nie lubię - film sie wybronił. Głownie ze względu na znakomite partie wokalne - chodzi mi o wielogłosy.
"Hair" jako film o buncie młodzieży tamtych czasów musi jednak być niezłym łącznikiem emocjonalnym dla ludzi, którzy teraz mają ponad 40 lat. Ja urodziłem się w 73 roku, a zatem niewiele pamiętam, choć - jak pisałem - przez krótki czas byłem tym filmem ( i jemu podobnymi) i ruchem mocno zafascynowany. Dobrze, że się to skończyło, bo tłumienie wściekłości i tzw "dobryzm", to mniej lub bardziej proste drogi do poważnych schorzeń.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
otelodreiP
Dołączył: 06 Sty 2008 Posty: 611
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 22:58, 02 Lis '08
Temat postu: |
|
|
Ja proponuje sie troche cofnac w czasie i zapoznac sie z kultura bitnikow chcacy mowic o rewolucji swiadomosci w latach '60
http://www.magivanga.com.pl/page.php?70
_________________ Czego sie nie dotkne to spierdole !
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tomkiewicz
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 989
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 23:05, 02 Lis '08
Temat postu: |
|
|
Chyba podchodzi pod nich The Who i np. czytana niegdyś przeze mnie "Włóczędzy Dharmy" ??
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Easy_Rider
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 00:01, 03 Lis '08
Temat postu: |
|
|
Co do związku ruchu hippisowskiego z filozofią bitników - to zapewne temat różnych prac naukowych, ale ja byłbym tutaj ostrożny w szukaniu łatwych analogii. Hippisi nie szukali jakiegoś głębszego sensu w swoim postępowaniu, byli raczej "naturszczykami".
Natomiast nawiązując do poprzednich wypowiedzi - @Tomkiewicz, cieszy mnie, że pomimo różnicy pokoleniowej jesteś w stanie zrozumieć tamte klimaty i tamte emocje.
Jeżeli chodzi o mnie, nawet wówczas nie uważałem, że komuny hippisowskie są jakąś receptą na zbawienie świata. Jak już wspomniałem, narkotyki też mnie nie pociągały. W sumie, to jedynym elementem łączącym mnie emocjonalnie z tamtym okresem jest ówczesna muzyka i tamta atmosfera życia środowisk studenckich czy w ogóle młodzieżowych, niemożliwa dzisiaj do przekazania w sposób werbalny.
Co się stało później z dziećmi-kwiatami? Bardzo szybko ubrali się w krawaty i stali się tzw. porządnymi ludźmi. Czy to doświadczenie kontestacyjne lat 60. przełożyło się jakoś na ich późniejszą postawę w życiu oraz ich poglądy, czy też traktowali to jako szczeniacki wygłup, którym nie należy się chwalić - trudno powiedzieć, nie wiem, czy były na ten temat jakieś opracowania socjologiczne.
Natomiast kwestia oddźwięku, jaki miała rewolucja hippisowska w Polsce - to zupełnie oddzielny temat.
Trzeba zacząć od tego, że w Polsce zupełnie inaczej była postrzegana wojna w Wietnamie, niż w USA. Wiadomo było, że drugą stroną konfliktu de facto jest Związek Sowiecki, w związku z czym, jakkolwiek zabrzmi to dzisiaj nieprawdopodobnie, rzeczywiste sympatie społeczeństwa polskiego (wbrew oficjalnej propagandzie) były po stronie USA! Krążyło wiele kawałów, pogardliwie odnoszących się do Wietnamczyków. To była ta sama głupota, której kultywowanie po 1989 r. uczyniło z nas kolonię USA.
W tej sytuacji, wojna w Wietnamie nie mogła być katalizatorem nastrojów, prowadzących do radykalizacji postaw młodzieży, tym bardziej, że Sowieci nie angażowali w niej Polski, przynajmniej bezpośrednio. Bunt młodzieży, który miał miejsce w marcu 1968 r., miał zupełnie inne podłoże polityczne, w dyżym stopniu był inspirowany i jego czasowy zbieg z najbardziej intensywnym okresem ruchu hippisowskiego był raczej przypadkowy. Nie można też mówić o jakiejkolwiek dostępności wówczas w Polsce LSD czy innych narkotyków na szerszą skalę.
Czy w Polsce nie było nic z ruchu hipisowskiego? Przede wszystkim - była muzyka rockowa (wówczas mówiono - big-beatowa) inspirowana stylem muzyki zespołów anglojęzycznych, ale nie tylko i nie przede wszystkim - w dużym stopniu były to inspiracje wywodzące się z polskiego folkloru lub polskiej tradycji muzycznej, co w sumie też było czymś świeżym i autentycznym. Masowo wyrastały różne zespoły muzyczne i wbrew pozorom, w tamtym systemie były w państwie pieniądze, aby taką twórczość finansować. Były ograniczone grupki pozujące na dzieci-kwiaty, powstałe raczej na zasadzie mody z Zachodu, niż wyrosłe na gruncie rzeczywistej kontestacji. Była masowo stosowana moda wśród młodzieży na kwiaciaste koszule i w ogóle takie różne luźne, swobodne stroje, w jaskrawych kolorach. Pamiętam taki jeden szczegół - wówczas w ogóle z mody damskiej wyszły szpilki, modne jeszcze w latach 60. Buty damskie były wygodne, obszerne, najwyżej na nieco podwyższonym obcasie. Natomiast szpilki, pochodzące z minionych lat, studentki wieszały sobie na ścianie w akademikach, jako relikt przeszłości i przedmiot kpin. Ja też myślałem, że te szpilki już nie wrócą, podobnie jak prymitywna i nudna muzyka rozrywkowa.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Kajfi8
Dołączył: 10 Lip 2009 Posty: 52
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 09:56, 11 Lip '09
Temat postu: |
|
|
Cytat: | Dlaczego wojna w Wietnamie mogła stać się wówczas czynnikiem inicjującym wręcz rewolucję społeczną i obyczajową wśród młodzieży w świecie Zachodu, mimo że nie było internetu i tych wszystkich współczesnych srodków komunikowania? Dlaczego dzisiejsze wojny w Iraku i Afganistanie nie spotykają się z masowymi protestami na taką skalę, jak miało to miejsce w przypadku wojny w Wietnamie? |
Dlatego, ze wydarzenia z Wojny Wietnamskiej pokazywano w TV niezadko na zywo. A teraz wladze naprawily ten blad i nie wpuszczaja juz reporterow na front.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Naznaczony
Dołączył: 08 Sty 2009 Posty: 655
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:16, 12 Lip '09
Temat postu: |
|
|
Easy_Rider napisał: | , był to syntetyczny narkotyk, opracowany początkowo na potrzeby wojska |
bullshit, LSD początkowo miał służyć jako lek podawany kobietą w ciąży przy bólach porodowych. To że pan Albert Hofmann odkrył jego magiczne właściwości, tj rozwijające wyobraźnie to czysty przypadek, wątpie żeby komukolwiek spodobało się społeczeństwo z niesamowicie rozwiniętą wyobraźnią, rządy na kolana , jedna miłośc, jedno przeznaczenie!
Nie wyklucza to jednak tego że wojsko mogło prowadzić testy na zółnierzach i zwykłych pojedynczych obywatelach, omamionych propagandą, by sprawdzić działanie kwasu czy czasami nie jest zbyt PROspołeczny
_________________ nie ma żadnej prawdy, wszystko jest tym samym, wielu się załamie, wielu parsknie śmiechem, to wszystko jedno
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Ordel
Dołączył: 04 Lip 2009 Posty: 8682
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 19:44, 12 Lip '09
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|