dromek napisał: |
Związany jestem z tzw. służbą zdrowia od siedemnastu lat. Mogę powiedzieć, że jest się czego bać. Zarówno pracownicy szpitali, jak i pacjenci zapamiętają ten dzień, jeśli nie będzie veta Kaczora.
Wielkimi krokami zmierzamy w kierunku Ameryki Łacińskiej.... |
Znam problem z wielu stron!
Pierwszy
w mojej rodzinie lekarze buyli od wielu lat!
po drugie mój syn studiujący medycynę powiedział mi ze:
" po skończeniu studiów medycznych przyszły lekarz traci 35 IQ!"
Po nastepne to:
Dzisiejszy lekarz nie potrafi bez liczydła policzyć nawet swoich pacjentów.
I dalej:
Natomiast dyrektor szpitala , to najczęściej "prawnik , lub ekonomista" z nadania partii rządzącej , który nie ma zielonego pojęcia gdzie traci pieniądze!
Obecnie sie zmagam z prowadzeniem NZOZ.
To co mnie przeraża to debilizm otoczenia , oraz tępota , brak wzajemnej lojalności i pazerność lekarzy!
Zamiast pracować inteligentniej to pracują .....
Wyrywają sobie pacjentów i myślą , że można oszukać, samego Pana Boga!
"Lekarz to nie zawód, to służba"
ale i wzajemna lojalność!!
Nu cóż?
Były punkty za pochodzenie i listy z KW PZPR