|
Autor
|
Wiadomość |
GrzegorzP
Dołączył: 16 Paź 2008 Posty: 313
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:35, 16 Paź '08
Temat postu: Jesteśmy niewolnikami |
|
|
Witam Was i przepraszam, że tak od razu z grubej rury
Chciałbym poruszyć temat złudzeń.
Wielu z nas wydaje się, że jeszcze mamy wybór, ale bardzo wiele wskazuje na to, że my już jesteśmy w więzieniu. Nie będę tu mówił o polityce i różnych zdarzeniach.
Powiem o instynkcie i genach.
Mamy po prostu zakodowane w genach, że trzeba walczyć o przetrwanie za wszelką cenę. Walczyć przy tym o przetrwanie swoich genów. Gdyby tak nie było, nikt nie walczyłby o swoje dzieci, swoich najbliższych, swoją rodzinę. Wtedy byłaby sprawiedliwość, bo nikomu by nie zależało, by wzmocnić szansę na przetrwanie swoich genów. Obojętne byłoby, że nie dam swojemu dziecku, bo sprawiedliwie byłoby dać drugiemu.
Spytaj każdego przeciętnego człowieka komu da pieniądze. Swojemu dziecku czy dziecku sąsiada (nie mówię tu o sporadycznych wyjątkach, ale o regule).
To jest wpisane w nasz instynkt, że myślimy o sobie i swojej rodzinie.
Tak właśnie powstają nierówności i zawsze tak było, że ktoś był bogatszy, ktoś biedniejszy, ktoś silniejszy.
Silniejsi dogadują się i tworzą sobie sobie coraz lepsze warunki do bycia coraz silniejszymi i do coraz skuteczniejszego osłabiania słabszych. A kto ma, ten dostanie jeszcze więcej.
W pewnym momencie ta różnica jest już tak duża, że słaby jest tak słaby, że ma zerowe szanse na jakąkolwiek zmianę.
Wydaje mi się, że większość ludzi w społeczeństwie, przez sam fakt bycia w tym społeczeństwie jest już skazana i zakwalifikowana. I nie ma szans na przejście do strefy silniejszych. Bo od urodzenia jest już zaprogramowana, by samo pomyślenie o tym było tak nieprzyjemne, że nie do zrealizowania. "Moralność", "uczciwość", "honor" to wszystko są programy, które uniemożliwią przejście do strefy silnych.
Jesteśmy przeciętnymi niewolnikami. Żyjemy w społeczeństwie niewolników, więc jesteśmy niewolnikami. Rozmawiamy ze sobą i są to rozmowy niewolników. Myślimy jak niewolnicy. Nigdy nie wyjdziemy poza to myślenie, bo jesteśmy już tak stworzeni.
Nowy wspaniały świat jest już faktem. Niepotrzebne są jawne metody programowania dzieciom wstrętu do książek przez drażnienie prądem. Wystarczy do tego współczesny system edukacji - system walki i oceny, by zabić w młodym człowieku ducha inteligencji. A potem jest tak samo. Wciąż walka by być lepszym. Ale wszystko w ograniczonym zakresie, który tak naprawdę wręcz pomaga grupom silniejszych.
Wyjście z niewolnictwa jest możliwe tylko w jeden sposób. Poprzez opuszczenie społeczeństwa. Dla grupy silnych jest to niegroźne jeżeli jednostka opuści więzienie społeczeństwa. Dla jednostki i tak to jest śmierć, bo zostawi fizycznie lub psychicznie świat, w którym go wychowano, opuści rodzinę, swoje dzieci, swoich bliskich. I po co? Dla idei? Idea nie zagraża władzy silnych.
Musimy zrozumieć, jesteśmy niewolnikami tu i teraz od urodzenia i takimi zostaniemy.
Wątpię, żeby było gdzieś wyjście.
pozdrawiam
Grzegorz
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
JackBlood
Dołączył: 15 Sie 2007 Posty: 1071
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:00, 16 Paź '08
Temat postu: |
|
|
"Jeden człowiek nie zmieni świata...
...ale jeden człowiek może przekazać informację która zmieni świat."
David Icke
_________________ "Jeden człowiek nie zmieni świata, ale jeden człowiek może przekazać informację która zmieni świat." David Icke
www.infowars.patrz.pl
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dr02d2u
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 426
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:13, 16 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Grzegorz, mam nadzieję, że ten tekst napisałeś po to aby jednak to wyjście znaleźć.
Wyobraź sobie człowieka, który nic nie musi, a wszystko może. To jest sedno wolności.
Niewolnik, o którym piszesz, jest nim tak długo jak długo podtrzymuje w sobie wyobrażenie o swoim niewolnictwie. W podtrzymywaniu tego wyobrażenia nieocenioną wręcz "pomoc" wyświadcza mu całe jego otoczenie od rodziny poczynając na aparacie państwa kończąc. Ale każdy człowiek ma wolę, i jeśli tylko zechce, może wyrwać się z tej mentalnej niewoli. Geny, czy cokolwiek innego nie ma tu znaczenia. Istotą jest świadomość.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Easy_Rider
Dołączył: 18 Sty 2007 Posty: 1884
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 11:48, 16 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Witaj Grzegorzu.
Napisałeś artykuł kontrowersyjny, ale zmuszający do myślenia.
Egoizm był u człowieka zawsze - najpierw dotyczył współnoty plemiennej, a póżniej rodu czy na końcu rodziny. Pytanie podstawowe jest tego rodzaju, czy egoizm sam w sobie jest czymś złym - jako atawistyczna spuścizna, a jeśli tak, to jakimi postawami należałoby go zastapić? To z kolei wiąże się z pytaniem, jak ma być zorganizowane społeczeństwo - czy rodzina ma być nadal tą podstawową komórką społeczną, czy też należy dążyć do jakiejś formy kolektywistycznej, polegającej na wspólnym płodzeniu, rodzeniu i wychowywaniu dzieci? Zauważ, że nawet w świecie zwierząt sprawa nie jest jednoznaczna - są gatunki wiodące życie stadne, są też takie, które tworzą rodziny, podobne do ludzkich.
Ponadto - jakie mogą być skutki szybkiej eliminacji egoizmu? Czy nie pojawią się postawy zobojętnienia na warunki materialne, zapewnienie wyżywienia, ciepła, dachu nad głową, wreszcie - troski o dzieci? Alkoholizm, narkomania itp. - pojawiłyby się z nudów, bo np. pies w takich przypadkach tylko liże jaja. Na te wszystkie pytania trzeba sobie najpierw odpowiedzieć, zanim przejdziemy do krytyki egoizmu.
Natomiast co do kwestii niewolników - zapewne, w sensie materialnym jesteśmy niewolnikami władz, banków czy zatrudniających nas korporacji. Ale w sensie mentalnym - przynajmniej na tym forum, chyba nikt się nie czuje niewolnikiem. W końcu - z jakiegoś powodu tutaj trafiłeś.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
GrzegorzP
Dołączył: 16 Paź 2008 Posty: 313
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:49, 16 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Niestety, nie jeden człowiek już nad tym myślał i nie znalazł rozwiązania. Problem leży w tym czym jesteśmy jako ludzie i żywe organizmy. Każdy żywy organizm na tej ziemi chce żyć (pomińmy wyjątki). Z tym najbardziej podstawowym pragnieniem związany jest egoizm. Niwelując egoizm niwelujemy organizm jako jednostkę. Można to zrobić, np. psychotropami. Zakłócić, stłumić to podstawowe pragnienie. Ale wtedy przestajemy jednocześnie być tym czym byliśmy. Zamieniamy się w jakieś zombi, w istotę o innej świadomości. Chcąc zostać tym czym jesteśmy, musimy zaakceptować egoizm.
Stworzenie społeczeństwa kolektywistycznego, komuny, itp. tworów ograniczy egoizm tylko do pewnego stopnia. Nada tylko granice egoizmowi. Ale go nie zniweluje. W najlepszym kolektywie zawsze jest nierówność. Stworzenie absolutnej równości jest niemożliwe, bo każdy człowiek jest inny. A jeśli jest nierówność, to spowoduje ona, że to że nierówność się powiększy. Po prostu to są zasady fizyki, bo ciało w ruchu nie zatrzyma się samo z siebie.
Teoretycznie można by zastosować jakieś reguły, które ograniczają tę nierówność w pewnym zakresie, który wszyscy ze społeczności zaakceptują. Pytanie: kto dopilnuje równości, samemu nie wychodząc poza równość?
Tu się pojawia problem władzy. Każda władza, która ma pilnować równości, przez sam fakt zaistnienia, już tworzy nierówność. Tak się właśnie toczy historia. Wciąż się powtarza ten sam cykl.
Powstaje społeczność. Ustala się równe prawa. Z racji tego, że społeczność to jednostki - pojawia się nierówność. Aby pilnować równości tworzy się grupę jednostek, która ma pilnować, aby była równość. A to tworzy automatycznie nierówność. Ta nierówność się potem pogłębia poprzez mniej lub bardziej celową ingerencję. Powstaje coraz silniejsza władza silniejszych nad słabszymi - oczywiście dla dobra słabszych. Ta władza zamienia się w krótkim czasie w ucisk. Masa pognębionych nie może już wytrzymać i rodzi się rewolucja. W wyniku rewolucji powstaje nowa społeczność, która ma być oparta na zasadach równości. Koło się zamyka.
W zasadzie poczucie niewolnictwa jest zrodzone przez nierówność. Jeżeli wszyscy są równi - nikt nie czuje się niewolnikiem. Ale ponieważ równość w społeczeństwie jest nie do osiągnięcia, ktoś musi być niewolnikiem, a ktoś panem.
Nadeszły chyba znowu czasy coraz większego ucisku i coraz więcej ludzi jest gnębionych. Zabiera się ludziom wolność, okrada się ich, zabija. Robią to ci, którzy w założeniu mieli tylko być równymi kontrolerami równości. Dlatego coraz więcej ludzi czuje się niewolnikami. Można sobie oczywiście wmawiać, że mentalnie nie jestem niewolnikiem. Co z tego, skoro do twojego domu może pod byle pozorem wejść policja i przeszukać twoje mieszkanie? Możesz im powiedzieć: Nie jestem niewolnikiem. Jestem wolnym człowiekiem. Nie ma to znaczenia, bo liczy się siła. Jeżeli się oprzesz - ich siła wtrąci cię do aresztu, gdzie możesz przebywać przez długi czas.
Twoje mentalne poczucie bycia wolnym człowiekiem nie ma znaczenia, skoro praktycznie można cię uwięzić i nie będziesz mógł o sobie decydować? Jeżeli władzy się zachce, to stosując różne środki nacisku w końcu sprawi, że będziesz zaczipowany. Tak jak zwierzęta w oborze mają zaciśnięte na uchu oznaczenia, tak ludzie będą nosili oznaczenia, czy tego chcą czy nie.
Jedynie człowiek, który ma pełną władzę nad sobą może powiedzieć, że jest wolnym człowiekiem. Ale gdzie są jeszcze tacy ludzie? Reszta jest niewolnikami ograniczonymi przez tysiące praw. I to jest smutna prawda2. W naszym świecie nie mamy już szans na pełną wolność. Możemy sobie tylko wyrwać mały, ograniczony kawałek własnej wolności i siedzieć tam w swoim świętym spokoju, aż zbierze się masa krytyczna wystarczająca do kolejnego wybuchu rewolucji, big bangu, który zacznie nowy cykl.
Niestety...
I nie mam pomysłu jak to zmienić
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dr02d2u
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 426
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:49, 16 Paź '08
Temat postu: |
|
|
GrzegorzP, powinieneś zrozumieć kilka bardzo istotnych spraw, które poruszasz.
Po pierwsze, zrozum, że egoizm nie jest zły, bo nie ma nic złego w tym, że człowiek dba o siebie.
Po drugie, absolutna równość istnieje, tylko Twoje postrzeganie rzeczywistości uniemożliwia Ci ujrzenie tego.
Po trzecie, to czy ktoś czuje się niewolnikiem to jest jego sprawa. Ty możesz czuć się panem.
Po czwarte, wmawiając sobie, że się nie jest niewolnikiem czynimy dokładnie to samo gdy wmawiamy sobie że nim jesteśmy. Chodzi o to aby uwolnić się od takiego balastu jakim jest mentalność niewolnika.
Po piąte, istnieją prawa, nazwijmy je umownie duchowymi, w oparciu o które działa świat i którym każdy z nas podlega, a które dzięki naszej woli możemy wykorzystać do kształtowania swego życia. Oznacza, to, że policja, więzienie, czy cokolwiek innego nikomu nie grozi dopóki nie sprowokuje do zaistnienia takich wydarzeń.
Po szóste, przychodząc tu na świat zdecydowałeś się urodzić w tym miejscu mając świadomość panujących tu reguł. To, że teraz tego nie jesteś świadom, to inna kwestia.
Po siódme, stara wyświechtana prawda, jeśli chcesz zmieniać świat zacznij od siebie.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
rabarbar
Dołączył: 10 Paź 2008 Posty: 264
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:30, 16 Paź '08
Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tańcząca
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:58, 16 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Dzięki temu tematowi naszła mnie wena na która poniekąd czekałam…
Cała tajemnica tkwi między innymi właśnie w tym cytacie jaki zapodał tutaj Jack:
"Jeden człowiek nie zmieni świata...
...ale jeden człowiek może przekazać informację która zmieni świat."
David Icke
Ja to też widzę tak:
"Nawet trzepot skrzydeł motyla może wywołać huragan na drugim końcu świata"
Ilu było znanych nam ludzi głoszących pokój i miłość i szacunek abyśmy mieli do siebie nawzajem ?
Dość wielu...
ONI nie czuli się niewolnikami
Jednak…. uwaga…paradoks jest taki , że….wszyscy oni dostawali przysłowiową kulkę w łeb:
King Martin Luther
"Marzę o dniu, w którym ten naród powstanie i dojrzeje do zrozumienia prawdziwego sensu tego aktu wiary: 'Uznajemy za oczywistą prawdę, że wszyscy ludzie stworzeni zostali jako równi sobie'. Marzę o dniu, w którym na czerwonych wzgórzach Georgii będą mogli po bratersku zasiąść przy jednym stole synowie byłych niewolników i synowie byłych właścicieli niewolników. Marze o tym, by czworo moich małych dzieci żyło w narodzie, w którym będzie się je oceniać nie za kolor skóry, ale za cechy ich charakteru."
''Umiemy już latać w powietrzu jak ptaki i pływać w wodzie jak ryby, ale nie znamy prostej sztuki życia razem jak bracia.''
Został zastrzelony w Memphis przez J. E. Raya
Mohandas Karamchand Gandhi
‘’Dobro i zło muszą istnieć obok siebie, a człowiek musi dokonywać wyboru.
''Służenie innym bez uczucia pokory jest jedynie zaspokajaniem egoizmu: zapatrzeniem się wyłącznie we własną osobę''.’’
30 stycznia 1948 Gandhi został zastrzelony przez Nathurama Godsego,
John Fitzgerald Kennedy
''Nie módlcie się o łatwe życie. Módlcie się, żebyście byli silniejszymi ludźmi.''
22 listopada 1963 Podczas przejazdu limuzyną marki Lincoln trafiony trzykrotnie zmarł punktualnie o 13:00 w Parkland Hospital w Dallas
John Lenon
''Jedyne co chcemy przekazać, to aby dać szansę pokojowi.''
Wkrótce po premierze płyty Lennon został zastrzelony przed swoim domem Dakota House
I tak można by dalej (Jezus, ks.Popiełuszko) ,że wszyscy Ci którzy chcieli się wyrwać z kajdan i głosili wielkie myśli na rzecz pokoju i prawdy zostają usunięci z systemu:]
Oczywiście ,ze każdy powinien świat zacząć zmieniać począwszy od siebie… od zmiany swojej postawy, ale nie gadajcie ,że jesteśmy wolni w systemie jak przychodzi co do czego i możemy być zagrożeniem dla systemu to raz dwa bum i nas nie ma…(kulka w łeb)…
Tak wszyscy sobie lubią tu propagować ,że skoro jesteśmy na forum prawda to jesteśmy wolni mentalnie….ekhm o tym czy rzeczywiście tak jest to dałabym tu cytat:
"Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono" Wisława Szymborska
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dr02d2u
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 426
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tomkiewicz
Dołączył: 11 Gru 2007 Posty: 989
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:18, 16 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Tańcząca z wilkami napisał: | ks.Popiełuszko) ,że wszyscy Ci którzy chcieli się wyrwać z kajdan i głosili wielkie myśli na rzecz pokoju i prawdy zostają usunięci z systemu:] |
A nie wydaje Ci się, że Popiełuszko był orężem w walce z komunizmem .... o władzę Kościoła, o jej przywrócenie ? To trochę naiwne twierdzić, że Kościół walczył o wolność narodu. Jedni byli i są drugich warci. Historia to pokazuje.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tańcząca
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:31, 16 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Oczywiści Tomkiewicz Ty jako ateista odrazu musiałeś powiedzieć i dodać swoje 3 grosze o Popiełuszce .. .pomijając sedno tematu:] i ja nie będę tu teraz się rozgadywać o kościele ...!!!
Przecież nie był byś sobą i nie wytrzymał byś psychicznie:D siedząc spokojnie w fotelu trzymając ręce daleko od klawy ,gdybyś tego nie zrobił
Zapewne Popiełuszko sobie tak zginął od tak sobie po prostu nie był wrogiem systemu...i zapewne był to człowiek , który nie miał na celu żadnych wartości duchowych , i nie rozbudzał ducha narodu...i po prostu nie był żadnym zagrożeniem i dlatego nadal żyje.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
GrzegorzP
Dołączył: 16 Paź 2008 Posty: 313
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:32, 16 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Chciałbym po prostu pominąć kwestie światopoglądowe, które dotyczą tylko wewnętrznych przeżyć jednostki. Bo to, kto coś czuje na swój temat, czy co sobie wmawia nie ma znaczenia, dopóki to nie ma wpływu na innych. Więc czy ktoś ma taką czy inną mentalność, albo czy istnieją te lub inne tzw. prawa duchowe nie ma znaczenia, póki nie wpływa to na moje życie.
I pozostawiam innym oceny, czy egoizm jest zły czy dobry. Po prostu on jest w człowieku, bez niego człowiek przestaje być człowiekiem.
Jeśli mówię o byciu niewolnikiem to bardziej w kontekście prawa i zakresu ingerencji państwa, czyli mniej lub bardziej abstrakcyjnej grupy silniejszych, w moje życie.
To nie jest prawdą, że dopóki nie sprowokujesz władzy do nic ci nie grozi. Byłoby tak, gdyby władza była abstrakcyjnie i wszechwiedząco sprawiedliwa uczciwa i mądra. Vide sprawa Olewnika, albo Romana Kluski. Jeśli jesteś przeciętnym biedakiem, to owszem nic ci nie grozi, ale jeśli się wyróżnisz, zaczniesz być silniejszym, to w bezprawny sposób można wtargnąć do twojego życia, szantażować cię, ograbić a nawet zamordować. Nic tu nie pomoże, czy będziesz o sobie myślał jak o wolnym człowieku. Po prostu ktoś dokona na tobie gwałtu i tyle.
Te wszystkie ideologie o wolności wewnętrznej to bajki działające jak opium. Dla jednych opium to religia, dla innych myślenie zen, a jeszcze dla innych surfowanie po internecie.
Wszyscy czują się wolnymi ludźmi, lecz 80% swojego czasu i sił muszą oddawać państwu w postaci podatków. Bardzo fajna wolność!
Więc mówi się, że państwo pobiera ode mnie składkę na zus, żebym na starość miał emeryturę. Nie! Jako wolny człowiek powinienem mieć wybór czy chcę oddać te pieniądze, czy chcę rządzić nimi sam. To jest wolność. Wolność ma konsekwencje. Jeślibym przejadł te pieniądze, to na starość, gdy już nie miałbym za co żyć, powinienem umrzeć z głodu. Wtedy mógłbym powiedzieć, że umieram jako wolny człowiek, bo sam do tego doprowadziłem. Dlatego, jeśli rolą władzy jest przymuszanie mnie zamiast edukacji i ja muszę się pod tym uginać pod groźbą represji, oznacza to, że jestem po prostu niewolnikiem. To jest tak proste i logiczne.
Może ktoś powiedzieć, że np. z moich podatków szpital w moim mieście może istnieć, i gdy będę chory to mnie tam wyleczą. Koń, jaki jest, każdy widzi. I tak muszę dodawać pieniędzy z kieszeni na leczenie. Ideałem byłoby, abym to ja decydował ile dam na swój lokalny szpital i na którego lekarza. Jeśli lekarz jest dobry, szpital jest dobry, to daję pieniądze. Jeśli nie to szukam innej możliwości. To jest wolność i odpowiedzialność za swoje życie. A jeśli muszę oddawać pieniądze ogólnie na służbę zdrowia, to większość tych pieniędzy nie trafia na sprawy związane z leczeniem. W większości te pieniądze są zużywane na zupełnie inne sprawy, są marnotrawione, są rozkradane. Dlatego jestem niewolnikiem, bo nie mam kontroli nad swoimi pieniędzmi, czyli swoją pracą i czasem.
Trudno mi to powiedzieć, ale chyba tylko zupełny anarchista może się nazywać wolnym człowiekiem.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
iaro
Dołączył: 01 Sty 2008 Posty: 1147
Post zebrał 40000 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 15:38, 16 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Tomkiewicz napisał: | Tańcząca z wilkami napisał: | ks.Popiełuszko) ,że wszyscy Ci którzy chcieli się wyrwać z kajdan i głosili wielkie myśli na rzecz pokoju i prawdy zostają usunięci z systemu:] |
A nie wydaje Ci się, że Popiełuszko był orężem w walce z komunizmem .... o władzę Kościoła, o jej przywrócenie ? To trochę naiwne twierdzić, że Kościół walczył o wolność narodu. Jedni byli i są drugich warci. Historia to pokazuje. |
sam Popiełuszko myślał pewnie że walczy o wolność,niekoniecznie wiedział,że walczy o dominację kościoła.
_________________ Systemu nie można niszczyć, trzeba go reformować.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dr02d2u
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 426
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 16:31, 16 Paź '08
Temat postu: |
|
|
GrzegorzP napisał: | To nie jest prawdą, że dopóki nie sprowokujesz władzy do nic ci nie grozi. Byłoby tak, gdyby władza była abstrakcyjnie i wszechwiedząco sprawiedliwa uczciwa i mądra. Vide sprawa Olewnika, albo Romana Kluski. Jeśli jesteś przeciętnym biedakiem, to owszem nic ci nie grozi, ale jeśli się wyróżnisz, zaczniesz być silniejszym, to w bezprawny sposób można wtargnąć do twojego życia, szantażować cię, ograbić a nawet zamordować. Nic tu nie pomoże, czy będziesz o sobie myślał jak o wolnym człowieku. Po prostu ktoś dokona na tobie gwałtu i tyle. |
No dobra, ale powiedz mi po co miałby ktoś być silniejszy? Po to aby z "nimi" walczyć? Po co? Dopóki myślisz kategoriami słaby - silny w tym kontekście, to dalej tkwisz w mentalności niewolnika. Wolny człowiek nie potrzebuje być silny, bo nie czuje się słaby. Wolny człowiek realizuje siebie.
GrzegorzP napisał: | Wszyscy czują się wolnymi ludźmi, lecz 80% swojego czasu i sił muszą oddawać państwu w postaci podatków. Bardzo fajna wolność! |
Widzisz to są właśnie realia tu panujące. Ale uwierz mi, że nawet w tych realiach da się tak żyć aby nie płacić 80% podatków, albo zarabiać tyle by móc swobodnie sobie powiedzieć "zarabiam tyle kasy, że to co mi zabiorą w podatkach mogą sobie wsadzić w dupę".
GrzegorzP napisał: | Trudno mi to powiedzieć, ale chyba tylko zupełny anarchista może się nazywać wolnym człowiekiem. |
Hm.. tak się składa, że jestem anarchistą.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
inecki
Dołączył: 19 Sie 2008 Posty: 465
Post zebrał 120000 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 18:50, 16 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Grzegorz - taki redukcjonizm, który proponujesz, jest w stanie wytłumaczyć człowieka w pełni? Owszem jesteśmy zwierzętami i w tej perspektywie możemy się zgodzić.
Największy jednak cud, jaki dotyczy człowieka, to eksperyment natury, który obdarzył nas świadomością, zdolnością myślenia abstrakcyjnego i przekazem społecznym. Można powiedzieć, ze są to programy, równie skomplikowane jak ten zawarty bezpośrednio w naszym DNA, jednak dużo bardziej pojemne i dynamiczne. Ewolucja nabiera tu zupełnie innej jakości.
Więcej wiary w człowieka! Zobacz, jesteś na tym forum, które jest przykładem tego, jak grupa ludzi działających głównie z miłości własnej, może mieć funkcje pro-społeczne.
Rozum podpowiada, że świat może być lepszy dla wszystkich.
Właśnie redukowanie człowieka sieje zwątpienie i strach i umożliwia wojny, niewolę, korupcję, ...
Owszem jesteśmy zwierzętami, ale także czymś więcej.
Mamy wolną wolę .
_________________ storyofstuff
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
GrzegorzP
Dołączył: 16 Paź 2008 Posty: 313
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 06:51, 17 Paź '08
Temat postu: |
|
|
inecki napisał: | Grzegorz - taki redukcjonizm, który proponujesz, jest w stanie wytłumaczyć człowieka w pełni? [..]
Owszem jesteśmy zwierzętami, ale także czymś więcej.
Mamy wolną wolę . |
Nie miałem zamiaru redukować człowieka. Chciałem tylko określić rzeczywistość, tzn. jakąś jej część.
Niestety, jesteśmy zwierzętami o wysokiej świadomości siebie i inteligencji. Ale ta inteligencja jest jeszcze wciąż za mała, żeby stworzyć sobie dobre warunki życia dla wszystkich.
Raczej służy do walki i przepychania się do koryta.
Wyobraźmy sobie świniarnię. W świniarni tej rodzą się świnie i nie widzą przez całe swoje życie nic poza nią. Jedynym ich zajęciem jest żarcie i wydalanie. Całą energię poświęcają na przepychanie się do koryta. Silniejsze świnie siedzą przy korycie cały czas, słabsze muszą czekać na gorsze porcje. W świniarni panują różne poglądy. Świnie przy korycie rozgłaszają, że dla dobra świniarni trzeba się ograniczać, albo że błogosławione są świnie, które siedzą pokornie w kącie, bo potem zostaną przeniesione do super świniarni.
Jeżeli jakaś świnia za dużo kwiczy, to silne świnie przyciskają ją do ziemi i zabijają. Co jakiś czas grupa odsuwanych od koryta świń tworzy hasło "świnie z wszystkich kątów świniarni łączcie się" i atakuje silniejsze świnie. Ale nie rozdziela się dostępu do koryta po równo, bo jest to fizycznie niemożliwe. Koryto ma swoje ograniczenia.
Czy świnia jest czymś więcej oprócz świni?
Czy istnieje coś poza świniarnią?
Czy świnie same z siebie mogą odkryć czy coś jest poza świniarnią?
Skąd bierze się jedzenie w świniarni?
Jak powstała świniarnia?
Czy ktoś poza świniami ma korzyść ze świniarni?
Czy wszystkie świnie są wolne?
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
przebudzony
Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 968
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 07:21, 17 Paź '08
Temat postu: Re: Jesteśmy niewolnikami |
|
|
GrzegorzP napisał: | Witam Was i przepraszam, że tak od razu z grubej rury
Chciałbym poruszyć temat złudzeń.
Wielu z nas wydaje się, że jeszcze mamy wybór, ale bardzo wiele wskazuje na to, że my już jesteśmy w więzieniu. Nie będę tu mówił o polityce i różnych zdarzeniach.
Powiem o instynkcie i genach.
Mamy po prostu zakodowane w genach, że trzeba walczyć o przetrwanie za wszelką cenę. Walczyć przy tym o przetrwanie swoich genów. Gdyby tak nie było, nikt nie walczyłby o swoje dzieci, swoich najbliższych, swoją rodzinę. Wtedy byłaby sprawiedliwość, bo nikomu by nie zależało, by wzmocnić szansę na przetrwanie swoich genów. Obojętne byłoby, że nie dam swojemu dziecku, bo sprawiedliwie byłoby dać drugiemu.
Spytaj każdego przeciętnego człowieka komu da pieniądze. Swojemu dziecku czy dziecku sąsiada (nie mówię tu o sporadycznych wyjątkach, ale o regule).
To jest wpisane w nasz instynkt, że myślimy o sobie i swojej rodzinie.
Tak właśnie powstają nierówności i zawsze tak było, że ktoś był bogatszy, ktoś biedniejszy, ktoś silniejszy.
Silniejsi dogadują się i tworzą sobie sobie coraz lepsze warunki do bycia coraz silniejszymi i do coraz skuteczniejszego osłabiania słabszych. A kto ma, ten dostanie jeszcze więcej.
W pewnym momencie ta różnica jest już tak duża, że słaby jest tak słaby, że ma zerowe szanse na jakąkolwiek zmianę.
Wydaje mi się, że większość ludzi w społeczeństwie, przez sam fakt bycia w tym społeczeństwie jest już skazana i zakwalifikowana. I nie ma szans na przejście do strefy silniejszych. Bo od urodzenia jest już zaprogramowana, by samo pomyślenie o tym było tak nieprzyjemne, że nie do zrealizowania. "Moralność", "uczciwość", "honor" to wszystko są programy, które uniemożliwią przejście do strefy silnych.
Jesteśmy przeciętnymi niewolnikami. Żyjemy w społeczeństwie niewolników, więc jesteśmy niewolnikami. Rozmawiamy ze sobą i są to rozmowy niewolników. Myślimy jak niewolnicy. Nigdy nie wyjdziemy poza to myślenie, bo jesteśmy już tak stworzeni.
Nowy wspaniały świat jest już faktem. Niepotrzebne są jawne metody programowania dzieciom wstrętu do książek przez drażnienie prądem. Wystarczy do tego współczesny system edukacji - system walki i oceny, by zabić w młodym człowieku ducha inteligencji. A potem jest tak samo. Wciąż walka by być lepszym. Ale wszystko w ograniczonym zakresie, który tak naprawdę wręcz pomaga grupom silniejszych.
Wyjście z niewolnictwa jest możliwe tylko w jeden sposób. Poprzez opuszczenie społeczeństwa. Dla grupy silnych jest to niegroźne jeżeli jednostka opuści więzienie społeczeństwa. Dla jednostki i tak to jest śmierć, bo zostawi fizycznie lub psychicznie świat, w którym go wychowano, opuści rodzinę, swoje dzieci, swoich bliskich. I po co? Dla idei? Idea nie zagraża władzy silnych.
Musimy zrozumieć, jesteśmy niewolnikami tu i teraz od urodzenia i takimi zostaniemy.
Wątpię, żeby było gdzieś wyjście.
pozdrawiam
Grzegorz |
Według mnie ta konkurencja wśród ludzi to nic innego jak zwyczajny dobór naturalny.
Że ci silni dobierają się potem w grupy dla ochrony własnego posiadania, także nie jest niczym niezwykłym. W końcu człowiek to istota stadna.
Że każdy da najpierw swojemu dziecku a nie cudzemu to tez normalne i nie ma w tym nic dziwnego.
Co do tego niewolnictwa. Czy tobie jest źle ?
Kiedyś chłop (90% społeczeństwa) mieszkał w ziemiance, zapierdzielał pańszczyznę, oddawał plony panu, dziesięcinę księdzu. Zostawało tylko na przeżycie ale to i tak tylko dla najwytrzymalszych. Były fatalne warunki sanitarne, jeśli ktoś dożył trzydziestki to był człowiekiem w sędziwym wieku.
Wiedzy o świecie i wyższej świadomości było 0. Brak możliwości opuszczenia wiochy w której się mieszka.
Teraz masz mieszkanie, w sklepie kupisz do żarcia sobie co chcesz.
Masz Internet, telewizje, ogrzewanie, prąd, wodę, warunki sanitarne. Możliwość kształcenia i zdobycia potem pracy. Ludzie dożywają ponad 80 lat. Możesz wyjechać za granicę gdzie chcesz.
To na co ty narzekasz ?
Istnieje konkurencja. To fakt. Ale tylko mając przed sobą wyzwania możesz się rozwijać i doskonalić. Inaczej siedzieli byśmy dzisiaj na drzewach i się po tyłkach drapali. Ewentualnie trzeba by było szybko uciekać na drzewo przed Lwem.
A dzięki temu że jest konkurencja i impuls do rozwoju to my staliśmy się szefami tego świata jako gatunek.
Więc co ci się nie podoba ?
Takie po prostu jest życie i tyle.
_________________ Nie sprzeczaj się z Bimim. Nie krytykuj tego tego co mówi Bimi. Zawsze zgadzaj się z tym co mówi Bimi. Kochaj gejów tak jak Bimi. Nie krytykuj gejów. Inaczej dostaniesz 1 post na dzień. To się nazywa wolność słowa w rozumieniu Bimiego.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tańcząca
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 12:21, 17 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Grzegorz
Cytat: | Chciałem tylko określić rzeczywistość, tzn. jakąś jej część.
Niestety, jesteśmy zwierzętami o wysokiej świadomości siebie i inteligencji. Ale ta inteligencja jest jeszcze wciąż za mała, żeby stworzyć sobie dobre warunki życia dla wszystkich. |
Masz racje
Po prostu jesteśmy jeszcze ciągle na tym samym etapie ewolucji...nic się nie zmienia w człowieku...władza opiera się na tych samych warunkach co w Rzymie 2000 lat temu ...zamiast noża używamy tylko innych środków ...koncepcja jest ta sama. Także trzeba czekać może jeszcze następne 2000 lat....może więcej toć człek to oporne zwierzę
Zakończę cytacikiem
''Technicznie żyjemy w epoce atomowej, uczuciowo ciągle w epoce kamiennej''
Erich Fromm
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
waha123
Dołączył: 01 Cze 2007 Posty: 1270
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 13:59, 17 Paź '08
Temat postu: |
|
|
GrzegorzP napisał: | Niestety, nie jeden człowiek już nad tym myślał i nie znalazł rozwiązania. Problem leży w tym czym jesteśmy jako ludzie i żywe organizmy. Każdy żywy organizm na tej ziemi chce żyć (pomińmy wyjątki).....I nie mam pomysłu jak to zmienić |
Zacznij zabijać i być bydlakiem. Natychmiast przeskoczysz do góry i jak nie dasz się złapać zostaniesz przyjety do psiej stajni elity...oni sami nigdy osobiście nikogo nie zabili..
Bardzo ciekawie piszesz...
Pozdrawiam
_________________ Piłeś...nie jedź!
Nie piłeś...napij się!
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
inecki
Dołączył: 19 Sie 2008 Posty: 465
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 14:45, 17 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Taki świat jak w Apocalypto...
Zabawne, jak pytałem wuja, jak się czuł poniewierany przez władze PRL (były AK'owiec) to powiedział mi, że do póki miał wolny umysł, niczego się nie bał, a państwo robiło wszystko, żeby tą wolność stracił.
Czy na prawdę, nie chcemy wyobrażać sobie lepszego świata?
Czy ustąpienie przekonaniom, że istnieje tylko prawo silniejszego nie jest zaprzedaniem naszej wolności?
Czy poprzez twierdzenie, że jesteśmy zobligowani programem (DNA) do walki o swoje terytorium, nie jest wystarczającą legitymacją do usprawiedliwienia 911, spisków, poświęcania
życia słabszych?
Przecież takie myślenie jest podszyte strachem.
Czy na tym forum nie walczymy o wolność? o prawdę? o miłość?
Jeśli jesteśmy tylko gatunkiem skazanym na walkę genów, to rozkaz strzelania do swoich wydany przez Stalina był super posunięciem.
911 - jest genialne.
Prohibicja - genialna.
Kłamanie dla osiągnięcia swoich celów - doskonałe jeśli nie zostanie wykryte.
Bush i Ameryka to gwiazdy, a Polacy ze swoim piekiełkiem, naiwną wiarą w ideały pozwalającą przelewać ich krew na wszystkich frontach to niewolnicy doskonali.
Wierzę w człowieka, że stać nas na więcej.
_________________ storyofstuff
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
GrzegorzP
Dołączył: 16 Paź 2008 Posty: 313
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:28, 17 Paź '08
Temat postu: |
|
|
inecki napisał: | Taki świat jak w Apocalypto...
Czy na prawdę, nie chcemy wyobrażać sobie lepszego świata?
Czy ustąpienie przekonaniom, że istnieje tylko prawo silniejszego nie jest zaprzedaniem naszej wolności?
Czy poprzez twierdzenie, że jesteśmy zobligowani programem (DNA) do walki o swoje terytorium, nie jest wystarczającą legitymacją do usprawiedliwienia 911, spisków, poświęcania życia słabszych?
Przecież takie myślenie jest podszyte strachem.
Czy na tym forum nie walczymy o wolność? o prawdę? o miłość?
|
W zasadzie jako jednostka, ja, ty lub ktokolwiek możemy być odważnymi ludźmi i mieć wyobrażenia. Możemy nawet nie ustępować silniejszym i sprzeciwiać się swoim atawistycznym popędom.
Niestety statystycznie ma to małe znaczenie. Dlatego musielibyśmy się zdecydować o czyją wolność, prawdę i miłość walczymy (i ile w ogóle coś takiego na tym forum się dzieje). Jeżeli nie o swoją, to jest pytanie, czy nas ktoś o to prosił.
I czy świat jako całość jest taki jak przykładowe jednostki.
Z historii widać, że nie. Cała historia ludzkości pokazuje, że 99% społeczeństwa chce być niewolnikami, bo jest im z tym dobrze.
Chodzi o to, żebym spokojnie mógł jeść codziennie swoją michę i miał czas na swoje hobby. I wtedy jest ok. No i żebym się nie bał za bardzo jakiegoś piekła, itp.
Kluczem jest edukacja. Należałoby znaleźć sposób, w którym do wszystkich ludzi dociera prawdziwa, zmuszająca do działania informacja o prawdzie. Być może wówczas powstałby potencjał zmiany całości. A jeżeli tylko jednostki się zmieniają, to nie ma to większego znaczenia. Prawda, jakakolwiek by nie była, nie jest w stanie osiągnąć mocy.
Zresztą w dzisiejszym świecie stosuje się tzw. szczepionkę przeciw prawdzie. Wszędzie tam, gdzie prawda wychodzi na jaw, stosuje się wszelakie sztuczki socjotechniczne, które natychmiast tę prawdę podważą. A prawda podważona jest bezsilna. Czyni się to na różne sposoby. Poprzez ośmieszenie, atak personalny, wyolbrzymienie, znalezienie podobieństwa o ujemnym wydźwięku, pokazanie wyjątku, gdzie nie można jej zastosować, itp. Przykładem jest to forum. Forum o prawdzie, a i tak trzeba się przebijać i w zasadzie nie wiadomo, co jest spreparowane a co nie.
No i na koniec. Historia pokazuje, że to niewolnictwo prowadzi do rozwoju cywilizacji, więc może nie ma problemu?
No bo to, że możesz czytać teraz ten tekst, to wynik wyzysku jakiegoś biednego chińczyka.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
inecki
Dołączył: 19 Sie 2008 Posty: 465
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 20:47, 17 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Cytat: | W zasadzie jako jednostka, ja, ty lub ktokolwiek możemy być odważnymi ludźmi i mieć wyobrażenia. Możemy nawet nie ustępować silniejszym i sprzeciwiać się swoim atawistycznym popędom.
Niestety statystycznie ma to małe znaczenie. |
Właśnie wiara w to, że jesteśmy tacy wyjątkowi w swoich dążeniach pozwala nas niewolić.
Zobacz komunę - wszyscy wierzyli, że tak już jest i musi być. Nagle garstka ludzi uwierzyła, że coś można zmienić i okazało się, że garstka to jest tych, którzy się z komuny cieszą.
Zwątpienie to podstawowa broń propagandy, o której piszesz.
Jeśli zwątpisz i będziesz się bał, to sam poprosisz o nadzór.
Człowiek ma wolną wolę.
Żadne prawo nie odbierze człowiekowi wolnej woli.
_________________ storyofstuff
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
Tańcząca
Dołączył: 17 Maj 2008 Posty: 2461
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 21:07, 17 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Grzegorz odwalasz dobrą robotę w tym wątku ...trzymaj tak dalej:)
Zdrówko:)
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
dr02d2u
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 426
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 10:27, 20 Paź '08
Temat postu: |
|
|
GrzegorzP, problem z "ludzkością" jest taki, że znakomita jej większość faktycznie zachowuje się niczym świnie. Niewielki procent "elit" to tak naprawdę świniarze, hodujący i żyjący ze świń. Jednak życie wykracza dalece poza tę analogię i jeśli faktycznie chce się poznać prawdę trzeba wyjść poza chlew. Chlew, w którym tkwi się mentalnie.
Człowiek jest jak "mini-stwórca". Posiada on bowiem wszystko by móc swobodnie kreować swoje ludzkie życie.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
multipro
Dołączył: 15 Lis 2007 Posty: 275
Post zebrał 0 sat Podarowałeś sat
|
Wysłany: 06:42, 21 Paź '08
Temat postu: |
|
|
Grzegorzu, jesteś na drodze do odkrycia, że system niewolnictwa
został założony w oparciu o naturalną cechę 99,? % ludzi jaką
jest bezwolność. Sięgnij tutaj do własnych doświadczeń pod
tym kątem. Bezwolność ta zupełnie nie zależy od inteligencji
czy wykształcenia, zamiatacz może tu być tytanem woli a naukowiec,
mimo wiedzy i możliwości, zupełnym ślepym narzędziem.
Potem spróbuj sobie wyobrazić, że znając tę tajemnicę socjologiczną,
dokonujesz przemiany niewolnictwa miecza w niewolnictwo umysłu.
Zaczynasz od zatarcia postrzegania miecza (Cesarstwo Rzymskie)
chociaż on dalej istnieje. Równolegle wprowadzasz szeroki zorganizowany
wpływ na umysły „wilka w owczej skórze” naturalnie głoszącego
„wszelka władza od Boga pochodzi”. Później w swoim niby już
nie istniejącym Cesarstwie rozprzestrzeniasz ten Nowy Porządek
gdzie niewolnicy już nie wiedzą, że są niewolnikami.
Te techniki współczesnego wszechprogramownia to już tylko wysublimowane
narzędzia wyżej opisanego systemu. Kluczem do jego rozumienia jest
powszechna, naturalna bezwolność ogromnej większości ludzi.
Tak więc nie ma czegoś takiego jak wysiłek władzy aby kierować
masami bo to banalnie łatwe.
Nie tknęła Cię czasem tak dziwna jałowość akademickiej filozofii?
Przecież to ta nauka została de facto ukryta przez zastąpienie jej
religią instytucjonalną. Przecież to obowiązek filozofii ocenić
czym jest np. indoktrynacja, a skoro ocena tutaj w żaden sposób
nie może być pozytywna, to filozofia jako nauka ma nie istnieć.
I nie istnieje.
P.S.
Twoje posty zawierają bardzo zaawansowane spostrzeżenia,
zaś analizując cały temat można też zrozumieć czym jest ta
bezwolność o której pisałem.
Mój limit na forum to 1 post.
_________________ viewtopic.php?p=178889#178889
Ograniczenie do 1 postu dziennie, blokada
na zakładanie tematów.
|
|
|
Powrót do góry
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
|
|