Dołączył: 17 Sie 2008 Posty: 1198
Post zebrał 0.000 mBTC Podarowałeś BTC
Wysłany: 16:26, 11 Paź '08
Temat postu:
wybacz Rivera ale ten twoj dokument jest komiczny. udowadniac jedna basn druga basnia to troche przegiecie paly. ty chyba naprawde nie rozumiesz o co mi chodzi. widzisz biblia to tylko zbior starych legend ktore w wiekszosci sa po prostu kopiami jeszcze starszych legend. taki gluchy telefon na przestrzeni stuleci. na dodatek te okruchy informacji ktore do naszych czasow sie ostaly dotycza kontaktu z obca cywilizacja widziana oczyma prymitywa. te fragmenty prawdy zostaly otoczone masa religijnych fantazji spreparowanych przez spryciarzy ktorzy postanowili zyc na cudzy rachunek. najbardziej niesamowite jest jednak to ze ta groteska trwa do naszych czasow i ta czarna zaraza dalej zeruje na ludziach. dla mnie te masonskie rytualy swiadcza tylko o tym ze ta organizacja jest banalna, hierarchiczna sekta ktora brutalnie podporzadkowuje sobie adeptow stosujac typowe metody zastraszania. dopuki sa frajerzy ktorzy w to wierza doputy takie numery beda przechodzic. jestem przekonany ze te wszystkie rytualy odbywaja sie tylko z dwoch powodow: po pierwsze aby zastraszac czlonkow bractwa i trzymac ich pod butem, a po drugie aby ukierunkowywac sile mysli grupy na jakis konkretny cel.
podsumowujac: biblijny katalog stworow dobra i zla (wlacznie z jehowa i tym drugim) sluzy tylko w celu wywolania odpowiedniego efektu psychologicznego u czlonkow danej wspolnoty. te postacie maja tyle wspolnego z rzeczywistoscia co krolowa sniegu i kot w butach. jednakze jestem przekonany ze najscislejsza, swiatowa elita ma kontakt z realnymi istotami ktore sa zrodlem legend opisanych m.in. w biblii. te istoty steruja ta elita aby osiagnac jakis tam swoj cel, ktorego nie znamy. dlatego wlasnie fakt czy ta elita sa jezuici, zydzi, masoni czy bilderbergowie nie ma zadnego znaczenia. i dlatego tez pytalem sie kim wg. ciebie jest lucyfer
Aqua - czemu mam szczescie? trzeba sie bylo rozpisac heheh na pewno bym z przyjemnoscia przeczytal
ale a propos' tych praw wszechswiata i iluminatow napisales wczesniej cos takiego:
Cytat:
Oni lecę według praw wszechświata - a przynajmniej tak im się wydaje (i być może nawet słusznie)
wydawalo mi sie ze chodzi ci o ten ich plan, ze prawa wszechswiata sugeruja co dalej trzeba z ta ziemia i ludzkoscia zrobic a o obcych nic wiecej niz teraz i wczesniej napisalem nie dodam bo po prostu nic o nich nie wiem. to tak jak z astronomia (mam nadzieje ze nie walne gafy) - czesc obiektow nie jest widoczna przez teleskop ale tworzy wokol siebie takie efekty ktore swiadcza o ich istnieniu. tak samo jest z ta obca inteligencja - nie wiem czym jest ale to ze musi istniec jest dla mnie bezsporne.
[...]
ale a propos' tych praw wszechswiata i iluminatow napisales wczesniej cos takiego:
Cytat:
Oni lecę według praw wszechświata - a przynajmniej tak im się wydaje (i być może nawet słusznie)
wydawalo mi sie ze chodzi ci o ten ich plan, ze prawa wszechswiata sugeruja co dalej trzeba z ta ziemia i ludzkoscia zrobic
A, no tak. No to najlepiej jak przemęczysz ten wykład z tamtego wątku co wyżej już wkleiłem, z grubsza możesz się dowiedzieć z tej stronki jak to mniej więcej może wyglądać.
I to jest od strony kalendarza majów tylko, a przecież większość cywilizacji używało kalendarza 360 dniowego i to wcale nie dlatego, że sobie zaokrąglili ze względu na niski poziom wiedzy, jak to niektórzy próbują sugerować. _________________ Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko mało prawdopodobne.
sory ze cie poprawie Aqualinespirit ale, kalendarz majow byl uzywany do 1533 roku jako ze jest to rok podbojow tych ziem przez konkwistadorow i ewentualna eksterminacja ludow zamieszkujacych, jak i ich wierzen, nauk, kalendarza.
Gdyby nie to to pewnie uzywaliby go do dzis.
Majowie istnieli najdluzej i byli pierwsi z wielkich "cywilizacji" w Am. Pd. jesli sie nie myle, poczatki datuje sie na okolo 3000 p.n.e. choc uwaza sie tez date okolo 1600 lat p.n.e. jako date ustanowienia "rzadu?"
Czyli powiedzialbym ze kalendarz majow instnial tak dlugo, jak nie dluzej niz kalendarz jaki znamy dzis (przyp. ktory byl zmieniany prawie tyle razy ile liczy sobie lat).
Cytat:
i to wcale nie dlatego, że sobie zaokrąglili ze względu na niski poziom wiedzy, jak to niektórzy próbują sugerować.
dokladnie... czyt dalej.
PS wiele tzw cywilizacji uzywalo swojego kalendarza lokalnego, zostal on jednak wyparty poprzez musowe wrowadzanie 'nowego k." na podbitych terenach.
_________________ www.DavidIcke.pl
"Nasze poglady sa wyuczone, co nie znaczy ze sa prawdziwe.." Bill Hicks
Wiara to Ja, a Wiedza to moj Miecz.
wiedza przodkow jest imponujaca tyle ze mocno watpie aby zebranie jej bylo ich zasluga. pojawiala sie nagle - pstryk i jest! nie wierze w przypadkowe oswiecenia, moim zdaniem ta wiedza zostala im przez kogos przekazana [...] tylko ze moim zdaniem stoi za tym wszystkim ktos trzeci kto prowadzi iluminatow (uzywam tej nazwy jako sume wszystkich potencjalnych organizacji ktore naprawde wladaja ziemia) za raczke i uwaznie sie przyglada czy wszystko idzie zgodnie z planem.
Wiedza nie pojawiła się tak nagle - trochę to trwało - jakieś 15 000-20 000 lat - szmat czasu.
Twierdzisz, że za tym stoi ktoś trzeci. Kto??? Bóg? Kosmici? Atlantydzi? Być może ktoś szepnął conieco naszym przodkom, jednak wg mnie nie kontroluje tego co obecnie robimy.
_________________ Filozofia
Niewielu z nas słyszało o doktrynie lucyferiańskiej.
Termin ten jest przed nami STARANNIE ukrywany. Sam Lucyfer stara się także ukrywać i najwidoczniej ma ku temu ważkie powody. Do powodów jeszcze powrócimy.
Celem tego artykułu jest uzmysłowienie czytelnikowi, jakim niebezpiecznym oraz realnym jego wrogiem jest Szatan, zwany Lucyferem.
Realizuje on od tysiącleci tzw. doktrynę lucyferiańską, która jest systematycznie wprowadzana w życie za pomocą jego wtajemniczonych sług, którzy wtajemniczają w znacznie mniejszym stopniu swoich podwładnych w szczegóły owej diabolicznej doktryny.
Dostałem przypadkiem niezwykłą książkę autora o nazwisku William Guy Carr - SATAN, Prince of This World (Luciferian Conspiracy Exposed).
(Szatan, Książę Tego Świata - Lucyferiańska Konspiracja Zdemaskowana)
Książka ta została wydana w roku 1959, a więc na długo przed erą Internetu. Autor zdołał przebrnąć przez najbardziej szczelne zapory ciemnej konspiracji i dotrzeć do najbardziej tajnych informacji, jakie istnieją. Nie zdążył on nawet opublikować owych informacji, zmarł bowiem w roku 1959 a wyniki jego badań opublikował jego syn.
Nie wszystkie wynurzenia Carr'a są dzisiaj aktualne, ale uzyskane przez niego informacje są dokładnie udokumentowane i bieg wydarzeń światowych po jego śmierci jedynie popiera jego odkrycia oraz dodaje wiele, aby zrozumieć mechanizmy napędzające nasz świat.
Nie jestem w stanie przetłumaczyć dokładnie całej jego książki, skupię się jedynie na najważniejszych punktach, streszczając je tylko, a także dodam własne przemyślenia oraz refleksje. Robię to w ten sposób, ponieważ nie tyle są istotne dowody na to co piszę, ale istotna jest całość treści owej ideologii. Dowody na nią są owej książce, oraz... dookoła nas. Niemal wszędzie! Wystarczy zacząć się rozglądać, a natychmiast zaczniemy natychmiast zauważać subtelne detale i elementy układające się w logiczną całość.
Wiele elementów stosowania owej doktryny przez nasze rządy jest ukazanych w tych linkach.
Bóg wymaga od człowieka, aby UDOWODNIŁ swoje pragnienia służenia Jemu oraz miłowania Go z własnej ochoty oraz z powodu głębokiego szacunku dla Jego niewymiernej doskonałości. W przeciwieństwie do tego Lucyfer pragnie zniewolić totalnie rodzaj ludzki pod totalitarnym systemem rządów, pozbawić ludzkości fizycznej oraz mentalnej wolności, co tym samym pozbawi nas naszego intelektualnego prawa do wolnej woli wyboru w sposób, w jaki Bóg zaplanował.
Przykazania Boga określają dokładnie, co jest w Jego oczach grzechem. Natomiast Lucyferianiści wraz z ich agentami nauczają inwersji, odwrotności Przykazań Bożych. Innymi słowy - cokolwiek sprawia Bogu smutek, cieszy Lucyfera.
Plan kreatywny Boga zakłada różnice we wszystkim i wszystkich. Nie ma dwóch identycznych śnieżek i nie ma dwóch identycznych ludzkich istot. Tymczasem doktryna lucyferiańska zakłada równość wszędzie, integracja, centralizacja. Lucyferianizm zakłada równość wszystkich ludzi i ras oraz dąży do zjednoczenia narodów bez szansy na jakiekolwiek cechy indywidualne, różne kultury czy zwyczaje. (UNESCO)
Lucyferianizm zakłada jedynie dwie klasy ludzi. Klasa uprzywilejowana, oświecona, super inteligentna (Iluminizm) oraz klasa zniewolona przez klasę uprzywilejowaną. Klasa zniewolona nie będzie miała żadnych szans na wykazanie swoich zdolności czy indywidualnego talentu.
Boży plan zakłada 'Miłość' jako siłę napędową oraz moc wszelkich poczynań człowieka, Lucyferianizm zakłada "Pożądanie' jako prymitywną siłę poczynań społeczeństwa Lucyferiańskiego Nowego Porządku Świata.
Bóg zaplanował małżeństwo w Edenie i nakazał pierwszej parze ludzkiej rozmnażanie się w duchu miłości, czystości oraz wzajemnemu szacunkowi. Bóg był Autorem pierwszego małżeństwa.
Tymczasem siły lucyferianizmu zakładają na ostatnim etapie zniewolenia, że jedynie Elita Iluministów będzie miała przywileje oraz wolność do zaspokajania swych cielesnych czy emocjonalnych rządzy. Reszta ludzkości będzie jak stado owiec do strzyżenia - poddane panom Iluministom i wypełniające ich najdziksze zachcianki i pożądania.
Rozmnażanie się będzie ściśle kontrolowane pod pozorami utrzymania kontroli nad populacją i do tych celów będą wybierani nieliczni. Mniej niż 5% mężczyzn oraz 30% kobiet. (Bertrand Russell, str.49-51, The Impact of Science on Society) będzie wybranych do roli prokreacji a samo zapłodnienie będzie sztuczną inseminacją według wyboru rządzących. Trudno jest sobie wyobrazić, co nam przygotowuje światowa elita lucyferianistów, jeżeli ma ona do swojej dyspozycji najnowsze zdobycze naukowe, z kloningiem włącznie. Sama myśl o tym może już powodować przerażenie.
Do tej pory poczyniono wiele prób przechowywania spermy w zamrożonych pojemnikach na wiele lat, z zachowaniem płodności. Używano temperatury -130 stopni poniżej zera. W ten sposób ustalono wiele banków spermy a cel jest raczej oczywisty. Wiemy wszyscy, ze banki spermy nie są fikcją. W dobie dążeń do poważnego ograniczania populacji światowe ustanowiono banki spermy? Cel jest chyba oczywisty.
Wiecej w linku... http://www.zbawienie.com/doktryna.htm _________________ Łukasza 12:3 Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach.
może to się wydać komuś dziwne...ale jesteśmy zdani na samych siebie...ci, którzy czekają na przyjście 'mesjasza'...niech czekają...legendy przekazywane z pokolenia na pokolenie...nie są tym czym były na początku swojego bytu
ja osobiście domniemywam, że człowiek jest efektem inżynierii genetycznej stworzonym przez niezwykle zaawansowaną pozaziemską cywilizację, zmodyfikowaną 'małpą', która w wyniku ewolucji doszła do momentu kryzysu świadomości(dziś)
wszystko może być fikcją, my pozostańmy prawdziwi
wracając do tematu...
chyba nie wierzycie, że dojdzie do armagedonu ? B)
Pytania:
1. Czy jesteśmy projektem ( bez znaczenia czyim)?
2. Jeśli jesteśmy projektem to czy nasz projektant zna wszystkie konsekwencje funkcjonowania swojego dzieła ( czy zna tylko jego strone funkcjonalną czy wie również W JAKI SPOSÓB CZŁOWIEK PRZEŻYWA OKREŚLONĄ EMOCJĘ) - to ostatnie pytanie jest bardzo ważne bowiem jeśli to zna to my ludzie musimy w jakimś stopniu reprezentować sobą cechy swego Projektanta.
3. Nie jesteśmy projektem (zatem skąd sie wzięliśmy)?
4. Inne
Ale czosnkowych szlag trafi.
_________________ Łukasza 12:3 Dlatego wszystko, co powiedzieliście w mroku, w świetle będzie słyszane, a coście w izbie szeptali do ucha, głosić będą na dachach.
Jestesmy czyims projektem. Ludzie raczej nie zdaja sobie sprawy z tego. Zycie wszystkich ludzi sie toczy, a oni musza zyc zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Kazdy, kto zaistnieje na Ziemi, ma staranie dobrana droge postepowania i kroczenia. Dziala to wszystko na zasadzie naczyn polaczonych i wykazuje duza doze wolnosci. W zasadzie tylko na wolnosci sie to istnienie na Ziemi opiera.
Juz dawno mowi sie o koniecznosci zniewolenia zycia na Ziemi, ale do tej pory nikomu nie udalo sie tego dokonac. Probowano zniewalac niektore narody, rasy czy obszary, ale nigdy na dlugo nic z tego nie wyszlo. Nie jest prosto podporzadkowac ludzi sobie. Kosciol od zawsze nad tym boleje. Najlepiej podporzadkowuje ludzi sobie nauka. Widocznie nauka jest naturalnym ogniwem egzystencji na Ziemi. Naturalnie tylko nauce, czlowiek da sie podporzadkowac.
Wystapil strach przed nauka. Nauke dzisiaj nawet z zarodku sie likwiduje !!!!
Prawdziwa potega, to organizacja - w pelni swiadoma organizacja. Zycie na Ziemi podlega swiadomej organizacji z kosmosu. Innej, w peni swiadomej organizacji nie widze.
Oby nam sie ta wydmuszka Ziemia nie spalila !!!???
Niby się masz za takiego "przebudzonego" czy "oświeconego', a gówno całe wiesz.
Czym jest Lucyferianizm? Na pewno nie tym co większość ludzi na tym forum myśli, że jest. Lucyferianizm wywodzi się z pogano-hellenizmu, gdzie bogini Fosforos była czczona jako bóstwo Gwiazdy Porannej, czyli najjaśniejszej gwiazdy na nocnej niebie, pierwszej która się pojawia na nocnym niebie (do niej zaczyna się np ucztę wigilijną), i ostatnia która z niego znika kiedy noc ma się ku końcowi i wszystkie gwiazdy po kolei bledną. Dzieje się tak ponieważ Gwiazda Poranna to w istocie planeta Wenus odbijająca promienie słoneczne, która dzięki swoim właściwościom fizyko-chemicznym i położeniu, świeci najjaśniej z wszystkich gwiazd. W późniejszym okresie Fosforos stała się Lucyferem (to samo miano tylko po łacinie "niosący/ca światło), a miano Lucyfera w starych przekładach Biblii nadawano Maryi (do dzisiaj zachowało się w wielu litaniach wołanie "o Gwiazdo Zaranna!") lub rzadziej samemu Jezusowi. Wraz w wyplenianiem gnostyckiej (bardziej prawowierniej) odmiany chrześcijaństwa, przez kościół imperialny (Rzym-Konstantynopol), miano Lucyfera zaczęło zanikać, mimo że nie reprezentowało ono wówczas synonimu zła i miało pozytywne konotacje (pejoratywne znaczenie zostało mu nadane później przez kościelna propagandę). W XIII wieku krucjaty przeciwko Katarom w Langwedocji, ogłoszone przez papieża Innocentego III, wyniszczyły sektę Katarów, choć jej niedobitki uciekły do niemieckiej Nadrenii tworząc ostatnią sektę Lucyferian, która z czasem przeniosła się na wschód a której żywot zakończyły procesy w 1392 r. w Angermünde, Prenzlau i Szczecinie (choć nie był to już czysty doktrynalnie Lucyferianizm).
Czyli Lucyferianizm nie jest żadnym uosobieniem zła, wręcz przeciwnie, w swych korzeniach uosabiał on pierwotne, anty-rzymskie chrześcijaństwo, które pod wpływem hellenizmu i zoroastryzmu przybrało bardziej cywilizowaną formę niż ta druga odmiana chrześcijaństwa, reprezentowana przez spadkobierców Konstatntyna, czyli przez Rzym i Konstantynopol.
A co do samego filmu, to z wielkim trudem strawiłem połowę (resztę dokończę w tygodniu jak sie zmuszę) tego festiwalu bredzenia i pierdolenia o dupie marynie i jaka to "hierarchia dobra bo Bozia ustanowił". Odniosę się do tego co dotąd oglądnąłem (resztę później, bo i materiał obszerny) i dokonam dekonstrukcji tego propagandowego gówna. Będę się starał iść w miarę chronologiczne, z tego co spamiętałem:
1. Czy ten z koziej dupy, pożal się boże filozof, potrafił by mi wyjaśnić celowość życia i wymarcia dinozaurów czy neandertalczyków?
2. Czyli że feudalizm to nie był żeby gnębić ludzi, i kumulować władzę, tylko żeby prostaczków przez pośrednictwo światłych przywódców do nieba doprowadzić? A ja myślałem że feudalizm to był dlatego, że wczesnochrześcijańskich władców nie stać było na płacenie w monecie żołdu rycerzom, więc za usługi opłacali ich nadaniami w zamian za obowiązek służby władcy, a potem tak się utarło, że starli się nieformalnym aparatem administracji na swych włościach. W Bizancjum przez długi okres nie było feudalizmu, bo skarbce były pełne monet więc władcy płacili żołnierzom monecie, a nie w ziemi, i stąd ziemia była w rękach chłopów i cesarzy a Bizancjum przynajmniej do czasu IV krucjaty stał gospodarczo wysoko ponad zachodem (jedną z przyczyn Wielkiej Schizmy, była zazdrość biednego i rozdrobnionego feudalnie zachodu (Rzym, Francja, Niemcy) co do bogatego wschodu (Bizancjum).
To nie cezaropapizm wyrósł jako bunt i przeinaczenie wobec papizmu, ale chronologiczne to było wręcz na odwrót. Najpierw od czasów cesarza Konstantyna Wielkiego (pierwszy chrześcijański Pontifeks Maximus) był cezaropapizm (potem przekształcony w Pentarchię gdzie i tak Cesarz wschodnioprzymski miał przewodnią rolę) a dopiero potem w wyniku buntu biskupoów Rzymu wspartych przez króla Franków Dagoberta II powstał papizm. Najpierw był cazaropapizm, a potem jako wyraz buntu wobec niego, narodził się papizm, czyli chronologicznie zupełnie na odwrót jak ten pajac z filmu deiala pierdoli.
cdn. bo trochę tego dekonstruowania będzie. Widać po tobie deial że twoja wiedza historyczna jest zerowa, skoro sie na takie filmiki łapiesz _________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Znowu - to, że coś wrzucam nie znaczy, że w 100% to uznaję czy się zgadzam. Po prostu jestem ciekaw reakcji innych na ten materiał i jestem ciekaw bo może mi brak jakiejś wiedzy, a ktoś inny ją ma, więc będzie mógł dobrze kontekst wytłumaczyć. Pisz więc, chętnie poczytam.
_________________ http://www.triviumeducation.com/
Punkt startowy dla wszystkich.
http://trivium.wybudzeni.com/trivium/
Wersja PL
Znowu - to, że coś wrzucam nie znaczy, że w 100% to uznaję czy się zgadzam. Po prostu jestem ciekaw reakcji innych na ten materiał i jestem ciekaw bo może mi brak jakiejś wiedzy, a ktoś inny ją ma, więc będzie mógł dobrze kontekst wytłumaczyć. Pisz więc, chętnie poczytam.
A to w porządku w takim razie. W sumie w kilku rzeczach się z gościem nawet zgodzę, ale w kilku trąci kościelną propagandą, niestety.
1. Czy ten z koziej dupy, pożal się boże filozof, potrafił by mi wyjaśnić celowość życia i wymarcia dinozaurów czy neandertalczyków?
2. Czyli że feudalizm to nie był żeby gnębić ludzi, i kumulować władzę, tylko żeby prostaczków przez pośrednictwo światłych przywódców do nieba doprowadzić? A ja myślałem że feudalizm to był dlatego, że wczesnochrześcijańskich władców nie stać było na płacenie w monecie żołdu rycerzom, więc za usługi opłacali ich nadaniami w zamian za obowiązek służby władcy, a potem tak się utarło, że starli się nieformalnym aparatem administracji na swych włościach. W Bizancjum przez długi okres nie było feudalizmu, bo skarbce były pełne monet więc władcy płacili żołnierzom monecie, a nie w ziemi, i stąd ziemia była w rękach chłopów i cesarzy a Bizancjum przynajmniej do czasu IV krucjaty stał gospodarczo wysoko ponad zachodem (jedną z przyczyn Wielkiej Schizmy, była zazdrość biednego i rozdrobnionego feudalnie zachodu (Rzym, Francja, Niemcy) co do bogatego wschodu (Bizancjum).
3. To nie cezaropapizm wyrósł jako bunt i przeinaczenie wobec papizmu, ale chronologiczne to było wręcz na odwrót. Najpierw od czasów cesarza Konstantyna Wielkiego (pierwszy chrześcijański Pontifeks Maximus) był cezaropapizm (potem przekształcony w Pentarchię gdzie i tak Cesarz wschodnioprzymski miał przewodnią rolę) a dopiero potem w wyniku buntu biskupoów Rzymu wspartych przez króla Franków Dagoberta II powstał papizm. Najpierw był cazaropapizm, a potem jako wyraz buntu wobec niego, narodził się papizm, czyli chronologicznie zupełnie na odwrót jak ten pajac z filmu deiala pierdoli.
4. Sojusz tronu i ołtarza to koncepcja pochodząca jeszcze z Zoroastryzmu, a właściwie wykształcona za czasów dynastii Sasanidów, a sedno tej idei to ustanowienie relacji wzajemnej koegzystencji i wzajemnej obrony swoich wpływów przez Kościół i władze świecką. Zanim Ardaszir I, pierwszy władca i założyciel dynastii Sasanidów, założył w III wieku swoje państwo w wyniku udanego powstania, Iranem władali Partowie którzy byli mocno zhellenizowanym plemieniem irańskim wyznającym Zurwanizm (odmiana Zoroastryzmu wyznawana przez koczowników) i rożne religie lokalne. Za czasów syna Adaszira, Szapura, silne wpływy w odrodzonej Persji zaczynał mieć Manicheizm, nowy kult stworzony przez Maniego, co po raz kolejny zagroziło stabilności państwa, dlatego Szapur po początkowym okresie przychylności wobec Maniego, wzmocnił zoroastryjska kastę kapłańską i ściął Maniego a jego kult zaczął być prześladowany. To właśnie w toku tych burzliwych wydarzeń narodziła się koncepcja sojusztu "Tronu i ołtarza", tak by Król chronił oficjalny kult przed konkurencją, a oficjalny kult chronił Króla przed wewnętrzną dezintegracją. Potem przejęli to i rozwinęli chrześcijanie.
cdn.
_________________ Stagflacja to połączenie inflacji i hiperinflacji ~ specjalista od ekonomii, filantrop, debil, @one1
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Strona: « 1, 2
Strona 2 z 2
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz moderować swoich tematów
Wiki2
Wykop2
Linki
Szukaj
Ekipa
Rejestracja
Zaloguj
