W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Proroctwa Instytutu Schilera 2004  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
3 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Odsłon: 3305
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:03, 09 Paź '08   Temat postu: Proroctwa Instytutu Schilera 2004 Odpowiedz z cytatem

Odnalazłem zaproszenie z 2004 roku
Prosze zwrócić uwagę na tematy


Istytut Schillera
Ul.Wolska 44-46 m 34
01-187 Warszawa

Zaproszenie

Punkt zwrotny w historii Świata

Tak właśnie scharakteryzował obecną sytuację na konferencji Instytutu Schillera w
Stanach Zjednoczonych Lyndon LaRouche.
Co oznacza to określenie?
Cykl historyczny mający swój początek w 1763 r. zbliża się ku końcowi.
Jego cechą charakterystyczną jest walka między Imperium Brytyjskim, które „oficjalnie” wzmocniło swoją pozycję w 1763
r., kiedy podpisano Traktat Paryski, a młodą republiką amerykańską, powstałą w
rezultacie wojny o niepodległość w latach 1776-1783.

Wiele osób zadać może pytanie, co te wydarzenia mają wspólnego z nami. Były one
walką pomiędzy dwoma sprzecznymi ze sobą zasadami, które kierują również dzisiejszym
konfliktem: zasadą imperium a zasadą wspólnego dobra; obrazem człowieka,
z jednej strony, jako niewolnika, z drugiej zaś jako istoty stworzonej na podobieństwo
Boga. Kwestie te będą przedmiotem dyskusji na seminarium poświęconym następującym
tematom:

* Prawdziwy obraz kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych:
kandydatura Lyndona LaRouche’a.
* Co spadek dolara oznacza dla umierającego systemu finansowego i monetarnego Świata.

* Kto będzie rządził Europą – teraz i po 1 maja: biurokraci czy suwerenne narody?
.

Czy Europa skazana jest na milczenie w obliczu obecnego kryzysu światowego czy
też znajdzie siły, by podnieść głos i przedstawić wizję lepszej przyszłości?

Głównymi prelegentami będą Frank Hahn i Elisabeth Hellenbroich.
Instytut Schillera zaprasza wszystkich na spotkanie i dyskusję.


Środa, 17 marca 2004 r. godz. 17.00
PZKS, ul.Nowogrodzka 4 lokal nr 3
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
waha123




Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 1270
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:01, 09 Paź '08   Temat postu: Re: Proroctwa Instytutu Schilera 2004 Odpowiedz z cytatem

JerzyS napisał:
Odnalazłem zaproszenie z 2004 roku


Działają jak w zegarku Evil or Very Mad
_________________
Piłeś...nie jedź!
Nie piłeś...napij się!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
sknerus




Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 45
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:51, 11 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja gdzieś czytałem że samoobrona miała coś wspólnego z tym całym Instytutem.
Wypowiedz jednej strony :
http://www.instytutschillera.org/biul/1999/99biul09.html

i drugiej:
http://serwisy.gazeta.pl/kraj/1,34308,3301661.html

Sami poczytajcie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:19, 11 Paź '08   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pewnie o ten artykuł chodzi w którym przestrzega przed zbliżającym siękrachem finasowym.
Skoro on przestrzegał , a UOP go zwalczał to dziś w świetle wydarzę jasno widać że UOP był organizacja przestępczą i te tumany z UOP powinny siedzieć!


=============================
Biuletyn informacyjny
Nowej Solidarności

24.02.99 r., nr 9
O co chodzi w atakach na Instytu Schillera

* Instytut Schillera w polskim radiu
* Skąd pochodzą oszczerstwa przeciwko Instytutowi

Instytut Schillera w polskim radiu

Redakcja "Sygnałów dnia" programu pierwszego polskiego radia nadała 6 lutego br. w godzinach porannych krótki wywiad z przedstawicielką Instytutu Schillera w celu umożliwienia słuchaczom programu uzyskania informacji na temat Instytutu. Rekacja "Sygnałów dnia" okazała się z pewnością bardziej obiektywna i profesjonalna niż redakcje licznych czasopism drukujących "na zamówienie" artykuły mające zdyskredytawać LaRouche'a i zastraszyć osoby z nim współpracujące.

Poniżej drukujemy transkrypt wywiadu:

Redaktor "Sygnałów dnia": Przy okazji blokad organizowanych m.in. przez kierowaną przez Andrzeja Leppera Samoobronę, w polskich wydawnictwach pojawiła się nazwa Instytut Schillera. Gazety donosiły, że blokady są finansowane przez tajemniczą i budzącą grozę organizację ukrywającą się pod nazwą Instytutu Schillera. Co to jest Instytut Schillera? Z przebywającą obecnie w Stanach Zjednoczonych przewodniczącą zarządu Instytutu w Polsce rozmawia Roman Czejarek.

Anna Kaczor: Instytut Schillera jest stowarzyszeniem naukowo-kulturalnym, które zostało założone w 1984 r. z inicjatywy amerykańskiego ekonomisty, Lyndona LaRouche'a. W 1996 r. Instytut został zarejestrowany w Polsce, ale już wcześniej przedstawiciele Instytutu organizowali seminaria na terenie Polski, głównie w celu przedstawienia programu gospodarczego LaRouche'; programu opartego na chrześcijańskim systemie ekonomicznym.


W 1992 r. LaRouche napisał książkę pt. "Chrześcijański system gospodarczy", w której ostrzegał, że obecny system finansowy,
oparty na Międzynarodowym Funduszu Walutowym, jest kompletnym bankrutem i ulegnie załamaniu się, co dzisiaj widzimy.

Zaproponował też szereg programów gospodarczych, np. eurazjatycki most lądowy,który Instytut Schillera propaguje nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach świata.

Czerajek: Czy może Pani wyjaśnić, kim jest LaRouche? Kto to taki?

Kaczor: Pan LaRouche jest ekonomistą,kandydował wielokrotnie na prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Niestety spędził 5 lat w więzieniu w Stanach Zjednoczonych, był ofiarą nagonki politycznej. Mamy teraz kampanię o jego pełną rehabilitację. Mamy otwarty list do prezydenta Clintona z apelem o rehabilitację LaRouche'a.
Podpisało się pod nim około 900 amerykańskich stanowych legislatorów, również szereg polskich posłów i działaczy politycznych.

Czerajek: Czy może Pani podać jakiś przykład działań Instytutu Schillera? Ja zaglądałem na państwa strony internetowe.

Znalazłem tam np. Apel w obronie Clintona przed atakami prokuratora Starra, znalazłem artykuł dotyczący odwiedzin Papieża Jana Pawła II na Kubie.

Kaczor: Na przykład w 1994 r. mieliśmy wielką kampanię przeciwko konferencji w Kairze zorganizowanej przez ONZ. Konferencja ta miała za zadanie wymusić na wielu krajach rozwijających się politykę prowadzącą do ograniczenia wzrostu liczby ludności. Było wiele dyskusji na ten temat w Polsce. Około 10 tys. Polaków podpisało nasz apel o powstrzymanie konferencji w Kairze. Również Papież wielokrotnie wypowiadał się przeciwko założeniom konferencji w Kairze.

Instytut Schillera organizuje też w Polsce seminaria poświęcone planom gospodarczym LaRouche'a. Mieliśmy takie seminaria w listopadzie zeszłego roku. Chodzi o to, by w końcu wyjść z dołka po terapii szokowej i zacząć tworzyć prawdziwe miejsca pracy, tzn. budować infrastrukturę, regulować polskie rzeki, budować szybką kolej. Polska powinna wprowadzić środki, które chronią rynek krajowy.

Czerajek: Co na przykład? Czy chodzi o cła zaporowe na granicy?


Kaczor: Na przykład kontrolę przepływu kapitału, kontrolę kursu waluty, kontrolę wymiany waluty.


Czerajek: Instytut Schillera stał się ostatnio w Polsce bardzo głośny, a to za sprawą artykułów prasowych i za sprawą blokad chłopskich na polskich drogach. Są one blokowane m.in. przez p.Andrzeja Leppera, przez jego związek Samoobrona. Pojawiły się informacje, że pieniądze, za które p. Lepper to robi pochodzą z Instytut Schillera.

Kaczor: Są to oszczerstwa. Instytut Schillera nie finansuje nikogo ani w Polsce, ani w żadnym innym kraju. Instytut utrzymuje się ze składek członkowskich i ze sprzedaży naszych publikacji. Natomiast współpracuje z wieloma związkami zawodowymi i popiera ideę, by każde państwo narodowe brało odpowiedzialność za politykę gospodarczą kraju. Dlatego uważa, że polski rząd powinien bronić polskich producentów, zarówno rolników jak i przemysł polski.
Skąd pochodzą oszczerstwa przeciwko Instytutowi

Niedawne ataki przeciwko Instytutowi Schillera i Lyndonowi LaRouche'owi pojawiły się głównie w Polityce (nr 6 i 7) oraz w Wprost (nr 7).

Obydwa te tygodniki popierają reformy wolnorynkowe Balcerowicza ( Wpost otwarcie reklamuje na swojej stronie Internetowej współpracę z Leszkiem Balcerowiczem). Nie jest niespodzianką, że publikacje te kłamią na temat Instytutu i LaRouche'a, skoro od lat publikują kłamstwa na temat reform wolnorynkowych, obiecując Polakom wzrost gospodarczy, w który po 9 latach reform już nikt nie wierzy.

Kłamstwem jest:

*

po pierwsze, że Instytut Schillera finansował Andrzeja Leppera; jest to wymysł p. Potockiego z Unii Wolności czy też innych cytowanych przez "Politykę" tzw. informatorów. Można zastanowić się, kogo tak naprawdę reprezentuje rzecznik Unii?

Nie jest tajemnicą, że znaczna część liderów Unii zasiada w Radzie założonej przez George'a Sorosa Fundacji Batorego (Bodgan Borusewicz, Hanna Suchocka, Bronisław Geremek i in.), o czym może przekonać się każdy, kto wybierze się do jej siedziby przy ul. Flory 9 w Warszawie; w broszurze kierowanej (do niedawna) przez Balcerowicza Fundacji CASE (ul. Bagatela 14) można też dowiedzieć się, że ta instytucja dostaje fundusze od sorosowskiej Fundacji Batorego.



To że Soros jest niebezpiecznym spekulantem działającym na rzecz brytyjskiej oligarchii, wie każdy, począwszy od Premiera Malezji, dr Mahathira, po opozycję brazylijską, na czele z byłym prezydentem tego kraju, Itamarem Franco.


Instytut Schillera nie musi cytować podejrzanych informatorów czy zasięgać języka u osób trzecich, by uzyskać powyższe informacje. Posiada m.in. broszurę Fundacji Batorego z 1996 r. według której w radzie Fundacji zasiada obok George'a Sorosa obecny minister spraw zagranicznych Polski, B.Geremek! O historii kontaktów Sorosa z liderami Unii przeczytać można w jego własnej książce Underwriting Democracy (Freedom Press, New York, 1994).
*

po drugie, LaRouche nie jest "komunizującym biznesmenem" czy agentem Moskwy. Wręcz przeciwnie, na początku lat 80-tych współpracował z administracją Ronalda Reagana przy programie strategicznej inicjatywy obronnej (SDI), który był główną przyczyną upadku imperium sowieckiego. Z tego powodu był w tamtym okresie atakowany przez prasę sowiecką, w taki sam sposób, jak obecnie przez promujące globalizację i terapię szokową polskie mass media.

Jest obecnie w kontakcie z frakcją rządu rosyjskiego (np. dr Siergiejem Głaziewem), która zrywa z polityką MFW, co z pewnością wzbudza niepokój liberałów.

Nie bez przyczyny rosyjskie mass media, np. "Ekonomiczeskaja Gazeta" regularnie publikują materiały LaRouche'a (ostatnio obszerny wywiad); widzą w nim człowieka, który od lat prowadzi kampanię o sprawiedliwy ład gospodarczy przeciwko polityce lichwy i globalizacji opartej na taniej sile roboczej.
*

po trzecie, twierdzenie, że Instytut Schillera jest jakoby "amerykańsko-niemiecką grupą faszystowską", która chce ustanowic narodowosocjalistyczną, totalitarną Europę, nieprzychylną Unii Euorpejskiej, jest całkowitą bzdurą, wyssaną z palca, przypominającą propagandę Goebbelsa.

Zródłem tych oszczerstw jest zapewne wrogie LaRouche'owi od 30 lat amerykańskie lobby narkotykowe, powiązana z Henry Kissingerem Liga Przeciwko Defamacji (ADL), Stasi i KGB (byli agenci Stasi przebywający obecnie w Szwecji przyznali się do fabrykowania kłamst na temat LaRouche'a w opublikowanej niedawno przez siebie książce) oraz kręgi wokół Sorosa.

Do tej samej kategorii należą kłamstwa o rzekomym anty-semityzmie LaRouche'a widocznym w jakimś zupełnie nieznanym Instytutowi Schillera czasopismie nieistniejącego Ekkeharda LaRouche'a, całkowicie wymyślonego przez dziennikarzy syna L.LaRouche'a.

Od czasu do czasu kłamstawa te przepuszczane są na nowo w międzynarodowych mass mediach. W przypadku ostatniej fali oszczerstw w Polsce okazało się, że nie jest to nawet polska sprawa, gdyż dokładnie to samo zostało "przepuszone" przez media niemieckie i francuskie.

Jaki jest cel takiej propagandy kłamstw?
Polityka Balcerowicza jest zupełnie zdyskredytowana:
kryzys rolnictwa jest rzeczywistością, polscy rolnicy, tak jak ich koledzy w Europie Zachodniej są ofiarą wolnego rynku i kryzysu finansowego w Azji, Rosji i Ameryce Południowej.

Tak jak w 1929 r. tuż przed krachem finansowym, to ceny produktów rolnych zaczęły jako pierwsze gwałtownie spadać.

Rolnicy, górnicy, lekarze i inne grupy zawodowe nie chcą już akceptować katastrofy społecznej i gospodarczej wynikającej z neo-liberalnej polityki, monetaryzmu i terapii szokowej.
Dzieje się to w obliczu rosnącego ruchu oporu przeciwko gloalizacji i wolnemu rynkowi, obejmującemu coraz więcej państw.

Debata na temat alternatywy dla MFW i wolnego rynku w znacznym stopniu została ukształtowana--pośrednio i bezpośrednio--przez Lyndona LaRouche'a. Dlatego p.Balcerowicz i jego znajomy, George Soros, popadają w panikę, widząc, że również w Polsce nastąpić może zwrot w kierunku polityki gospodarczej opartej na rozwoju krajowej infrastruktury i przemysłu. To ich słabość polityczna powoduje, że zaczynają nas atakować.

Tak jak wielu czytelników niniejszego biuletynu zapewne pamięta, Instytut Schillera zorganizował w Polsce w ciągu ostatnich 2 lat szereg otwartych seminariów na temat nowego systemu monetarnego Bretton Woods i eurazjatyckiego mostu lądowego.



Takich programów właśnie obawiają się promotorzy globalizacji.
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:26, 12 Maj '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak dziś PIS postrzega Instytut Schillera?
http://www.instytutschillera.org/

http://www.instytutschillera.org/other/Lekcje_chinskiej_ekonomii.html

Lekcje chińskiej ekonomii
05.01.07 r
Robiąc świateczne zakupy nietrudno było zauważyć, że większość ozdób choinkowych czy prezentów wyprodukowana była gdzieś zagranicą, najczęściej w Chinach, bez względu na to, czy zakupy odbywały się w tanim Wall Marcie, czy w eksluzywnych centrach handlowych. Nie jest to oczywiście nowe zjawisko. Od lat większość produkcji dóbr konsumpcyjnych sprzedawanych na rynku amerykańskim znajduje się poza granicami Stanów Zjednoczonych. Cieszymy się z niskich cen, ale tak naprawdę tracimy fortunę na polityce globalizacji. Od czasu do czasu szef jakiegoś związku zawodowego albo lewicowy polityk narzeka na ten stan rzeczy i atakuje przy okazji Chiny za duży deficyt handlowy z USA, tanią walutę, naruszanie praw człowieka etc. Zamiast jednak atakować Państwo Środka, może warto się od niego czegoś nauczyć?

Po pierwsze, władze Chin zdają sobie sprawę z tego, że gospodarka oparta na taniej sile roboczej i tanim eksporcie nie stwarza dobrych perspektyw dla rozwoju. Przyznają też, że Chinom daleko jest do osiągnięcia poziomu prawdziwej potęgi przemysłowej. W wywiadzie dla „People’s Daily” z listopada 2006 r., profesor Liu Jingciu z Chińskiej Akademii Nauk przyznał, że Chiny muszą polepszyć swoją „zdolność do innowacji i rozwoju swoich własnych technologii”. Powiedział też, że „Wiele osób określa Chiny mianem fabryki świata, co nie jest zgodne z prawdą. Chiny są tylko taśmą produkcyjną i mają przed sobą daleką drogę”. Profesor Jingciu zauważył też, że elementy, od których zależał wzrost gospodarczy Chin w ostatnim okresie, już nie wystarczają, tzn. napływ obcego kapitału i inwestycje zagraniczne.

Infrastruktura a nie tania siła robocza
Po drugie, tak naprawdę dotychczasowe najważniejsze osiągnięcia gospodarki chińskiej pochodzą z rozbudowy podstawowej infrastruktury, nie zaś taniej siły roboczej. Najbardziej spektakularnym tego przykładem jest osławiona Zapora Trzech Wąwozów na rzece Jangcy. Jej budowa posuwa się szybciej niż planowano i przewiduje się, że główny zbiornik wodny zostanie wypełniony w 2008 r.

Zapora będzie miała ponad 2 kilometry długości i prawie 200 metrów wysokości. Jej zbiornik wodny pomieści 31 miliardów metrów sześciennych wody. Zapora nie tylko pozwoli na opanowanie powodzi lecz również poprawi nawigację na rzece Jangcy, a elektrownia wodna dostarczy ogromne ilości energii dla sąsiadujących z nią regionów. Eksperci przewidują, że za pomocą 26 generatorów będzie w stanie wytworzyć 85 miliardów kilowatów energii, czyli tyle mocy co 19 elektrowni atomowych. Na skutek budowy zapory zalane zostanie około 60 tysięcy hektarów ziemi, w tym 160 miast, dlatego ponad milion Chińczyków zostało przesiedlonych. Należy jednak pamiętać, że częste powodzie w dolinie Jangcy powodowały śmierć tysięcy ludzi i masowe ewakuacje. W czasie ostatniej powodzi w 1998 r. zginęło około 4 tys. osób, życie 290 milionów osób zostało zrujnowane, zalanych było aż 22 miliony hektarów ziemi uprawnej.

Przy budowie kanałów, tam i hydroelektrowni na rzekach dopływowych w basenie Jangcy, szczególnie rzece Han-ciang wpadającej do Jangcy w przemysłowym mieście Wuczang współpracują z Chińczykami amerykańscy inżynierowie z Doliny Tennessee, sławnej z wielkiego projektu regulowania rzek zainicjowanego w latach 30-tych, tzw. TVA.

Dolina Tennessee od lat jest inspiracją dla krajów rozwijających się. W wydanej w 1948 r. książce pt. „Stany Zjednoczone i Chiny” autor John Fairbanks napisał: “Spośród największych osiągnięć amerykańskich najbardziej insteresuje Chińczyków jako amerykański model do naśladowania regionalny program rozwoju doliny rzeki Tennessee, Tennessee Valley Authority. TVA może zdać egzamin w Chinach. Wykorzystanie funduszy publicznych na finansowanie dużych projektów infrastrukturalnych, w tym regulacji rzek, współpraca między rządem a indywidualnym obywatelem w zastosowaniu nowoczesnej technologii, by rozwiązać odwieczne problemy ziemi, państwo wspomagające przeciętnego człowieka, by mógł pomóc sobie — to jest ideał demokratyczny przemawiający w Azji. W naszych stosunkach z gospodarczo zacofanymi krajami, TVA jest naszym głównym atutem”. Można zadać w tym miejscu pytanie, dlaczego w ciągu ostatnich 30 lat nikt tutaj w Stanach Zjednoczonych nie czytał tej książki, czy innej publikacji na temat prawdziwej historii rozwoju gospodarczego Stanów Zjednoczonych, i w konsekwencji musieliśmy przeżyć katastrofę wywołaną huraganem Katrina czy powodzie na północy kraju w 2006 r.?

Inne przełomowe osiągnięcie Chin to pierwsza komercyjna linia pociągu napędzanego polem magnetycznym otworzona dla ruchu pasażerskiego w 2004 r. na odcinku między stacją Long Jang w Szanghaju a lotniskiem w Pudong. Trasę tę o długości 30 km przemierzyć można maglevem w 7 minut 20 sekund. Na ceremonii otwarcia linii poinformowano o budowie kolejnych 300 kilometrów pociągu „maglev” w rejonie Szanghaju. Był na niej obecny minister transportu Niemiec, który wyraził nadzieje, że budowa komercyjnego pociągu maglev zacznie się i w jego kraju. Istniejący tam od lat projekt został zablokowany z powodu paktu stabilizacyjnego będącego częścią Traktatu z Maastricht, który uniemożliwił rządowi niemieckiemu emisję kredytu na 1,5 mld USD na budowę linii Berlin-Hamburg. Sytuacja w Stanach wygląda jeszcze gorzej, gdyż nie ma tu nawet linii testowej, tak jak w Niemczech i Japonii, co zakrawa wręcz na skandal, wziąwszy pod uwagę fakt, że to dwaj amerykańscy naukowcy, James Powell i Gordon Danby, opracowali technologię pociągu o napędzie magnetycznym i w 1968 r. otrzymali patent na swój projekt. W ramach ustawy o szybkim transporcie naziemnym z 1965 r., federalna administracja kolei (FRA) sfinansowała szereg programów badawczych nad szybkim transportem na początku lat 70-tych. Sponsorowny przez FRA program umożliwił w tym okresie rozwinięcie liniarnego silnika elektrycznego stosowanego do dzisiaj w prototypach magleva. W 1975 r. z powodów czysto ideologicznych obcięto całkowicie federalne pieniądze na badania nad maglevem, co doprowadziło do porzucenia projektów budowy tego systemu w Stanach Zjednoczonych, a badania nad technologią zamknięto ostatecznie w 1986 r. I w taki sposób pierwsza linia komercyjna pociągu maglev powstała w Chinach.

Kolejny ważny aspekt rozwoju Chin to energetyka.
W artykule pt. „Chiński plan rozwoju energetyki jądrowej w XXI wieku” opublikowanym w tygodniku „EIR” (2.25.05) Marsha Freeman pisze o planach budowy 30 nowych elektrowni jądrowych w ciągu 15 lat. Pierwsze reaktory zostały importowane z Rosji, Francji i Kanady. Jednocześnie Chiny rozpoczęły program szkolenia swoich własnych inżynierów i operatorów, a obecnie planują przygotowanie własnych zdolności produkcyjnych do budowy reaktorów jądrowych oraz ich eksportu, koncentrując się na nowej generacji reaktorów wysokotemperaturowych chłodzonych gazem. Niemcy i Stany Zjednoczone przetestowały tego rodzaju generatory już w 1985 r., ale histeria skierowana przeciwko energetyce jądrowej, kampanie zielonych i powolny upadek gospodarki spowodowały i w tej dziedzinie zastopowanie postępu. Choć i na Zachodzie widać ożywienie w tej branży, plan rozwoju energetyki jądrowej administracji Busha przedstawia się żałośnie w porównaniu z ambicjami Chin — jedna nowa elektrownia w ciągu dziesięciu lat. Firmy energetyczne budujące elektrownie ratują się zamówieniami lokalnych władz oraz kontraktami zagranicznymi, m.in. właśnie z Chin. W grudniu 2006 r. amerykańska firma Westinghouse Electric Company podpisała umowę z chińską Państwową Korporacją Technologii Energetyki Jądrowej na produkcję czterech elektrowni jądrowych z generatorami AP-1000 trzeciej generacji. Każda elektrownia kosztować będzie ponad miliard dolarów i zagwarantuje około 6 tys. miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych. Wszystkie cztery elektrownie będą oddane do użytku w 2013 r. Długoterminowe plany przewidują, że w 2050 r. Chiny będą miały 150 elektrowni jądrowych. Stany Zjednoczone mają obecnie 103.

Czego można nauczyć się od Chińczyków?
Okazuje się, że nie tyle jakichś zaskakujących mądrości Wschodu, ale wypróbowanej już dawno na Zachodzie efektywnej ekonomii, dzięki której gospodarka Stanów Zjednoczonych była kiedyś potęgą, zanim uwierzono tu, że spekulacja finansowa i tania siła robocza zastąpić mogą inwestycje w naukę, nowe technologie, infrastrukturę etc. Takiej ekonomii uczą się Chińczycy.
Na przykład, jeden z odcinków emitowanego w Chinach pod koniec 2006 r. serialu dokumentalnego na temat wielkich narodów świata poświęcony był Fryderykowi Listowi, niemieckiemu ekonomiście, który przyczynił się nie tylko do rozwoju Niemiec w wieku XIX, ale też Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszkał w latach 1825-32.
List był zagorzałym oponentem teorii wolnego rynku Adama Smitha i stworzył podstawy amerykańskiego systemu ekonomii politycznej.

Czas na odnowioną starą ekonomię
Chińczycy śledzą też uważnie analizy amerykańskiego ekonomisty, Lyndona LaRouche’a. Pod koniec 2006 roku po raz kolejny chińskie mass media opublikowały jego wypowiedź. Tym razem „Dziennik Chińskiej Nauki i Technologii” z 4 grudnia wydrukował wywiad z LaRouchem, który ostrzegł przed rozkładem globalnego systemu finansowego i odpowiedział na szereg pytań dotyczących słabnącego dolara i chińskiej waluty. Pod koniec lat 90-tych Chiny odwiedziła kilkakrotnie żona LaRouche’a, Helga Zepp-LaRouche. Przedstawiła wtedy na forum wielu instytucji program Eurazjatycki Most Lądowy, opisujący właśnie takie przedsięwzięcia jak regulacja rzek, szybkie koleje, energetyka jądrowa. Jak pokazuje przykład Westinghouse Electric Company, realizacja takiego programu oznacza też korzyści dla Ameryki.

Emitowane przez Internet 11 stycznia br. seminarium zorganizowane przez Pakt Akcji Politycznej LaRouche’a zatytułowane jest „Stara ekonomia nie żyje, czas na nową ekonomię”, ale tak naprawdę chodzi o to, by Amerykanie wrócili do zasad, które w przeszłości umożliwiły rozkwit tego kraju i dostosowali je jedynie do nowych warunków. Chiny są dowodem na to, że zasady te są nadal prawdziwe. (obrady seminarium dostępne na stronie www.larouchepac.com )

Anna Kaczor
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:33, 12 Maj '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tarcze nie ochronią Polski przed gospodarczą katastrofą
Anna Kaczor

03.05.07 r

Po dlugotrwalych negocjacjach, 22 stycznia br. rzecznik ambasady amerykanskiej w Warszawie podal do wiadomosci, ze Stany Zjednoczone zamierzaja rozpoczac formalne rozmowy z rzadem polskim na temat budowy tarcz anty-rakietowych na terenie Polski.
Zarówno premier Jaroslaw Kaczynski, jak i ówczesny minister obrony, Radoslaw Sikorski, zapewniaja,
ze takie instalacje musza poprawic bezpieczenstwo kraju i to jest glównym kryterium branym pod uwage w rozmowach z Amerykanami.

Trudno powiedziec przed jakim wrogiem beda one bronic Polske, pewne jest jednak,
ze nawet ta miliardowa inwestycja (tyle Amerykanie przeznacza ogólem na budowe tarcz w Polsce i w Czechach)

nie uratuje Polski przed bardzo realnym niebezpieczenstwem wynikajacym nie z ataków wrogich rezimów
lecz z blednej polityki gospodarczej realizowanej przez polskie rzady.

W kraju o kulejacej gospodarce trudno mówic o bezpieczenstwie.
Gwarantuja to bezpieczenstwo pewne krytyczne elementy tzn. podstawowa infrastruktura transportowa, silny przemysl krajowy, system bankowy oparty na hamiltonowskim banku narodowym, rosnaca liczba ludnosci i dobrze wyksztalcona wysokokwalifikowana sila robocza. Wszystkie te elementy dalekie sa od idealu w dzisiejszej Polsce.

W odopowiedzi na pytanie o sytuacje w Polsce skierowane do LaRouche’a w pazdzierniku 2006 r., amerykanski ekonomista zauwazyl: „Problem wynika z trendów polityki ostatnich rzadów Polski, ale nie tylko polskich rzadów. We wszystkich krajach Europy wschodniej, bylego bloku RWPG, cena za wzgledna wolnosc polityczna niezalezna od sowieckiej dominacji jest upadek gospodarki fizycznej tych narodów, znacznie ponizej poziomu z 1989 r. Pod Traktatem z Maastricht i wynikajacymi z niego konsekwencji, tak jak podyktowaly go rzady Thatcher i Mitterranda, byly region RWPG Europy Wschodniej zostal zdegradowany, tak samo jak Niemcy i Wlochy, do poziomu gospodarki sprzed 1989 r., a jednoczesnie kraje te zostaly wepchniete do NATO.

Jesli chodzi o obecne problemy gospodarcze Polski, to wlasciwie wszystkie one sa rezultatem reakcji lancuchowej spowodowanej efektami Traktatu z Maastricht i systemu ECN. To samo mozna powiedziec na temat bylego NRD. Jednoczesnie cala Europa zachodnia jest bankrutem i stacza sie w przepasc, na dnie której widac nowe mroczne wieki. Jesli nie uwolnimy sie od tego, co reprezentuje przestarzaly system NATO, nie ma nadziei dla gospodarki zadnego z krajów Europy zachodniej i centralnej. Wszystkie argumenty dotyczace spraw, do których Pan nawiazuje, zakorzenione sa w tej wlasnie kwestii. Jesli nie dokonanoby gwaltu na Polsce, tak jak trwa on nadal za sprawa Unii Europejskiej i podobnej polityki, nierównowaga, o której Pan mówi, nie istnialaby”. („EIR”, 6/10/06)

Ponizszy obraz jest potwierdzeniem tych slów - poczatkowa terapia szokowa wdrazana po dyktat MFW i Banku Swiatowego, a nastepnie realizacja unijnych zadan doprowadzily do tego, ze suwerennosc narodowa panstwa, a co za tym idzie, bezpieczenstwo, jest znacznie nadwyrezona.

Zamykane koleje

Rok 2007 jest pierwszym rokiem, kiedy polski rynek kolejowy, zgodnie z umowa z Unia Europejska, zostanie otwarty dla przewozników z innych krajów Unii. Ta liberalizacja, nawet zgodnie z dokumentami ministerstwa transportu, moze negatywnie wplynac na pozycje polskich przewozników. Trudno wyjasnic sensownosc takiej idei, wynikajacej wylacznie z szalenstwa wolnego rynku, nie ma sie tez co dziwic, ze polscy przewoznicy nie sa w stanie konkurowac z firmami unijnymi. Proces reformowania polskiej kolei doprowadzil do chaosu w tej branzy i wielu zaniedban.

Kilka lat temu, Polskie Koleje Panstwowe zostaly podzielone na 24 spólki, które maja byc powoli prywatyzowane i w konsekwencji jedynie tory maja pozostac wlasnoscia panstwa. Wszystkie te spólki sa znacznie zadluzone. W szeregu artykulów prasowych w latach 2005-06 Adrian Furgalski, dyrektor Zespolu Doradców Gospodarczych TOR zauwazyl slusznie, ze „inwestycje kolejowe sa zagrozone na skutek niewystarczajacego finansowego zaangazowania panstwa”. Jak wyglada sytuacja najwiekszego polskiego przewoznika, PKP Cargo ?

Sredni wiek lokomotyw w tej firmie wynosi 26 lat, wagonów w zaleznosci od typu – 22 do 27 lat i ciagle ich brakuje – w skali kraju dziennie od 400 do 1200! Zeby uchronic sie przed calkowita dekapitalizacja majatku, spólka powinna co roku wydawac na modernizacje i uzupelnienie taboru ok. 1,1 mld zl. Od pieciu lat wydaje srednio ok 220 mln zl rocznie. Dramat taborowy to ogromne problemy w zakladach naprawiajacych i produkujacych tabor kolejowy. Jedyny z nich, który dobrze funkcjonuje, nalezy do amerykanskiej firmy, Greenbrier, gdzie rocznie produkuje sie 1,5 tys. wagonów, ale wszystkie na eksport.

Najlatwiejsze w reformowaniu PKP okazalo sie likwidowanie „nierentownych” polaczen, w rezultacie istniejace w 1990 r. 26 tys. km linii kolejowych zredukowano do 2005 r. do okolo 20 tys. Jedynie 25% linii kolejowych jest w dobrym stanie, a tylko 5% z nich przystosowane jest do predkosci 160km-h. Wiekszosc pociagów na Slasku czy w stolicy moze mknac z zawrotna predkoscia 20 km-h. Inaczej groziloby im wykolejenie. Tego rodzaju „waskich gardel” jest 6, 5 tys. km.

Zaleglosc w remontach nawierzchni kolejowej wycenia sie na 11 mld zlotych, wymiana przestarzalych urzadzen sterowania ruchem kosztowalaby 18 mld zlotych. Tymczasem naklady na modernizacje polskich torów spadly z 0.4 proc PKB w 1990 r. do 0,01 proc. w 2005 r. Rzad liczy glównie na pieniadze z Unii oraz dochody z akcyzy paliwowej. W miedzyczasie wladze lokalne, które maja dofinansowywac regionalne polaczenia kolejowe, nie maja na to pieniedzy, w rezultacie dochodzi do ograniczania kursów. Ostatnie takie ciecia maja miejsce w Wielkopolsce, gdzie z poczatkiem lutego przestanie kursowac wiele popularnych pociagów miedzy Poznaniem a miastami w centrum i na poludniu kraju.

Furgalski (chociaz nie zawsze widzi problemy kolei w Europie zachodniej) slusznie zwróca uwage na brak perspektyw dla polskich kolei: „Teraz pojawia sie potezni europejscy gracze, bogaci w kapital i tabor.

Warto zwrócic uwage na kolej niemiecka i austriacka. Ta ostatnia, chcac zaistniec w przewozach tranzytowych pólnoc - poludnie, podejmie starania o przejecie udzialów w polskiej firmie przewozowej badz nawiazanie z nia strategicznego sojuszu. Podobna taktyke przyjal wchodzacy w sklad Deutsche Bahn Raillon, który zamierza zawrzec umowe wspólpracy z polska PCC Rail.

Strategia dzialania DB bedzie przejmowanie eksportu, zwlaszcza towarów produkowanych przez firmy z udzialem kapitalu niemieckiego, ale przede wszystkim opanowanie kierunków tranzytowych do Rosji i dalej do krajów azjatyckich. Podpisano juz porozumienia z Chinami i utworzono niemiecko-rosyjska spólke logistyczna. Rosja chce wydac 5 mld dol. na modernizacje transsyberyjskiej linii kolejowej, za pomoca której odbywa sie wymiana towarów pomiedzy Chinami i Europa. Wymiana szacowana na 220 mld euro. Co robi Polska, zeby wlaczyc sie w ten biznes? Nic.” („Rzeczpospolita” , 22.1.07)

Autostrady i rzeki

Sytuacja polskich dróg nie jest lepsza. Polska ma jedynie 670 km autostrad. Dla porówania, Niemcy, których powierzchnia jest jedynie 44 tys. km 2 wieksza, czyli o 14%, maja 11 tys. 430 km autostrad! Budowa nowych autostrad posuwa sie w zólwim tempie i w 2007 r. polski rzad przewiduje oddanie do uzytku jedynie 6 km! Jak w przypadku kolei, Furgalski stwierdza, ze ta oplakana sytuacja wynika stad, iz w ostatnich latach poszczególne rzady nie traktowaly inwestycji autostradowych jako panstwowych. Jest oczywiste, ze tak dlugo, jak rzady trzymaja sie polityki balansowania budzetu i zaciskania pasa, niemozliwe bedzie sfinansowanie zadnego projektu wymagajacego dlugookresowych inwestycji. Kwestie te porusza LaRouche w opublikowanym niedawno dokumencie pt. „Utracona sztuka budzetu kapitalowego”, gdzie pisze m.in.:
„Funkcja rzadu centralnego wzgledem gospodarki obejmuje ustanowienie odpowiedniego i stabilnego systemu finansowego i monetarnego, za posrednictwem hamiltonowskiego banku narodowego, taryf i polityki podatkowej. Rzad centralny i wladze lokalne powinny promowac rozwój i konserwacje publicznej infrastruktury, na co nalezaloby w obecnych warunkach, w przypadku Stanów Zjednoczonych, poswiecic polowe rocznych inwestycji kapitalowych w cala gospodarke amerykanska”. Innymi slowy, emisja panstwowego kredytu na budowe autostrady czy kolei nie prowadzi do inflacji, krachu i zawalenia sie gospodarki, jak twierdza liberalowie, wrecz przeciwnie, umozliwia rozwój gospodarki i w koncowym efekcie zwiekszony naplyw srodków do budzetu panstwa. Przy takim podejsciu do kredytu mozna byloby nie tylko zbudowac wiecej dróg, ale tez uregulowac zaniedbane polskie rzeki.

[b]Zegluga sródladowa to wazny srodek transportu[/b]. Stan tej branzy tez nie wyglada optymistycznie. Wisla jest najwieksza w Europie nieuregulowana rzeka. Do bezpiecznej zeglugi nadaje sie zaledwie kilka odcinków Odry, górny odcinek Wisly w okolicach Krakowa (uregulowany jeszcze przez Austriaków podczas zaborów) oraz dolny bieg Wisly i Odry. Pozostale polskie rzeki i sluzy nie spelniaja najczesciej norm Unii Europejskiej, które wymagaja min. 1,8 metra glebokosci szlaku wodnego oraz co najmniej 12-metrowej szerokosci i 120-metrowej dlugosci sluz. Tymczasem polskie wody czesto maja glebokosc rzedu 1,30 - 1,50 metrów, a sluzy zaledwie 80-85 metrów dlugosci. Wynika to z wieloletnich zaniedban i braku inwestycji w infrastrukture, które od ponad 20 lat systematycznie spadaja o 20 proc. rocznie. W sumie standardy spelnia ok. 5 proc. dróg wodnych, podczas gdy w Niemczech jest to 70 proc., w krajach Beneluksu 50 proc., a we Francji 30 proc. Wraz z brakiem perspektyw znikaja kolejne firmy transportowe, a istniejace nie inwestuja w sprzet czy nowoczesne urzadzenia portowe. Polskie barki, holowniki czy pchacze maja srednio ponad 20 lat, wiec sa coraz drozsze w eksploatacji, bardziej awaryjne i malo wydajne. Nie dziwi wiec, ze w Polsce droga wodna przewozi sie rocznie zaledwie 0,6 proc. wszystkich towarów. Daje to zaledwie 8 mln ton! Glównie jest to piasek i zwir, wegiel oraz wyroby stalowe.

Obcy przemysl w Polsce

Juz powyzsze dane tworza obraz oplakanego stanu podstaw gospodarki, pomimo tego poszczególne rzady znajduja jeszcze dane statystyczne, które udaje im sie przedstawic jako dowód rzekomego rozwoju gospodarczego. Ostatnim powodem do radosci rzadu sa nowe inwestycje zagraniczne majace stworzyc nowe miejsca pracy i rozwiazac problem bezrobocia. Rzeczywiscie, lista nowych inwestorów poszerzyla sie ostatnio o takie firmy jak Dell, Rockwell, Toshiba, Sharp i Indesit. Wedlug telewizyjnych „Wiadomosci” firmy te utrzymywaly, ze jedynie w 2006 r. stworza 30 tys. miejsc pracy. Powstaje jednak pytanie, jakim kosztem. Otrzymuja one dlugie wakacje podatkowe, refundacje kosztów zatrudnienia i czesto dotacje rzadowe. Polskie przedsiebiorstwo nie ma co liczyc na taka laskawosc.

Nawet przedstawiciel liberalnego Centrum Adama Smitha stwierdzil w wywiadzie dla Wiadomosci, ze polski przedsiebiorca planujacy dodac dwa nowe miejsca pracy, bedzie musial z tego zrezygnowac z powodu podwyzszonych podatków zabieranych w celu sfinansowania nowego miejsca pracy otwieranego przez zagranicznego inwestora. Motywy tych nowych inwestycji wyjasnil Rainer Apel w arykule pt. „Europejski przemysl samochodowy na gilotynie” („EIR”, 6.30.07). Chodzi nie tylko o tania sile robocza, ale tez o dotacje z Unii dla przedsiebiorstw inwestujacych w nowych krajach czlonkowskich i w Rosji. Kiedy tego rodzaju zachety sie skoncza, nie ma gwarancji, ze miedzynarodowe korporacje w mgnienia oku nie przeniosa produkcji gdzie indziej.

Wiekszosc polskich przedsiebiorstw prosperujacych niezle przed zmianami w latach 1989-90 w znacznej czesci nalezy dzis do zagranicznych firm. Skandale zwiazane z prywatyzacja opisywano wielokrotnie na lamach polskiej prasy, ale nawet te prywatyzacje, które przedstawiane sa jako „sukces”, tak naprawde stanowia strate z punktu widzenia suwerennosci gospodarczej kraju. Przykladem tego jest polskie hutnictwo. W 2002 r. cztery huty Huta Katowice, Huta Sendzimira, Huta Florian i Huta Cedler, polaczone zostaly w jedna spólke, poczym sprzedane miedzynarodowemu konglomeratowi kierowanemu przez Lakshmi Mittal, tym samym oddajac pod jego kontrole 70% produkcji stali w Polsce. W artykule pt. „World Corporations: The Globalization Blob Spreads Its Economic Control” („EIR”, 11.8.06) autorzy porównuja obecny proces globalizacji do kartelizacji w latach 20-tych i 30-tych XX wieku i stwierdzaja, ze

„motywem nie jest po prostu zachlannosc i korupcja, ale chec zniszczenia nizaleznych panstw narodowych”.

Obecnie do spólki Mittal-Arcelor nalezy tez Huta Warszawa (w latach 1992-2005 nalezala do wloskiego koncernu Lucchini). Po przejeciu huty, Arcelor zaprzestal realizacji wiekszosci projektów restrukturyzacyjnych, w rezultacie w grudniu 2006 r. Komisja Europejska wszczela postepowanie wyjasniajace w sprawie niewlasciwego wykorzystania pomocy w wysokosci 50 mln euro przyznanej na restrukturyzacje tej huty. Moze skonczyc sie tym, ze Komisja zazada zwrotu czesci przyznanej pomocy. Huta Warszawa miala produkowac stal szlachetna ze zlomu dostarczanego z pólnocnych terenów Polski i byla to jedyna huta w tej czesci kraju.

W wyniku kolejnych restrukturyzacji teren Huty jest obecnie miejscem planowanych inwestycji budownictwa mieszkaniowego. W zwiazku z faktem, ze duze obszary huty sa obecnie niewykorzystane (zarówno budynki jak i jej otoczenie) nalezy sie spodziewac sprzedazy gruntów przez koncern Arcelor. W samej hucie od kilku lat trwa likwidacja niepotrzebnej infrastruktury - okolo 2003 zostalo wyburzonych kilka kominów, a w budynkach biurowych powstaly m.in. filie banków.

Likwidacja mocy produkcyjnych hut jest zgodna z poleceniami Unii, wedlug których do roku 2006 mialo nastapic obnizenie produkcji stali w Polsce o 901 tys. ton., wielkosc pomocy publicznej ograniczona byla do 3,3 mld zl., a zatrudnienie w polskim hutnictwie zmniejszylo sie w tym okresie o 7,3 tys. osób.

Zamiast nowych technologii – tasmy i pólprodukty

Ogólna analize procesu prywatyzacji zawiera raport Polskiego Lobby Przemyslowego (PLP) z 2006 r. „Stanowisko PLP w sprawie prywatyzacji strategicznych dziedzin polskiej gospodarki”. Stwierdza on m.in. „Dotychczasowe, kilkunastoletnie przeksztalcenia wlasnosciowe w Polsce przyniosly pozytywne efekty glównie inwestorom zagranicznym i przyczynily sie do pojawienia w kraju oligarchicznych stosunków spolecznych. Dla wiekszosci spoleczenstwa jest to regres w rozwoju pod kazdym wzgledem. Nowy rzad stanal przed niezwykle trudnym zadaniem wyprowadzenia kraju z bardzo glebokiego kryzysu moralnego, monstrualnego zadluzenia i odnowienia zdolnosci twórczych narodu. Potrzebne sa akty prawne chroniace przed rozkradaniem mienia Skarbu Panstwa i zasobów naturalnych kraju”. Autorzy raportu sa szczególnie zaniepokojeni planami prywatyzacji sektora energetycznego oraz faktem, ze w polowie 2007 r. Polska zobowiazana jest otworzyc rynek energii dla krajów UE. Autorzy raportu obawiaja sie nawet, ze firmy zachodnie „usiluja zawladnac polskimi elektrowniami w celu s thetopniowego ich wygaszania, dla utrzymania swojej produkcji na eksport”.

Na konferencji PLP w pazdzierniku 2006 r. poswieconej konsolidacji polskiego przemyslu obronnego, zwrócono uwage, ze „przemysly krajowe najbardziej naukochlonne, rynkowo dochodowe, o najwiekszym udziale w obrotach z zagranica, w wiekszosci przeksztalcone zostaly (w wyniku podjetej w 1989 r. denacjonalizacji prywatyzacyjnej przemyslu panstwowego) w przemysl zagraniczny w Polsce. Na koniec 2004 r. kapital podstawowy w przemysle przetwórczym stanowil w 47,5% wlasnosc zagraniczna. Taki kierunek przeksztalcen struktur wlasnosciowych w przemysle mial i ma nadal wplyw na:

- zanik w Polsce badan rozwojowo-wdrozeniowych w przemysle, - wyeliminowanie z wiekszosci wytwarzanych w Polsce wyrobów technologicznie zlozonych polskiej mysli naukowo-technicznej, - przeksztalcenie produkcji krajowej opartej w wiekszosci o krajowa dokumentacje oraz krajowa kooperacje produkcyjna, na krajowa produkcje montazowo-kompilacyjna wyrobów finalnych, oparta o import dokumentacji oraz komponentów wyrobów
.

Doszlo do tego, ze import posredni komponentów wyrobów finalnych stanowi obecnie w Polsce ponad 60% corocznego importu wyrobów, o wartosci ponad 200 mld zl. Wskazuje on jak wiele miejsc pracy moze byc stworzonych w przemysle, a takze jest swiadectwem regresu, jaki wystapil w przemysle krajowym. ustawiczny deficyt w obrotach handlowych z zagranica (wynoszacy 12,2 mld USD w 2005 r. i zapewne podobna kwote w 2006 r.) oraz powiekszajacy sie corocznie odplyw dochodu narodowego za granice z tytulu narastania róznego rodzaju dlugów i zobowiazan, a takze transferu za granice zysków z tytulu nabytego w Polsce prawa wlasnosci. W 2004 r. transfer dochodu narodowego za granice z tytulu ujemnego salda rozliczen z zagranica wyniósl 40,7 mld zl Wzrasta tez zadluzenie zagraniczne Polski; wynosilo ono 69,4 mld USD w 2000 r., a w koncu 2005 r. juz 130 mld USD”.

Na wspomnianej konferencji omawiano glównie plan rzadu poswiecony konsolidacji przemyslu obronnego w swietle integracji Polski z Unia. Choc program ten generalnie poparto, zwrócono uwage, ze polskim firmom trudno bedzie konkurowac z zachodnimi molochami, a „same zabiegi naprawcze dla przemyslu obronnego moga byc niewystarczajace, gdy proces naprawy nie obejmie problemu faktycznie przeprowadzanej stopniowo w III RP likwidacji armii w jej obronnym ksztalcie i tworzenia w jej miejscu czegos w rodzaju zandarmerii dla utrzymywania porzadku na wlasnym terytorium i daleko za granicami Polski”.

Czy tarcze amerykanskie maja zastapic funkcjonujaca dobrze armie?


Rolnictwo na biopaliwach
Wejscie do Unii powoduje tez obawy wsród rolników. Subsydia, które naplynely do polskiej wsi z Brukseli, tylko na krótko spowodowaly entuzjazm. Polska wies jest inna od unijnej. Mieszka tam az 38% spoleczenstwa, srednia wielkosc gospodarstwa jest o wiele nizsza, Lacznie w gospodarstwach do 7 ha zyje w Polsce blisko 8 mln osób, tj. ponad 3/4 calej ludnosci rolniczej, panuje znaczne bezrobocie oraz duzy stopien ubóstwa. Chec przystosowania sie do unijnych wymagan jedynie pogorszyla sytuacje, a narzucane przez Bruksele ograniczenia produkcji mleka, buraka cukrowego, trzody etc, powoduja, ze nawet wzglednie nowoczesne gospodarstwa maja problemy. Wielkim „plusem” ma byc subsydiowana przez Bruksele produkcja biopaliw, która jest masowo promowana jako rozwiazanie bezrobocia na wsi oraz obnizenie kosztów produkcji w przypadkach, kiedy rolnicy beda produkowac to „paliwo” na swój wlasny uzytek.

W ksiazce „W potrzasku” Ludwik Staszynski opisuje spoleczne koszty restrukturyzacji wsi, podaje dane GUS-u, wedlug których w skrajnym ubóstwie zylo w 2003 az 17,5% ludnosci wiejskiej, co oznacza wzrost o 5% zaledwie w ciagu 2 lat. Staszynski przytacza tez kolejne liczne przyklady prowadzonej jedynie z powodów ideologicznych bezsensownej prywatyzacji, która umozliwila przejecie przemyslu przetwórstwa spozywczego zagranicznym firmom, np. Cargill, Danone, Nestle, Gerber, Seudcucker. Trudno wiec mówic o suwerennosci narodowej w kwestii zagwarantowania bezpieczenstwa zywnosciowego kraju, kiedy wiekszosc decyzji w tej sprawie podejmowana jest zagranica.
Spoleczne koszty liberalnej gospodarki

Niepokojacy jest równiez odplyw sily roboczej.
Pomimo wysokiego bezrobocia, utrzymujacego sie od lat w granicach 16-18 procent, wiele osób poszukuje pracy zagranica ze wzgledu na wyzsze zarobki. Organizacja European Citizen Action Service (ECAS) opublikowala pod koniec 2006 r. raport, wedlug którego ponad milion 120 tys. Polaków wyjechalo z kraju w ostatnich latach, co stanowi 3 procent spoleczenstwa i 5 procent osób w wieku produkcyjnym. Inne zródla twierdza, ze liczba ta przekroczyla 2 mln. Wyjezdzaja najczesciej osoby w wieku od 25 do 34 lat. Osoby wyjezszajace reprezentuja rózne profesje, poczawszy od lekarzy, poszukiwanych w krajach skandynawskich czy w Wielkiej Brytanii, i pielegniarki, po kierowców autobusów, hydraulików, budowlanców czy robotników niewykwalifikowanych pracujacych na farmach, w fabrykach, uslugach etc.

Wiele godzi sie na prace ponizej swoich kwalifikacji. Polacy i obywatele nowych panstw UE moga bez przeszkód pracowac tylko w osmiu panstwach starej "15": Wielkiej Brytanii, Irlandii, Szwecji, Finlandii, Hiszpanii, Portugalii i Grecji oraz we Wloszech. Pozostale moga utrzymywac restrykcje w przeplywie sily roboczej maksymalnie do 1 maja 2011 roku.

W Wielkiej Brytanii pracuje obecnie okolo 400 tys. Polaków, nieco wiecej w Niemczech, wielu wybiera Irlandie Pólnocna czy Wlochy. Niektórzy znajduja zatrudnienie w sasiadujacych krajach bylego RWPG, na Slowacji czy w Czechach, glównie w zakladach bedacych wlasnoscia zachodnich korporacji, np. Volkswagena czy Toyoty. Wiekszosc osób pracuje i mieszka w przyzwoitych warunkach, zdarza sie jednak, ze Polacy sa w brutalny sposób wykorzystywani. Przykladem tego byly zamkniete w 2006 r. obozy pracy dla Polaków na farmach na poludniu Wloch. W istniejacych przez kilka lat obozach Polacy mieszkali w namiotach lub budynakch bez wody biezacej i elektrycznosci, pracowali 12 godzin na dobe, byli zastraszani i bici. Nierzadko zdarza sie, ze szukajace pracy zagranica mlode kobiety zmuszane sa do prostytucji. Jednoczesnie coraz wiecej polskich pracodawców ma problem z brakiem sily roboczej i rozwaza zatrudnienie obcokrajowców ze Wschodu, szczególnie z Ukrainy. Latem 2006 r. podano do wiadomosci, ze w Polsce pracuje okolo 100 tys. Ukrainców.

Z pewnoscia strategicznym niebezpieczenstwem dla kraju jest malejacy przyrost naturalny oraz odplyw sily roboczej zagranice. W latach 2000-2004, w wyniku niskiego przyrostu naturalnego oraz ujemnego salda migracji zagranicznych, liczba ludnosci Polski zmniejszyla sie o ok. 80 tys. Liczba urodzen w Polsce maleje nieprzerwanie od 1984 roku. Od 1994 r. urodzenia ksztaltuja sie na poziomie ponizej 400 tys. Szacuje sie, ze w 2004 r. urodzilo sie 356 tys. dzieci, czyli okolo 35% mniej niz w 1990 r. Przyrost naturalny wynosi 1,36, czyli znacznie ponizej pulapu gwarantujacego reprodukcje spoleczenstwa. Glównym powodem spadku urodzen jest niepewna przyszlosc i trudne warunki materialne mlodych rodzin.
COP Kwiatkowskiego
Czy proces tych szkodliwych zmian byl nieunikniony? Na pewno nie. Czytelnicy EIR znaja historie eurazjatyckiego mostu ladowego i programu nowego systemu finansowego Bretton Woods, które L.LaRouche przedstawil w Polsce w 1995 i 2001 r. Ich realizacja wykorzystalaby istniejacy w Polsce potencjal i umozliwila rzeczywista integracje z Europa i Azja. W burzliwej historii Polski jest wiele przykladów odwaznych i udanych przedsiewziec, wiec nawet takie wyzwanie nie odstraszyloby spoleczenstwa. Wystarczy wspomniec okres 1918-39, kiedy po ponad 120 latach zaborów, Polska odzyskala niepodleglosc i musiala na nowo budowac swoja panstwowosc. Polskie rzady staly przed trudnym zadaniem konsolidacji trzech gospodarczo odrebnych regionów, w duzym stopniu zaniedbanych przez obce wladze rozbiorowe. W tych trudnych warunkach, w 1936 r. z inicjatywy ówczesnego wicepremiera i ministra skarbu, Eugeniusza Kwiatkowskiego, podjeto realizacje Centralnego Okregu Przemyslowego. Zlokalizowany on byl w poludniowo-wschodniej czesci kraju i obejmowal 15% terytorium.

Najwazniejszymi inwestycjami byly hydroelektrownie w Porabce na Sole i w Roznowie na Dunajcu. Pod Rozwadowem powstaly huta, zaklady zbrojeniowe i miasto, którym nadano nazwe Stalowa Wola. Produkowano tam m.in. haubice 100 mm. W Debicy zbudowano fabryke kauczuku syntetycznego, opon, farb; w Mielcu – Panstwowe Zaklady Lotnicze; w Rzeszowie – fabryke silników lotniczych i sprzetu artyleryjskiego (przyszle WSK PZL Rzeszów; w Niedomicach pod Tarnowem – fabryke celulozy do produkcji prochu. Rozbudowano istniejace juz zaklady zbrojeniowe i wytwórnie amunicji. Wydatki na budowe COP pochlonely ze srodków panstwowych i z Funduszu Obrony Narodowej sume 2 mld zl. Na rozwój COP-u przeznaczano w latach 1937-1939 okolo 60% calosci wydatków inwestycyjnych.

Aby obecnie tego rodzaju projekty móc realizowac, nalezaloby po pierwsze powstrzymac porces golobalizacji, czego Polska na pewno nie jest w stanie zrobic sama. Ale jesli rzad polski chce wspólpracowac z Amerykanami, lepiej, by na przyklad podpisal kontrak na budowe elektrowni jadrowych. Taka inwestycja z pewnoscia poprawilaby bezpieczenstwo Polski na wiele dziesiecioleci.

Artykul ten zostal napisany dla tygodnika „Executive Intelligence Review”
http://www.instytutschillera.org/other/Polska_Gospodarka.html
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:12, 07 Paź '16   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Deutsche Bank na skraju bankructwa?
USA prowokują globalną destabilizację


© AFP 2016/ Vasily Maximov Gospodarka 19:36 07.10.2016Krótki link 5550211 Deutsche Bank ugrzązł w problemach: teraz na całym świecie składane są przeciwko niemu powództwa sądowe. Największe z nich złożono w Stanach Zjednoczonych, przy czym nie można wykluczyć, że Niemcy będą musiały interweniować w tę sytuację na szczeblu państwowym. Czy można powiedzieć, że nadchodzi prawdziwa wojna handlowa między USA i UE, czy też jest to nic więcej niż ukryta walka o TTIP? Ekspert finansowy Ernst Wolff ostrzega przed konsekwencjami dla globalnego systemu finansowego. Sklep Apple w Nowym Jorku © AFP 2016/ Don Emmert Europejczycy mszczą się na Amerykanach za „bezczelne, cyniczne kłamstwo" - Panie Wolff, UE stara się odzyskać miliardy dolarów podatków od firmy Apple i być może od Amazona i McDonalds.
Stany Zjednoczone z kolei złożyły pozwy z żądaniem zapłaty miliardowych kar od Volkswagena i Deutsche Banku. Czy te historie mają ze sobą coś wspólnego? — Prawdopodobnie tak.

Moim zdaniem jest to walka dwóch konkurentów — trwa ostra wymiana ciosów. Wszystko to, moim zdaniem, zostało wywołane przez politykę globalnej destabilizacji, którą prowadzą Stany Zjednoczone. One mają własne ogromne problemy — dług publiczny wynosi praw
ie 20 bilionów dolarów, 60 milionów ich obywateli korzysta z kartek na żywność, infrastruktura się rozpada, a ludność coraz bardziej nienawidzi własnego establishmentu politycznego. Jednocześnie na arenie polityki zagranicznej USA tracą status światowego mocarstwa.

Aby w jakiś sposób przeciwdziałać temu, oni chcą jak najsilniej zaszkodzić swoim partnerom na światowych rynkach. I w tym momencie pod uderzenie trafiła UE. - Ale przecież UE jak dotąd była głównym partnerem USA — teraz nawet prowadzone są negocjacje na temat wspólnej przestrzeni gospodarczej i inwestycyjnej. Czy nie ma w tym sprzeczności? Akcja przeciwko wprowadzeniu TTIP - Hanover, kwiecień 2016 © AFP 2016/ Sebastian Gollnow / dpa TTIP między EU i USA: „diabeł kryje się w szczegółach” -
Co do TTIP nie chciałbym używać słowa „negocjacje”.
Oni starają się zrobić z tego wszystkiego tajemnicę, jest obecna presja i wpływy polityczne.
Z demokracją to wszystko nie ma absolutnie nic wspólnego. TTIP jest korzystne dla amerykańskiego przemysłu, a przede wszystkim sektora finansowego.

I Amerykanie „przepchną” ten projekt, ponieważ mają duże wpływy. Mają dolara, który pozostaje walutą rezerwową numer jeden na świecie. Jeśli niemieccy politycy wypowiadają się krytycznie o TTIP, to tylko w kontekście kampanii wyborczej — w walce o głosy wyborców. Jednak w końcu oni poddadzą się i porozumienie o TTIP zostanie podpisane.

- Ale to przecież Stany Zjednoczone w rzeczywistości wymyśliły ten szalony system finansowy i są jego największą częścią.
Czy one same nie ryzykują wywierając nacisk na takiego światowego giganta, jak Deutsche Bank?

— Oczywiście, one igrają z ogniem. Deutsche Bank jest jednym z głównych graczy globalnego „finansowego kasyna”. Jeśli on runie, to padnie także cały światowy system finansowy. Jest to kolejny dowód na to, w jak rozpaczliwej sytuacji znalazły się USA. MasterCard dała się złapać na wędkę Unii Europejskiej © flickr.com/ Håkan Dahlström Unia Europejska atakuje:

USA zapłacą kilkanaście milionów za swoje grzeszki
Trzeba jednak zastanowić się, dlaczego Amerykanie wzięli na cel Deutsche Bank i dlaczego oni robią to właśnie teraz.


Moim zdaniem ich rozrachunki są następujące: oni chcą zmusić niemiecki rząd do interwencji i przynajmniej częściowo, a może też zupełnie, znacjonalizować Deutsche Bank.

Wtedy oni zdestabilizowaliby wewnątrzpolityczną sytuację w Niemczech, ponieważ ludność kraju byłaby kategorycznie przeciwna temu.
Ponadto Niemcy znalazłyby się w izolacji w ramach UE, ponieważ one same są zdecydowanie przeciwne podobnemu ratowaniu włoskich banków.
Możemy więc mówić o bezpośrednim uderzeniu w UE i jej najsilniejszy kraj — Niemcy.

Jednak w efekcie końcowym Stany Zjednoczone tym samym silnie zaszkodziłyby same sobie, ponieważ jeśli runie Deutsche Bank, to powstanie „efekt domina”: za nim pójdą Credit Suisse, JP Morgan i cały światowy system finansowy.

Czytaj więcej: https://pl.sputniknews.com/gospodarka/20.....o-usa.html
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 12:26, 06 Sty '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

. Początki nowoczesnej nauki ekonomii – dzieło G.W. Leibniza

http://www.instytutschillera.org/other/book/CHAPTER1.PDF
http://www.instytutschillera.org/other/book/CHAPTER1.PDF

_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:01, 06 Sty '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pytanie z Środa, 17 marca 2004 r. godz. 17.00 :

Kto będzie rządził Europą – teraz i po 1 maja:
biurokraci czy suwerenne narody?


nadal aktualne!


Koniecznie przeczytajcie książkę
Lyndon H. LaRouche, jun.

„A więc chcecie dowiedzieć się wszystkigo o ekonomii?”



http://www.instytutschillera.org/other/book.html
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
oko




Dołączył: 25 Lis 2016
Posty: 1771
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:43, 06 Sty '17   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ale, jakie wnioski ? Wnioski !
I co, że się przeczyta i się będzie wiedziało ? To, jest identyczne z tym; Kto jest temu winien ? Wiemy kto! Nawet się o tym pisze i to z nazwiska. I co ?
Są ludzie, którzy mają to w dupie. Z prostego faktu; nie są władni, by temu zaradzić inaczej, ponad to, że sami sobie radzą.
I żyją do chwili w której będą w stanie się przeciwstawić i bronić. Ostateczność ? Coś w tym stylu. Żyje się nie po to, by IŚĆ, bo coś wiem, ale, by przeżyć życie.
W rzeczy samej, bez sensu to jest.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Gospodarka i pieniądze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Proroctwa Instytutu Schilera 2004
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile