Czy jesteś za prywatyzacją/komercjalizacją szpitali ?

p4lm

Niedługo odbędzie się referendum w tej sprawie.
Mam mieszane uczucia. Jestem przeciwny.
Szpitale powinny być zasilane z budżetu państwa a jak ktoś nie potrafi dobrze podliczyć wydatków i potrzeb powinno sie zmienić człowieka. Wymienić też ordynatorów szpitali, którzy sobie nie radzą. Wykurzyć te pokomunistyczne układy a zapanuje w końcu ład.

Cytat:

Kolejka po zdrowie
Do Bangladeszu daleko, ale Europy coraz mniej
Recepty na uzdrowienie naszej schorowanej służby zdrowia obecny rząd upatruje m.in. w likwidacji NFZ oraz dokończeniu prywatyzacji systemu opieki zdrowotnej.
REKLAMA Czytaj dalej

Wystarczy jednak przyjrzeć się bliżej działającym na naszym rynku instytucjom świadczącym usługi medyczne, żeby zwątpić, czy rzeczywiście jest to "lek na całe zło''. Dzisiaj również w renomowanych prywatnych przychodniach kolejki są już coraz dłuższe, a pacjenci coraz częściej narzekają na ich funkcjonowanie.

Fot. Getty Images/FPM

Od lat systematycznie rośnie liczba klientów prywatnych lecznic - dziś jest to już kilka milionów Polaków. Jedną z przyczyn powodzenia takich firm są zmiany na rynku pracy, wymuszające na pracodawcach stosowanie zachęt, m.in. w postaci fundowania pracownikom prywatnej opieki medycznej. Również kiepska kondycja publicznej służby zdrowia, a zwłaszcza perspektywa wielomiesięcznego czekania na pomoc specjalisty, która czasem przychodzi za późno, zmusza rodaków - niekoniecznie tych najbardziej zamożnych - do korzystania z prywatnej pomocy.

Kiedy kilkanaście lat temu rozpoczynały działalność takie spółki, jak Medicover czy Lux Med, ich pacjenci czuli się jak bohaterowie filmu z gatunku science fiction. Fakt, trzeba było opłacić abonament, ale za to w eleganckiej recepcji witała pacjenta sympatyczna panienka, do lekarza nie czekało się w kolejce, a wizytę u specjalisty uzgadniało się z dnia na dzień. Po prostu Europa! Dzisiaj prywatne kliniki są może nawet bardziej eleganckie, ale pacjenci coraz częściej tygodniami czekają na wizytę u kardiologa, gastrologa czy ginekologa.

Kiedy Anna K., pacjentka łódzkiego Lux Medu, niedawno próbowała umówić się na wizytę u ginekologa, dowiedziała się, że lekarka przyjmie ją dopiero za kilka tygodni. - Może to dlatego, że moja pani doktor jest chyba najlepsza w tej przychodni i ma dużo pacjentek - próbuje się pocieszać, choć marna to pociecha, kiedy płacąc i tak trzeba czekać. Oczywiście Anna K. poczeka. Ale gdyby sprawa była pilna, pomocy musiałaby szukać gdzie indziej.

Podobnie jak pani Iwona Z., która w warszawskim Medicoverze również usłyszała, że ginekolog przyjmie ją za dwa miesiące, a do dermatologa może się umówić za sześć tygodni. - Przyjmują do obsługi coraz więcej zakładów, więc i tutaj zaczyna się masówka - twierdzi. Gdyby nie kolejki, do opieki lekarskiej nie miałaby zastrzeżeń. Gorzej z obsługą pacjentów przez recepcjonistki. - Często wizyty są odwoływane, przekładane na inny termin. Albo nie można odszukać wyników badań, które krążą nie wiadomo gdzie - narzeka pacjentka.

Kazimierz P. leczy się w warszawskim LIM-ie. W pierwszych dniach sierpnia telefonicznie umawiał się na wizytę u gastrologa. Termin: pod koniec września. Za to kardiolog przyjmie go już za dwa tygodnie. - Nie jest źle, cieszy się pan Kazimierz. I opowiada, że najbardziej irytują go kolejki pod gabinetami notorycznie spóźniających się do pracy lekarzy, a nierzadko także bałagan. - Lekarz ma listę umówionych pacjentów w komputerze. Kiedyś pacjent był zapraszany do gabinetu po nazwisku, ale teraz nie zawsze panu doktorowi chce się to sprawdzić. Najczęściej mówi: "następny, proszę'', a wtedy w kolejce zaczynają się dyskusje i przepychanki - dodaje. Z cytowanych opowieści pacjentów wynika, że Europy w prywatnych lecznicach jest coraz mniej. I chociaż ich rzecznicy - jak Katarzyna Michaliszyn z Lux Medu - twierdzą, że wizyty u specjalistów "w zależności od miasta i kliniki realizowane są od jednego do kilku dni roboczych'', to rzeczywistość wygląda zgoła inaczej.

Trzeba uczciwie przyznać, że jeszcze gorzej bywa w niektórych niepublicznych placówkach, obsługujących w większości pacjentów w ramach kontraktu z NFZ. Na przykład zlokalizowana w największej dzielnicy Łodzi, na Bałutach, Klinika Bazarowa najczęściej pęka w szwach. Jak za dawnych czasów, sprzed reformy służby zdrowia, pacjenci często godzinami okupują krzesełka przed gabinetami lekarskimi. A przed gabinetem zabiegowym, gdzie pobiera się krew do badań i dzieciom, i dorosłym, rankami kłębią się tłumy. Nierzadko też dochodzi do scysji pod hasłem "pani tu nie stała''.

Trawestując powiedzenie Jerzego Urbana, który niegdyś jako rzecznik stwierdził, że "rząd się sam wyżywi'', można powiedzieć, że rządzący (i bogaci) się wyleczą. Kowalski skazany jest na nierówną walkę z NFZ albo nabijanie kabzy niepublicznym placówkom, w których z jakością usług jest coraz gorzej.

Fanalityk

wystarczy poopatrzec co sie dzieje w usa..
30% amerykanow (obywateli, nie licze nielegalnych bo by bylo 50%)
nie stac na opieke zdrowotna..
wystarczy tez obejrzec tendencyjny film M.Moore'a pt "Sicko"
i potwierdzam ze to prawda, koszta sa ogromne..
_________________
www.DavidIcke.pl
"Nasze poglady sa wyuczone, co nie znaczy ze sa prawdziwe.." Bill Hicks
Wiara to Ja, a Wiedza to moj Miecz.

p4lm

dziś sejm przeforsował ustawę o prywatyzacji szpitali z poprawką SLD ze nie bedzie mozna odmowic pomocy osobie , ktorej zycie jest zagrozone w danej chwili.

ta poprawka to teraz norma i gdyby nie ona to jak sobie to PO wyobrazalo ?

jeszcze Lechu chce zrobic referendum i chwala mu za to , ale juz sie z niego podsmiewaja bo nie rozumieja pytania, a jest tresci jak temat tego postu - czy ktos z was tego nie rozumie?

piotr147

Prywatyzacja szpitalu nastąpiła już dawno ...
Zaczęło się w latach `90.
Trąbi się o niczym jak dla mnie.

Poza tym obecne polskie podejście do służby zdrowia i tak nic dobrego nie zrobi.
Proponuje wprowadzenie tego co jest w USA cześć szpitali państwowych cześć prywatnych i ich system rozliczania się za usługi medyczne.

Niestety Szwedzki pomysł u nas nie wypali ...

<edit> Weźcie pod uwagę, że w polsce w latach `90 były szpitale tylko publiczne tak samo przychodnie.
Na dzień dzisiejszy w zasadzie prywatyzacja nastąpiła bo sporo się przekształciło w prywatne wyklepując się ...

<edit2> Dla tych co lubią teorie spiskowe:
Jakoś trzeba wykańczać ludzi na samym dole takich jak my ... - odnoście cen usług zdrowia w USA