Manifest Królowej Silvii

karoka

Jest to mój pierwszy post na forum wiec witam szanownych użytkowników.

Ze względu na to że pewnie nie wszyscy czytają stronę hyperreal.info
chciałbym zamieścić na forum fragment newsa z ich strony głównej:

Cytat:

10 Wrzesnia 2008 roku w Sztokholmie odbylo sie pierwsze spotkanie
Swiatowego Forum Przeciw Narkotykom (World Forum Against Drugs) na ktorym
przyjeto ideologiczny fundament tej tworzonej od wielu lat najwiekszej
sieci wyznajacej idee, iz swiat wolny od narkotykow jest mozliwy i musimy
go osiagnac wszelkim kosztem, ingerujac w zycie prywatne obywatelii,
stosujac terror policyjny, kary kryminalne oraz sankcje administracyjne i
wyrzekajac sie strategii redukcji szkod. Spotkaniu patronowala Jej
Ekscelencja Krolowa Szwecji Silvia Renate Sommerlath.

Czyżby pod pozorem walki z narkotykami chcięli ograniczyć prawa
obywatelskie na całym świecie tak jak to dzieje się w USA ( walka z
terroryzmem ). Zachęcam do przeczytania calego newsa na stronie:
http://hyperreal.info/encod/manifest_krolowej_silvii oraz komentarzy pod
nim.

przebudzony

Osobiście narkotyków i handlarzy nie cierpię. Ale ingerowania w prywatność ludzi nie zaakceptuję.
Skończyła by się prohibicja to skończył by się problem mafii narkotykowych.
_________________
Nie sprzeczaj się z Bimim. Nie krytykuj tego tego co mówi Bimi. Zawsze zgadzaj się z tym co mówi Bimi. Kochaj gejów tak jak Bimi. Nie krytykuj gejów. Inaczej dostaniesz 1 post na dzień. To się nazywa wolność słowa w rozumieniu Bimiego.

Rivera

Nie od dzis wiadomo ze globalnym handlem narkotykow trzesa sluzby specjalne, te same sluzby beda ograniczac nam prawa obywatelskie pod pretekstem walki z tym, co sami stworzyli. Paradoks, i idealny przyklad dialektyki hegelianskiej (tworzenie problemu, reakcja, solucja)
_________________
THE THREE FORCES

Nero12

powinni zalegalizowac narkotyki... 'chcecie sie zacpac' ? 'cpajta ile w lezie'.

lukup

Nie zlikwiduje sie problemu jesli nie bedzie walczyc sie z przyczynami.

W momencie gdy wiekszosc ludzi jest nieszczesliwa wewnetrznie, to trudno eliminowac alkoholizm i narkotyki ktore sa ze tak powiem ucieczka od rzeczywistosci.
Coraz wiecej malych dzieci jest narkomanami i alkoholikami, niestety mysle ze w pierwszej kolejnosci powinno sie ukarac rodzicow dzieci za brak opieki nad nimi ze nie zapewnili im szczesliwego dziecinstwa i zniszcyli ich zanim one pierwszy raz zasmakowaly alkoholu czy zapalily skreta.
U normalnego czlowieka mozg wydziela endorfine
http://pl.wikipedia.org/wiki/Endorfina
a wiec u takich ludzi popadniecie w narkotyki jest malo prawdopodobne, ale gdy komus brakuje tej endorfiny to nic dziwnego ze szuka on sztycznego szczescia.
_________________
Wolność słowa na internecie.

Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.

Bimi

oo, zaczyna się...
zawsze gdy pojawia się temat (m.in.) narkotyków to, jak zwykle, najwięcej do powiedzenia mają ci którzy najmniej na ten temat wiedzą.
to chyba typowo polska przypadłość.

czy ludzie ćpają tylko wtedy gdy są nieszczęśliwi wewnętrznie?
wątpię.
istnieją hipotezy twierdzące wprost, że ludzki mózg nigdy by nie wyewoluował do obecnej postaci gdyby nie to, że na pewnym etapie ludzie zaczęli używać psychodelików. wiadomo też, że w naszym mózgu znajdują się receptory odpowiedzialne wyłącznie (w każdym razie nikt nie odkrył jeszcze ich innego zastosowania) za wykrywanie THC we krwi. nikt nie wie po cholerę w ludzkim mózgu receptor narkotyku nie występującego naturalnie w organizmie, ale zasadniczo możliwe wytłumaczenia są dwa:
1) ewolucja
2) bozia
w zależności czy ktoś wierzy w ewolucję, czy w kreacjonizm... Smile

obojętnie której odpowiedzi by nie wybrać wniosek jest prosty: narkotyki, były obecne w ludzkiej kulturze od jej zarania.
twierdzenie że są złem ja osobiście porównuję do twierdzenia, że robienie kupy jest złem. bo śmierdzi i jest niehigieniczne...
nawet jezus pił alkohol i robił kupę - nie ma w tym nic złego.

Rivera

Cytat:

Coraz wiecej malych dzieci jest narkomanami i alkoholikami, niestety mysle ze w pierwszej kolejnosci powinno sie ukarac rodzicow dzieci za brak opieki nad nimi ze nie zapewnili im szczesliwego dziecinstwa i zniszcyli ich zanim one pierwszy raz zasmakowaly alkoholu czy zapalily skreta.

Hmm jakbym slyszal Zbigniewa Ziobre.

Po pierwsze to nasi rodzice (nie wiem czy Twoi bo nie wiem w jakim wieku jestes) tez byli w okresie dojrzewania i tez pili alkohol czy palili fajki. To forma buntu i uwazanie ze nalezy karac rodzicow za to ze ich dziecko wypilo dwa piwa czy spalilo skreta jest droga do tego do czego ludzie z tego forum (a przynajmniej tak mi sie wydaje) za wszelka cene nie chca dopuscic - panstwa policyjnego, lub okreslajac to dyplomatycznie "opiekunczego".

Owszem to rodzice powinni wychowywac swoje pociechy tak by te "wyrosly na ludzi" ale nie sadze by picie piwa przekreslalo takich ludzi. Po pierwsze dziecko ma wejsc w zycie dorosle tak by bylo samodzielne i umialo sobie radzic w kazdej zyciowej sytuacji. Trzymanie dzieci pod kloszem i zakazywanie buntu prowadzi do tworzenia jednostek aspolecznych. Wszystko jest dla ludzi jesli stosowane z umiarem. Najbardziej naturalnym okresem dla mlodych ludzi jest fascynacja zyciem doroslych, jesli damy naszym dzieciom pewna wolnosc jednoczesnie pokazujac dobry przyklad i tlumaczac zagrozenia, jesli bedziemy z nimi rozmawiac na wszystkie tematy i bedziemy dla nich autorytetami to zadne zagrozenia w formie narkotykow czy alhoholu nie zrobia z nich jednostek niezdolnych do doroslego zycia. Jesli czlowiek sie wyszumi za mlodu to jest to najnormalniejsza sprawa na swiecie, wtedy wkraczajac w dorosle zycie bedzie bogatsze i bedzie widziec co naprawde jest wazne. To naturalny cykl i zawsze tak bylo, zmieniaja sie tylko zagrozenia. Widzac po wielu swoich znajomych sprzed powiedzmy 5-10 lat widze, ze najlepiej powodzi sie tym (rodzina, dobra praca) z ktorymi sie wyszumielismy za mlodu, tym ktorzy nie byli wcale aniolami. Ci znajomi co stali na uboczu, w wiekszosci stoja tam nadal zyciowo. Ja tez mialem kiedys okres kiedy nosilem spodnie z krokiem do kolan, malowalem po scianach i palilem jointy, chodzilem na imprezy co weekend itd Laughing

Teraz mam wyksztalcenie, dobra prace i okreslone plany na przyszlosc ktore skutecznie wdrazam w zycie. Jestem zadowolony z zycia.

Zupelnie inne rzeczy determinuja to czy z kogos bedzie czlowiek czy nie
_________________
THE THREE FORCES

lukup

mam wrazenie ze niezbyt dobrze sie wyrazilem w poprzedniej wypowiedzi a wiec wyjasnie dokladniej co myslalem.
pisazac:

Cytat:

..Coraz wiecej malych dzieci jest narkomanami i alkoholikami, niestety mysle ze w pierwszej kolejnosci powinno sie ukarac rodzicow dzieci...

Piszac o karaniu rodzicow nie myslalem o tym ze tak powiem doslownie, bo sam fakt ze dzieciak zeszedl na psy musi byc bardzo bolesny dla rodzicow, chcialem zas powiedziec ze bardziej obwiniam za to rodzicow niz dzieciaka.

Cytat:

..za brak opieki nad nimi ze nie zapewnili im szczesliwego dziecinstwa i zniszcyli ich zanim one pierwszy raz zasmakowaly alkoholu czy zapalily skreta.

Rzecz jest w tym ze mozg wydziela endorfine, jesli dziecko ma wspaniale dziecinstwo, a zwlaszcza doslownie poczatki zycia (i tu jest rola rodzicow) to jego mozg "uczy" sie wydzielac endorfine.

Cytat:

Endorfiny – grupa hormonów peptydowych, które kształtują odczucie zakochania, wywołują doskonałe samopoczucie i zadowolenie z siebie (tzw. hormon szczęścia) oraz generalnie wywołują wszelkie inne stany euforyczne. Dzięki nim nie odczuwa się np. drętwienia, a nawet bólu. Są endogennymi opioidami.

...chemiczny skład tajemniczej substancji nazwanej później endorfiną (czyli wewnętrzną morfiną). Wytwarzana przez mózg, działa podobnie jak morfina, zmniejsza ból i wprawia w błogostan. Emocjom doświadczanym podczas zbliżeń seksualnych towarzyszy również wzrost poziomu endorfiny we krwi – w krótkim czasie nawet o 200%. Uściski i narkotyki wprawiają w stan ekstazy o podobnym podłożu chemicznym, pierwsze są jednak znacznie bezpieczniejsze.

A wiec jesli mozg kogos potrafi wydzielac duze ilosci endorfiny to taka osoba nie stanie sie zalezna od morfiny, to chyba jest oczywiste.

Ze dzieciaki beda zawsze probowaly ze tak powiem wszystkiego, to nie jest problem, ale gdy dzieciak zasmakowawszy narkotykow nie potrafi bez nich zyc to tylko dlatego ze bedac nieszczesliwy chce miec troche szczescia. Nie ma nic zlego w tym ze kazdy chce byc szczesliwy.

Co sie dotyczy panstwa , czy systemu to nie powinien on byc ani opiekunczy ani policyjny, ale powinien on byc jak dobry przewodnik pouczajacy ale nie zmuszajacy zgodnie z zasada ze szczesliwe spoleczenstwo sklada sie ze szczesliwych jednostek.

Rivera napisal:

Cytat:

...nie sadze by picie piwa przekreslalo takich ludzi...

Nie napisalem ze picie piwa przekresla ludzi, ale alkoholizm niszczy ludzi. Nie mowie ze alkoholicy musza byc od razu zlymi ludzmi, moga byc wrecz wspaniali, ale maja problem ktory ich niszczy. Picie piwa i alkoholizm to nie to samo.

Rivera napisal:

Cytat:

Jesli czlowiek sie wyszumi za mlodu to jest to najnormalniejsza sprawa na swiecie, wtedy wkraczajac w dorosle zycie bedzie bogatsze i bedzie widziec co naprawde jest wazne. To naturalny cykl i zawsze tak bylo, zmieniaja sie tylko zagrozenia.

To jest rowniez zgodne z moimi pogladami. Chociaz napisal bym to inaczej:
Trzeba przejsc przez kazdy etap zycie ze tak powiem do konca, bo jesli ktos "przeskoczy" jakis etap lub czesc jego to pozniej odbije sie to na jego zyciu.

Rivera napisal:

Cytat:

Ci znajomi co stali na uboczu, w wiekszosci stoja tam nadal zyciowo.

I to potwierdza co wczesniej napisalem o przeskakiwaniu etapu.

Wypic piwo czy zapalic jointa, tak dlugo jak TY masz kontrole nad zarzywaniem ich nie stanowi problemu.
Niestety alkoholicy i narkomani nie maja kontroli nad swoimi nalogami i TU jest cala roznica.
_________________
Wolność słowa na internecie.

Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.

Bimi

lukup napisał:

Wypic piwo czy zapalic jointa, tak dlugo jak TY masz kontrole nad zarzywaniem ich nie stanowi problemu.
Niestety alkoholicy i narkomani nie maja kontroli nad swoimi nalogami i TU jest cala roznica.

"Mieć kontrolę" - to pojęcie względne, szczególnie gdy rozważa się je w kategoriach dobra i zła... Na przykład: czy to że ludzie się rozmnażają oznacza, że mają kontrolę, czy że wręcz przeciwnie nie mają jej?
Moim zdaniem potrzeba prokreacji najczęściej wynika z instynktu. Czy poddawanie się instynktowi to kontrola, czy może jej brak?
Jedzenie (np. mięsa) też można rozważać w kategorii nałogu którego człowiek nie jest w stanie kontrolować. Ja np. chciałbym być wegetarianinem, ale nie jestem w stanie kontrolować nałogu jedzenia mięsa - zgodnie z Twoją definicją mam problem, podobnie jak narkomani i alkoholicy.

lukup

Bimi napisal:

Cytat:

"Mieć kontrolę" - to pojęcie względne, szczególnie gdy rozważa się je w kategoriach dobra i zła...

Masz racje, to jest pojecje bardzo wzgledne, tak jak dobro i zlo.
Ja mowiac o kontroli mialem na mysli zapobieganie samodestrukcji, a w tym wypadku jest to zgodne z instynktem. Oczywiscie niemam nic przeciwko braniu narkotykow przez osoby chore i cierpiace, malo tego jestem za tym aby udostepnic im je bez zadnych ograniczen, niemniej jednak to sa wypadki skrajne.
Nie jestem za tym aby ludzie palili jointy, nie dlatego ze jestem "staroswiecki" ale dlatego ze sa skutki uboczne - pewne choroby psychiatryczne przypisuje sie niewinnym joint, z drugiej strony alkohol niszczy mozg (nie tylko) czyli tez nie jest zbyt dobry na dluzsza skale. Wiem dobrze ze kazdy chce miec duzo przyjemnosci i w tym nie ma nic zlego. Mysle tylko ze seks jest zdrowszy (oczywiscie nie byle gdzie z byle kim i byle jak) i nie ma ujemnych skutkow dla zdrowia, jesli mozg moze wydzielac endorfine to tez jest kupa przyjemnosci bez ujemnych skutkow dla zdrowia.

P.S. Wiem ze w malych ilosciach alkohl moze byc dobry na przeczyszczanie zyl z tluszczu, wiem rowniez ze dzieki piwu ludzie przezyli wielkie zarazy panujace w przeszlosci.
_________________
Wolność słowa na internecie.

Wolność - albo wszyscy sa wolni, albo nikt nie jest. Inna mozliwosc nie istnieje.
Jesli nie jestes czescia rozwiazania, to jestes czescia problemu.