W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Kaczyński kochał Izrael i chciał zaatakowac Iran  
Podobne tematy
Prezydent obcym agentem80
Śp. Lech Kaczyński przyznał 9
Znalazłeś na naszym forum inny podobny temat? Kliknij tutaj!
Ocena:
11 głosów
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Odsłon: 4631
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 22:34, 14 Kwi '10   Temat postu: Kaczyński kochał Izrael i chciał zaatakowac Iran Odpowiedz z cytatem

czyli jak syjoniści pogrywają sobie na czyjejś śmierci:

Cytat:
Tragedia Polski jest naszą tragedią
Autor tekstu: David A. Harris

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Kiedy samolot wiozący polskiego prezydenta, Lecha Kaczyńskiego, jego żonę i dziesiątki innych przedstawicieli polskich elit rozbił się w sobotę w lesie katyńskim niedaleko Smoleńska, to olbrzymie nieszczęście było także dla mnie osobistą tragedią.

Straciłem przyjaciół w katastrofie, która zabiła czołowych polskich polityków, czołowych przedstawicieli polskiej gospodarki i armii.

Ci przyjaciele reprezentowali demokratyczną Polskę, kraj, który wyłonił się po dziesięcioleciach walki prowadzonej przez Solidarność i działaczy KORu. Czy ze wszystkich miejsc na ich spotkanie ze Stwórcą, musiał to być Katyń, miejsce sowieckiej masakry polskich oficerów w 1940 r. — pytają Polacy.

Chciałbym podzielić się krótkimi wspomniani o trzech z nich.

Po raz pierwszy spotkałem Lecha Kaczyńskiego, kiedy był prezydentem Warszawy. Chciał odnowienia żydowskiego życia w Polsce. Czuł powinowactwo z Żydami, których uważał za integralną część polskiej tkanki społecznej. Mówił, że nie można zrozumieć Polski bez zrozumienia roli Żydów w jej życiu. To dlatego popierał budowę Muzeum Historii Polskich Żydów i dlatego walnie przyczynił się do rozpoczęcia jego budowy.

Później spotkałem go wiele razy, już jako prezydenta kraju, ostatnio w lutym. Człowiek pasji i zasad, rzadko owijał słowa w bawełnę. Wiedział, gdzie stoi, i nie próbował ukrywać przed innymi swoich poglądów.

Prezydent Kaczyński był przyjacielem Stanów Zjednoczonych. Nie zawsze był jednak pewien, czy ta przyjaźń jest odwzajemniona. Czasami obawiał się, że lojalność Polski traktowana jest jako rzecz oczywista. Ale widział w Stanach Zjednoczonych jedynego gwaranta globalnego bezpieczeństwa — jeśli, jak mówił, Waszyngton nie ulegnie syreniej pieśni Rosji lub dwuznaczności Europy.

Prezydent był przyjacielem Izraela. Lubił go i rozumiał. Instynktownie pojmował jego trudne położenie, ponieważ mógł osobiście odnosić to do narażonego kraju wśród niebezpiecznych sąsiadów. Udzielał reprymendy tym, którzy chętnie osądzali Izrael, żeby zdobyć przychylność innych, znowu widząc paralelę z Polską, której interesy więcej niż raz poświęcano na ołtarzu globalnej polityki mocarstw.

Odrzucenie nuklearnych ambicji Iranu dla prezydenta Kaczyńskiego było oczywistością. Jak wielu Polaków on i jego rodzina widzieli zdolność człowieka do zła. Na naszych spotkaniach przechodził od razu do sedna sprawy: czy nie jest oczywiste to, co robi Iran? Przywódcom irańskim nie można powierzyć bomby. Świat musi ostrzej postępować z Teheranem.


Mariusz Handzlik był kolejnym przyjacielem w tym samolocie. Dyplomata, którego po raz pierwszy spotkałem lata temu w Waszyngtonie, był podsekretarzem stanu w urzędzie polskiego prezydenta.

Mariusz i ja podzielaliśmy głęboki podziw dla Jana Karskiego, polskiego bohatera czasu wojny, który później dołączył do kadry Georgetown University. Pracując w Stanach Zjednoczonych Mariusz zaprzyjaźnił się z Karskim i został jego stałym partnerem w szachach. Grali w szachy, kiedy Karski nagle zachorował i wkrótce umarł. Razem Mariusz i ja płakaliśmy po tym człowieku, który wielokrotnie narażając własne życie próbował zaalarmować na ogół głuchy świat na nazistowskie Ostateczne Rozwiązanie.

A kiedy Mariusz został członkiem Polskiej Misji przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, dumnie powiedział mi, że będzie w stanie, wraz z kolegami, pomóc Izraelowi w tej światowej organizacji. Chciał, by Izrael wiedział, że ma przyjaciół w ONZ, która na ogół uważana była za terytorium wrogie Izraelowi.

Andrzej Przewoźnik był sekretarzem generalnym Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Spotkałem go pierwszy raz, kiedy rząd polski i American Jewish Committe połączyli się, by wyznaczyć, chronić i upamiętnić miejsce nazistowskiego obozu śmierci w Bełżcu, położonym w południowej Polsce. W przeciągu mniej niż roku ponad 500 tysięcy Żydów zostało zabitych na obszarze zaledwie kilku boisk futbolowych. Tylko dwóch Żydów przeżyło.


W czerwcu 2004 r., po latach planowania i budowy, miejsce zostało odsłonięte. Jak powiedział nieżyjący już Miles Lerman podczas tej uroczystej ceremonii: „Nigdzie żadne miejsce męczeństwa nie jest tak dobrze chronione i upamiętnione jak Bełżec".

Nie mogło się to zdarzyć bez kluczowej roli Andrzeja. Pomógł, by to się stało, przezwyciężając po drodze wiele przeszkód. Robiąc to zapewnił, że to, co miało miejsce w Bełżcu, tak długo zaniedbanym przez komunistów, nigdy nie zostanie zapomniane.

Niechaj wspomnienia o Lechu Kaczyńskim, Mariuszu Handzliku, Andrzeju Przewoźniku — i ich współpasażerach — na zawsze będą błogosławieństwem, tak jak my, którzy mieliśmy przywilej ich znać, byliśmy przez to pobłogosławieni.


http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,7251
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
pawlak




Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 681
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 09:14, 15 Kwi '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A ja mam rodzinę w Izraelu więc uważasz że jestem bandytom co chce napaść na Iran? W każdym rządzie występują oszołomy, Kaczyński nie miał pojęcia o prawdziwym syjonizmie albo raczej traktował syjonizm jako bajeczkę z gatunku: teorie spiskowe.
Kaczyński nie był zły, tylko naiwny.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:21, 15 Kwi '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

pawlak, tu nie chodzi o to kto chce napaść

tylko o to co pan David Harris napisał - apologię Kaczynskiego przekształcił jako pieśń pochwalną ku czci biednego Izraela i propagandową agitkę na rzecz ataku na Iran

równie dobrze Harris mógłby napisać że Kaczyński marzył o ataku na Chiny, nikt tego teraz nie zweryfikuje

jakoś za życia Kaczyński na temat Iranu nie powiedział ani słowa
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Bimi
Site Admin



Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 20405
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:09, 15 Kwi '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

hehe.
no tak, powszechnie wiadomo, że kaczyński był antysemitą otwarcie krytykującym izrael i zaciekle walczącym o niepodległość palestyny - nawet gdy latał prywatnie do izraela to wyłącznie po to by odwiedzić swoich palestyńskich przyjaciół Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Voltar




Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 5408
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:59, 15 Kwi '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

no, kaczyński byl antysemitą bo krytykował wałęse Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
papabempa




Dołączył: 15 Lut 2010
Posty: 152
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:13, 16 Kwi '10   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ale szysza1
P....a,P...a Każdy bierze ją na ozór
Choć z niej został tylko pozór.
Najjaśniejsza,jak Gwiazda .......
Gdzie nie spojrzysz,widzisz....

Eh prawdo,prawdzicko
Schowały cię pod m.....a

Polecam- fredroman.blogspot.com
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
JerzyS




Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 4008
Post zebrał 10.000 mBTC

PostWysłany: 10:40, 29 Sie '11   Temat postu: Re: Kaczyński kochał Izrael i chciał zaatakowac Iran Odpowiedz z cytatem

Voltar napisał:
czyli jak syjoniści pogrywają sobie na czyjejś śmierci:

Cytat:
Tragedia Polski jest naszą tragedią


Ci przyjaciele reprezentowali demokratyczną Polskę, kraj, który wyłonił się po dziesięcioleciach walki prowadzonej przez Solidarność i działaczy KORu. Czy ze wszystkich miejsc na ich spotkanie ze Stwórcą, musiał to być Katyń, miejsce sowieckiej masakry polskich oficerów w 1940 r. — pytają Polacy.

Chciałbym podzielić się krótkimi wspomniani o trzech z nich.

Po raz pierwszy spotkałem Lecha Kaczyńskiego, kiedy był prezydentem Warszawy. Chciał odnowienia żydowskiego życia w Polsce. Czuł powinowactwo z Żydami, których uważał za integralną część polskiej tkanki społecznej. Mówił, że nie można zrozumieć Polski bez zrozumienia roli Żydów w jej życiu. To dlatego popierał budowę Muzeum Historii Polskich Żydów i dlatego walnie przyczynił się do rozpoczęcia jego budowy.



Niechaj wspomnienia o Lechu Kaczyńskim, Mariuszu Handzliku, Andrzeju Przewoźniku — i ich współpasażerach — na zawsze będą błogosławieństwem, tak jak my, którzy mieliśmy przywilej ich znać, byliśmy przez to pobłogosławieni.


http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,7251


To co widać i czego nie widać

To czego nie widać.

Żaden inteligentny Żyd nie wierzy w antysemityzm!

Kaczyński wierzył


Jeśli chciał powrotu Żydów do Polski to ,
jeśli chciał powrotu mądrych Żydów to znaczy , że był mądry.
W takim razie powinien popierać Palestyńczyków ,
aby metodą na " pogrom kielecki " który ich z Polski wygonił ,
przyszła perspektywa pogromu palestyńskiego wygoniła mądrych Żydów do Polski.

Jeśli chciał powrotu do Polski i mądrych i głupich Żydów , to znaczy ,
że nie wiadomo dlaczego czuł wielka więź z głupimi i czuł się w śród nich jak wśród swoich.


To co widać?
Widać:
Był kurduplem i miał kompleks kurdupla.
Kurduplem był Napoleon, Lenin, Stalin, Hitler , i wielu, wielu innych wielkich tego świata.

Do stanu kapłańskiego w danych czasach unikano przyjmowania ludzi,
których cechy fizyczne determinowały ich charakter i zachowanie!


===========================
http://www.polityka.pl/psychologia/okiem.....niski.read
Psycholog: czy prezydent może być niski?
Ciało ma znaczenie
Wiązanie niektórych zachowań ze wzrostem polityków nie jest pozbawione sensu
PowiększDr Michał ParzuchowskiDr Michał Parzuchowski
Czytaj także

Dr Michał Parzuchowski

Joanna Cieśla: Radosław Sikorski w czasie inauguracji swojej kampanii w PO powiedział, że prezydent może być niski, ale nie mały – nie skrywając aluzji do Lecha Kaczyńskiego. Niskim wzrostem niektórych polityków często próbujemy sobie wyjaśniać ich poczynania - choć rzadko robi się to tak otwarcie. Dlaczego nadajemy wzrostowi takie znaczenie?
Dr Michał Parzuchowski: Pogląd, że nasza powłoka cielesna może oddziaływać na sposób, w jaki myślimy, pojawił się na początku poprzedniego wieku, ale był niedoceniany. Przyjęło się uważać, że to czaszka z ukrytym w niej mózgiem jest miejscem, w którym rozstrzyga się to, jak spostrzegamy i oceniamy świat, a reszta ciała nie ma większego znaczenia. Dopiero od 20-30 lat w psychologii rozwija się nurt po polsku zwany ucieleśnieniem – sprawdzający, jak na nasze funkcjonowanie psychiczne wpływają odczucia z różnych partii mięśni. Znany jest eksperyment niemieckiego psychologa Fritza Stracka, w którym część badanych trzymała ołówek w zębach - używając mięśni tych samych co w czasie uśmiechu, a część w ustach – robiąc jakby smutną minę. W następstwie ci z ołówkiem w zębach oceniali wyświetlane żarty rysunkowe jako śmieszniejsze niż ci z ołówkiem w ustach – bo napinanie w tak zawoalowany sposób mięśni uśmiechu wywoływało bardziej pozytywne emocje.
Ale jak to się ma do wzrostu?
Wzrost, w sensie dosłownym, wpływa na to, jak patrzymy na świat. Osoba o wzroście 180 cm widzi korytarz, którym idzie, inaczej niż osoba, która ma 150 cm. Jeśli te osoby żyją kilkadziesiąt lat, różnice między nimi się kumulują.
I co z tego może wynikać?
Dennis Proffitt, amerykański badacz, udowodnił, że ludzie oceniają jako mało atrakcyjny przedmiot, który jest poza ich zasięgiem. Chyba, że dostaną narzędzie, które pomoże tego przedmiotu dosięgnąć - wtedy jego atrakcyjność rośnie. Generalnie, świat jest zaprojektowany z myślą o średniakach – bycie niższym częściej stawia człowieka wobec trudniejszych sytuacji i emocji. Tezę, że ubytek fizyczny prowadzi do poszukiwania dominacji, np. w polityce trudno byłoby udowodnić w badaniach eksperymentalnych, ponieważ wzrostem nie da się manipulować - nie można go losowo przydzielać badanym. Ale to, że wysocy i niscy inaczej spostrzegają i odczuwają świat możemy stwierdzić z umiarkowaną pewnością.
Czy to nie zahacza o frenologię – odrzuconą i uznaną dziś za niebezpieczną teorię, według której na podstawie kształtu czaszki można wnosić, jakie ktoś ma cechy charakteru?
Cóż, wypominanie komuś niskiego wzrostu na pewno nie jest eleganckie, ale pamiętajmy, że ewolucja też jest uprzedzona – stawia na silniejszych, a o siłę łatwiej, jeśli konkurentów możemy zdeprymować swoją wielkością. Niezależnie od jakości naszego ciała, każdy z nas dysponuje podobnym zestawem mięśni, których aktywizacja niesie sporo znaczeń psychologicznych.

Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/psychologia/okiem.....z1WPByq9XO
_________________
JerzyS
"Prawdziwa wiedza to znajomość przyczyn."
Arystoteles
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Wiadomości Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Kaczyński kochał Izrael i chciał zaatakowac Iran
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile