W razie awarii sprawdź t.me/prawda2info

 
Bóg - fikcja czy rzeczywistość?  
Znalazłeś na naszym forum temat podobny do tego? Kliknij tutaj!
Ocena:
23 głosy
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Odsłon: 19663
Strona:  «   1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11   »  Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 14:56, 25 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kapitan Nemo napisał:
Ale to nie o to chodzi.
Tysiąc lat temu pomimo nie umiejetności obiektywnego mierzenia wartości różnych zjawisk nikt ich nie kwestionował.
Z czasem poprzez rozwój doszliśmy do możliwości mierzenia niektóych zjawisk. Na co dzień nikt nie chodzi z termometrem i nie mierzy temperatury kawy czy herbaty, proste przyłożenie ust do kubka pozwala stwierdzić czy się poparzysz czy nie


Właśnie Nemo o to chodzi, że tysiąc lat temu nikt nie mówił o obiektywnej temperaturze i nie opierał na niej swoich twierdzeń, tak jak teraz Wy stawiacie tezy, opierając się na dobrze i źle.

Wątpię, byś był kiedykolwiek w stanie obiektywnie zmierzyć dobro, ponieważ jest to subiektywne odczucie. W ogóle, potrafisz zdefiniować uniwersalne, obiektywne dobro?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2996
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:29, 25 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Piioottrr napisał:


Jak pomyslisz zamiast czuc to zrozumiesz ten filmik inaczej.

Pozdrawiam serdecznie


Ja wiem, że to żart, ale chodzi mi o pewną tendencję, pewną manierę, którą się prezentuje i niejako wciska na każdym kroku wszystkim, czy to pod postacią dowcipów, czy informacji, czy odkryć czy czegokolwiek innego. Tresuje się ludzi w taki sposób, aby oceniali na każdy kroku, aby osądzali innych a tym samym usprawiedliwiali siebie.

Ludzie nie potrzebują usprawiedliwienia. Ludzie potrzebują wybaczenia. A pierwszy krok to wybaczenie sobie. Każdy z nas ma coś o co się wini, świadomie lub nie, ale każdy ma. Modlitwy, wiele z nich, działają jak autosugestia "nie jestem godzien" i podświadomie każdy myśli, że nie jest godzien. I to nastawienie blokuje ludzi od doświadczenia tej Istoty/Siły, o której jest ten temat.

Chodzi o to, że każdy jest godzien, niezależnie od tego co robił w życiu. Nie ma takiego czynu, myśli, działania czy czegokolwiek innego, czego ta Istota/Siła nie mogłaby wybaczyć. Ona nie musi wybaczać, bo bezwarunkowa miłość nie stawia warunków. Wybaczenia potrzebują ludzie, bo jego brak zatrzymuje ich od doświadczania tej Istoty/Siły. Tylko wybaczyć najpierw trzeba sobie, a potem dopiero innym.

Pozdrawiam serdecznie Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Krzyzak




Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 487
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:10, 26 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

thecombo napisał:
myslisz ze nie odrozni, ktory film pokazuje dobro, a ktory zlo?

może gdybyś miał dzieci to byś wiedział, że nie odróżni
znam np. wypowiedź 4 latki: "mamusiu - tak bardzo cię kocham, że chyba odrąbię ci głowę, żebym mogła cię mieć zawsze ze sobą" - jeden z przykładów, autentyk

dzieci w pierwszej fazie rozwoju stosunkowo mało się uczą - więcej naśladują
podsuń złe wzorce i masz psychopatę
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Krzyzak




Dołączył: 01 Sie 2011
Posty: 487
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:14, 26 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

The Mike napisał:
W ogóle, potrafisz zdefiniować uniwersalne, obiektywne dobro?

trochę w formie żartu Wink

"traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany"

ps. - moja odpowiedź - nie zamierzam robić innym laski Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:06, 26 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Właśnie Nemo o to chodzi, że tysiąc lat temu nikt nie mówił o obiektywnej temperaturze i nie opierał na niej swoich twierdzeń, tak jak teraz Wy stawiacie tezy, opierając się na dobrze i źle.


Jeżeli potrzebujesz termometru, żeby wiedzieć, że trzeba rozpalić ogień, to tak jakbyś potrzebował smrodomierza, żeby wiedzieć, że musisz się wykąpać.

Dobro to pozytywne zjawisko na prostej moralności.
Zrozumienie moralności wymaga wysokich umiejętności konceptualizacji i wieloletnich studiów filozoficznych, bądź rozmyślań. Polecam założenia systemu jakim jest res publica, albo rzeczpospolita - tylko nie ta z nazwy, ale jak mialoby wyglądać gdyby hipokryzja nie istniała.

Łatwiej oczywiście zacząć takie rozmyślania od dupy strony: Czyli czemu władza nie chciałaby, żeby ludzie w swoim światopoglądzie uwzględniali tą prostą.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

A tak z innej strony.
Uwzględnianie prostej etyki/moralności w umyśle prostego człowieka jest nie na rękę instytucjom władzy, bo zaburzyłoby bezrefleksyjne posłuszeństwo ze strony aparatu siłowego. Pomyśl jak egzekwowana byłaby władza, gdyby policjant bądź żołnierz stwierdził, że on złego rozkazu nie będzie wykonywał. Był to ważny element rewolucji francuskiej kiedy żółnierze króla odmówili strzelania do zwykłych ludzi. Tak samo dzisiaj z każdej strony zakazuje się rozumowania na poziomie emocji wyższego rzędu, aby nie uniemożliwić tresury bezmózgich żołnierzy.

Chyba każdy się zgodzi, że człowiek bez większych trudności rozróżnia zapachy. Problem dzisiejszego społeczeństwa polega na byciu permanetną oborą - to jak z rolnikiem, co tylko przebywa wśród gnoju, nos się przyzwyczaja i już nie śmierdzi. Dopóki nie dostąpi możliwości poczucia zapachów odmiennych - tych przez większość zaliczanych do pięknych, nie będzie umiał odróżnić smrodu od pięknego zapachu. Co nie znaczy, że piękny zapach nie istnieje.

Jeżeli więc żyjemy w społęczeństwie, w którym jest permanetne bombardowanie złem nic w tym dziwnego, że większość nie umie wyobrazić sobie dobra. Nie znaczy to, że nie istnieje.



Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2996
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:35, 26 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Krzyzak napisał:
The Mike napisał:
W ogóle, potrafisz zdefiniować uniwersalne, obiektywne dobro?

trochę w formie żartu Wink

"traktuj innych tak, jak sam chciałbyś być traktowany"

ps. - moja odpowiedź - nie zamierzam robić innym laski Laughing


Osobiście wolę "zachowuj się tak jakbyś chciał aby wszyscy się zachowywali". Naturalnie pod "zachowuj" wstawić należy wszelką formę działania. I jeśli ktoś wierzy i chciałby aby wszyscy wszystkim robili laski, to tak, powinien wszystkim robić laski Wink

Nemo fajnie piszesz Smile

Pozdrawiam serdecznie Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 23:39, 26 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kapitan_Nemo napisał:
Cytat:
Właśnie Nemo o to chodzi, że tysiąc lat temu nikt nie mówił o obiektywnej temperaturze i nie opierał na niej swoich twierdzeń, tak jak teraz Wy stawiacie tezy, opierając się na dobrze i źle.


Jeżeli potrzebujesz termometru, żeby wiedzieć, że trzeba rozpalić ogień, to tak jakbyś potrzebował smrodomierza, żeby wiedzieć, że musisz się wykąpać.

Dobro to pozytywne zjawisko na prostej moralności.
Zrozumienie moralności wymaga wysokich umiejętności konceptualizacji i wieloletnich studiów filozoficznych, bądź rozmyślań. Polecam założenia systemu jakim jest res publica, albo rzeczpospolita - tylko nie ta z nazwy, ale jak mialoby wyglądać gdyby hipokryzja nie istniała.


Moralność to społeczny system normatywny, służy usystematyzowaniu zachowań międzyludzkich i ludzkich, więc jak do chuja ma być układem odniesienia dla obiektywnego dobra? Gdyby tak było, że istnieje obiektywne dobro, to powinno być odwrotnie. Moralność powinna być opisem obiektywnego dobra, jednak coś takiego jak moralność, zło i dobro to nasze wymysły opisujące subiektywne stany, to dla Ciebie dobro to zjawisko na prostej moralności.

Co do termometru, to dalej nie rozumiesz. Mnie nie interesuje, cy jest Ci zimno, czy ciepło, bo to Twoje subiektywne odczucia podyktowane milionem subiektywnych czynników. Mnie interesuje obiektywna temperatura, która jest niezależna od Twojego odczuwania, a konkretniej chodzi mi o dobrometr, którego nie znalazłeś.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
thecombo




Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 374
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 00:56, 27 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mike - jestes idiotą...

sorry, ale myslisz ze jestes cwanszy niz wyzszy...

Stajesz tu naprzeciw mowiac pokaz mi co to jest dobro, daj mi dobrometr...więdząc, że trudno te pojecie zdefiniowac...ale jak zwykle trollu internetowy sie uczepisz jakiegos pojecia i tak plyniesz poprzez kolejne strony - juz o tym wspominalem gdzie indziej i widze dalej tak dzialasz....caly ty

Wez wpisz sobie w wikipedii pojecie "dobro" i poczytaj jak masz problemy...

Dobro - kazdy wie co to jest i jak postepowac by je czynic... tego nie trzeba tlumaczyc.
Jak ktos ma i rozum i serce to odpowiedzi nie musi szukac, widocznie tobie maly deksterku chodzac po swiecie tylko z jednym z tych organow nie bylo dane doswiadczyc dobra tak jak nie bylo dane doswiadczyc Boga - najwiekszego dobra.

Jak chcesz moge dac ci przyklad dobra, wpisany w ten swiat.
Obejrzyj ten film http://www.youtube.com/watch?v=q2skxjWDksg

Zobacz jak pieknie ukladaja sie krysztalki wody gdy wypowiesz do niej mile slowa ubrane w pozytywne emocje...wszystko piekne harmonijne...
a jak uzywasz slow z emocjami negatywnymi to wszystko nabiera chaosu, juz nie ma tej harmonii, jest balagan, chaos, nielad

Tylko nie pytaj zaraz co to jest pozytywna emocja i negatywna...

p.s. ja nie kupuje tych legend. ktore co chwile sa wplatywane w ten film co jakis czas, ale we wszystko inne jak najbardziej tak.

Znam test ze słoikiem i jest najbardziej prawdziwy, nie wierzysz? sprawdz!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
wunderwaffel




Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 425

PostWysłany: 01:08, 27 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A czym jest dla autora wątku "Bóg"? Mówimy o Bogu chrześcijańskim? A może innych bożkach, które zanikły na przestrzeni dziejów, umierając śmiercią powolną i jakże tragiczną?

@The Mike
Pięknie żeś zerżnął definicję moralności. Już chociaż byś napisał, że jak podaje Wikipedia... ale nie. Masz ciśnienie, na bycie ekspertem we wszystkich dziedzinach więc warto poudawać "uczonego".
Moralność nie może być opisem "obiektywnego dobra" (dobro zawsze jest stronnicze, bo coś co dla jednego jest "dobrem", dla innego jest "złem"), ponieważ każdy ma własny kodeks moralny. Jedni mają kodeks nadany przez wiarę, inni przez jakieś wewnętrzne rozterki. Wszystko sprowadza się jednak do tego, że nie można powiedzieć, że każde poczynione "dobro" jest czymś pozytywnym.

Wikipedia napisał:
Dobro – jedno z podstawowych (pierwotnych) pojęć etycznych, utożsamiane z pojęciem bytu. W moralności dobro określa poprawność (zgodność z normami moralnymi) czynów i zachowań człowieka.[1]


Jeśli ktoś ma odmienny kodeks moralny - powiedzmy islamiści - to dla nich dobrem jest śmierć za Allaha w Dżihadzie. A im więcej innowierców zabierze ze sobą, tym więcej plusów zgarnie u swojego "boga". Nie mniej jednak współwyznawcy naszego terrorysty uznają to za coś w rodzaju "dobra", ponieważ poświęcają się swojej religii całkowicie.
To, że akurat w naszym kręgu cywilizacyjnym "dobro" utożsamiane jest z dzieleniem się z ubogimi (czy inne takie) wynika z wpojonych nam wzorców, które dla innej cywilizacji (mniej lub bardziej agresywnej) mogą wydawać się "złe". Kwestia jest wyłącznie tego, kto ma jaki kodeks moralny zaprogramowany do podświadomości sugerujący, co jest "dobre", a co "złe".

@Kapitan Nemo
A co ma ustrój polityczny do czynienia "dobra"? Montezuma uważał (wedle zapisków Bernala), że zabijanie ludzi na ołtarzach ofiarnych było czymś dobrym, bo oddawali cześć bogom. Ofiary uważały to za okrucieństwo, ale właśnie wynikało to z odmiennego kodeksu moralnego, w którym jedna cywilizacja nie zabija ku chwale boga, a inna jak najbardziej lubuje się w ceremoniach, by oddać cześć swojemu bożkowi. Gdy Hiszpanie zaczęli wprowadzać własne porządki, wielu uważało to za "złe" gdyż hańbią swoją postawą bogów, nie mordując ludzi w świątyniach.
Rzymianie w epoce archaicznej mieli podobny problem z innowiercami czy nawet ateistami. Oddawanie czci bogom było obligatoryjne. Nie musisz wierzyć - wystarczy, że uczestniczysz w naszych obrządkach. Odmawiasz? Zagrażasz nam, bo rozgniewasz bogów - zatem jesteś "zły", a my "dobrzy".

Cytat:
Pomyśl jak egzekwowana byłaby władza, gdyby policjant bądź żołnierz stwierdził, że on złego rozkazu nie będzie wykonywał. Był to ważny element rewolucji francuskiej kiedy żółnierze króla odmówili strzelania do zwykłych ludzi. Tak samo dzisiaj z każdej strony zakazuje się rozumowania na poziomie emocji wyższego rzędu, aby nie uniemożliwić tresury bezmózgich żołnierzy.


Dlatego prawo jest budowane na kanwie prawa naturalnego - czegoś co większość zgromadzona w danym terytorium uważa za normę do stanowienia prawa. Wynika to z kultury, obrządków, wiary czy tradycji. Dlatego rozkazy w wojsku czy podczas rewolucji nie budzą większych wątpliwości, ponieważ są "uzasadnione". Nie znam przypadku podczas rewolucji francuskiej, by żołnierze odmówili wykonania rozkazu nadanych dekretami rewolucjonistów. Stanęli po jednej stronie, bo druga nic im nie oferowała. M.in. dlatego Ludwik XVI ściągnął do kraju najemników szwajcarskich, ponieważ mało kto chciał z armii francuskiej stać u jego boku - bo po co, skoro nic nie obiecywał? Rewolucjoniści natomiast gwarantowali wiele. Nie była więc to kwestia "moralności", a "interesów".

Cytat:
Chyba każdy się zgodzi, że człowiek bez większych trudności rozróżnia zapachy. Problem dzisiejszego społeczeństwa polega na byciu permanetną oborą - to jak z rolnikiem, co tylko przebywa wśród gnoju, nos się przyzwyczaja i już nie śmierdzi. Dopóki nie dostąpi możliwości poczucia zapachów odmiennych - tych przez większość zaliczanych do pięknych, nie będzie umiał odróżnić smrodu od pięknego zapachu. Co nie znaczy, że piękny zapach nie istnieje.


Nie.
Prócz tego "czym nasiąkniesz za młodu..." budują cię także doświadczenia empiryczne. Jeśli za młodu naoglądasz się śmierci, nie będzie ona dla ciebie czymś strasznym, i gdy przyjdzie "co do czego" będziesz zdolny do zabójstwa, w imię swoich celów (rodziny, bezpieczeństwa itp.). Wówczas nawet wiara cię znacząco nie zmieni, ponieważ to co kształtowało cię za młodu będzie kiełkowało i ewoluowało w tobie w taki sposób, że jeśli będziesz szukał powodu do zrobienia "jakiegoś złego czynu", to go znajdziesz bez względu na to jaką masz moralność - bo tę można nagiąć do zasad, którymi się kierujesz.

A porównanie "moralności" do zapachów jest jak najbardziej nie na miejscu. Jak staniesz pośród g*wna, to możesz wyjść i go nie wdychać. Prześmierdniesz, ale nikt nie każe ci stać w "oborze kpt. Nemo".

Cytat:
Jeżeli więc żyjemy w społęczeństwie, w którym jest permanetne bombardowanie złem nic w tym dziwnego, że większość nie umie wyobrazić sobie dobra. Nie znaczy to, że nie istnieje.


Zdefiniuj "zło"? Czym jest twoje "zło"? Dla mnie "złem" jest wykorzystywanie bezbronnych. Dla innego - okazją. I niekoniecznie uważanie się za "złego" czy czynienia "zła", a wyłącznie korzystania z nadarzających się okazji. Czy można być winnym za niefortunny splot wydarzeń dotyczący kogoś innego? Czy skorzystałbym z takiej "oferty"? Może, bo z pewnością naginamy moralność do otaczającej nas rzeczywistości, choć - muszę to z dumą przyznać - że kręgosłup moralny mam nieskalany.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:56, 27 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cóż, temat rzeka. Widzę, że the combo wtrącił swoje zafajdane trzy grosze, dalej nie rozumiejąc, że chcę byście mi udowodnili istnienie obiektywnego dobra i zła, oraz Waszego Boga, dlatego tak się dopytuję, co tylko debil może uznać za trolowanie Smile I debil uznał.

@Wunderwaffel, oczywiście podpieram się Wikipedią. Robię to, bo piszę do ludzi, staram się unikać poplątanego Kapitanomologizmowania z filmikami z youtube w tle, szukam prostych form przekazu, ale to świadczy o tym, że nie udaję eksperta.

Wunderwafell napisał:
Moralność nie może być opisem "obiektywnego dobra" (dobro zawsze jest stronnicze, bo coś co dla jednego jest "dobrem", dla innego jest "złem"), ponieważ każdy ma własny kodeks moralny. Jedni mają kodeks nadany przez wiarę, inni przez jakieś wewnętrzne rozterki. Wszystko sprowadza się jednak do tego, że nie można powiedzieć, że każde poczynione "dobro" jest czymś pozytywnym.


Właśnie o tym piszę, że moralność nie może być opisem obiektywnego dobra, bo obiektywne dobro nie istnieje i tak jak piszesz, każdy ma swój kodeks moralny i każdy inaczej odbiera dobro i zło. I dokładnie tak jest, że moje dobro nie musi być pozytywne.

Więc nawet jeżeli istnieje Stworzyciel, to nie operuje naszymi pojęciami dobra i zła.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 23:31, 27 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
A co ma ustrój polityczny do czynienia "dobra"?

Bo są ustroje gdzie wolno czynić dobro i ustroje gdzie dobro jest nie uprawianie. Tyrania na dobro raczej nie będzie pozwalała, bo wyznaje moralność kali jeść kali pić= jak władza mieć dobrze to być dobrze, jak władza mieć źle to źle.

Cytat:
Cóż, temat rzeka. Widzę, że the combo wtrącił swoje zafajdane trzy grosze, dalej nie rozumiejąc, że chcę byście mi udowodnili istnienie obiektywnego dobra i zła, oraz Waszego Boga, dlatego tak się dopytuję, co tylko debil może uznać za trolowanie Smile I debil uznał.

Combo to Bimi. Czyli administrator sam spamuje temat. Co kto lubi.


Cytat:
Mnie interesuje obiektywna temperatura, która jest niezależna od Twojego odczuwania, a konkretniej chodzi mi o dobrometr, którego nie znalazłeś.

Dobrometr masz w swoim oprogramowania, i większośc ludzi go ma. Problem w tym, ze da się go wyłączyć.

Cytat:
A porównanie "moralności" do zapachów jest jak najbardziej nie na miejscu. Jak staniesz pośród g*wna, to możesz wyjść i go nie wdychać. Prześmierdniesz, ale nikt nie każe ci stać w "oborze kpt. Nemo".

Tak tak, to jedynie brak dobrej woli nie pozwala Ci zrozumieć, albo rozumiesz a wciskasz kity o tak dla hejtu Razz.

Cytat:
Zdefiniuj "zło"? Czym jest twoje "zło"

Zło będzie wartością ujemną na skali moralności.
A moralność rozumiana przez pryzmat jednej definicji to jakiś żart.
Nie będę się fatygował, żeby potem mi ktoś wciskał, że czegoś nie można. Możesz sobie porównać mikrofalówkę do księżyca - wyobraźnia jest czymś tak potężnym, że bez problemu znajdzie powiązania.

Cytat:
Właśnie o tym piszę, że moralność nie może być opisem obiektywnego dobra, bo obiektywne dobro nie istnieje

Moralność nie jest opisem.
Jak chcesz coś zrozumieć albo zaprzeczyć istnieniu czegoś wypada najpierw wyeliminować możliwosć istnienia analizując drogi podane przez inne jednostki, które włożyły spory wysiłek żeby coś pokazać. Jak na razie to jedynie siła Twojego autorytetu wynikająca z bycia The Mike jest determinantą realności zjawisk - gratuluje momentu jak Ci się kiedyś okulary naprawią i szczerze współczuje tego momentu.
Mówisz, że wierzysz w naukę, ale nie rozumiesz podejścia naukowego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
wunderwaffel




Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 425

PostWysłany: 02:28, 28 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@Kapitan_Nemo
Ilorazem inteligencji nie powalasz... a jesteś na studiach, więc przez większość uważany jesteś za oświeconego "ludzia".

Cytat:
Bo są ustroje gdzie wolno czynić dobro i ustroje gdzie dobro jest nie uprawianie. Tyrania na dobro raczej nie będzie pozwalała, bo wyznaje moralność kali jeść kali pić= jak władza mieć dobrze to być dobrze, jak władza mieć źle to źle.


Jesteś tak głupi czy tylko udajesz?
Antagonista w swoim mniemaniu "zła" nie czyni. "Zły" nie może wiedzieć, że jest "zły", bo jeśli nie kłóci to się z jego kodeksem moralnym (partykularną, własnościową Biblią) to nie może uważać się za "antybohatera" - chyba, ze mówimy i zjebach jak ty. On własnie jest bohaterem w swoich oczach. Każdy dyktator, wódz czy generał robił coś co w jego mniemaniu było "słuszne dla narodu". Jak chce się napisać opowieść nadającą realizm postaci, to "zły" nigdy siebie nie uważa za "antagonistę". Nikt nigdy nie twierdzi, że "poczynił zło". Zazwyczaj są wybrane środki - w mniemaniu antagonisty - słuszne.
Twoje, infantylne podejście do tego, że Tyran wie, że robi źle jest tak głupie, że powinieneś oddać maturę i kopać rowy. Naprawdę. Wątpię byś zrozumiał co napisałem powyżej - tak ograniczony światopogląd masz pseudointelektualisto.

Cytat:
Zło będzie wartością ujemną na skali moralności.
A moralność rozumiana przez pryzmat jednej definicji to jakiś żart.
Nie będę się fatygował, żeby potem mi ktoś wciskał, że czegoś nie można. Możesz sobie porównać mikrofalówkę do księżyca - wyobraźnia jest czymś tak potężnym, że bez problemu znajdzie powiązania.


I dalej pierdolisz od rzeczy, debilu.
Wartością ujemną w skali moralności kogo... twojej? Może papieża? Ty pierwotniaku rozumiesz w ogóle problem natury "dobra" i "zła"? To są tylko terminy, by "większość" mogła zadecydować co w ich mniemaniu "godzi się" tolerować. Twoi praprzodkowie (i nie tylko) byli kanibalami - nie było to dla nich złe. Dzisiaj dla Nas jest to czymś odrzucającym, godzącym w "nasz kodeks" moralny wynikające z tradycji i religii, które zbudowały naszą kulturę.
Natomiast to co się tyczy żartu - tak, to jest żart. Dobrym kawałem jest twój genom, bo za prawdę ciężko mi dojść do wniosku, że taki prymityw w ogóle jest w stanie posługiwać się komputerem nie rozumiejąc, że słowa "dobro" czy "zło", to terminy, którym każde nadaje inne znaczenie przedmiotowe. W twoich oczach teraz będę "tym złym", a ty się będziesz uważał za "dobrego" - choć prawda (w odniesieniu do twojej pseudowiedzy o Tyranii) może być kompletnie inna.

I proszę - nie fatyguj się. Weź tylko zdrowo mi stąd wypierdalaj, bo jestem kurwa zmęczony twoim spamem w Pierdolni i każdym temacie, która twoja marna istota się tknie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 10:07, 28 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nemo zdaje się z premedytacją ignorować fakt, że zarówno moralność, dobro i zło to określenia wymyślone przez człowieka, dla człowieka. Wymyślono je by opisać subiektywne odczucia, które każdy z nas odbiera inaczej, ale które nie opisują uniwersalnego dobra, uniwersalnego zła czy uniwersalnej moralności. To co się dzieje w około nas ma się nijak do naszego pojęcia dobra, bo zwierzątka się zjadają, ludziki oszukują, lub robią krzywdę, galaktyczni się zderzają i rozpierdalają, tworząc nowe formy i jedna strona z całym przekonaniem może powiedzieć, ze to jest zajebiście dobre i moralne, a druga strona, że wręcz przeciwnie, zależy od punktu widzenia.

Nie udowodniono istnienia uniwersalnego dobra, czy zła, czy też Boga który by to nadał człekowi. Nie odmawiam nikomu, czucia dobra i zła, sam tak mam, jednak Nemuś cały czas usiłuje porównać odczuwanie dobra i zła do subiektywnego odczuwania temperatury, kiedy ktoś mówi: "jest zimno", a drugi powie "jest ciepło", to metodą niezależną będzie pomiar temperatury i obiektywnie jest 20 stopni C i wiesz, że ani się nie ugotujesz, ani nie zamarzniesz, pomimo, że ktoś Ci wmawia, że jest mróz lub skwar. Masz możliwość, NIEZALEŻNEJ I PRAWDZIWEJ OCENY STANU FAKTYCZNEGO, co jest bardzo przydatne i upraszcza życie.

Jak dla mnie to koniec tej dyskusji, dopóki Nemo nie wyskoczy z dobrometrem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2996
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 11:03, 28 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

The Mike napisał:

Więc nawet jeżeli istnieje Stworzyciel, to nie operuje naszymi pojęciami dobra i zła.


Na pewno nie w "naszym" rozumieniu. I zgadzam się z tymi słowami. Dlatego nie ma sensu szukać obiektywnego "dobra" i "zła", bo obiektywne to poza, a poza można naleźć tylko cudze zdanie, które próbuje się nam narzucić.

W poszukiwaniu "dobra" i "zła" trzeba udać się do swojego wnętrza bo tam ta Istota/Siła czy jakkolwiek ją nazwać, o której jest ten temat, jest najwyraźniej odczuwalna. Brakuje nam tego doświadczenia bo system celowo sprowadza na nas chaos i nadmiar różnego rodzaju zbędnych wibracji (strach, lęki, zawiść, zazdrość, itd.). Bombarduje się naszą podświadomość przekazami podprogowymi, których celem jest wprowadzenie naszej podświadomości w stan strachu i lęku, a potem pokazuje się produkt, po nabyciu którego obiecują "uwolnienie" od tego stanu (który sami wywołali). I oto jest źródło konsumpcjonizmu, pożądania rzeczy, zapychania życia zbędnymi przedmiotami, gadżetami, itd. A to wszystko to zewnętrzny chaos, blokujący nas od doświadczenia tego, co ważne i istotne.

Dlatego zamiast myśleć w kategoriach "dobro" i "zło" lepiej myśleć "słuszne" i "niesłuszne". I pamiętać, że swoim życiem i działaniem dajemy innym przykład, że robiąc coś pokazujemy, że chcemy aby tak robili wszyscy inni, żyjący wokół nas. Ale nie narzucać im tego, tylko pozwolić im wybrać. To właśnie z przekonania, że "czyjeś" rozumienie "dobra" i "zła" jest absolutnie słuszne wziął się ten cały bałagan. A dokładnie z tego, że ten ktoś postanowił to swoje rozumienie narzucić innym.

Tylko, że cudza Droga nie będzie Twoją, a Twoja* nie będzie cudzą. Pewne etapy można przejść wspólnie, ale nikt tej Drogi nie przejdzie za nikogo. Niezależnie od tego co sam taki "przewodnik" może twierdzić.

Pozdrawiam serdecznie Smile

*- w znaczeniu czytelnika, nie konkretnej osoby z forum.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
The Mike




Dołączył: 29 Sty 2011
Posty: 2171
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 13:13, 28 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

de99ial napisał:
The Mike napisał:

Więc nawet jeżeli istnieje Stworzyciel, to nie operuje naszymi pojęciami dobra i zła.


Na pewno nie w "naszym" rozumieniu. I zgadzam się z tymi słowami. Dlatego nie ma sensu szukać obiektywnego "dobra" i "zła", bo obiektywne to poza, a poza można naleźć tylko cudze zdanie, które próbuje się nam narzucić.

W poszukiwaniu "dobra" i "zła" trzeba udać się do swojego wnętrza bo tam ta Istota/Siła czy jakkolwiek ją nazwać, o której jest ten temat, jest najwyraźniej odczuwalna. Brakuje nam tego doświadczenia bo system celowo sprowadza na nas chaos i nadmiar różnego rodzaju zbędnych wibracji (strach, lęki, zawiść, zazdrość, itd.). Bombarduje się naszą podświadomość przekazami podprogowymi, których celem jest wprowadzenie naszej podświadomości w stan strachu i lęku, a potem pokazuje się produkt, po nabyciu którego obiecują "uwolnienie" od tego stanu (który sami wywołali). I oto jest źródło konsumpcjonizmu, pożądania rzeczy, zapychania życia zbędnymi przedmiotami, gadżetami, itd. A to wszystko to zewnętrzny chaos, blokujący nas od doświadczenia tego, co ważne i istotne.

Dlatego zamiast myśleć w kategoriach "dobro" i "zło" lepiej myśleć "słuszne" i "niesłuszne". I pamiętać, że swoim życiem i działaniem dajemy innym przykład, że robiąc coś pokazujemy, że chcemy aby tak robili wszyscy inni, żyjący wokół nas. Ale nie narzucać im tego, tylko pozwolić im wybrać. To właśnie z przekonania, że "czyjeś" rozumienie "dobra" i "zła" jest absolutnie słuszne wziął się ten cały bałagan. A dokładnie z tego, że ten ktoś postanowił to swoje rozumienie narzucić innym.

Tylko, że cudza Droga nie będzie Twoją, a Twoja* nie będzie cudzą. Pewne etapy można przejść wspólnie, ale nikt tej Drogi nie przejdzie za nikogo. Niezależnie od tego co sam taki "przewodnik" może twierdzić.

Pozdrawiam serdecznie Smile

*- w znaczeniu czytelnika, nie konkretnej osoby z forum.


Daruj sobie chłopie te mentorskie gadki. Zrozum, że mówisz do ludzi, którzy już coś przeżyli, często więcej niz Ty, a Ty chcesz mi powiedzieć, że cudza droga nie będzie moja, a moja cudza? Kurwa, ja to doskonale wiem, tylko pytanie, czy Ty to przed chwilą odkryłeś i chcesz się podzielić radością, czy nauczać? Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
thecombo




Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 374
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:09, 28 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wunderwaffel napisał:
rozumiesz w ogóle problem natury "dobra" i "zła"? To są tylko terminy, by "większość" mogła zadecydować co w ich mniemaniu "godzi się" tolerować.

The Mike napisał:
zarówno moralność, dobro i zło to określenia wymyślone przez człowieka, dla człowieka.


ale pierdolicie. W sumie sie nie dziwie, jak ktos uwaza ze pochodzi od zwierzecia to moze miec problem w odroznianiu tak fundamentalnych pojeć.

Moze podajcie jakies przyklady na poparcie tej teorii bo ja moge wam dac na szybko takie:
przyklad 1
przy drodze znajduje sie bezdomny i teraz:
postac A daje mu pieniądze, lub koc, cos cieplego do picia z usmiechem na twarzy gdzie uradowal niezmiernie tego czlowieka swym dobrem
postac B nie daje mu kasy bo mysli ze tym sposobem go zmusi do pracy co przeciez wyjdzie mu na dobre

oboje mysla ze zrobili dobrze, wystepuje tu uczucie spelnienia dobrego uczynku, czyli dobra, ale sami ocencie ktore jest te prawdziwe dobre

przyklad 2

inwalida spadl z wozka na ulicy, w okolicy nikogo nie ma, on probuje i meczy sie zeby sie pozbierac i teraz:
postac A podbiega, rzuca zakupy jak najszybciej pomagajac wstac, na koniec jeszcze pomaga wjechac do autobusu
postac B udaje ze nie widzi, przeciez musi sie nauczyc samemu sobie radzic, wyjdzie mu to na dobre
postac C ma to w dupie bo jest glodny i idzie po kebaba, to bedzie dla niego dobre bo juz nie bedzie glodny

tutaj tez mysla ze uczynili dobrze, tylko ktore jest to prawdziwe wyzsze dobro?

Jezeli wy macie problem w odroznieniu "dobra" ktore wyznawal Hitler dla swojego narodu, od "dobra" prawdziwego, takiego ktorego chcecie dla swoich dzieci, to proponuje wracac na drzewo pierdolone malpy.
wunderwaffel napisał:
Twoi praprzodkowie (i nie tylko) byli kanibalami

chyba twoi Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Cynikt




Dołączył: 04 Mar 2012
Posty: 22
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 17:35, 28 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moim zdaniem sprawa jest prosta.
Nie wiemy, czy jesteśmy 'od boga',małpy, eksperymentu genetycznego złośliwych jaszczurek albo symulacją komputerową...

Wiem[y] natomiast, że wszystkie 'święte' książki są tworem ludzi.
Bóg, jeżeli stworzyłby Ziemię, to podyktowałby w prologu: czwartego dnia stworzyłem setki/tysiące [rzeczy nie spotykanych 'normalnie']. Jeżeli we mnie nie wierzysz - CHECK IT OUT!" Nie potrzebujesz RM czy Aldżaziry.
A następnie:
"Tak przy okazji, u tych żółtych nazywam się TakITak, a u tych na pustyni TakIOwak.Proszę traktować ich jak swoich bliźnich." I tak w każdej książce, skoro jest tylko Jeden...
@thecombo - jedyne combo w twoim wydaniu to łyknięcie autocenzury i 'dziel i rządź'.
Jak czytam, że piszesz, że Jezus nie kazał się naśladować, to chyba dalej w tej ewangelii musiał wyłożyć się na plecy i turlać ze śmiechu?
To po co te wszystkie wypociny, 4 wieki je kompletowali, żebyś na przekór robił?

KTOŚ CI MUSI MÓWIĆ, ŻE MASZ GO NAŚLADOWAĆ? Co ty jesteś? PAPUGA?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 18:31, 28 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

thecombo napisał:

Moze podajcie jakies przyklady na poparcie tej teorii bo ja moge wam dac na szybko takie:
przyklad 1
przy drodze znajduje sie bezdomny i teraz:
postac A daje mu pieniądze, lub koc, cos cieplego do picia z usmiechem na twarzy gdzie uradowal niezmiernie tego czlowieka swym dobrem
postac B nie daje mu kasy bo mysli ze tym sposobem go zmusi do pracy co przeciez wyjdzie mu na dobre

oboje mysla ze zrobili dobrze, wystepuje tu uczucie spelnienia dobrego uczynku, czyli dobra, ale sami ocencie ktore jest te prawdziwe dobre

Prawdziwsza byłaby osoba C, która pomogłaby dostać się tej osobie do najbliższej noclegowni (organziacji z tym związanej), aby poprawa bytu bezdomnego mogła być trwalsza.


thecombo napisał:

przyklad 2

inwalida spadl z wozka na ulicy, w okolicy nikogo nie ma, on probuje i meczy sie zeby sie pozbierac i teraz:
postac A podbiega, rzuca zakupy jak najszybciej pomagajac wstac, na koniec jeszcze pomaga wjechac do autobusu
postac B udaje ze nie widzi, przeciez musi sie nauczyc samemu sobie radzic, wyjdzie mu to na dobre
postac C ma to w dupie bo jest glodny i idzie po kebaba, to bedzie dla niego dobre bo juz nie bedzie glodny
tutaj tez mysla ze uczynili dobrze, tylko ktore jest to prawdziwe wyzsze dobro?


Postać D nie tylko okazałaby pomoc, ale i wykazałaby się inicjatywą, aby w przyszłości inwalidzie mógł towarzyszyć opiekun, gdy ten pierwszy wyrazi na to zgodę i pozwolą na to warunki.


de99ial napisał:
Dlatego nie ma sensu szukać obiektywnego "dobra" i "zła", bo obiektywne to poza, a poza można naleźć tylko cudze zdanie, które próbuje się nam narzucić.


Dobrem są działania, które nie wykorzystują innych oraz nie wystęoują wbrem tym osobom/nie wynikając z ich deczji.
Złem działania wbrew decyzjom innych oraz wykorzystujące te osoby.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.400 mBTC

PostWysłany: 00:00, 29 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
@Kapitan_Nemo
Ilorazem inteligencji nie powalasz... a jesteś na studiach, więc przez większość uważany jesteś za oświeconego "ludzia".

Taki wstęp natomiast świadczy według Ciebie o tym, ze jesteś pochodnią?
Nawet nie umiesz zachęcić do przeczytania tego co napisałeś.
Spróbuj drugi raz Smile

Żeby mówić o możliwości zdefiniowania obiektywnego dobra. Wypadałoby chyba najpierw powiedzieć jakie kroki są konieczne, żeby móc mówić o byciu obiektywnym.

Cytat:
KTOŚ CI MUSI MÓWIĆ, ŻE MASZ GO NAŚLADOWAĆ? Co ty jesteś? PAPUGA?

Chodzi o cel.
Jak jedziesz do Warszawy do pracy to papuga jesteś?

Cytat:
Jak dla mnie to koniec tej dyskusji, dopóki Nemo nie wyskoczy z dobrometrem

Cieszy mnie to Smile

Nie potrzebujesz dobrometru.
Bo tak jak znając nie możesz powiedzieć, która liczba jest duża. Nie możesz powiedzieć czym jest dobro, bo jest kierunkiem. Jest zmianą. Jest różnicą między dwoma stanami. Dlatego najlepiej podać +nieskończoność. I tak się robi w przypadku dobra. Nie ważne gdzie jesteś tylko gdzie idziesz.

W buddyźmie mówi się o osiągnięciu prawidłowego poglądu jako stanu koniecznego do prawidłowgo odbioru rzeczywistości.
Jeżeli ma być mowa o obiektywnym odbieraniu czegokolwiek wymagane jest aby pozbyć się wszystkiego co w człowieku jest subiektywne, bo będzie skrzywiało dane "coś" w stronę tego subiektywizmu.
Jezus powiedział, że dopóki nie zaprzesz się samego siebie nie jesteś mnie godzień - @99 - zaparcie się samego siebie jako gotowości do zmian - inaczej nie jesteś godzień dopóki myślisz, że nie jesteś albo zajmujesz swoją głowę rzeczami, które uniemożliwiają spontaniczny odbiór rzeczywistości - więc chyba to nie przeczy temu to sam pisałeś wyżej.
W świecie helleńskim filozofowie też mówili o stopniowym przenoszeniu uwagi w świat abstrakcji i uwalnianie się od wszystkiego co ziemskie.

Więc wszyscy mówią to samo, oprócz Bimiego, cóż za odwaga Razz

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
wunderwaffel




Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 425

PostWysłany: 10:41, 29 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@thecombo

Te twoje przykłady to o chuja potłuc. Jesteś tak głupi, że wzorce "dobra" wpojono ci w dzieciństwie? Gdybyśmy żyli w kulturze starożytnej Grecji, Rzymu to "dobrem" byłoby zabicie niewolnika, który podskakuje. Na Bliskim Wschodzie, w Sumerze za "zło" uważano rozwadnianie piwa, za co groziła kara śmierci. Zabiłbyś kogoś za to? Nie wydaje mi się.
Jeśli jesteś wierzący, to Biblia będzie wyznacznikiem kodeksu moralnego. Wówczas aborcja, eutanazja, masturbacja jest "zła". Czy jest to "złe" w mniemaniu ateisty czy wyznawcy buddyzmu? Niekoniecznie.
Żyjesz akurat w kulturze judeochrześcijańskiej, która wpaja akurat takie, a nie inne definicje "dobra" i "zła". Gdybyśmy żyli 500 lat temu w Ameryce Południowej, to raz w tygodniu u Azteków byśmy sobie odprawiali ceremonialne zabójstwo. A kilka tysięcy lat wcześniej w kulturze amfor kulistych zjedzenie sąsiada, nie byłoby "złem".

Problem następuje tylko wówczas jak debile twierdzą, że księga spisana podczas niewoli babilońskiej (583 r.p.n.e.) uważa za fundamentalne zasady moralne, jakimi powinien kierować się człowiek. Były inne religie przed - o wiele ciekawsze (jak zaratusztrianizm) - i akurat tak się złożyło, że jednak chrześcijaństwo się przebiło, mimo że jest kalką właśnie tej religii i postępowania moralnego. Czy wierzysz jednak w Zaratustrę? Nie, ale wierzysz w Absolut któremu nadano cechy wcześniejszego bóstwa.

@Kpt. Nemo
Cytat:
Taki wstęp natomiast świadczy według Ciebie o tym, ze jesteś pochodnią?
Nawet nie umiesz zachęcić do przeczytania tego co napisałeś.
Spróbuj drugi raz Smile


Oj tak, jak najbardziej. Powinieneś znać swoje miejsce ćwierćinteligencie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
de93ial




Dołączył: 17 Lip 2013
Posty: 2996
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 16:52, 29 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

The Mike napisał:

Daruj sobie chłopie te mentorskie gadki. Zrozum, że mówisz do ludzi, którzy już coś przeżyli, często więcej niz Ty, a Ty chcesz mi powiedzieć, że cudza droga nie będzie moja, a moja cudza? Kurwa, ja to doskonale wiem, tylko pytanie, czy Ty to przed chwilą odkryłeś i chcesz się podzielić radością, czy nauczać? Laughing


To, że swoje doświadczenie uważasz za bardziej wartościowe niż innych mnie wcale nie dziwi bo jest to naturalne - jest to jedyne doświadczenie do jakiego masz bezpośredni dostęp. Tylko, że myślenie, iż jest ono na tyle lepsze niż cudze i wymuszanie go na innych już świadczy o tym, że chyba nie do końca rozumiesz to co niby doskonale wiesz. Bo wszystkie, a przynajmniej większość Twoich postów to właśnie próba udowodnienia, że Twoje doświadczenie jest "obiektywnie" lepsze niż innych.

Cynikt napisał:
Moim zdaniem sprawa jest prosta.
Nie wiemy, czy jesteśmy 'od boga',małpy, eksperymentu genetycznego złośliwych jaszczurek albo symulacją komputerową...


To te opcje się jakoś wykluczają? Bo z mojej perspektywy wcale nie muszą.

WZBG napisał:
[
Dobrem są działania, które nie wykorzystują innych oraz nie wystęoują wbrem tym osobom/nie wynikając z ich deczji.
Złem działania wbrew decyzjom innych oraz wykorzystujące te osoby.


Przyznam iż takie spojrzenie jest bardzo bliskie mojemu i "dobrem" mogę nazwać wszystko co nie krzywdzi drugiego człowieka, a "złem" właśnie to co krzywdzi. Tylko w takim ujęciu nie ma mowy o czymś takim jak "dobro ogółu" czy "dobro ogólne".

Ogół składa się z jednostek, nie odwrotnie. O tym się bardzo często zapomina i w imię "dobra ogółu" podejmuje jakieś działania, mające być dobrymi dla tego ogółu. Tylko, że zawsze znajdą się jednostki, które będą w taki czy inny sposób pokrzywdzone takim "dobrem" (przykład - dla "dobra ogółu" zabrania się posiadania i palenia marihuany, że o uprawie nie wspomnę, tylko czy faktycznie jest to "dobre" dla np. chorych na stwardnienie rozsiane czy na raka?).

Rozumiesz już o co mi chodzi? I dlaczego wolę określenia "słuszne" i "niesłuszne"?

Pozdrawiam serdecznie Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
thecombo




Dołączył: 02 Paź 2013
Posty: 374
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 19:29, 29 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

@wunderwaffel

wyobraź sobie, że niektórzy ludzie mają serce, nie mówie tu o organie który pompuje krew, tylko o tym, że potrafią dzieki niemu z łatwością odróżnic dobro od zła. To poprostu najzwyklejsze w świecie ludzkie uczucia.
Nie wmawiaj mi, że w ludach, w których zabijano za rozlanie piwa, czy dla innych dziwnych powodów nie znalazłby się nikt, kto czuł że to nie wporządku...
Nikt nie musi nikomu wpajać co jest dobre a co złe, człowiek ma serce i potrafi sam to odróżnic, tylko czasami najzwyczajniej w świecie zabija w sobie te uczucia i nie chce ich czuć, są przykryte grubą warstwą nienawiści, tradycji, wychowania i innego gówna, co nie znaczy że ich nie ma...

Może mi powiesz, że "miłość" to też tylko termin, wymyślony przez ludzi dla ludzi i też nic nie znaczy konkretnego tylko w każdym przypadku jest to subiektywne?
Może każdy nie odczówa miłości identycznie, ale jest to uczucie, którego nie zdefinijujesz, a większość ludzi je bardzo dobrze zna, tak samo z dobrem i złem.
Mama uczy miłości, tata siły... w momencie jak sie ma dziwne dzieciństwo w dziwnych rodzinach to można sie pewnie zagubić.

Dobrometr = serce. Ty mi definiujesz inne dobro i zło niż ja Tobie. Skoro tego nie potrafisz pojąc to tylko się cieszę, że dla mnie to tak proste i nie jestem taką patologią jak Ty czy Mike czy inni którzy tego nie widzą.
Swoją drogą to się czuję trochę jakbym tłumaczył głuchemu od urodzenia co to są dźwięki albo kolory niewidomemu.
_________________
a uzyskane w ten sposob fundusze przeznaczyc na zaszczytny cel edukowania plaskoziemcow.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 20:31, 29 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

de99ial napisał:


WZBG napisał:
[
Dobrem są działania, które nie wykorzystują innych oraz nie wystęoują wbrem tym osobom/nie wynikając z ich deczji.
Złem działania wbrew decyzjom innych oraz wykorzystujące te osoby.


Przyznam iż takie spojrzenie jest bardzo bliskie mojemu i "dobrem" mogę nazwać wszystko co nie krzywdzi drugiego człowieka, a "złem" właśnie to co krzywdzi. Tylko w takim ujęciu nie ma mowy o czymś takim jak "dobro ogółu" czy "dobro ogólne".

Ogół składa się z jednostek, nie odwrotnie. O tym się bardzo często zapomina i w imię "dobra ogółu" podejmuje jakieś działania, mające być dobrymi dla tego ogółu. Tylko, że zawsze znajdą się jednostki, które będą w taki czy inny sposób pokrzywdzone takim "dobrem" (przykład - dla "dobra ogółu" zabrania się posiadania i palenia marihuany, że o uprawie nie wspomnę, tylko czy faktycznie jest to "dobre" dla np. chorych na stwardnienie rozsiane czy na raka?).

Rozumiesz już o co mi chodzi? I dlaczego wolę określenia "słuszne" i "niesłuszne"?

Pozdrawiam serdecznie Smile


Suma dobra jednostek może być nazwana dobrem ogółu, a nie odwrotnie.
Zabranianie posiadania i palenia jednostce to zło.
Z uprawą to juz tak nie można postąpic, nazywając złem zakaz jej uprawy danej jednostce. Ponieważ uprawianie jej przez jedną osobę może odbywać się wbrew woli drugiej osoby, która np. chciałaby ja uprawiać w tym samym miejscu. Co innego, gdy uprawia się w doniczce, a co innego, jak w glebie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kapitan_Nemo




Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 498
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 01:41, 30 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A tak na boku bez zbędnych dyskusji:
Dobro i zło to słowa i istnieją jak widać Very Happy

Powinno się chyba od takiego czegoś zacząć dyskusje:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Semiotyka_(j%C4%99zykoznawstwo)

a potem przejść do warunków obiektywizmu i dopiero potem zacząć rozmawiać o tym co to jest dobre a co złe.

U Platona jest dialog o tym co jest zbożne, polecam, bo pokazuje jak dyskusja mozę wyglądać między ludźmi, którzy do tematu podchodzą z należytym szacunkiem do rozmówcy. Kiedy nie ma limitu postów Razz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
WZBG




Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 3598
Post zebrał 0.000 mBTC

PostWysłany: 03:37, 30 Lis '13   Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kapitan_Nemo napisał:
A tak na boku bez zbędnych dyskusji:
Dobro i zło to słowa i istnieją jak widać Very Happy

Powinno się chyba od takiego czegoś zacząć dyskusje:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Semiotyka_(j%C4%99zykoznawstwo)

a potem przejść do warunków obiektywizmu i dopiero potem zacząć rozmawiać o tym co to jest dobre a co złe.

U Platona jest dialog o tym co jest zbożne, polecam, bo pokazuje jak dyskusja mozę wyglądać między ludźmi, którzy do tematu podchodzą z należytym szacunkiem do rozmówcy. Kiedy nie ma limitu postów Razz


Słowa pisane to określony porządek cząstek materii, a słowo słyszane to fala austyczna.
Pojęcie prawdy i zła juz przedstawiłem.

Co do Johna Locke (który wprowadził termin semiotyki) to stworzone przez niego pojęcia maja wiele wspólnego ze złem.
Choćby "zawłaszczanie ziemi".

"Według Lockea, w pierwotnym stadium stanu natury człowiek nawłasność posiadał tylko i wyłącznie swoją osobę, albowiem grunt,zwierzęta i dobra natury stanowiły wspólną własność wszystkich ludzi.Źródłem własności prywatnej była praca, poprzez którą człowiek nabywałprawo do rzeczy, będącej przedmiotem jego wysiłku i trudu.Przedmiotami tak rozumianego zawłaszczenia były zarówno płody ziemi,narzędzia, jak też sama ziemia. Według Lockea człowiek, dokonującnakładem swojej pracy, staranności, określonych pozytywnych zmian nafragmencie ziemi, nie będącej niczyją własnością, wyłączał ten fragmentziemi ze wspólnego posiadania całego rodzaju ludzkiego i tym samymnabywał do niego wyłączne prawo własności"
http://www.bibliotekacyfrowa.pl/Content/32191/0002.pdf
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Prawda2.Info -> Forum -> Religie, wiara, okultyzm Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona:  «   1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11   » 
Strona 6 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz moderować swoich tematów


Bóg - fikcja czy rzeczywistość?
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group.
Wymuś wyświetlanie w trybie Mobile