Wujek Sam chce przejąć Twój mózg

Waldek

Cytat:

Wujek Sam chce przejąć Twój mózg

Specyfiki, które sprawią, że żołnierze nie będą mogli doczekać się walki; roboty sterowane bezpośrednio myślami operatora czy nowoczesne testy wariograficzne, aplikowane wszystkim podejrzewanym o terroryzm, którzy przekraczają amerykańskie granice. Oto tylko kilka potencjalnych zastosowań nauk kognitywnych, które chce wykorzystać amerykańskie wojsko. I choć na razie nie wiadomo do końca, czy wszystkie technologie rzeczywiście zadziałają, to jednak Amerykanie traktują je niezwykle poważnie.

"Jest zdecydowanie zbyt wcześnie, by wiedzieć które z owych technologii da się w ogóle zastosować w praktyce" - mówi Jonathan Moreno, bioetyk z Center for American Progress i autor książki "Mind Wars: Brain Research and National Defense". Moreno dodaje jednak: "Dla nas jest jednak niezwykle ważne, by zawsze być o krok przed innymi w takich badaniach. Żołnierze zawsze jako pierwsi próbują wykorzystać nowe technologie".

Jonathan Moreno jest członkiem specjalnego komitetu ds. zastosowań kognitywistyki działającego w ramach National Research Council. Jej zadaniem jest m.in. oszacowanie potencjalnego zastosowania w wojskowości wiedzy dotyczącej funkcjonowania ludzkiego umysłu. Kilka tygodni temu pod egidą National Research Council ukazał się raport na ten temat (zatytułowany "Emerging Cognitive Neuroscience and Related Technologies") - wymieniono w nim cały wachlarz technologii z zakresu kognitywistyki, które mogą niezwykle przydać się wojsku (lub też mogą być wykorzystane przeciwko żołnierzom).

Oto główne tematu poruszone we wspomnianym powyżej opracowaniu:

Czytanie w myślach

Chodzi o stworzenie metod modelowania psychologicznego i obrazowania neurologicznego, które pozwolą na odczytywanie ludzkich myśli oraz sprawdzania, czy dana osoba kłamie. Ta technologia jest jednak na razie w bardzo wczesnej fazie rozwoju - głównymi problemami, które będą musieli rozwiązać naukowcy, są znaczne różnice pomiędzy zachowaniem różnych mózgów, a także pomiędzy mózgami w różnych fazach rozwoju.

Jednym z potencjalnych zastosowań tych technik może być wykrywanie kłamstw. Wiadomo jednak, że naukowcy pracujący na takim rozwiązaniem będą musieli pamiętać o tym, jak trudne jest odróżnienie procesów psychologicznych zachodzących w mózgu podczas kłamania od procesów związanych np. z podnieceniem czy zniecierpliwieniem.

Urządzenia do "czytania w myślach" być może wykorzystywane będą do przesłuchiwania jeńców czy osób podejrzewanych o terroryzm, które będą przekraczać amerykańską granicę. Tu jednak także widać kilka potencjalnych problemów - czy powinniśmy się np. obawiać, że ktoś, kto przypadkiem zostanie zaklasyfikowany jako "potencjalny zamachowiec" będzie się musiał zgodzić na skanowanie mózgu?

W raporcie znalazło się również następujące sformułowanie: "W sytuacjach, w których niezbędne będzie zdobycie przychylności lokalnej społeczności, techniki te [tzn. czytanie w myślach - red.] mogą pomóc w zrozumieniu, jak można osiągnąć ten cel".

"Wspomagacze" kognitywne

To chyba najlepiej zbadane i udokumentowane potencjalne zastosowanie nauk kognitywnych spośród tych, które zamierza wykorzystać wojsko. Już teraz istnieją przecież specyfiki, dzięki którym żołnierze mogą dłużej pozostawać czujni (te same leki wykorzystywane są do leczenia cywilnych pacjentów ze zdiagnozowanymi problemami psychicznymi). Nie znaczy to jednak, że takich leków nie da się dopracować - armia chce rozwinąć m.in. technologie dostarczania leków do organizmu oraz zwiększyć ich efektywność. Być może pozwoli to na zaoferowanie żołnierzom pigułki, po której uzyskają niezwykłą siłę i wydolność.

Trzeba jednak pamiętać, że skoro da się stworzyć "leki" znacząco zwiększające możliwości organizmu, to mogą również powstać specyfiki obniżające jego wydajność. "Bardzo ważne jest także stworzenie antidotów oraz środków ochronnych zabezpieczających przed takimi środkami" - piszą autorzy raportu.

Warto wspomnieć, że z podobnymi dylematami zmagali się swego czasu naukowcy prowadzący w USA badania dotyczące środków ochrony przed atakami biologicznymi. Okazało się bowiem, że do stworzenia środków chroniących przed danym zagrożeniem biologicznym niezbędne było wcześniejsze stworzenie - w kontrolowanych warunkach - owego zagrożenia.

Kontrola umysłu

Pojawienie się pomysłu na stworzenie takiej technologii jest naturalną konsekwencją wcześniejszych (i wspomnianych powyżej) badań z zakresu nauk kognitywnych. Przecież jeśli będziemy potrafili czytać w myślach i medykamentami wpływać na zachowania mózgu, to dlaczego nie mamy go kontrolować?

Jednym z potencjalnych zastosowań takiej technologii jest sprawienie, by żołnierze chcieli walczyć. I z drugiej strony - złamanie motywacji do walki wroga. "Jak możemy sprawić, by przeciwnicy nie chcieli walczyć? [ ] Jak skłonić ludzi do ufania nam? A co, jeśli zmusimy mózg by nie odczuwał strachu lub bólu? A może da się sprawić, by wróg słuchał naszych rozkazów?" - to tylko niektóre z pytań, stawianych w raporcie.

Bezpośrednia komunikacja mózgu z maszyną.

Spory rozdział raportu poświęcony jest zagadnieniu bezpośredniego przesyłania poleceń z ludzkiego mózgu do maszyny (w przeciwieństwie do rozwijanych dziś systemów, w których maszyny sterowane są np. gestami czy ruchami ciała). Rozważane są m.in. protezy, zastępujące lub wzmacniające poszczególne części ciała lub zrobotyzowani asystenci, kopiujący w czasie rzeczywistym ruchy operatora (np. z pewnej odległości).

Oczywiście, jest wiele pytań i niejasności, dotyczących głównie bezpieczeństwa związanego z bezpośrednim komunikowaniem się mózgu i maszyny. Jednym z nich m.in. trwałość takiego symbiotycznego organizmu, złożonego z ludzkiego ciała i metalowego mechanizmu. Nawet jeśli takie kwestie zostaną w jakiś sposób rozwiązane, i tak pozostaje sporo istotnych pytań - co stanie się na przykład z żołnierzem, który zdecyduje się na odejście z armii? Jak jego mózg zmieni się w wyniku takich doświadczeń?

Jonathan Moreno podkreśla jednak, że jest jeszcze zbyt wcześnie, by wiedzieć czy którakolwiek z powyższych technologii zostanie wykorzystana w praktyce. W raporcie wymieniono bowiem nie tylko praktyczne zastosowania, ale także cały szereg problemów, które należy wcześniej rozwiązać - m.in. głośne fiasko teorii redukcjonistycznego modelowania neuropsychicznego (przewidywała ona, że na podstawie informacji uzyskanych poprzez monitorowanie niewielkiej liczby aktywnych neuronów można odczytać stan psychologiczny pacjenta). Wiadomo już, że nie da się łatwo opracować jednej metody, która posłuży do analizowania (czytania?) wszystkich mózgów.

Nierozsądnie byłoby jednak zakładać, że przeszkód tych nie da się pokonać - szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, jak szybko rozwijają się nauki kognitywne. Hugh Gusterson, antropolog z George Mason University i zdecydowany krytyk sponsorowania przez wojsko badań z zakresu nauk społecznych mówi: "Próby złamania "kodu kulturowego" są moim zdaniem skazane na porażkę. Ale to, co wojsko chce zrobić z neuronauką wydaje się o wiele bardziej realne". Nie znaczy to jednak, że sama idea podoba się Gustersonowi: "Sądzę, że gdy ktoś rozsądny wyobrazi sobie świat, w którym wszystkie strony konfliktu stworzyły techniki kontrolowania umysłu, to raczej nie spodoba mu się ta wizja. Większość racjonalnie myślących ludzi sądzi, że świat bez wojskowej neuroauki jest lepszy - ale dla niektórych panów z Pentagonu taka wizja jest zbyt pociągająca, by z niej zrezygnować".

Brandon Keim
http://technologie.gazeta.pl/technologie....._mozg.html

_________________
Waldek1984.info

okiem_agnostyka

Kongres futurologiczny z dziedziny SF, przechodzi do dziedziny rzeczywistości. Należy się zastanowić czy dużym problemem jest wprowadzenie obostrzeń przy produkcji np. żywności, uzdatniania wody pitnej (jak pokazuje przykład USA z ich "świecącym" żarciem, to żaden większy problem). Czy będzie stanowić większy problem rozpylenie chemii w powietrzu? Dodawanie jej do leków, szczepień? Raczej nie. Czy w najbliższych dekadach, będzie problemem implementacja i sterowanie emocjami całych populacji np. przy użyciu promieniowania elektromagnetycznego określonej częstotliwości? Raczej nie, jest to kwestia do kilkunastu lat. Tak przynajmniej sadzę. Nawet się nie spostrzeżemy, kiedy ochoczo przyklaśniemy np. planom wojennym jakiegoś gnoja...Gdzieś w głębi duszy, mam nadzieję, że jednak się mylę, oby.

Komzar

Dlatego tak istotne jest by w najbliższym czasie nauczyć jak najwięcej ludzi panować nad emocjami.

kieraf

Proroczy opis?

War has changed.

It's not about nations, or ideologies.
It's not even about profit, resources, or ethnicity.

It's an endless series of proxy battles,
fought by mercenaries and machines.

War, and its vast consumption of human life,
has become a rational, well-oiled business transaction.

War has changed.

ID-tagged soldiers carry ID-tagged weapons,
use ID-tagged gear.

Nanomachines inside their bodies
enhance and regulate their actions.

Genetic control...
Information control...
Emotion control...
Battlefield control...

Everything is monitored, and kept under control.

War has changed.

The age of deterrence is now the age of control,
averting catastrophe from weapons of mass destruction.

And he who controls the battlefield, controls history.

War has changed.

When the battlefield is under total control,
war becomes routine.
z http://www.gametrailers.com/player/35102.html