http://www.onet.tv/mafia-finansowala-platforme,9370532,1,klip.html
Były szef CBA: Platforma Obywatelska finansowana przez mafię
Aktualizacja: 2011-05-23 9:15 am
Finansowanie Platformy Obywatelskiej z mafijnych pieniędzy, posiadanie i używanie narkotyków przez Mirosława Drzewieckiego, współpraca funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego z organizacjami przestępczymi oraz korupcja w sądownictwie – to najważniejsze kwestie, jakie podniósł były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński w liście do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta.
Kamiński pytał Seremeta, czy śledztwa te, podjęte w czasach, kiedy on był jeszcze szefem CBA, są kontynuowane i jaki jest ich stan.
Tygodnik „Uważam Rze” dotarł do dwóch listów, jakie Kamiński skierował do Seremeta. Pierwszy nosi datę 9 grudnia 2010 r., drugi pochodzi z 18 lutego tego roku. Jest odpowiedzią na pismo prokuratora generalnego, w którym prosił on o bardziej szczegółowe informacje.
Uznaliśmy, po dokładnym sprawdzeniu, że informacje te są na tyle poważne i istotne dla opinii publicznej, iż w imię interesu publicznego poprosiliśmy Mariusza Kamińskiego o rozmowę na ten temat, argumentując, że posiadamy listy, a wolelibyśmy poznać jego wersję w bezpośrednim wywiadzie.
W pana liście do prokuratora Seremeta najbardziej szokująca jest historia zarzutów wobec Mirosława Drzewieckiego. Świadek obciąża go kontaktami ze światem przestępczym.
Tym świadkiem jest Piotr K., pseudonim Broda. Latem 2009 r. odbyło się kilka spotkań prokuratorów Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach i przedstawicieli kierownictwa CBA. Podczas tych spotkań zostaliśmy poinformowani, iż kandydat na świadka koronnego Piotr K. złożył zeznania obciążające urzędującego wówczas ministra sportu Mirosława Drzewieckiego. Z zeznań tych miało wynikać, że Drzewiecki utrzymywał przestępcze kontakty z gangsterami z grupy pruszkowskiej. Sprawa dotyczyła jego zaangażowania w proceder legalizowania pieniędzy mafii, czyli prania brudnych pieniędzy. Z informacji tych wynikało również, że część tych środków została przeznaczona na nielegalne finansowanie Platformy Obywatelskiej. Warto zwrócić uwagę, że w pierwszych latach XXI w., a tego okresu dotyczą zeznania, PO dopiero rozpoczynała działalność, nie dysponowała funduszami pochodzącymi z budżetu państwa, a Drzewiecki był jej skarbnikiem.
Co dalej stało się z tą sprawą?
W październiku 2009 r. zostałem odwołany. „Broda” został świadkiem koronnym na początku 2010 r. Śledzę kroniki policyjne i wiem, że co pewien czas zatrzymywane są kolejne osoby związane z gangiem pruszkowskim. Jednak pomimo upływu półtora roku, wedle mojej wiedzy, w wątku, którym miało zająć się CBA, czyli udziału w czynach przestępczych polityków, nie dzieje się nic. Moim zdaniem z punktu widzenia oceny stanu demokracji w naszym kraju wyjaśnienie tej sprawy jest kluczowe. W przeciwnym razie nasze państwo będzie po prostu bananową republiką.
Próbował pan rozmawiać na temat uwikłań Drzewieckiego z premierem Tuskiem?
Informacje o Drzewieckim wynikające z zeznań „Brody” otrzymałem od prokuratorów katowickich latem 2009 r., na kilka tygodni przed moim odwołaniem. Było to już po tym, jak przekazałem premierowi wiedzę na temat afery hazardowej. Jak wiecie, premier po tym spotkaniu „nie miał już dla mnie czasu”. Następna zaś rozmowa z Donaldem Tuskiem dotyczyła odwołania mnie z funkcji.
- rozmawiali Cezary Gmyz i Piotr Zaremba.
_________________
„Kto nie pamięta historii, skazany jest na jej ponowne przeżycie”.